Skocz do zawartości

Klubowe pogawędki


mbs

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Vit napisał:

Ktoś taki mógł być gwiazdą rocka, artystą o którym nie masz pojęcia lub zwykłym normalnym człowiekiem. Nigdy nie przestanie mnie dziwić ocenianie ludzi pod kątem tego co mają na sobie - skoro był schludny i czysty jak piszesz to w czym widzisz problem?

Generalnie uważamy za wskazane ubierać się elegancko, albo przynajmniej zgodnie z okazją. Otóż nie widzę okazji dla takiego ubioru, poza stałą utratą środków utrzymania. Jednak ja nie mówię o tym człowieku z bródką, który pewnie rzeczywiście był artystą o którym nie mam pojęcia, tylko o ubraniu. Które wydaje mi się exemplum monstre upadku cywilizacji.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Vit napisał:

 

Ktoś taki mógł być gwiazdą rocka, artystą o którym nie masz pojęcia lub zwykłym normalnym człowiekiem. Nigdy nie przestanie mnie dziwić ocenianie ludzi pod kątem tego co mają na sobie - skoro był schludny i czysty jak piszesz to w czym widzisz problem?

Przecież, jak sam napisałeś, wygląd jest "przejawem osobowości", a zapewne i poglądów, manifestacją siebie (choć to brzmi strasznie psychololo). Dlaczego zatem dziwisz się, że oceniamy innych ludzi na jego podstawie? Poza tym, dlaczego piszesz o schludności i czystości jako sine qua non? Bywały przecież takie okresy w historii naszej cywilizacji, kiedy chodzenie brudnym i zawszonym stanowiło wyraz manifestacji osobowości i poglądów (jak u świętego Symeona Słupnika).

Pan "kolczyk w nosie" na pewno chciał być zauważony, wyróżnić się. Efekt ten osiągnął, bo właśnie o nim dyskutujemy. Nie widzę, powodu, dla którego mielibyśmy tego nie robić.

6 godzin temu, Vit napisał:

To jakie ów "egzemplarz", jak sam piszesz, miał owłosienie na czole czy brodzie to jego sprawa podobnie jaką miał walizkę.

A to, jak Clovis to oceni, to chyba sprawa Clovisa, prawda? Zwłaszcza, że ocenił to na forum, bez podawania personaliów, a nie na głos w pociągu.

6 godzin temu, Vit napisał:

Kolczyk w nosie pojawił się w naszej kulturze znacznie wcześniej niż frak, smoking czy czarne oksfordy.

Tak, to prawda, kolczyki u mężczyzn stanowiły cechę wyróżniająca złodziei i przestępców.

6 godzin temu, Vit napisał:

Tak na marginesie - dżinsy z dziurami to klasyk wywodzący się bodaj z subkultury rockowej i punkrockowej.

A rynsztok to klasyk w pozbywaniu się ścieków. Ja jednak wolę kanalizację. Lepsze wrażenia estetyczne.

  • Oceniam pozytywnie 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kij ma dwa końce i nie ma tu "jedynego słusznego" rodzaju ubioru, ani elegancja ani casual nie jest niczym innym niż realizowaniem wymysłów swojego gustu. Być moze i ten jegomość na swoim forum teraz objeżdża analogicznie do Ciebie siedzącego na przeciw gościa z przedziału. Wyzywa od zdziwaczalych dzieciaków z berłem w ręce, odwalnego przesadnie do okazji, który dobrze nie moze nogi postawić tylko siedzi napięty, co by butów lico pozostało nienaruszone, lustro błyszczące, kanty na łydkach ostre, a spodnie pod kolanami gładkie. Po czym kończy wywód mówiąc, ze bedzie starał sie w ludziach zwalczać chęć bycia eleganckimi. Zrobi wiec dokładnie to co robisz Ty. Lecz ani on, ani Ty nie jesteście od siebie "lepsi", to tylko głupie pare warstw jakiegoś materiału, który okrywa ciało w innym stylu niż nasz codzienny. 

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Clovis napisał:

Generalnie uważamy za wskazane ubierać się elegancko, albo przynajmniej zgodnie z okazją. Otóż nie widzę okazji dla takiego ubioru, poza stałą utratą środków utrzymania. Jednak ja nie mówię o tym człowieku z bródką, który pewnie rzeczywiście był artystą o którym nie mam pojęcia, tylko o ubraniu. Które wydaje mi się exemplum monstre upadku cywilizacji.

