Skocz do zawartości

Współpraca marek odzieżowych z blogerami


Hargin

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, kolekcjoner21 napisał:

Przy kultowym Yanko pan Adamski zdecydowanie odwrócił historię kultowego "dołoż do Yanko", no i zupełnie zignorował nowy kult - "dołóż do Vassa". ;-)

Ja tam od dłuższego czasu propaguję hasło "dołóż do C&J" ;) Vassy to przepiękne buty, bardzo starannie wykonane, na świetnych kopytach. Podobnie można powiedzieć np. o AS. C&J są moim zdaniem pod tym względem nieco słasbsze od wspomnianych marek. Za to wygoda "krokietów"... Gdybym musiał zostawić sobie tylko jedną parę butów, zdecydowanie byłyby to Tetbury :) 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SS i Yanko wspomogły pewien przełom, rewolucję w postrzeganiu wizerunku, ale chyba najbardziej w środowisku forum i "okolic". Są to marki, które oferują prawdopodobnie najlepszy stosunek cena/jakość, oraz mają w asortymencie duży wybór klasycznych wzorów i fasonów, co chyba najbardziej sprzyja promowaniu klasycznej elegancji za ich pomocą.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem o markach SS i Yanko można powiedzieć dużo, ale na pewno nie to, że są kultowe. "Kultowość" to dla mnie przede wszystkim pewna historia, która za marką stoi. Jaka historia stoi za marką SS, która powstała w odpowiedzi na gwałtowne zapotrzebowanie na rynku, czy za marką Yanko, która wstydzi się swojego okresu sprzed kilkunastu lat - to pominę. Suitsupply musiałoby kompletnie przedefiniować swój model biznesowy i zmienić nazwę, by w ogóle aspirować do miana marki kultowej. Yanko może kiedyś osiągnie status Carminy.

 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, R50 napisał:

 "Kultowość" to dla mnie przede wszystkim pewna historia, która za marką stoi.

Na zdrowy rozum tak powinno być, ale współcześnie tak absolutnie nie  jest. W obecnej chwili za kultowe uchodzą filmy jeszcze przed premierą, podobnie jak np. na listę "top 10 bestsellerów" księgarni XYZ trafiają tytuły przed rozpoczęciem sprzedaży, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. "Kultowość" teraz w dużej mierze się kreuje :-)

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Beny23 napisał:

Nie wiem czy kultową można nazwać markę która powstała w roku 2000 (SS).

Firma Yanko powstała w 1961 roku więc trochę bardziej pasuje do słowa kultowe ale nadal nie użyłbym tak mocnego słowa dla marki z tak niskiej półki cenowej. Są to raczej buty dla osób początkujących z butami szytymi ramowo, są dobrej jakości ale nie rozpływałbym się na temat ich kultowości. Firmy takie jak Crockett & Jones, Edward Green, Alden czy John Lobb można nazwać kultowymi bo wprowadziły coś do świata męskich butów szytych ramowo i ich styl jest rozpoznawalny. Yanko można pomylić na ulicy z innymi butami szytymi w Hiszpanii czy Portugalii więc nie wiem w czym ma tkwić ich wyjątkowość.

rok 2000 (SS) to dla wielu użytkowników forum bardzo odległa przeszłość a samego forum wówczas tez nie było. (Wiele produktów / marek potrzebowało mniej czasu aby stać się kultowymi).

Polskie ulice wyglądały też inaczej. Ocean Jana Adamskiego dotyczy Polski, co najmniej naszego lokalnego podwórka - forum, blogosfera - jak zauważyli Koledzy powyżej. Co do Yanko postrzeganego lokalnie -  "tak niska półka cenowa" to nie jest ;)

EG, Alden i Jonh Lobb nie istnieją praktycznie w Polsce. Co więcej J Lobb RTW GYW ma najprawdopodobniej krótszą historię niż Yanko i z całą pewnością rozpowszechnienie się marki JL należy wiązać z butami RTW GYW bo są po prostu bardziej przystępne cenowo i produkowane w istotnie większych ilościach niż bespoke (którym ma niewiele wspólnego).

