Skocz do zawartości

Marka butów: Shoepassion


metius

Rekomendowane odpowiedzi

A sklepów stacjonarnych SP ma miliony, a w dodatku dla kilkuset krajów prowadzą dedykowaną osobę do obsługi.... 

 

Tak dla przypomnienia - istnieją 4 sklepy stacjonarne w Niemczech, a tylko jeden poza granicami DE w Polsce. 

 

Poza tym, ja nie przesądzam - istnieje jednak związek czasowy pomiędzy podwyżką i otwarciem. Podniesienie ceny o 40zł w e-sklepie dyskontuje w części różnicę pomiędzy sklepem stacjonarnym. Przez co klient, który może kupić buty na miejscu ma mniejszą motywację do zakupów internetowych. Z drugiej strony e-sklep nadal będzie atrakcyjny dla pozostałej części nabywców - "coż to jest takie 10€".  Win-win. 

 

I pytasz czy "żal"? Zawsze wzrost kosztu produktu to żal dla klienta. Tak z zasady. 

 

 

Wedle wskaźników makroekonomicznych z ostatnich 12 miesięcy dla DE i PL teza ta jest trudna do obronienia.  Myślenie w stylu, podnoszę swoje zyski przez podwyżkę cen, to myślenie z czasów gdy człowiek się wyłonił z jaskini . 

 

Każdy sprzedawca/producent ma prawo kształtować swoje ceny wedle uznania, ale w tej konkretnej sytuacji decydują o tym raczej inne kwestie niż sytuacja globalna.  Identycznie jest z polityką SP dot. innych cen na Niemcy, a innych dla Polski.  Takie są fakty. 

 

1. Przedstawicielka SP wyjaśniała już w tym wątku, że odcinają się od polityki cenowej sklepu z ul. Kruczej i jest to w gestii właściciela, czyli Irka, zatem nie sądzę, by raczkujący sklep w kraju nie będącym najważniejszym rynkiem zbytu miał wpływ na ceny w globalnym sklepie internetowej marki.

 

2. Słowo "żal" zinterpretowałem wg młodzieżowego slangu (pogardliwie), mój błąd, więc tutaj zgoda - też żałuję, że ceny wzrosły, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że takie decyzje są zazwyczaj uzasadnione biznesowo. Jeśli prognozowana marża nie zgadza się w tabelce (np. wskutek wzrostu cen skór lub kosztów produkcji obuwia), to trzeba szukać rozwiązań. Jedni obniżają jakość produktu (np. stosując tańsze surowce lub szukając tańszego podwykonawcy), inni szukają oszczędności w swoich wydatkach (koszty pracy, marketing, logistyka itp.), a jeszcze inni zwiększają cenę detaliczną. Nie ma jednej recepty, każda sytuacja jest inna.

 

3. Polityka cenowa SP "Niemcy vs inne kraje" też była chyba w tym wątku wyjaśniana i nie jest to jakaś anomalia na rynku odzieżowo-obuwniczym, o ile nie są to różnice +30% (choć i to nie jest rzadkością, najlepszy przykład to marki Inditexu). W zdecydowanej większości przypadków jest tak, że na rodzimym rynku produkt marki X jest tańszy niż ten sam produkt, ale sprzedawany w innym kraju.

 

 

 

A czy ktoś wie czy zmieniły sie ceny na Niemcy ? Jeżeli zmiana dotyczy rynku polskiego to jest to zabieg średnio uczciwy i niczym nie umotywowany.

Jeżeli podwyżka jest dla wszystkich to ja bym upatrywał w tym raczej efektów ich sukcesu. Z tego co wiem inne marki takie jak yanko czy crownhill czyli stopień wyżej i niżej od SP cen nie zmieniały ?