Ubieramy się stosownie do naszych potrzeb, przy czym nasze potrzeby bardzo się różnią w zależności od egzemplarza.

Tak mi się nasunęło po opublikowaniu, że niektórzy userzy tego forum po wstąpieniu w jego szeregi stali się bardzo ortodoksyjnymi wyznawcami męskiej klasycznej elegancji wraz z prawem do krucjaty na jej rzecz.

Edytowane przez gumol76
Dodano tekst.
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎12‎-‎15 o 14:13, Dziaku napisał:

http://innpoland.pl/131631,polak-zalozyl-wlasne-panstwo-bez-zus-u-podatkow-i-urzednikow-andrzej-duda-mu-nie-odmowil

Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Tzn, że można sobie tak po prostu założyć firmę i nie płacić ZUSu? Czy za jakiś czas okaże się, że jednak nie i jednak będą problemy z US?

 

https://bezprawnik.pl/krolestwo-kabuto/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższa dyskusja o filozofii ubioru jest wynikiem złożoności i płynności norm w kulturze dzisiejszego społeczeństwa. Rozumiem uczucia kolegi @Clovis. Często w obliczu widoku takiego wyrazu samego siebie, jak tego prezentowanego przez gościa z kozią bródką, trudno mi się obronić przed refleksją o skutkach ubocznych tak cennej skądinąd wolności osobistej, jako najwyższego osiągnięcia w rozwoju naszej cywilizacji.  

Kolega @Vit też zasługuje na moje wewnętrzne wsparcie, bo

nie po to generacje rockandrollowców walczyły skutecznie tak z formami w muzyce na rzecz bezpośredniego wyrazu, jak i ze sztywnymi normami ubioru będącego wyrazem podziału społeczeństwa, nie po to Mick Jagger wychodził na scenę bez krawata, nie po to Angus Jung rozrzucał kolejne części garderoby i pokazywał publiczności pupę (a Janusz Borysewicz nawet przyrodzenie), nie po to Marlon Brando i James Dean paradowali w kadrze w podkoszulku jako finalnej stylizacji zapowiadając tym samym erę t-shirtu, żebym się denerwował na widok faceta w bluzie i podartych dżinsach.  

Z drugiej strony trudno mi się zdecydować, czy człowiek z laską z metalową główką też jest ok, czy może jest już jednak wyrazem jakiejś kontrrewolucji (z tego co wiem to Manufaktura Miler, Szarmant i Poszetka takowych jeszcze nie oferują). 

Najlepiej byłoby wskoczyć w postawę "Wiem, że nic nie wiem", ale to nie takie proste. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, The-Bigwig napisał:

Każdy kij ma dwa końce i nie ma tu "jedynego słusznego" rodzaju ubioru, ani elegancja ani casual nie jest niczym innym niż realizowaniem wymysłów swojego gustu. Być moze i ten jegomość na swoim forum teraz objeżdża analogicznie do Ciebie siedzącego na przeciw gościa z przedziału. Wyzywa od zdziwaczalych dzieciaków z berłem w ręce, odwalnego przesadnie do okazji, który dobrze nie moze nogi postawić tylko siedzi napięty, co by butów lico pozostało nienaruszone, lustro błyszczące, kanty na łydkach ostre, a spodnie pod kolanami gładkie. Po czym kończy wywód mówiąc, ze bedzie starał sie w ludziach zwalczać chęć bycia eleganckimi. Zrobi wiec dokładnie to co robisz Ty. Lecz ani on, ani Ty nie jesteście od siebie "lepsi", to tylko głupie pare warstw jakiegoś materiału, który okrywa ciało w innym stylu niż nasz codzienny. 

Hej, hej, ale chyba zapominasz, że jesteśmy na forum o klasycznej męskiej elegancji. Tutaj jest jedyny słuszny (!) rodzaj ubioru, a z całej reszty (szczególnie potworków typu podarte-wytarte dżinsy, spodnie "kupa-w-majtkach", "eleganckie" dresy) się nabijamy :).

