Skocz do zawartości

Koszule - dyskusje i porady, jakość, ulubione marki


Gość mrt

Rekomendowane odpowiedzi

Od Miro dowiedziałem się, że mankiety na spinki Wólczanki mają 13,2 cm szerokości. Z kolei rękawy mojej marynarki mają rękawy szerokości około 12,5 cm. W związku z tym mankiety koszuli będą się klinowały. Czy w takim razie powinienem sobie zdecydowanie wybić z głowy te koszule na spinki? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Skąd taka pogarda wobec Wólczanki/Lamberta na tym forum? To jakiś snobizm, czy co? Owszem, zdarzają się gorsze tkaniny, mnie się trafiła jedna slaba Wólczanka na 10 i jeden słaby Lambert na ok. 8. Ale one też nie były żadnymi szmatami do wyrzucenia po jednym praniu.

 

Zakładając, że mamy do czynienia ze 100% bawełną przyzwoitej jakości, w koszulach najważniejszy jest fit i styl. Styl koszuli to w 99% kołnierzyk i wszystko, co z nim związane.

Oczywiście niektórzy wmawiają, że o jakości koszuli świadczą guziki, szwy bieliźniane czy ilość szwów na centymetr  8-)  To oczywiście marketingowe pitolenie (polecam wpis: http://www.permanentstyle.co.uk/2014/08/what-makes-a-quality-shirt.html )

W Wólczance/Lambercie problem jest właśnie ze stylem, który nie zmienił się od 25 lat. Kołnierzyki są po prostu brzydkie.

Szczerze mówiąc to wolałbym chodzić w koszuli z 20% domieszką poliestru i ładnym kołnierzem, niż w koszuli Vistuli z tkaniny Albini.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R50:

To tylko jeden z punktów widzenia, dobry jeżeli chodzisz tylko w garniturach i zawsze pod krawatem. Wtedy jestem skłonny przyznać Ci rację, w sumie i tak 90% koszuli jest niewidoczne i na ogólny odbiór najbardziej wpływa to jak układa się kołnierz. Mi zdarza się często chodzić bez krawata (szczególnie w lecie - do chinosów, bez marynarki i z podwiniętymi rękawami). Dlatego ma dla mnie duże znaczenie na przykład to czy guziki w koszuli są ładne, bo je po prostu dobrze widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od Miro dowiedziałem się, że mankiety na spinki Wólczanki mają 13,2 cm szerokości. Z kolei rękawy mojej marynarki mają rękawy szerokości około 12,5 cm. W związku z tym mankiety koszuli będą się klinowały. Czy w takim razie powinienem sobie zdecydowanie wybić z głowy te koszule na spinki? :D

Ktoś się wypowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że mamy do czynienia ze 100% bawełną przyzwoitej jakości, w koszulach najważniejszy jest fit i styl. Styl koszuli to w 99% kołnierzyk i wszystko, co z nim związane.

Oczywiście niektórzy wmawiają, że o jakości koszuli świadczą guziki, szwy bieliźniane czy ilość szwów na centymetr  8-)  To oczywiście marketingowe pitolenie (polecam wpis: http://www.permanentstyle.co.uk/2014/08/what-makes-a-quality-shirt.html )

W Wólczance/Lambercie problem jest właśnie ze stylem, który nie zmienił się od 25 lat. Kołnierzyki są po prostu brzydkie.

Szczerze mówiąc to wolałbym chodzić w koszuli z 20% domieszką poliestru i ładnym kołnierzem, niż w koszuli Vistuli z tkaniny Albini.

 Wszystkie moje Lamberty (oprócz jednego button down) mają stójki 3.5-4 cm (zazwyczaj 4) oraz wyłogi kołnierzyków 7-8 cm (zazwyczaj ok. 7.5) i chowają się pod klapy marynarek lub są na styk. A kształty tych kołnierzyków są nienajgorsze lub akceptowalne (oprócz tego button down, który jest za krótki). Trzeba po prostu przebierać, wpływ też ma moja szczupłość - wystarczą mi krótsze wyłogi, by schować się pod klapy.

 

Ja oczywiście nie mówię, że to koszule to jakaś perfekcja czy górna półka, ale są po prostu dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja oczywiście nie mówię, że to koszule to jakaś perfekcja czy górna półka, ale są po prostu dobre.

