Skocz do zawartości

Zakupy online: reklamacje, obsługa klienta


pafcio0

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Pomyślałem, że opisze tu swoje przygody z firmą Kilt&Cashmere.

Jest to sklep mieszczący się w Edynburgu, który prowadzi również sprzedaż wysyłkową. Zamawiałem stamtąd różne rzeczy 3-4 razy - a to kocyk, a to czapkę itd. Mają dobre ceny i bardzo tanią wysyłkę do Polski (5 funtów).

Zatem, dwa miesiące temu, gdy przez Polskę przetaczała się fala mrozów, postanowiłem kupić dwa szaliki - jeden dla siebie, drugi dla żony. Wybrałem, zapłaciłem, czekałem. Po dwóch tygodniach dotarła przesyłka... z dwoma innymi. Fakt, utrzymanymi KOLORYSTYCZNIE w tej samej tonacji, ale bez jaj! 

Oczywiście napisałem do sklepu, proponując kilka opcji - a może częściowy zwrot, a może rabat na następne zamówienie? Zero odpowiedzi. Poczekałem tydzień. Założyłem spór na PayPaylu. Spór to sytuacja, w której PayPal blokuje pieniądze za transakcje i daje szansę stronom, aby się dogadały. Sklep w ogóle nie odniósł się do moich propozycji. Po tygodni przekształciłem spór w roszczenie. Roszczenie powoduje, że serwis zgłasza się do każdej ze stron, prosząc o swoją wersje wydarzeń, screeny, wyciągi itd., co potem analizuje i rozstrzyga.

Kilt&Cashmere w ciągu dwóch tygodni w żaden sposób nie odpowiedział ani mi, ani PayPalowi.

Jest to równoznaczne z całkowitym uznaniem roszczenia, czyli dostałem pełen zwrot środków na kartę. Niesmak pozostał, bo gdyby nie ochrona kupującego, K&C nic by nie zrobił. A szkoda, bo to dobry sklep był.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Velahrn said:

Cześć

Pomyślałem, że opisze tu swoje przygody z firmą Kilt&Cashmere.

Jest to sklep mieszczący się w Edynburgu, który prowadzi również sprzedaż wysyłkową. Zamawiałem stamtąd różne rzeczy 3-4 razy - a to kocyk, a to czapkę itd. Mają dobre ceny i bardzo tanią wysyłkę do Polski (5 funtów).

Zatem, dwa miesiące temu, gdy przez Polskę przetaczała się fala mrozów, postanowiłem kupić dwa szaliki - jeden dla siebie, drugi dla żony. Wybrałem, zapłaciłem, czekałem. Po dwóch tygodniach dotarła przesyłka... z dwoma innymi. Fakt, utrzymanymi KOLORYSTYCZNIE w tej samej tonacji, ale bez jaj! 

Oczywiście napisałem do sklepu, proponując kilka opcji - a może częściowy zwrot, a może rabat na następne zamówienie? Zero odpowiedzi. Poczekałem tydzień. Założyłem spór na PayPaylu. Spór to sytuacja, w której PayPal blokuje pieniądze za transakcje i daje szansę stronom, aby się dogadały. Sklep w ogóle nie odniósł się do moich propozycji. Po tygodni przekształciłem spór w roszczenie. Roszczenie powoduje, że serwis zgłasza się do każdej ze stron, prosząc o swoją wersje wydarzeń, screeny, wyciągi itd., co potem analizuje i rozstrzyga.

Kilt&Cashmere w ciągu dwóch tygodni w żaden sposób nie odpowiedział ani mi, ani PayPalowi.

Jest to równoznaczne z całkowitym uznaniem roszczenia, czyli dostałem pełen zwrot środków na kartę. Niesmak pozostał, bo gdyby nie ochrona kupującego, K&C nic by nie zrobił. A szkoda, bo to dobry sklep był.

Skoro to sklep stacjonarny, to moze trzeba bylo zadzwonic? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Idąc za ciosem ja również w takim razie opiszę swoje doświadczenia z tą firmą. Skusiłem na ich ofertę właśnie ze względu na to, że firma była polecana tu na forum dawno dawno temu.

Zamówiłem jeden szalik, czekałem dobry tydzień na jakąkolwiek reakcję. Nauczony mizerną transakcyjną przeszłością z różnymi firmami napisałem maila z pytaniem jak wygląda stan zamówienia. Po paru dniach dostałem odpowiedź, że właśnie szykują przesyłkę. Po kolejnym dniu, czy dwóch napisali, że jednak nie szykują, bo takiego szalika nie mają i czy nie chciałbym innego. Powiedziałem, że nie i proszę w takim razie o zwrot pieniędzy. Jako, że firma nie odpowiadała przez kolejny dzień postanowiłem zadzwonić - miła Pani powiedziała, że dowie się o co chodzi. W kolejnej rozmowie telefonicznej powiedziano mi, że szalik jednak jest i będzie lada moment wysłany. Mniej więcej w tym samym czasie na maila dostałem odpowiedź, że szalika nie ma i zwrócą pieniądze. Po kolejnym mailu z pytaniem o co chodzi, stwierdzili, że jednak szalik jest. Finalnie udało im się przesyłkę wysłać i szalik był taki jaki miał być, aczkolwiek sama paczka wyglądała jak wyjęta psu z gardła.

