Skocz do zawartości

Piwa dla dżentelmena


Fingor

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wobec tego zadanie domowe na któryś z najbliższych wieczorów  ;-)  - póki co butelka (nadal) chłodzi się wytrwale. Słyszałam natomiast podobną do Twojej opinię o Kentaurosie - że, parafrazując, "gdyby nie było wiadomo, że to piwo, można by było je podać jako nalewkę"... ale wtedy miałam już prezentowany tutaj zakup w domu. No nic. Posmakuję i dam znać.

Natomiast, przy okazji, można z piw niskowoltażowych, wypić Polkę z Browaru Wąsosz. Nie mogłam się do niej jakoś przekonać, może z powodów niemądrze snobistycznych (dobre piwo? takie tanie? ;-) ), ale jest przyjemna - tylko to piwo, bardzo... hmmm... lekkie, o bardzo delikatnym smaku, niedużym woltażu, ładnej, choć nietrwałej pianie. Mój-Osobisty-Piwny-Mistrz twierdzi, że to "piwo do obiadu" i że w stylu "czeskie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kentauros - rzeczywiście, alkohol w nim mocno wyczuwalny, choć to, jak doczytałam, podwójny koźlak - a z woltażem jak na ten gatunek niewysokim. W smaku wyczułam kilka nut czekoladowych, może posmaki palone... a poza tym to raczej proste piwo. Nie w moim guście i według mnie nie bardzo wybitne, ale na koźlakach słabo się znam.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkładając na bok wypowiedzi właściciela i "aferę" związaną z jednym z piw, szkoda, że p. Jakubiak nie skupia bardziej swojej energii na kontroli procesów i jakości w swoich browarach ponieważ piwa wychodzące z BRJ nie trzymają stałego poziomu. Dość często kupując w odstępie czasu to samo piwo mogłem się zastanawiać czy to rzeczywiście jest ten sam produkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkładając na bok wypowiedzi właściciela i "aferę" związaną z jednym z piw, szkoda, że p. Jakubiak nie skupia bardziej swojej energii na kontroli procesów i jakości w swoich browarach ponieważ piwa wychodzące z BRJ nie trzymają stałego poziomu. Dość często kupując w odstępie czasu to samo piwo mogłem się zastanawiać czy to rzeczywiście jest ten sam produkt.

 

Muszę się z Tobą zgodzić i potwierdzić ten fakt. 

Najbardziej zauważalna różnica jest wówczas gdy piwo jest kupowane w butelce, a następnie porównywane z piwem nalewanym z "kija".

Czy ta różnica to standard i tak musi być? Czy też faktycznie ktoś się nie przykłada do roboty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam odmienne zdanie - według mnie różnice w smaku piwa są po prostu wynikiem tradycyjnego procesu warzenia i zastosowania naturalnych składników, a nie masowej produkcji w skomputeryzowanym laboratorium. Podobnież jest z resztą z dobrymi winami - różne roczniki smakują inaczej - według mnie to właśnie się w nich ceni i to dowodzi, że nie są wyrobem masowym. Różnorodność to pozytywna cecha!

 

Trzeba zadać sobie pytanie, czy faktycznie oczekujemy produktów idealnych, klonów, bez cech indywidualnych. Jeśli tak, to moim zdaniem sami spychamy przez swoje oczekiwania i opinie browary rzemieślnicze do poziomu McDonalda - czyli w przypadku piwa, Kompanii Piwowarskiej.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem porównanie do wina nie jest w pełni trafione. Roczniki różnią się między sobą głównie ze względu na warunki pogodowe, w których dojrzewały owoce, a co za tym idzie różną zawartość np. cukrów. Przy piwie mówiłem o dwóch często kolejnych warkach, które dzieli może miesiąc, a surowce piwowarskie są daleko bardziej powtarzalne. Różnice te wynikają wg mnie albo z niedopilnowania procesu, albo ze zmiany zasypu, ewentualnie chmielenia. Tłumaczenie, że to dlatego, iż nie jest to wyrób masowy jest dla mnie słabe. Jeśli kiedyś będę miał fanaberię i zamówię dwie identyczne marynarki u tego samego krawca w odstępie miesiąca, będę oczekiwał, że będą identyczne i myślę, że dobry rzemieślnik da radę je tak uszyć. Tego samego oczekuję od dobrego piwowara. Ja również jestem za różnorodnością, ale nie w obrębie kilku warek tego samego piwa. Jeśli ma dojść do sytuacji, że ja w swoich kuchennych warunkach będę w stanie warzyć bardziej powtarzalnie niż robi to komercyjny browar to jest to dla mnie parodia i w tym momencie czuję się przez taki browar oszukiwany