... dodam, że na postrzeganie tej marki niebagatelny wpływ ma koszmarna strona internetowa i fatalne zdjęcia. Myśle, że wiele osób buduje opinie na tym co widać w sieci i trudno się dziwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona internetowa jest OK, natomiast zdjęcia są takie jak ich koszule - skrajnie różne. Linia Lambert dostaje lepszych modeli i koszule są do nich dopasowywane, nawet jak koszula jest o kroju regularnym to model ze zdjęcia ma koszule dopasowaną do siebie, widać zaszewki których modele regularne nie mają. Plecy na tej koszuli wyglądają rewalacyjnie:

http://www.wolczanka.pl/lambert/koszula-lambert,id-66700

Tak dla porównanie wygląda koszula z linii Wólczanka:

http://www.wolczanka.pl/wolczanka/koszula-wolczanka,id-66424

Mam jedną biała koszulę Wólczanka i jest tak cienka, że nie chce jej nosić. Badziewie, ale mam też dwie w kratki i tu bawełna jest super, gruba, miękka, sprawia dobre wrażenia i nawet daje się ją uprasować. Jest bardzo duże zróżnicowanie między linią Wólczanka, Lambert już trzyma poziom i można śmiało kupować. Wólczankę trzeba obejrzeć albo mieć możliwość zwrotu, białych Wólczanek nie brać wcale! Nie mówie tego tylko na przykładzie mojej białej koszuli tylko oglądałem w sklepie wiele modeli i białe Wólczanki zalatują produktem z supermarketu, rozczarowanie gwarantowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec, juz mialem zamawiać z CT ale u Osovskiego jest promocja i mozna rozsądnie kupic 3 koszule, wychodzi ok 200pln jedna. Kupiłem, przyszły. Tkaniny Tomasza Masona. Po pierwsze śmierdzą przeokrutnie. Gryzą jeszcze okrutniej - przymierzałem bez prania na razie. Tkanina. Śliska i lodowata, jakby poliester trzymać. Moze sie nie znam na bawelnach... Ale one ni hu hu nie są przyjemne. W tym jedna z kolekcji Mr. Vintage. I jesli to sa najlepsze tkaniny świata... To ja podziękuję.

Teraz największy problem - rozmiar. W teorii bardzo fajny, w praktyce gorzej. Koszule nijak sie nie układają a rękawy jakies workowate są. Szczególnie tworzą sie fałdy zbędnego materiału tam gdzie się zaczyna pacha, przy łączeniach materiału, strasznie wielki otwór na rękaw. Z drugiej strony mankiet jest mega ciasny - zegarek chyba tylko cienki garniturowiec się przez niego zmieści.

I szczerz mówiąc spodziewąlem sie wow i super, a tu wszystko nie tak. Pierwsza lepsza Wólczanka na mnie o niebo lepiej leży, a Lantier z Getznera to niebo a ziemia w porównaniu z Osovskim. Teraz czekam na kolejne dwa Lantiery - TM oraz Cancilini.

Teraz druga kwestia, zacząłem ostatnio cwiczyc i mi sylwetka troche przyrośnie. Zostawić te Osovskie i dac im szanse, czy kupic wiecej Lantierow, Osovskie odesłać i szukać dalej?

Ma ktoś drobne doświadczenia z Osovskim?

Na próbę zamówię coś z CT extra slim. Może bedzie lepiej? Szukam po prostu firmy ktora mi spasuje rozmiarowo i tkańinowo, i jak narazie Lantier - wg mńie jedyny warty uwagi z Vistula Group wiedzie zdecydowany prym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz największy problem - rozmiar. W teorii bardzo fajny, w praktyce gorzej. Koszule nijak sie nie układają a rękawy jakies workowate są. Szczególnie tworzą sie fałdy zbędnego materiału tam gdzie się zaczyna pacha, przy łączeniach materiału, strasznie wielki otwór na rękaw.

I szczerz mówiąc spodziewąlem sie wow i super, a tu wszystko nie tak. Pierwsza lepsza Wólczanka na mnie o niebo lepiej leży, a Lantier z Getznera to niebo a ziemia w porównaniu z Osovskim. Teraz czekam na kolejne dwa Lantiery - TM oraz Cancilini.

 

 

Z ciekawości wyjąłem z szafy Lantiera w fasonie slim i koszulę OSOVSKI & Mr. Vintage.

 

Porównałem 3 parametry związane z rękawem i u mnie wygląda to tak (Lantier/OSOVSKI)

 

- otwór pacha: (27 cm vs 27,5 cm)

- biceps (20 cm vs 20 cm)

- łokieć (18 cm vs 18 cm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym oddał. Mam 2 koszule osovski i leżą u mnie w szafie z podobnego powodu. Obszerne rękawy.

Też bym oddał (męczyć się za 600zł?), brutalna prawda jest taka, że nie zawsze renomowany producent równa się miła w dotyku bawełna. Przerobiłem to m. in. reż na koszuli Osovski z tkaniny Getzner.

Natomiast zwężenie rękawów w razie potrzeby to żaden problem, rzeczywistość jest taka, że rozmiarówką się wszystkim nie dogodzi, a jak ostatnio ktoś przypominał, łatwiej kijek pocienkosić, niż go pogrubasić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości wyjąłem z szafy Lantiera w fasonie slim i koszulę OSOVSKI & Mr. Vintage.

