Skocz do zawartości

lubo69

Rekomendowane odpowiedzi

Bo wszystko już kupiłeś wcześniej w Londynie  :P

:-)

Ponieważ dawno nie byłem w Londynie, dziś w Łodzi znalazłem:

- wspomniane koszule Bernard Weatherhill, chyba w tej lepszej wersji, bo według mnie bardzo dobre; rozmiar 39;

- bardzo fajną koszulę Profuomo Sky Blue jasnoniebieski gingham, rozmiar 37;

- marynarki z letniego tweedu Carl Gross, brązowa jodełka w niebieski overcheck, 48 i 50;

- trochę fajnych dżinsów, głównie Edwin; świetne Levi's Made&Crafted za jedyne 250 zł, ale tylko jedne i w rozmiarze W36 z metki, a w rzeczywistości na oko ~W40.

Edit: zapomniałem: super torba weekendowa Komi ze świetnej jakości skóry (jucht niebarwiony?), ale w nieco zniechęcającej cenie 1699,-

Edit 2: przypomniało mi się, że są jeszcze dwa fajne albumy po angielsku w tematyce powiedzmy zbliżonej do zainteresowań (niektórych) forumowiczów: 1001 whiskies you should try before you die oraz Larousse wine encyclopaedia.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten "mikro-wysyp" butów w tikeju jest szokujący. Ja sądzę, że to jakaś akcja reklamowa.

 

Sam zaglądam do tikeja okazjonalnie (Warszawa). Ostatni udany zakup, jak szacuję, miał miejsce jakiś rok temu. Od tego czasu nic. Przeszukuję marynarki, szukam ciekawych spodni (najlepiej takich, których tam raczej nie ma), zawsze patrzę na buty. Rodzynki - nawet, jeśli nie są w moim rozmiarze, po prostu coś ładnego i dobrego jakościowo - w zasadzie już się nie zdarzają. Szarzyzna i beznadzieja, taki lumpeks z rzeczami nowymi, ale z reguły już zmęczonymi (transport i wielokrotne przymierzanie). Oczywiście mogę być mało zorientowany lub mało sprytny, ale faktem jest, że nic tam nie mogę znaleźć.

  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie wrażenie, że w dobrze zaopatrzonych TKMaxxach w Warszawie (Blue City i Marszałkowska) problemem jest totalny bałagan. Obsługa nie nadąża za wykładaniem towaru i segregowaniem go rozmiarami. Wczoraj w BlueCity odszukałem pokazywane E.Green* (rozmiar 10.5, użytkowy 9.5) na półce z rozmiarem 41. Trzeba mieć dużo czasu i cierpliwości, aby znaleźć coś interesującego. 

 

* buty same w sobie mało ciekawe - osobliwa czarno-szara patyna, kopyto nie zwalające z nóg - w cenie 1000zł ciężko znaleźć świadomego nabywcę, bo za te pieniądze można kupić ładniejsze buty (oczywiście mniej renomowanej firmy), a dla przygodnego klienta przecena z 4000zł nie zrobi wrażenia. Pewnie poleżą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że to lumpeks, różnica tylko w tym, że rzeczy są nowe i pozbawione specyficznego zapachu. A jednak co najmniej kilka razy wychodziłem z domu w różnych strojach skomponowanych w całości, od skarpetek do czapki, z rzeczy kupionych w TK i sądzę, że parę plusów w CMDNS bym za te fity dostał. Nie chwaląc się, tylko pokazując możliwości, w ciągu ostatnich kilku lat kupiłem w TK: trench, bosmankę, budrysówkę, płaszcz zimowy, dwa garnitury, dwie marynarki Harris Tweed, siedem innych marynarek, dwie pary butów GYW, włoskie loafersy (nie, nie z włoskim napisem), kaszkiet, rękawiczki pekari, cztery pary spodni garniturowych (w tym dwie z szarej flaneli), sześć par chinosów, ok. ośmiu swetrów, głównie merino, kaszmir i geelong, dwa kaszmirowe szaliki, nie wiem ile koszul, T-shirtów, skarpetek, bokserek, pasków, portfeli... Wszystko spełniające standardy forum. Utensylia kuchenne, ręczniki, pościel, mydła, zabawki dla psa kupuję wyłącznie w TK. Kupiłem w tym sklepie więcej odzieży niż w jakimkolwiek innym.

Z drugiej strony można powiedzieć, że kosztowało mnie to kilkadziesiąt, może kilkaset godzin życia; większości rzeczy które tam widziałem, nie wziąłem do ręki, a większość z tych które wziąłem, odłożyłem - dziura, poliester, zły rozmiar, wstawka czy nadruk, itd.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakość towaru w TK zależy od lokalizacji. Tam, gdzie są bogaci konsumenci, są też lepsze produkty. Czasem w dzielnicach zakupowych klasy średniej zdarzają się produkty z górnej półki, ale często się nie sprzedają. Osiągają one wtedy taką cenę, której nigdy nie osiągną w bogatej dzielnicy, bo zwyczajnie bogatsi kupią drożej. 

 

Mam doświadczenia z TK w Poznaniu, Bydgoszczy, Warszawie i UK. Jest ogromna różnica między asortymentem w Poznań CIty Center i Poznań Malta. Mniej ciekawych rzeczy jest w Bydgoszczy, ale udało nam się upolować kilka fajnych codziennych rzeczy. 

 

Bardzo istotnym czynnikiem jest sezonowość. Teraz zbliża się wiosna, więc na pewno rzucą partiami bardziej wiosenne buty, a zimowe będą miały sporą obniżkę. Część asortymentu wjeżdża dopiero do sklepu na wyprzedaż, żeby klienci nie mieli wrażenia, że na wyprzedaży zostały same suchary. 

 

Zgadzam się w pełni z Lubo :) Kupujemy tam regularnie patelnie i szpatułki. Zdarzają się tam też różne ciekawe zabawki, których u nas nie ma, np. Dalek z Dr Who, klocki Star Trek. 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • lubo69 changed the title to TK Maxx

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.