Ostatecznie były to na pewno ostatnie moje zakupy w tym sklepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, el-biczel napisał:

Skoro to sklep stacjonarny, to moze trzeba bylo zadzwonic? 

Po co?

Sklep zignorował próby kontaktu zarówno przez ich własny formularz, jak i maila. Program ochrony kupujących PayPala jest zaś tak korzystny, że warto przenosić tam spór właściwie w każdym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Na Businessinsider.com 22.05.18 pojawił się artykuł o nowych praktykach Amazona i kilku innych dużych sklepów internetowych usuwających/blokujących konta użytkowników wykonujących zdaniem tych firm... za wiele zwrotów kupionych produktów: http://www.businessinsider.com/amazon-bans-people-too-many-returns-2018-5.

Oczywiście wszystko jest robione "dla dobra klientów i jeszcze lepszej obsługi"... ;-)

Czy udało się Wam zostać takimi "szczęśliwcami"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adamW Sądzę, że nie dość, że nie zblokuje to jeszcze będzie się cieszyć. W końcu kapitał rośnie i przez te dwa tygodnie do kiedy mają czas na zwrot, pieniądze są mnożone na kontach/lokatach itp. Rozwiązanie może i czysto teoretyczne, ale patrząc globalnie każda firma na tym działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagłówek artykułu z Business Insider jest trochę mylący - w samej treści i odnośnikach wskazują, że chodzi raczej o jakieś formy "abusive shopping", a nie po prostu dużo zwrotów - czyli np. konsumenci zamawiają towar tylko po to, by dostać punkty czy kupon, a potem zwracają, albo zwrot używanej rzeczy po bardzo długim czasie. Z drugiej strony, słyszałem o bodaj trzech przypadkach, że Yoox faktycznie blokował użytkowników robiących za dużo zwrotów - aczkolwiek to "dużo" musiało oznaczać naprawdę bardzo dużo, bo sam zwracam masę rzeczy i jakoś mnie nie banują ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Takiej obsługi klienta jakiej doświadczyłem przed chwilą, jeszcze mi się nie zdarzyło uświadczyć. Niestety nie dotyczy ona zamówień ubraniowych a wina … zamówienie złożone 22.01 a 22.09 dostaję informację o wysyłce towaru z numerem listu przewozowego! O 22.10 e-mail ze sklepu i to nie żaden automat tylko prawdziwy e-mail z podziękowaniami za zakupy i życzeniami miłej degustacji! Szok. Można :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
W dniu 23.05.2018 o 23:24, wojvv napisał:

Na Businessinsider.com 22.05.18 pojawił się artykuł o nowych praktykach Amazona i kilku innych dużych sklepów internetowych usuwających/blokujących konta użytkowników wykonujących zdaniem tych firm... za wiele zwrotów kupionych produktów: http://www.businessinsider.com/amazon-bans-people-too-many-returns-2018-5.

Oczywiście wszystko jest robione "dla dobra klientów i jeszcze lepszej obsługi"... ;-)

Czy udało się Wam zostać takimi "szczęśliwcami"?

Tak, jestem takim "szczęśliwcem" w sklepie Crownhill. Wygląda na to, że więcej tam już nic nie zamówię. Co prawda posiadam w sumie 3 pary butów marki zakupionych w poszetce ale zakupy bezpośrednio u producenta kończyły się trzema zwrotami (za które oczywiście zapłaciłem sam). Zwracane buty były oczywiście w stanie w mojej ocenie nadającym się do dalszej odsprzedaży w pełnej cenie:

image.png.f9ec4959fd882b563322335c94797702.png

image.png.ef129d3966a44f79c61da64f0235a4a6.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
  • 2 months later...

Miałem okazję porozmawiać z osobą z branży odzieżowej, która pracuje w jednej z większych firm odzieżowych. Duże firmy rozpieściły klientów do tego stopnia że klienci odsyłali ubrania które nosili. Wieczorowe suknie, pomięte, ze śladami szminki czy makijażu były normą. Klienci odsyłali ubrania z poobcinanymi metkami i oczekiwali zwrotu pieniędzy.

Od pewnego czasu część ubrań ma bardzo dużą metkę która zabezpiecza sprzedawcę przed weekendowym użytkowaniem i odsyłaniem używanych ubrań jako nowych. Ustawodawca zbyt rozpieścił klientów internetowych sklepów a Ci wyczyniają cuda. Ktoś kupuje marynarkę, spodnie lub sweter aby się pokazać i odsyła a potem Ty kupujesz przekonany że to nowa rzecz.

O pewnych rzeczach nie chcę tu pisać ale kiedyś byłem świadkiem jak w dużym sklepie pewna aktorka oddawała kilkanaście sztuk różnych ubrań a metki miała w ręce. 