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kraszewski, zgadzam się tutaj w zupełnośći z Tobą. Mam takie samo zdanie, jeżeli chodzi o mój "podwórkowy" browar (czyt. Browar Zakmowy w Raciborzu). Czasami się zastanawiam od czego są i po co trzymają ludzi z działu kontroli jakośći :/ W zakresie jednego gatunku piwa potrafią wypuścić na rynek albo warkę idealną albo coś co nie powinno nazywać się piwem, które to coś ładują później do butelek i sprzedają po wcale niemałej cenie, patrząc na inne sklepowe ceny piw....

Mogę powiedzieć, że znam bardzo dobrze ten browar, jak i ludzi tam "gotujących" i nie potrafię zrozumieć ich myślenia które zdaje się utknęło głęboko w PRL-u. 

Kiedyś jednej z osób na kierowniczym stanowisku zadałem pytanie dlaczego wypuszczają tak ch...ą partię warki skoro sami dobrze wiedzą, że nie powinna ona oglądać światła dziennego? Odpowiedz: "A co?! Mieliśmy ją wylać?! 

Mówię, że tak, że to świadczy o szacunku do klienta, o tym że kiedy ktoś ją teraz kupi to już drugi raz po to piwo nie sięgnie itd.... Na co się dowiedziałem, że tego piwa tyle schodzi, że nikt nawet nie zauważy tej jednej słabszej partii,,,

O Browarach typu Pinta, AleBrowar czy innych albo nie słyszeli, albo  uważają, że "dzieci robią piwo". Wyrażenie pale ale w Browarze nie jest znane nikomu, przynajmniej takie odniosłem wrażenie. 

A nie można zaprzeczyć, że potrafią uważyć dobre piwo.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się kraszewski i Skalpem,w produkcji musi być powtarzalność jakości, a więc i smaku. 

Nie jestem kiperem ale jeżeli taki laik jak ja, potrafi wyłapać, iż piwo z butelki i z nalewaka to dwie inne bajki, to chyba coś jest nie halo. 

Cenię sobie fakt, iż w Polsce jest coraz więcej browarów rzemieślniczych ale nie znaczy to, iż mam godzić się na gorszą jakość niż do której mnie przyzwyczaili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A nie można zaprzeczyć, że potrafią uważyć dobre piwo.

Niedobre też potrafią zrobić, ostatnio słyszałem o kiepskiej partii Raciborskiego i niestety sam na takie trafiłem. Miejmy nadzieję, że browar z sąsiedztwa nie schodzi na psy bo Raciborskie jest naprawdę dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

@Velahrn

Zaczynałam przygodę z lambicami napitkiem tak kwaśnym, że zupełnie poważnie rozważaliśmy jego kondycję (sekwencja w przybliżeniu wyglądała tak: otwarcie butelki - wąchanie, smakowanie - ponowne oglądanie butelki - wąchanie - internet i kwerenda w sprawie tego konkretnego lambica - i dopiero picie).

Gdybyś jednak kiedyś chciał jeszcze do lambiców podejść, to być może właśnie faro miałoby u Ciebie szanse...  :)

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie m.in. Faro piłem, i to z kija w dobrym lokalu, więc zakładam, że smakował tak, jak miał smakować. Po prostu nie lubię tego gatunku piwa, podobnie jak np. nie cierpię koźlaków. Rozumiem jednak, że są ludzie, którzy uwielbiają dzikie drożdże i zachwycają się bockami. Po prostu gusta są różne. Z pewnością jednak lambic to nie jest piwo, które można by polecić każdemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.