Jump to content

Produkty Miler Menswear - opinie i dyskusje forumowiczów


Friq
 Share

Recommended Posts

Bardzo merytoryczna odpowiedź Tomka, ale mimo wszystko wysłali ten towar, który po prostu nie powinien zostać wysłany. To trochę takie liczenie, "a może się nie kapną". Sam mocno zastanawiam się nad kupnem marynarki Sanremo. Do tej pory kupiłem tylko 3 produkty Milera, portfel, pasek i koszulę. Wszystkie są doskonałej jakości. Tym bardziej dziwi fakt, że właściciel pozwolił na to, by takie straszydła wyszły do klientów. Miejmy nadzieję, że to jednorazowa wpadka.

Link to comment
Share on other sites

Raczej nie powinno się za to obwiniać właściciela marki - nie sądzę, żeby nadzorował każda wysyłkę osobiście. Niepokojący jest raczej rozdźwięk pomiędzy tym, co pisze Tomasz Miler, a jego pracownikami, którzy przyjmują (przynajmniej według informacji w tym wątku) postawę defensywną, która w niczym nie pomaga (pisanie, że może i jest nierówno ale możecie sobie ułożyć produkt inaczej jest robieniem z ludzi idiotów). Właściciel marki sam z siebie na pewno by tak nie powiedział/napisał. Ten rozdźwięk jest widoczny nie pierwszy raz.

  • Upvote 7
Link to comment
Share on other sites

Marka bardzo szybko się rozwija i widać, że właściciel nie panuje nad wszystkim. Chyba też nie każdy członek zespołu tak samo pojmuje filozofię T. Milera, stąd takie wtopy będą się pewnie jeszcze zdarzać, aż gdzieś tam ugruntuje się filozofia marki. Co do zabierania głosu w tego typu tematach w internecie - tak to jest w dzisiejszych czasach przy obecnych kanałach przepływu informacji, typu np. Facebook, który działa jak czat. Klient kontaktuje się z obsługą w ten sposób licząc, że szybko otrzyma odpowiedź. Obsługa chce sprostać oczekiwaniom i podejmuje własną decyzję, widać nie zawsze zbieżną z główną myślą marki.

A w przypadku braku internetu byłoby zebranie całego zespołu, burza mózgów, a następnie oficjalne oświadczenie w formie drukowanej, w gazecie i na witrynie sklepowej. ;)

Link to comment
Share on other sites

Prawda jest taka , ze wszędzie pracują ludzie i popełniają błędy. Tego nie da się uniknąć. Ważne jest jak firma podchodzi do błędu i czy coś to wnosi na przyszłość. Moim zdaniem , rozwiązanie problemu jest fair.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Teraz, Wodzu napisał:

Marka bardzo szybko się rozwija i widać, że właściciel nie panuje nad wszystkim. Chyba też nie każdy członek zespołu tak samo pojmuje filozofię T. Milera, stąd takie wtopy będą się pewnie jeszcze zdarzać, aż gdzieś tam ugruntuje się filozofia marki. Co do zabierania głosu w tego typu tematach w internecie - tak to jest w dzisiejszych czasach przy obecnych kanałach przepływu informacji, typu np. Facebook, który działa jak czat. Klient kontaktuje się z obsługą w ten sposób licząc, że szybko otrzyma odpowiedź. Obsługa chce sprostać oczekiwaniom i podejmuje własną decyzję, widać nie zawsze zbieżną z główną myślą marki.

A w przypadku braku internetu byłoby zebranie całego zespołu, burza mózgów, a następnie oficjalne oświadczenie w formie drukowanej, w gazecie i na witrynie sklepowej. ;)

Pragnę zaznaczyć, że próbowaliśmy się kontaktować z pracownikiem(nie chcę wymieniać z imienia i nazwiska, gdyż prywatnie go lubię), który od początku kazał do siebie pisać w wszelkich sprawach związanych z naszym zamówieniem. Niestety dostaliśmy dość zlewające odpowiedzi, dlatego postanowiliśmy oddać sprawę na forum zamkniętej grupy na Facebooku.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Wodzu napisał:

A w przypadku braku internetu byłoby zebranie całego zespołu, burza mózgów, a następnie oficjalne oświadczenie w formie drukowanej, w gazecie i na witrynie sklepowej. ;)

W sumie dzięki internetowi można zrobić zebranie całego zespołu jeszcze szybciej, niezależnie gdzie są, byleby dostęp do internetu był - grupowa konwersacja na fejsbuku czy innym komunikatorze z "ojcem dyrektorem" i już cała ekipa zna zdanie osoby firmującej produkty swoim nazwiskiem.
 

5 minut temu, Adi78 napisał:

Prawda jest taka , ze wszędzie pracują ludzie i popełniają błędy. Tego nie da się uniknąć.

