Klubowe pogawędki

[Zajac Poziomka]

W prywatnym proteście przeciwko promowaniu na blogach 4 in hand jako jedynego słusznego węzła i dezauowaniu pięknego węzła windsorskiego zmieniam swojego awatara!  

[Dziaku]

http://innpoland.pl/131631,polak-zalozyl-wlasne-panstwo-bez-zus-u-podatkow-i-urzednikow-andrzej-duda-mu-nie-odmowil

Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Tzn, że można sobie tak po prostu założyć firmę i nie płacić ZUSu? Czy za jakiś czas okaże się, że jednak nie i jednak będą problemy z US?

[White Haven]

Jak zobaczę oficjalne dokumenty to może uwierzę  A poważnie wyobrażacie sobie żeby rząd Polski zaakceptował oddzielenie części terytorium kraju i utworzenie na nim raju podatkowego, gdzie nie obowiązuje polskie prawo? Facet jakiś happening uprawia.

[Zajac Poziomka]

Nie był pierwszy. 

https://en.wikipedia.org/wiki/Principality_of_Hutt_River

 

[Skalpel]

Panowie mam kilka pytań odnośnie wysyłki paczki na Daleki Wschód, dokładnie do Singapuru.

Czy nie orientujecie się jak to jest z tymi opłatami celnymi w drugą stronę?

Chce wysłać paczkę, w której wiadomo co będzie. Wiadomo też, klient chciałby uniknąć danin.

Pakuje paczkę. Nie wkładam rachunku do środka. Na dokumentach wpisuję, że to gift, ale ubezpieczam przesyłkę i deklaruje wartość 1000 euro. 

Czy odbiorca w tym momencie będzie obciążony jakimiś dodatkowymi opłatami albo innymi nieprzyjemnościami przy odbiorze?

[Pepo]

Nie wiem czy ci to pomoże, ale był czas kiedy zamawialem z aliexpress różne rzeczy i jeżeli w przesyłkach były pojedyncze rzeczy to urząd celny się nie przyczepiał, ale jeżeli było to zamówienie tak jakby hurtowe to pomimo oznaczeń, że to prezent i braku rachunku w środku potrafili naliczyć dodatkowe opłaty.

W każdym razie, wydaję mi się, że w tym przypadku powinno to przejść bez opłat celnych, ale nie wiem jak to w Singapurze działa

[p_b]

Jezeli zadeklariujesz 1000 EUR to prawie na pewno bedzie trzeba oplacic clo.

[Skalpel]

Jezeli zadeklariujesz 1000 EUR to prawie na pewno bedzie trzeba oplacic clo.

Dzięki, ale będą trzepać klienta o rachunek czy deklaracja wystarczy im do ocalenia i zamknięcia sprawy?

Czy w razie zagubienia paczki albo jej uszkodzenia, zwrócą mi równowartość tego 1000 euro?

[p_b]

Roznie bywa, czasem sama deklaracja wystarcza, a czasem chca rachunek/fakture. Generalnie w Singapurze raczej powaznie do tego podchodza i nie liczylbym na brak cla przy gifcie za 1000 EUR.

Co do ubezpiecznia to nie mam pojecia, zalezy to chyba od przewoznika lub tego u kogo kupujesz ubezpieczenie, raczej tam nalezy szukac odpowiedzi.

[Karol G.]

A'propos...

Ostatnio doliczyli mi cło do dwóch przesyłek z Singapuru, wartych ok. 30 Euro każda.

Do jakiej kwoty teoretycznie przesyłki powinny być zwolnione z cła? Bo byłem bardzo zaskoczony takim obrotem spraw.

[Bacio]

11 minut temu, Karol G. napisał:

Ostatnio doliczyli mi cło do dwóch przesyłek z Singapuru, wartych ok. 30 Euro każda.

Czy adres dostawy był domowy czy na firmę? Bo u mnie na firmę to zawsze trafia na cło.

[Karol G.]

Domowy. Osoba fizyczna, dwie sztuki towaru... Więc nic nie wskazywało na oclenie, a jednak.

[Bacio]

2 minuty temu, Karol G. napisał:

Domowy. Osoba fizyczna, dwie sztuki towaru... Więc nic nie wskazywało na oclenie, a jednak.

Może kwota ubezpieczenia (określona na kopercie/pudełku) była wysoka?

[Karol G.]

Nie spojrzałem. Może. W każdym razie, radzę zwracać uwagę na to, bo cło w wysokości 1/3 wartości zamówionego towaru może bardzo obniżyć opłacalność takich zakupów.

[eye_lip]

Panowie vat a cło to dwie różne sprawy. Cło jeśli jest to groszowe sprawy, Vat ma znaczny wpływ na zakup jeśli już ponosimy opłaty.

[Karol G.]

Możliwe, że to był vat, czyli 23% + opłaty za "usługę" a nie 1/3 wartości. Niemniej, naliczono mi to od kwoty, którą wpisał nadawca bez rozbicia na wartość produktu i koszt wysyłki. A koszt wysyłki wynosił właśnie ok. 1/3 całej kwoty, jaką pierwotnie zapłaciłem. No ale mniejsza...