Sklepy powinny dochodzić odszkodowań od osób które zamieszczają w internecie nieprawdziwe opinie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nets napisał:

Miałem okazję porozmawiać z osobą z branży odzieżowej, która pracuje w jednej z większych firm odzieżowych. Duże firmy rozpieściły klientów do tego stopnia że klienci odsyłali ubrania które nosili. Wieczorowe suknie, pomięte, ze śladami szminki czy makijażu były normą. Klienci odsyłali ubrania z poobcinanymi metkami i oczekiwali zwrotu pieniędzy.

Od pewnego czasu część ubrań ma bardzo dużą metkę która zabezpiecza sprzedawcę przed weekendowym użytkowaniem i odsyłaniem używanych ubrań jako nowych. Ustawodawca zbyt rozpieścił klientów internetowych sklepów a Ci wyczyniają cuda. Ktoś kupuje marynarkę, spodnie lub sweter aby się pokazać i odsyła a potem Ty kupujesz przekonany że to nowa rzecz.

O pewnych rzeczach nie chcę tu pisać ale kiedyś byłem świadkiem jak w dużym sklepie pewna aktorka oddawała kilkanaście sztuk różnych ubrań a metki miała w ręce. 

Sklepy powinny dochodzić odszkodowań od osób które zamieszczają w internecie nieprawdziwe opinie. 

Co to ma wspólnego z wątkiem?

Z tymi odszkodowaniami do nieźle dodałeś do pieca. Widać, żeś nie jurisprudent ani przedsiębiorca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, JMes said:

Co to ma wspólnego z wątkiem?

Tyle samo co Twoje wstawienie tutaj fragmentu mojego "posta" z innego wątku, z którego na dodatek wyciąłeś dalszy ciąg, bo pewnie nie pasował do Twojej tezy o rozczarowaniu klienta produktami MM.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Aras napisał:

Tyle samo co Twoje wstawienie tutaj fragmentu mojego "posta" z innego wątku, z którego na dodatek wyciąłeś dalszy ciąg, bo pewnie nie pasował do Twojej tezy o rozczarowaniu klienta produktami MM.

Musiałeś odreagować czy spękałeś dzika Tomasza? ;) 

Otóż nie. Ja wstawiłem Twój post, w którym wypowiadałeś się o guzikach z marynarki MM. To, że oceniłeś je jako tandetne jest faktem, a Twoje słowa o pozostałych elementach marynarki nie zmieniają oceny guzików. Ja zaś przywołałem guziki w kontekście rozziewu - ocena ich jako tandetne przez sartorialnie wyrobionego mężczyznę kontra rozpływanie się Tomasza w filmach o guzikach z rogu i masy, jakie to są stosowane w marynarkach MM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i brniesz...  Tamten post (a raczej "zacytowany" przez Ciebie fragment) był nie o ocenie guzików a o odróżnieniu od siebie na zdjęciu dwóch marynarek. Kończył się też uśmieszkiem...

To nie była żadna opinia ani nawet wypowiedź o guzikach.
Reszta to niestety Twoja nadinterpretacja.

Jeśli chcesz znać moją opinię o jakości guzików, to jej nie mam. Naprawdę wszystko mi jedno, czy ktoś je robi z jakiegoś rogu, masy perłowej czy udka żaby. Nie mam też zielonego pojęcia o tym, z czego zrobione są guziki marynarek MM które posiadam. 

I na tym kończę ten OT.

 

Muszę przyznać, że trochę nie rozumiem całej tej dyskusji o opiniowaniu czegoś w Internecie.
To normalne, że pojawiają się opinie negatywne i że część z nich może być zwykłym "pieniactwem".
Konsumenci powinni nauczyć się odróżniać merytoryczną krytykę od bzdur, a pomóc im w tym może sklep po przez odpowiednie odnoszenie się do takich opinii.
Jeśli krytyka jest zasadna, to zwykłe przyznanie się do błędu skutecznie rozbraja taką "bombę".
Jeśli krytyka jest "z czapy" to sklep również powinien się do niej odnieść, chociażby dopytując o szczegóły albo wykazując niemerytoryczność tej opinii.

Jako klient w ogóle nie zwracam uwagi na negatywne oceny niemające żadnego uzasadnienia.

 

 

 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Panowie ile czasu czekacie na odpowiedź na reklamację z Zalando? 

Zapytałem na czacie Zalando dlaczego nie mam żadnej odpowiedzi. "Marcel:Proszę o ponowne złożenie reklamacji, odnotowałem że zastrzegł sobie Pan kontakt z nami najprawdopodobniej nieumyślnie chcąc blokować reklamy.

Marcel:Decyzja zostanie wysłana do kilku godzin.

Marcel:W związku z brakiem odpowiedzi zamykam chat. Dziękuję za kontakt i życzę miłego dnia."

Nie zdążyłem zapytać o waponiane zastrzeżenie kontaktu i konsultant zakończył czat w 5s.A teraz nie mogę się połączyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.