Błędem nazwałbym przepuszczenie 2-3 poszetek przez kontrolę jakości. Przecież co tu jest do kontrolowania - rozłożyć na czymś względnie płaskim, obejrzeć cztery brzegi długości trzydzieści kilka centymetrów każdy, do pudełka i wio. Dużo sztuk, ale mniej do kontrolowania rzeczy niż szwy marynarki, pourywane języki butów, nierówno wybarwione kolory na bucie i tak dalej. Żmudna praca, ale co zrobić skoro siedzisz w biznesie sprzedającym luksusowe szmatki z jedwabiu których praktycznie jedynym zastosowaniem jest ładne wyglądanie? To była po prostu fuszera i to jak w mordę strzelił, co potwierdziło pierwsze ogłoszenie przedstawiciela marki.

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

W kazdej gorszej i lepszej firmie, sklepie czy przedsiebiorstwie zdarzaja sie wpadki. Nie jest problemem, ze sie zdarzaja ,problem jest wtedy gdy wlascicel nie widzi lub nie chce widziec wpadek. Tego Panu Tomkowi zarzucic nie mozna.

Mnie osobiscie niepokoi i martwi dzisiejsza sytuacja, w jakiej zostalem postawiony w rozmowie telefonicznej z Pania ze sklepu, ktora na moja informację, ze zostal przekroczony i prawie tydzien czas na rozpatrzenie reklamacji oznajmila, ze sie przedluzyl sie bo musieli sie skontaktowac z producentem rekawiczek (!). 

Skoro posluguje sie ustawa konsumencka to warto aby Pani ja znala i znala czas na odpowiedz konsumentowi.

Nastepnie oznajmila mi, ze w drodze wyjatku i z uwagi na to, ze sezon sie konczy(!) wymieni mi rekawiczki ma nowe i zostana one wyslane jutro... Pomijam fakt, ze zadeklarowala oddzownic do mnie na moja prosbe o zwrocie gotowki, oczywiscie nie oddzwonila, ktorys raz z kolei...

 

Link to comment
Share on other sites

Ja niestety nie mam tyle szczescia, ktoras juz z kolei reklamacja lub wymiana towaru. Za kazdym razem musze sie upominac, dzwonic i pytac kiedy bedzie wyslane, rozpatrzone...

Szczescie i wyczucie czasu mam takie, ze zawsze jak dzwonie to 'jutro' jest wyslane...

Link to comment
Share on other sites

Nie chce bronić tutaj marki Miler a kto czytał mój wpis o garniturze Phoenix w dziale ogłoszeń rzemieślników wie o tym najlepiej że jestem od tego daleki. Niemniej poniżej prezentuję zdjęcia swoich poszetek ze starej i nowej kolekcji i nie widzę różnic w wykonaniu. Fakt stare poszetki nie mają obciętych wzorów bo był odpowiedni zapas tła, niemniej jakość obszycia i cięcia niczym się nie różnią. Oczywiście nigdy mi się to nie podobało zwłaszcza że mam skłonności do perfekcjonizmu. Niemniej mam też poszetki ż Poszetki (kolejne zdjęcie) i jakość ich obszycia niczym się nie różni od Milera (tak samo krzywo obcięte, nierówne krawędzie krzywo obcięte, ściągające się szwy itd.). Przyjąłem zatem (pewnie błędnie, ale też na podstawie jakiegoś wpisu gdzieś na forum że ręczna robota musi być widoczna w produkcie) że widocznie tak ma być i lepiej zrobić się tego nie da. Ostatnia poszetka (fioletowy paisley) jest od Nonchalant i jak widać jest perfekcyjnie obcięta i uszyta do tego dwustronna i za połowę ceny pozostałych! Fakt szef jest inny (wgląda jakby maszynowy) niemniej jest piękny rulonik. Dodam też że wg mnie  Poszetka ma nieco ładniejszy rulonik od Milera (u Milera jest bardziej płaski w Poszetce ładniejszy wałeczek).

 

 

 

IMG_0281.JPG

IMG_0282.JPG

IMG_0289.JPG

IMG_0291.JPG

Link to comment
Share on other sites

Posty o negatywnych opiniach na temat produktów Majler już za długo są widoczne. Proszę moderację o natychmiastowe usunięcie postów. Jakby ktoś nie wiedział jest to zupełnie normalna sprawa na tym forum.

PS. Moje kieliszki są już wszystkie popękane, a reklamacja nie została uwzględniona ponieważ produkt był najwyższej jakości.

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Pro_pet napisał:

Posty o negatywnych opiniach na temat produktów Majler już za długo są widoczne. Proszę moderację o natychmiastowe usunięcie postów. Jakby ktoś nie wiedział jest to zupełnie normalna sprawa na tym forum.

PS. Moje kieliszki są już wszystkie popękane, a reklamacja nie została uwzględniona ponieważ produkt był najwyższej jakości.