[eye_lip]

Słusznie, zgodnie z naszym prawem opłaty naliczane są od towaru liczonego wraz z kosztem wysyłki.

[Karol G.]

No to się przekonałem na własnej skórze, cóż. Pytanie tylko, dlaczego dotychczas nikt tego nie stosował. Na kilkanaście takich samych paczek, urząd celny zatrzymał mi dwie ostatnie. Tzn. nie żebym się martwił, że nikt mi nie niweczy zakupów. Jestem po prostu ciekawy czy coś się zmieniło, że zaczęli "się czepiać".

[mosze]

25 minut temu, Karol G. napisał:

Na kilkanaście takich samych paczek, [...]

=>

26 minut temu, Karol G. napisał:

[...], że zaczęli "się czepiać".

 

[Karol G.]

Ktoś zaczął rzetelnie wykonywać swoją pracę, a ja tym samym kupuję drożej. Dlatego cudzysłów.

A te kilkanaście paczek to przychodziło przez ponad 2 lata

[mdm89]

Ktoś zaczął rzetelnie wykonywać swoją pracę, a ja tym samym kupuję drożej. Dlatego cudzysłów.

A te kilkanaście paczek to przychodziło przez ponad 2 lata

To często jest losowa sprawa, najczęściej decyduje ,,humor" pracowników WER-u i celników i godzina przybycia paczek.

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

[Clovis]

Skoro "o wszystkim i o niczym"...

Jechałem dzisiaj pociągiem w towarzystwie dwóch dosyć czystych (w sensie typu) egzemplarzy: człowieka ubranego modnie i człowieka ubranego klasycznie. Obaj w podobnym wieku (ok. 30 lat). Ubrany modnie pomimo pogody miał na sobie dżinsy z wieloma dziurami, z których przez jedną całkowicie wystawało gołe kolano, czarną bluzę z kapturem, oraz czarną czapkę włóczkową której nie zdjął w przedziale, bowiem najwidoczniej była elementem stylizacji. Czapka miała kształt workowatej siatki na zakupy używanej przez moją matkę w latach 70. i zakrywała kark młodego człowieka, figlarnie odsłaniając łysiejące czoło. Z przodu całość zdobiła kozia bródka. Z tyłu czapki zwisał pojemnik na ewentualny kołtun. Buty nie rzucały się w oczy, trudno mi coś o nich powiedzieć. Na obu dłoniach widniały obszerne tatuaże, a w nosie tkwiło kółko, w wypadku kataru mogące zagrażać życiu. Jego parę stanowiła młoda, ładna, schludnie ubrana kobieta bez kolczyków i tatuaży, wskutek kontrastu wyglądająca jak pracowniczka MOP razem z podopiecznym. Mieli ze sobą raczej drogą walizkę typu samsonite.

Naprzeciwko siedział porządnie uczesany, zadbany mężczyzna w spodniach w prążek, marynarce w szaro-czarna kratę, dwukolorowej koszuli, muszce i porządnych butach. Oprócz tego miał płaszcz w typie covert oraz dwie sztuki bagażu, oczywiście ze skóry. Laskę z metalową główką położył na półce.

I wiecie co? Dotąd mody nie znosiłem instynktownie. Od dziś będę ją zwalczał świadomie.

[Vit]

53 minuty temu, Clovis napisał:

 

Nie do końca rozumiem ten wpis - ludzie są różni, wykonują różne zawody i prowadzą odmiennie swoje życia. Tak na marginesie - dżinsy z dziurami to klasyk wywodzący się bodaj z subkultury rockowej i punkrockowej. Dziergana czapka, którą opisałeś to tzw. beanie - klasyk mody casualowej. Kolczyk w nosie pojawił się w naszej kulturze znacznie wcześniej niż frak, smoking czy czarne oksfordy. Tatuaże są przejawem osobowościowym, czasem świadczą o naszej przynależności do określonej gr społecznej. To jakie ów "egzemplarz", jak sam piszesz, miał owłosienie na czole czy brodzie to jego sprawa podobnie jaką miał walizkę.

Ktoś taki mógł być gwiazdą rocka, artystą o którym nie masz pojęcia lub zwykłym normalnym człowiekiem. Nigdy nie przestanie mnie dziwić ocenianie ludzi pod kątem tego co mają na sobie - skoro był schludny i czysty jak piszesz to w czym widzisz problem?

[Vit]

5 minut temu, xkoziol napisał:

I to jest cenny głos w dyskusji!  @Vit, wybacz...

najpierw zamilkłem - potem mnie odetkało

[Zajac Poziomka]

20 minut temu, xkoziol napisał:

BTW - drugi Pan był chyba rekonstruktorem (laseczka ;))

Już nie mówiąc o tym, że spodnie w prążek + marynarka w kratę, to mi pachnie trochę jak to ładnie napisał @Hargin "wczesnym Atamanem". (bez urazy @Ataman )