Skocz do zawartości

Elegancja z lat minionych


damiance

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę nie skomentować. Wyrywkowy widok i są oczywiście niedociągnięcia, ale wg mnie ta ulica prezentuje się ciekawiej, bardziej elegancko i różnorodnie niż dzisiejsza zuniformizowana w jeansy i bluzy. Bardzo się cieszę, że odnalazłeś taką "dokumentację".

Co do butów, to jeszcze w tamtych czasach odsetek bespoke mógł być b.duży.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzac na te ciekawe zdjecia po raz kolejny dochodze do wniosku ze jestemy grupa rekonstrukcyjna. Takie czasy w elegancji ulicznej nigdy nie wroca, a wtedy na Nowym Swiecie w 1959 czulibysmy sie jak ryby w wodzie i bysmy nie odstawali od reszty. Dosknale bysmy sie wtopili w krajobraz miejski z nasza poszetkowo-marynarkowa anty-sneakersowa elegancja.

Okazuje sie ze komuna nie byla taka nieelegancka, a zwrot w strone jeansow i dresow nastapil w podobnym okresie co na Zachodzie. MT niedawno na blogu publikowal Postep Krawiecki z lat 50-tych, ktory prezentowal sie swietnie. Jestem ciekaw co Vislav i Frankenstein maja do powiedzenia na ten temat, bo chyba tylko oni sposrod foumowiczow pamietaja tamte czasy przed-ortalionowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją uwagę na zdjęciach przykuły momentalnie manszety/mankiety. Dzisiaj raczej już niepopularne, a jeżeli już to w wersji 3 cm. Na zdjęciach praktycznie każdy mężczyzna ma spodnie z szerokimi maszetami- wygląda to świetnie. A pan z fajką na pierwszym zdjęciu w temacie- nic dodać nic ująć, o ile mnie wzrok nie myli to nawet rękawiczki irchowe trzyma w dłoni.

Jedyne co mnie zastanawia to sandały i skarpetki, które znalazłem na 2 zdjęciach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się zastanawiam, czy to co widzimy to jeszcze pozostałości sprzed wojny (w mentalności oraz szafach), czy też ustrój nie miał aż takiego wpływu na dobór ubrań.

Moda zmieniała się dużo wolniej niz teraz, szczególnie w PRL. I to musimy pamiętać.

Starsi ludzie w latach 50tych na pewno donaszali jeszcze ubrania sprzed wojny.

Ale też rzeczy sprzed wojny zachowało sie niewiele. 1. 6 lat niewyobrażalnej nędzy, 2. zniszczenie, niektórych miast w całości. 3. Połowę polski zamieszkkiwała ludność deportowana z ZSRR. 4. Do tego należy doliczyć jeszcze ogromne migracje wewnętrzne.

Co było w większości się zniszczyło, ubranie obok jedzenia podczas wojny było czymś najcenniejszym, bo gwarantującym przeżycie.

Po wojnie mimo wszystko istniała jakaś tam produkcja włókiennicza. Były braki, ale były jakieś materiały. Do tego dochodziły paczki z zagranicy i towary za bony banku PeKaO. Modne były też materiały samodziałowe (sam sweter z naturalnej wełny, ktora ma ca 50 lat).

I najważniejsze to, co widzicie na zdjęciach to szacuję, że w co najmniej 50 proc. to jeszcze bespoke i MTM, a przynajmniej 30 proc. rzeczy gotowych było i tak poprawianych krawców.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kamerdyner ma na sobie czarny żakiet to w co winniśmy my się ubrać? Powiedzmy uroczystość nie takiej rangi żeby założyć frak ale i nie aż tak nieformalna żeby mieć garnitur. Jeżeli chcemy też mieć na sobie żakiet to chyba nasze stroje powinny różnić się muszką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Dr, semantyka. Już nie chciałem używać słowa lokaj. Ale to o niego chodzi. Chociaż z drugiej strony obydwaj się zdadzą.

" Kamerdyner-starszy lokaj nadzorujący podawanie do stołu lub prace porządkowe, osobisty lokaj pana domu" na jedno wychodzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne. Ciekawi mnie, która z osób widocznych na zdjęciach najmniej rzucałaby się w oczy przeciętnemu przechodniowi, gdyby ją przenieść na współczesną warszawską ulicę. Mam na myśli ogólną stylistykę wyglądu - strój (fason/kolor), dodatki, fryzurę - tzw. look. Obstawiam dwie młode kobiety i młodszego mężczyznę odpowiednio ze zdj. 10 i 14 z zest. 1.

EDIT: Literówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsi ludzie w latach 50tych na pewno donaszali jeszcze ubrania sprzed wojny.

Na załączonych zdjęciach żaden mężczyzna nie ma ubrania sprzed wojny. Warszawa uległa poważnym zniszczeniom już podczas działań wojennych we wrześniu 1939 r. Następnie w kwietniu 1943 r. getto zostało zamienione w "pustynię kamienno-ceglaną", a walki i celowe podpalenia budynków przez Niemców w trakcie powstania w 1944 r. dopełniły reszty. Rok 1959, to był jeszcze wczesny okres rządów Władysława Gomułki, w którym realizowano politykę umiarkowanych reform i odprężenia.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne. Ciekawi mnie, która z osób widocznych na zdjęciach najmniej rzucałaby się w oczy przeciętnemu przechodniowi, gdyby ją przenieść na współczesną warszawską ulicę. Mam na myśli ogólną stylistykę wyglądu - strój (fason/kolor), dodatki, fryzurę - tzw. look. Obstawiam dwie młode kobiety i młodszego mężczyznę odpowiednio ze zdj. 10 i 14 z zest. 1.