Natomiast nie mam nic przeciwko, by zwolennicy ubierania się w stylu  "luksusowy kontener PCK" na swoim hipsterskim forum wyśmiewali się z nas.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Velahrn napisał:

Przecież, jak sam napisałeś, wygląd jest "przejawem osobowości", a zapewne i poglądów, manifestacją siebie (choć to brzmi strasznie psychololo). Dlaczego zatem dziwisz się, że oceniamy innych ludzi na jego podstawie? Poza tym, dlaczego piszesz o schludności i czystości jako sine qua non? Bywały przecież takie okresy w historii naszej cywilizacji, kiedy chodzenie brudnym i zawszonym stanowiło wyraz manifestacji osobowości i poglądów (jak u świętego Symeona Słupnika).

Pan "kolczyk w nosie" na pewno chciał być zauważony, wyróżnić się. Efekt ten osiągnął, bo właśnie o nim dyskutujemy. Nie widzę, powodu, dla którego mielibyśmy tego nie robić.

A to, jak Clovis to oceni, to chyba sprawa Clovisa, prawda? Zwłaszcza, że ocenił to na forum, bez podawania personaliów, a nie na głos w pociągu.

Tak, to prawda, kolczyki u mężczyzn stanowiły cechę wyróżniająca złodziei i przestępców.

A rynsztok to klasyk w pozbywaniu się ścieków. Ja jednak wolę kanalizację. Lepsze wrażenia estetyczne.

Dopiero dziś zauważyłem odpowiedź w tym temacie. Zacznę od końca: ton Twojej wypowiedzi pełen cynizmu jak i okazywania podrzędności jest niepotrzebny. Dajesz znak równości między kimś zawszonym, a kimś, kto ma dziury w dżinsach - to takie proste obrazowe porównanie, a przecież to są kategorie do siebie nieprzystawalne. Nie wiem po co owemu egzemplarzowi kolczyk w nosie, ale miał po prostu na to ochotę jak Ty możesz mieć na koszule marki Eton. Na pewno miał gdzieś taką dyskusję na swój temat na tym forum i z pewnością śmiałby się z wszelkiej bufonady. Podjąłem temat tylko dlatego, że ocenianie, o którym piszesz wprost, warto mieć na uwadze w sytuacji, gdy ktoś na tym forum o to prosi lub jest osobą publiczną i z racji wykonywanego zawodu ma to ryzyko wpisane w swój biznes. Kolejna rzecz: ocena zawiera się zawsze w jakiejś skali/przedziale - Clovisowi jej zwyczajnie zabrakło - nie było punktu odniesienia tylko porównanie nieporównywalnego; popełnił przy tym prosty błąd atrybucyjny: "Skoro ktoś ma czapkę ala rasta, i nie ma laseczki jak pan obok to pewnie z niego zbój..." Myślałem, że to forum polega na kultywowaniu klasycznej męskiej elegancji a nie podbudowywaniu własnego ego dlatego proponuję poluzować odrobinę krawaty....

BTW kolczyki w nosie nie odnosiły się nigdy do złodziei i przestępców i mają znacznie starsze korzenie w naszej kulturze.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Vit napisał:

Dopiero dziś zauważyłem odpowiedź w tym temacie. Zacznę od końca: ton Twojej wypowiedzi pełen cynizmu jak i okazywania podrzędności jest niepotrzebny. Dajesz znak równości między kimś zawszonym, a kimś, kto ma dziury w dżinsach - to takie proste obrazowe porównanie, a przecież to są kategorie do siebie nieprzystawalne. Nie wiem po co owemu egzemplarzowi kolczyk w nosie, ale miał po prostu na to ochotę jak Ty możesz mieć na koszule marki Eton. Na pewno miał gdzieś taką dyskusję na swój temat na tym forum i z pewnością śmiałby się z wszelkiej bufonady. Podjąłem temat tylko dlatego, że ocenianie, o którym piszesz wprost, warto mieć na uwadze w sytuacji, gdy ktoś na tym forum o to prosi lub jest osobą publiczną i z racji wykonywanego zawodu ma to ryzyko wpisane w swój biznes. Kolejna rzecz: ocena zawiera się zawsze w jakiejś skali/przedziale - Clovisowi jej zwyczajnie zabrakło - nie było punktu odniesienia tylko porównanie nieporównywalnego; popełnił przy tym prosty błąd atrybucyjny: "Skoro ktoś ma czapkę ala rasta, i nie ma laseczki jak pan obok to pewnie z niego zbój..." Myślałem, że to forum polega na kultywowaniu klasycznej męskiej elegancji a nie podbudowywaniu własnego ego dlatego proponuję poluzować odrobinę krawaty....