O ile mam alergię na ich marketing, który zniechęca mnie skutecznie do jakichkolwiek zakupów odzieżowych, o tyle kieliszki kupiłem i są super. Chociaż na szkle się nie znam, a na ubraniach trochę tak.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Xune napisał:

W sumie dzięki internetowi można zrobić zebranie całego zespołu jeszcze szybciej, niezależnie gdzie są, byleby dostęp do internetu był - grupowa konwersacja na fejsbuku czy innym komunikatorze z "ojcem dyrektorem" i już cała ekipa zna zdanie osoby firmującej produkty swoim nazwiskiem.

Masz rację, ale problem w tym, że internet daje poczucie uczestniczenia w innej rzeczywistości, gdzie każdy może chcieć spróbować kreować swoją rację. Bo w internecie każdy ma rację.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Pro_pet napisał:

Posty o negatywnych opiniach na temat produktów Majler już za długo są widoczne. Proszę moderację o natychmiastowe usunięcie postów. Jakby ktoś nie wiedział jest to zupełnie normalna sprawa na tym forum.

PS. Moje kieliszki są już wszystkie popękane, a reklamacja nie została uwzględniona ponieważ produkt był najwyższej jakości.

Od stania popękały?

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, figo napisał:

 Do tej pory kupiłem tylko 3 produkty Milera, portfel, pasek i koszulę. Wszystkie są doskonałej jakości. 

Z ciekawości, jaką masz skalę porównawczą pasków, skoro twierdzisz, że majlerowskie są najwyższej jakości? Mam jeden pasek i jest to pierwsza i ostatnia rzecz jaką kupiłem w tej firmie. 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Michał W. napisał:

Z ciekawości, jaką masz skalę porównawczą pasków, skoro twierdzisz, że majlerowskie są najwyższej jakości? Mam jeden pasek i jest to pierwsza i ostatnia rzecz jaką kupiłem w tej firmie. 

Z ciekawości, jaką Ty masz skalę porównawczą? Mam ok 15 pasków, w tym 3 od Milera. Pozostałe moje paski kosztowały od około 200 do 600 złotych i zdecydowanie uważam, że Milerowskie są najlepsze. Hermesa nie mam (choć uparcie na niego zbieram :D), no ale chyba do takiej półki nie porównujemy paska za 100 zł ;) 

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, bodzixon napisał:

Z ciekawości, jaką Ty masz skalę porównawczą? Mam ok 15 pasków, w tym 3 od Milera. Pozostałe moje paski kosztowały od około 200 do 600 złotych i zdecydowanie uważam, że Milerowskie są najlepsze. Hermesa nie mam (choć uparcie na niego zbieram :D), no ale chyba do takiej półki nie porównujemy paska za 100 zł ;) 

Potwierdzam, paski są bardzo dobrze zrobione (nie wiem czy najwyższej jakości ale wg mnie w tej cenie lepsze trudno byłoby znaleźć) i do pasków nie mam żadnych zarzutów a też mam około 10 pasków w tym 4 skórzane i 1 pleciony od Milera.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, bodzixon napisał:

Z ciekawości, jaką Ty masz skalę porównawczą? Mam ok 15 pasków, w tym 3 od Milera. Pozostałe moje paski kosztowały od około 200 do 600 złotych i zdecydowanie uważam, że Milerowskie są najlepsze. Hermesa nie mam (choć uparcie na niego zbieram :D), no ale chyba do takiej półki nie porównujemy paska za 100 zł ;) 

Ja mogę porównać do paska od @Skalpel za bodajże 200 złotych i pasek od Darka jest ZDECYDOWANIE lepszy w każdym aspekcie (skóra, krawędzie, klamra). Co nie zmienia faktu, że z pasków od Milera jestem całkiem zadowolony. Kupiłem je w cenie promocyjnej i uważam, że mniej więcej tyle są właśnie warte. Na pewno nie był to deal życia, ale też nie narzekam.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja akurat jestem paskowym freakiem, nawet nie liczę, ile ich mam, paski Milera oglądałem na żywo w Poznaniu i IMHO są najzwyczajniej przeciętne, na pewno nieadekwatne do całej napompowanej otoczki marketingowej. Poniżej 100 zł można oczywiście kupić, ale poniżej 100 zł to w TKMaxxie można lepsze kupić. Do pasków ze średnio-wyższej włoskiej półki (Cantarelli, Pal Zileri) to oczywiście nie ma porównania.

Link to comment
Share on other sites

@Michał W. Jakiejś ogromnej skali porównawczej nie mam, ale kilka pasków w życiu przenosiłem i uważam, że w tej cenie (99,50 zł), ciężko o coś lepszego. Ba, nawet i do 200-250 zł będzie z tym problem. Uważam, że tę, obecnie promocyjną kwotę należy potraktować jako regularną, bo tak jak w przypadku wielu innych marek, promocja "wisi" przez ok. 10 miesięcy w roku. Matinique, Massimo Dutti. Pomijam nawet jakość paska od Armani, bo to był jakiś dramat - dostałem na urodziny. Kosztował ok. 500 zł. Nie napisałem, że to jest pasek najwyższej jakości, a doskonałej - i użyłem tego przymiotnika w odniesieniu właśnie do ceny. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.