EDIT: Literówka.

Sądzę, że kobiety lepiej zniosłyby tę próbę. W męskiej modzie zmieniło się mnóstwo. Nosi się bardziej dopasowane spodnie i marynarki, sztywniejsze kołnierzyki koszul, bardziej jaskrawe krawaty.

Rację ma Uxukull, że to wszystko ubrania powojenne. 14 lat od zakończenia wojny, w czasach niedoborów (trudno było mieć 10 garniturów na zmianę), w zniszczonym mieście pełnym brudu i pyłu z ruin i placów budowy... W takich warunkach mogły się ostać pojedyncze pary butów lub smokingi.

Przy okazji, zwróćcie uwagę, że już wówczas krawat był rzadkością na ulicy.

No i nie zgadzam się z Zakim, że forumowe stylizacje powielają tamte wzory. Szybciej międzywojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsi ludzie w latach 50tych na pewno donaszali jeszcze ubrania sprzed wojny.

Na załączonych zdjęciach żaden mężczyzna nie ma ubrania sprzed wojny. Warszawa uległa poważnym zniszczeniom już podczas działań wojennych we wrześniu 1939 r. Następnie w kwietniu 1943 r. getto zostało zamienione w "pustynię kamienno-ceglaną", a walki i celowe podpalenia budynków przez Niemców w trakcie powstania w 1944 r. dopełniły reszty. Rok 1959, to był jeszcze wczesny okres rządów Władysława Gomułki, w którym realizowano politykę umiarkowanych reform i odprężenia.

Czy pierwsze zdanie jest teza, a reszta uzasadnieniem?

Moim zdaniem, zniszczenia Warszawy nie maja nic do rzeczy, bo wiekszosc ludnosci po Wojnie, była ludnoscia napływowa, to po pierwsze.

Po drugie, ludzie, ktorzy byli wywozeni lub gineli zostawiali pełne szafy, ktore pozniej trafiały do drugiego obiegu jesli nie spłonęły w Powstaniu.

Podejrzewam wiec, ze po wojnie łatwiej było o używane ubranie, ktore mozna było przerobić, niz o belke materiału.

Ps. Nie twierdze, ze panowie na zdjeciach maja przedwojenne ubrania. Uwazam tylko, ze nie mozna osadzic pochodzenia ubran poprzez zniszczenie miasta, szczegolnie, ze literatura z tamtych lat czesto porusza temat handlu na "ciuchach".

Edit: Na bazary powojennej Warszawy trafiały tez ubrania z innych czesci Polski - szybko odbudowujace sie miasto generowało popyt, ktorego nie zaspokajały odbudowywane fabryki. Pamiętajmy tez, ze np. inteligencki Zoliborz, nie uległ zniszczeniu, a stamtad wielu mezczyzn zgineło w Obozach Zagłady i jednoczesnie zostawiło szafy garniturów. Podobnie chociazby z okolicami Frascati i al. Ujazdowskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsi ludzie w latach 50tych na pewno donaszali jeszcze ubrania sprzed wojny.

Na załączonych zdjęciach żaden mężczyzna nie ma ubrania sprzed wojny. Warszawa uległa poważnym zniszczeniom już podczas działań wojennych we wrześniu 1939 r. Następnie w kwietniu 1943 r. getto zostało zamienione w "pustynię kamienno-ceglaną", a walki i celowe podpalenia budynków przez Niemców w trakcie powstania w 1944 r. dopełniły reszty. Rok 1959, to był jeszcze wczesny okres rządów Władysława Gomułki, w którym realizowano politykę umiarkowanych reform i odprężenia.

Czy pierwsze zdanie jest teza, a reszta uzasadnieniem?

Moim zdaniem, zniszczenia Warszawy nie maja nic do rzeczy, bo wiekszosc ludnosci po Wojnie, była ludnoscia napływowa, to po pierwsze.

Po drugie, ludzie, ktorzy byli wywozeni lub gineli zostawiali pełne szafy, ktore pozniej trafiały do drugiego obiegu jesli nie spłonęły w Powstaniu.

Podejrzewam wiec, ze po wojnie łatwiej było o używane ubranie, ktore mozna było przerobić, niz o belke materiału.

Ps. Nie twierdze, ze panowie na zdjeciach maja przedwojenne ubrania. Uwazam tylko, ze nie mozna osadzic pochodzenia ubran poprzez zniszczenie miasta, szczegolnie, ze literatura z tamtych lat czesto porusza temat handlu na "ciuchach".

Pisałem o tym wyżej (odsyłam do niego, by nie powtarzać) i mam podobne zdanie jak Üxküll. Ludzie przeżyli 6 lat niewyobrażalnej dla nas nędzy. Z opisów rodziców wiem, że większość kończyła tę epokę w zniszczonych ubraniach. Potwierdza to też większość pamiętników z tamtego czasu. Ubrania wielokrotnie przerabiano, a najcenniejsze były z paczek UNRRy i ubrania wojskowe, które trafiały z Zachodu.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając te zdjęcia (szczególnie w kolorze) trochę bardziej zrozumiałem styl ubierania się dzisiejszych szarszych pań i starszych panów. Naprawdę ciekawe zdjęcia, dają do myślenia.

W tym momencie powinien obleciec Cie strach jak beda wygladały starsze panie i panowie za 50 lat :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.