BTW kolczyki w nosie nie odnosiły się nigdy do złodziei i przestępców i mają znacznie starsze korzenie w naszej kulturze.

Obawiam się, że jeśli oczekujesz pełnego zrozumienia i akceptacji dla wszystkich stylów ubierania się, to musisz zmienić forum :). 

Z chęcią tez się dowiem jakie znane i wybitne postaci - pisarze, filozofowie, myśliciele, wynalazcy - w naszej kulturze (level easy - europejskiej, level hard - polskiej) nosiły kolczyk w nosie :).

a152e6790620bc06a01d3c3348e0e562.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Velahrn napisał:

Obawiam się, że jeśli oczekujesz pełnego zrozumienia i akceptacji dla wszystkich stylów ubierania się, to musisz zmienić forum :). 

Z chęcią tez się dowiem jakie znane i wybitne postaci - pisarze, filozofowie, myśliciele, wynalazcy - w naszej kulturze (level easy - europejskiej, level hard - polskiej) nosiły kolczyk w nosie :).

 

nigdzie nie napisałem, że szukam zrozumienia o jakim piszesz - niepotrzebnie mi coś takiego imputujesz.

Odnośnie Twojej prośby może na przykładzie tatuaży i znanych osób: Winston Churchill, Thomas Edison, Roosevelt, Mikołaj II car Rosji, George Orwell, król Edward VII, królowa Wiktoria - no tak sam rynsztok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Velahrn napisał:

Ale my nie rozmawialiśmy o tatuażach! Jeszcze raz:

Z chęcią tez się dowiem jakie znane i wybitne postaci - pisarze, filozofowie, myśliciele, wynalazcy - w naszej kulturze (level easy - europejskiej, level hard - polskiej) nosiły kolczyk w nosie.

z uporem maniaka... Ty nie rozumiesz jednej rzeczy - ludzie są różni - obojętnie czy ktoś jest filozofem (wg filozofii każdy z nas jest, więc potencjalnie każdy o kim pomyślisz kto ma kolczyk w nosie jest myślicielem), czy zwykłym szarakiem, każdemu należy się szacunek - jak napisał Clovis - "egzemplarz był czysty" - zapytałem "w czym problem?" i odpowiedzi nie otrzymałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vit, jeszcze raz. Napisałeś:

Godzinę temu, Vit napisał:

BTW kolczyki w nosie nie odnosiły się nigdy do złodziei i przestępców i mają znacznie starsze korzenie w naszej kulturze.

To ja się pytam - jakie korzenie? Do kogo się odnosiły? Rozwiń to, proszę. Kto ze znanych Europejczyków nosił kolczyk w nosie? Nie pytam o tatuaże. Pytam o kolczyk w nosie, który jest według mnie elementem całkowicie nam obcym kulturowo.

Wciąż czekam na przykłady!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zimno na dworze,  ale w domu już jest odpowiednia temperatura. Proponuję udać się do łazienki, zdjąć nakrycie głowy i zobaczyć czy przypadkiem na czaszce nie ma wyraźnego odcisku jakoby beret był za ciasny - bo:

"Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Velahrn napisał:

Vit, jeszcze raz. Napisałeś:

To ja się pytam - jakie korzenie? Do kogo się odnosiły? Kto ze znanych Europejczyków nosił kolczyk w nosie? Po prostu nie masz racji, i zamiast się do tego przyznać, wykręcasz kotu ogonem Nie pytam o tatuaże. Pytam o kolczyk w nosie! Przykłady, przykłady!

Kolega szanowny już kilkakrotnie wywracał tego kota w różne strony podczas rozmowy;)

Skupiasz się na Europie, a ja patrzę na to znacznie szerzej - mówiąc o kulturze i korzeniach piercingu mam na myśli kultury, z którymi spotkali się marynarze z Europy. Obaj wiemy, że kolczyk w nosie nie był popularny w Europie (no chyba że sięgniemy czasów Celtów, plemion germańskich czy Europy przedśreniowiecznej - na pewno znalazłoby się parę znanych postaci). Dziś to atrybut ludzi pracujących w wolnych zawodach ale nigdy(!) nie miał on korzeni wśród kryminalistów co sam napisałeś.