Kultowość wiąże się raczej z masowością, stad wiele świetnych niszowych marek nigdy nie uzyska takiego statusu.

 

EDIT

jeszcze kwestia definicyjna za Wiki, aby nie było takiej dyskusji jak "snob" ;)

"kultowy - taki, który cieszy się dużą popularnością w określonej grupie społecznej"

 

i to chyba dobrze pasuje do polskiej blogosfery i forum

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zajac Poziomka napisał:

Ja tam od dłuższego czasu propaguję hasło "dołóż do C&J"

Takie hasło może się sprawdzić chyba tylko na tym forum lub w pewnych konkretnych środowiskach ;) Bloger, kimkolwiek by nie był, raczej nie pozwoli sobie na propagowanie takiego hasła, bo nie ma to najmniejszego sensu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Avallach napisał:

Takie hasło może się sprawdzić chyba tylko na tym forum lub w pewnych konkretnych środowiskach ;) Bloger, kimkolwiek by nie był, raczej nie pozwoli sobie na propagowanie takiego hasła, bo nie ma to najmniejszego sensu ;)

Nie bądź taki, tu raczej trzeba zagrzewać @Zajac Poziomka do założenia bloga i propagowania c&j. Zającu obiecuję, że jeśli założysz to napiszę maila do próchnika, żeby Ci dali kontrakt na noszenie platikowych garniturów ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No forum to jest konkretne środowisko, jednak nie koniecznie wszyscy muszą za tym hasłem podążyć. Można czytać czy dyskutować tutaj i bez tego.

Blogerzy wstawiając przykładowo wpisy ze stylizacją na golfa albo na jacht zwracają się nie koniecznie w stronę bardzo szerokiej grupy społecznej. Tak może mieć sens jakaś stylizacja z butami C&J choćby z przeceny. To są rzeczy, które na swoją cenę zasługują. Bez sensu byłoby propagowanie Prady, czy Louis Vuitton. Bezcelowy, chociarz piękny byłby prawdopodobnie występ w butach bespoke od Ryota Hayafuji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Avallach napisał:

Jasne, fajnie jest na forum pooglądać buty takie jak C&J, czy Vass. Ja mówiłem o blogu. Nie sądzę, żeby buty za 2 tys lub więcej (ewentualnie trochę mniej w przecenach) mieściły się w sferze zainteresowania odbiorców blogów.

http://macaronitomato.blogspot.de/2012/03/dzinsowa-koszula.html

http://blueloafers.com/shoes-2/suede-chukka-boots/

http://thesartorius.blogspot.de/2015/12/kamelowa-dyplomatka.html#more

 

Warto też przeczytać

http://mrvintage.pl/2014/10/dlaczego-warto-kupowac-drozsze-buty.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Avallach napisał:

Nie sądzę, żeby buty za 2 tys lub więcej (ewentualnie trochę mniej w przecenach) mieściły się w sferze zainteresowania odbiorców blogów.

 

A skąd takie przypuszczenia jeśli można wiedzieć?

PS. Na piątkowe popołudnie mam dla was kultową piosenkę kultowego zespołu, a do tego kultowy teledysk kultowego reżysera. Prawdziwa kultulacja, tzn. kumulacja.