 

Porównałem 3 parametry związane z rękawem i u mnie wygląda to tak (Lantier/OSOVSKI)

 

- otwór pacha: (27 cm vs 27,5 cm)

- biceps (20 cm vs 20 cm)

- łokieć (18 cm vs 18 cm)

Wymiary wymiarami a jak leży to inna kwestia. Widac inny krój czy coś, nie mam pojecia, ale w tych wyglądam jak w worku, a Vistule są ok. Kołnierze sa super, duze, zwykła wolczanka wyglada jak biedny kuzyn przy nich... I solidność uszycia, ale nie ma co skoro w tym po prostu nie wyglądam, a zeby na sile próbować jak mi materiał dodatkowo nie leży nie ma sensu.

I dzięki wszystkim innym za porady, odeśle te koszule i spróbuję w innych markach. Co do Tkmaxx, bardzo słaby wybor jest u mnie (czeladź, w katowickim nie byłem, podobno troche lepszy, ale generalnie czuje sie tam jak w osiedlowym szmateksie. Jedyne dobre co tam widzialem to noże Zwillinga w przyzwoitej cenie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o obszernoscia rękawa osovski u mnie szczególnie doskwiera mankiet koszul - do tego stopnia ze mogę je zdejmować bez odpinania guzika, a dodam, że nie należę do szczupłych i wzrost 192

No widzisz. A ja ze mam bardzo male dłonie jak na faceta to wszystkie koszule zakładam bez problemu bez odpinania guzików. Te to pierwsze w których ledwo reke przeciskam. Ot, co człowiek to paradoks ;)

Piquille,

Przeleciałem wczoraj wszystkie koszule w tkmaxx, i jak sa koszule to same rozmiary dnie na mnie. A jak juz były to takie ze za dopłatą bym nie wziął. Byc moze w innych miastach znaczńie lepszy wybor jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obszerność mankietu na guziki to kwestia banalna (zmniejszenie mankietu to groszowa przeróbka, że już nie wspomnę o samym przesunięciu guzików), oczywiście w przypadku fracuskiego jest całkowicie odmiennie. Sam też "cierpię" z powodu mankietów i zwykle zmniejszam, ale rozumiem, że producent RTW robi pod grupę statystycznie najliczniejszą.

A koszule Profuomo w TKM bywają, a nie są w stałej dostępności, jak wszystko inne. Trudno to polecać jako prostą alternatywę dla sklepów o stałej ofercie koszul.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może banalny zabieg, ale koszula jednak leży z uwagi tez na swoją eorkowatosc i zbyt długie rękawy.

Koszule profoumo widziałem już kilkakrotnie w tk maxx. , tak jak inne elementy garderoby nie są w stałej ofercie, to oczywiste.

Co pewne marka osovski wydała sporo na marketing szeptany, ale jak nic się nie zmieni w tych kwestiach to słabo to widzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka koszul Osovski i jestem zadowolony. Leżą dobrze, materiał bdb (mięsista, przyjemna bawełna) i są starannie wykonane. Wolę je bardziej od Lambertów (także tych z tkaniny Getzner), ale mniej niż CT (głownie z uwagi na bardziej pasujący mi krój i stosunek cena/jakość tych drugich).

Pozycjonując cenowo, według mnie CT opłaca się przy multibuy (zwłaszcza z kodem promocyjnym lub podczas wyprzedaży), podobnie Osovski (3 za 2), a Lambert tylko z markowych tkanin i do 150 zł za koszulę.

PS. Faktem jest jednak, że z reguły noszę marynarki albo swetry/kardigany, więc kwestia dopasowania w rękawach jest dla mnie trzeciorzędna i nie zwracam na to uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może banalny zabieg, ale koszula jednak leży z uwagi tez na swoją eorkowatosc i zbyt długie rękawy.

Co pewne marka osovski wydała sporo na marketing szeptany, ale jak nic się nie zmieni w tych kwestiach to słabo to widzę

 

1. Co konkretnie masz na myśli pisząc workowatość? Rękawy, talia, klatka?

 

2. Długość rękawów.

Wyjąłem z szafy pięć koszul z brzegu: Stenstroms, Lambert, Eton, OSOVSKI, Profuomo. Każda z nich jest na ten sam wzrost.  W pierwszych czterech długość rękawa jest dokładnie taka sama 64,5 cm (mierzone od szwów ramiennych). W Profuomo rękaw ma 66 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cenie wyjściowej 3-ch stów (imho too much) w Osovskim jedna przeróbka jest gratis. Przy cenie promocyjnej skrócenie kosztuje 20 zł - tanio, właściwie to po kosztach (przynajmniej w Warszawie koszt jest z reguły 2x wyższy).

 

Osovski jest ogólnie ok, sporo zależy od tkanin. Problemem są stare kolekcje (bardzo dziwne wzornictwo) i uproszczona rozmiarówka, co dotyczy także serii MrV - dwa kolejne rozmiary kołnierzyka mają te same pozostałe wymiary koszuli, co jest uproszczeniem zbyt daleko idącym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.