Kolczyk w nosie to tylko element, którym odwracasz uwagę od istoty sprawy.

Podsumowując - Clovis zobaczył w pociągu dwóch różnych mężczyzn. Opisał to na forum. Szkoda tylko, że w tak sposób - ocenił obce osoby - kogoś przecenił, innego niedocenił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vit napisał:

Kolega szanowny już kilkakrotnie wywracał tego kota w różne strony podczas rozmowy;)

Skupiasz się na Europie, a ja patrzę na to znacznie szerzej - mówiąc o kulturze i korzeniach piercingu mam na myśli kultury, z którymi spotkali się marynarze z Europy. Obaj wiemy, że kolczyk w nosie nie był popularny w Europie (no chyba że sięgniemy czasów Celtów, plemion germańskich czy Europy przedśreniowiecznej - na pewno znalazłoby się parę znanych postaci). Dziś to atrybut ludzi pracujących w wolnych zawodach ale nigdy(!) nie miał on korzeni wśród kryminalistów co sam napisałeś.

Kolczyk w nosie to tylko element, którym odwracasz uwagę od istoty sprawy.

Podsumowując - Clovis zobaczył w pociągu dwóch różnych mężczyzn. Opisał to na forum. Szkoda tylko, że w tak sposób - ocenił obce osoby - kogoś przecenił, innego niedocenił.

Nie skupiam się na Europie. Pytam po prostu o konkretną kulturę, różnie nazywaną - europejską, chrześcijańską, zachodnią, łacinśką - dla której przebijanie nosa było całkowicie obce (choć Ty twierdzisz inaczej). To, że marynarze spotykali się z zakolczykowanymi Hindusami czy Murzynami nie sprawiło przecież, że był to element naszej kultury! To był element kultury odpowiednio - hinduskiej lub afrykańskiej - ale nie naszej.

Ciesze się, że jednak w końcu przyznałeś, że "kolczyk w nosie nie był popularny w Europie". Ja bym jednak powiedział - aż do drugiej połowy XX w. piercing nosa wśród Europejczyków był czymś praktycznie niespotykanym.

Poza tym, chciałbym uprzejmie zauważyć, że nigdzie nie napisałem, że "kolczyk w nosie" miał korzenie wśród kryminalistów. Napisałem za to, że

"Tak, to prawda, kolczyki u mężczyzn stanowiły cechę wyróżniająca złodziei i przestępców. "

I jest to prawda. W cywilizacji zachodniej aż do ubiegłego wieku, kolczyki (u mężczyzn) nosili głównie kryminaliści, piraci, złodzieje, awanturnicy, wędrowni artyści, włóczędzy (a więc też przestępcy, bo było to karane) itd. I tak, wiem, że kolczyk nosił też Szekspir, ale to wyjątek, nie reguła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Velahrn napisał:

Nie skupiam się na Europie. Pytam po prostu o konkretną kulturę, różnie nazywaną - europejską, chrześcijańską, zachodnią, łacinśką - dla której przebijanie nosa było całkowicie obce, a Ty twierdzisz inaczej. To, że marynarze spotykali się z zakolczykowanymi Hindusami czy Murzynami nie sprawiło przecież, że był to element naszej kultury! To był element kultury odpowiednio - hinduskiej lub afrykańskiej - ale nie naszej.

Ciesze się, że jednak w końcu przyznałeś, że "kolczyk w nosie nie był popularny w Europie". Ja bym jednak powiedział - aż do drugiej połowy XX w piercing nosa wśród Europejczyków był czymś praktycznie niespotykanym.

Poza tym, chciałbym uprzejmie zauważyć, że nigdzie nie napisałem, że "kolczyk w nosie" miał korzenie wśród kryminalistów. Napisałem za to, że

"Tak, to prawda, kolczyki u mężczyzn stanowiły cechę wyróżniająca złodziei i przestępców. "

I jest to prawda. W cywilizacji zachodniej aż do ubiegłego wieku, kolczyki nosili głównie kryminaliści, piraci, złodzieje, wędrowni artyści, włóczędzy (a więc też przestępcy, bo było to karane) itd. I tak, wiem, że kolczyk nosił też Szekspir, ale to wyjątek, nie reguła.

a jak to odnosi się do sytuacji z przedziału?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.