 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Wintydż, nie są zainteresowani gdyż zarabiają nieco mniej lub tyle co  para dobrych butów. Mają już jedną, dbają o nią i stawiają na piedestale w szafce z obuwiem. Kosztowała ich tyle że nie myślą już o kupnie drugiej. Ta grupa stanowi jakieś 80% czytelników. Pana Blog jest poczytny warto więc otworzyć się też na niższe półki a nie galopować w stronę luksusów i świata premium jak to się ostatnio na mrvintage.pl dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem nic złego na myśli. Nie mam na to zadnych dowodów, ale wydaje mi się, że spora czesc odbiorców to ludzie młodzi, którzy zazwyczaj nie są w stanie pozwolić sobie na takie buty. Co więcej, taka cena dla czytelników początkujących to abstrakcja. Czasem nie tylko nawet dla początkujących. Nie wyobrażam sobie żeby uzasadnione ekonomicznie było płacenie tyle w przypadku nie posiadania zarobków kilkukrotnie wyższych. Już nawet ponad 1tys zł to dla początkujących bardzo dużo.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak inne blogi, ale u mnie grupa odbiorców jest bardzo zróżnicowana. Od początkujących młodych ludzi z ograniczonym budżetem, po wytrawnych konsumentów u których buty za 2 tys zł (a nawet droższe) nie budzą żadnej bariery ideologicznej czy finansowej. Nie ma co uogólniać. Tak samo jak czasopisma mają różnych odbiorców, tak samo jest z blogami.

Dla obrazu kilka przykładowych transakcji z Suitsupply wygenerowanych przez moich czytelników (dla jasności: u siebie w panelu widzę tylko kwotę transakcji, datę i kraj; żadnych innych danych w tym osobowych nie widzę) z czasów gdy ta marka współpracowała jeszcze z polskimi sieciami partnerskimi/afilacyjnymi (2016 rok).

 

SuSu.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie przepraszam, miałem trochę inną wizję rzeczywistości. Nie spodziewałem się, że społeczeństwo w Polsce tak się wzbogaciło. Osobiście nie znam ani jednej takiej osoby, a mieszkam w miarę sporym mieście (Gdańsk) i minęło już kilka lat od kiedy skończyłem studia, stąd takie spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Daddy cool napisał:

Pana Blog jest poczytny warto więc otworzyć się też na niższe półki a nie galopować w stronę luksusów i świata premium jak to się ostatnio na mrvintage.pl dzieje.

Pół żartem, pół serio: cytat z najnowszego wpisu Pana Wintydża:

"Czy ktoś słyszał o dobieraniu krawata do butów? Hmmm, raczej nie, ale przyznacie, że nie wygląda to źle, jeśli spojrzymy na całość sylwetki. Swoją drogą kupiłem ten krawat ponad rok temu za kilkadziesiąt złotych w TK Maxx i dotychczas ani razu go nie założyłem."

No i jest HM, jest TK Maxx ;-)

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię czytać o luksusie, na który mnie nie stać (choć na produkty dla klasy średniej co do zasady mogę sobie pozwolić), choćby po to, żeby wiedzieć, na co zwracać uwagę. Oby jak najwięcej wpisów o luksusie.

Z drugiej strony podkreślam, że dla mnie bloger współpracujący z firmą odzieżową to nie współczesny rzetelny dziennikarz, tylko zwykły sprzedawca - tak jak przysłowiowej "pani w sklepie" (dla której zawsze i we wszystkim wyglądam pięknie, zwłaszcza w tym, na czym sklep ma największą marżę), tak opinii takiego blogera nie ufam za grosz. Co nie znaczy, że nie obejrzę, nie przymierzę, nie pomacam, nie zainteresuję się. Zainteresuję się - ale ze sceptycyzmem tym większym, im większy entuzjazm "pani w sklepie"/blogera.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, swordfishtrombone napisał:

Ja tam lubię czytać o luksusie, na który mnie nie stać (choć na produkty dla klasy średniej co do zasady mogę sobie pozwolić), choćby po to, żeby wiedzieć, na co zwracać uwagę. Oby jak najwięcej wpisów o luksusie.

Z drugiej strony podkreślam, że dla mnie bloger współpracujący z firmą odzieżową to nie współczesny rzetelny dziennikarz, tylko zwykły sprzedawca - tak jak przysłowiowej "pani w sklepie" (dla której zawsze i we wszystkim wyglądam pięknie, zwłaszcza w tym, na czym sklep ma największą marżę), tak opinii takiego blogera nie ufam za grosz. Co nie znaczy, że nie obejrzę, nie przymierzę, nie pomacam, nie zainteresuję się. Zainteresuję się - ale ze sceptycyzmem tym większym, im większy entuzjazm "pani w sklepie"/blogera.

:D

Edit: chodzi o "ONLY"

a2a2ccbb7d27d33cfc351043cd720f38e554d9b826e27f7e9d5ae3fb816f63a9.jpg

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co, ja też mam pracę i wiem, że pracuje się dla pieniędzy, nie żyję z odziedziczonej fortuny. Jeśli dla kogoś blog to praca, to czym różni się od sprzedawcy? Pasją? Sprzedawcy też miewają pasję...

Edit: jak mi nie płacą, to robię tylko to, na co mam ochotę. Jak zaczynają mi płacić, to i wymagać zaczynają, a wtedy dość szybko tracę ochotę - na pewno nie jestem jedyny (to, ze tracę ochotę, nie znaczy, że tracę motywację - pieniądze też mnie motywują). Zresztą mój zawód jest specyficzny i jestem zobowiązany wykonywać go zgodnie ze standardami deontologii zawodowej; blogerzy chyba jakiejś Naczelnej Rady Blogerów z Komisją Deontologii nie mają, więc mogą pisać co im ślina na język przyniesie...?

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Midlife-Crisis napisał:

Pół żartem, pół serio: cytat z najnowszego wpisu Pana Wintydża:

"Czy ktoś słyszał o dobieraniu krawata do butów? Hmmm, raczej nie, ale przyznacie, że nie wygląda to źle, jeśli spojrzymy na całość sylwetki. Swoją drogą kupiłem ten krawat ponad rok temu za kilkadziesiąt złotych w TK Maxx i dotychczas ani razu go nie założyłem."

No i jest HM, jest TK Maxx ;-)

Ślicznie, są nawet emenemsy ZARAz po HM...

A teraz trochę poważniej. Sprawa ma się tak, że w przypadku wspomnianego bloga tematyka poszybowała dosyć wysoko, w odmęty komercjalizacji i marek średniej/wyższej półki. Oczywiście rynek tego chce, oczywiście czytelników to rajcuje oczywiście też w tym segmencie są pewnie wyższe dochody. Nie zapominajmy jednak i o maluczkich, tych wszystkich którzy zaczynają, tych którymi sami byliśmy albo nadal jesteśmy, stawiając na rzeczy tańsze i nawet trochę ładne ale odległe o lata świetlne od SS czy obuwia za 2 kafle. Dla nich/nas oferta blogosfery strasznie się zawęziła i mam wrażenie, złote czasy w tym aspekcie już nie wrócą. Ogólnie w blogach robi się coraz większa posucha, chyba w myśl zasady - ileż to można pisać o niezapinaniu dolnego guzika marynarki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Avallach napisał:

W takim razie przepraszam, miałem trochę inną wizję rzeczywistości. Nie spodziewałem się, że społeczeństwo w Polsce tak się wzbogaciło. Osobiście nie znam ani jednej takiej osoby, a mieszkam w miarę sporym mieście (Gdańsk) i minęło już kilka lat od kiedy skończyłem studia, stąd takie spostrzeżenia.

Mieszkając w Gdańsku masz w takim razie możliwość przekonania się "na żywo" jakich zakupów dokonują klienci w chociażby dobrze znanym na forum sklepie Klasyczne Buty. Jakieś dwa miesiące temu, przy okazji wyjazdu nad morze, miałem okazję poznać Właściciela p. Zbigniewa, a także jednego z Forumowiczów który akurat dokonywał zakupów. Było to w sobotę i drzwi do sklepu się nie zamykały. W czasie mojego pobytu w sklepie dwóch klientów kupiło po dwie pary butów. Nie była to jedna para za 2 tys., ale suma zakupów, uwzględniając prawidła i środki do pielęgnacji już taką kwotę zrobiła. Jak widać, jednorazowy wydatek dwóch tysięcy dla wielu klientów już nie jest problemem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.