 

 

1. Dlaczego twierdzisz, że "niczym nie umotywowany"? Chyba nikt z nas nie ma dostępu do analiz i dokumentów potwierdzających takie słowa, więc ja nie odważyłbym się na takie wypowiedzi. Widocznie zarządzający marką uznali, że w niższej cenie sprzedaż w polskim sklepie internetowym im się nie opłaca. Takich rzeczy nie robi się na złość klientom, ale też nikt nie będzie prowadził biznesu wyłącznie dla przyjemności. Inicjatywy biznesowe są po to, by na nich zarabiać.

 

Już to kilka razy na tym forum pisałem - kto sam nie spróbuje prowadzić biznesu modowego, ten nigdy nie zrozumie, że nie jest tak proste jak wielu się wydaje (kosmiczne marże; szybko rotujący towar; niskie koszty działalności sklepu internetowego itp.).

 

2. A od kiedy Yanko, Crownhill i Shoepassion mają wspólną politykę cenową?

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

czas i na mnie.

 

Pisałam to wcześniej, przypomniał @Mr. Vintage i powiem jeszcze raz. Sklep na Kruczej w Warszawie nie jest naszym sklepem. Owszem nazwa sklepu jest taka jak nasza i będą tam sprzedawane tylko produkty wchodzące w portfolio Shoepassion ale ceny, które tam obowiązują wyszły od właściciela sklepu i my je w pełni akceptujemy. A to, że zmiany w sklepach online (wszystkich - .de, .com, .co.uk, .fr, .nl, .at, .ch, .pl) pokryły się czasowo z otwarciem sklepu w Warszawie to czysty przypadek.

Tak, w sklepie shoepassion.de jak i w każdym sklepie stacjonarnym w Niemczech buty są o 10 euro tańsze w stosunku do innych domen. Nigdy tego nie ukrywaliśmy bo klient jest to w stanie w łatwy sposób sprawdzić.

Tak, niektóre modele od paru dni we wszystkich sklepach online jak i stacjonarnych są o 10 euro droższe ze względu na wprowadzenie pojedynczych podwyżek.

SHOEPASSION ma już prawie 6 lat i od tego czasu nie były wprowadzane podwyżki więc zrozumcie, że koszty produkcji wzrosły. Chyba każdy z nas zarabia dzisiaj więcej niż 6 lat temu?

A to czy takie ceny odpowiadają klientowi czy zbliżają się do innej półki cenowej pozostawiam do rozstrzygnięcia naszym klientom. 
 

 

Model 562 - cena 229 euro, a po dodaniu do koszyka zmienia się na 249 euro - czy to jakieś jaja? Razem z przesyłką 254 euro = 1065zł    -> Wolę Yanki.

 

Musiał to być błąd systemu, ponieważ u mnie się coś takiego nie dzieje. Jeśli jednak nadal występują zmieniające się ceny po dodaniu do koszyka dajcie mi znać, a ja zawiadomię dział IT.

Pozdrawiam,

Oliwia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.. Dlaczego twierdzisz, że "niczym nie umotywowany"? Chyba nikt z nas nie ma dostępu do analiz i dokumentów potwierdzających takie słowa, więc ja nie odważyłbym się na takie wypowiedzi. Widocznie zarządzający marką uznali, że w niższej cenie sprzedaż w polskim sklepie internetowym im się nie opłaca. Takich rzeczy nie robi się na złość klientom, ale też nikt nie będzie prowadził biznesu wyłącznie dla przyjemności. Inicjatywy biznesowe są po to, by na nich zarabiać.

 

Już to kilka razy na tym forum pisałem - kto sam nie spróbuje prowadzić biznesu modowego, ten nigdy nie zrozumie, że nie jest tak proste jak wielu się wydaje (kosmiczne marże; szybko rotujący towar; niskie koszty działalności sklepu internetowego itp.).

 

2. A od kiedy Yanko, Crownhill i Shoepassion mają wspólną politykę cenową?

 

 

Panie Michale, źle Pan odebrał mój post. Jeżeli podwyżki byłby tylko dla rynku polskiego to wtedy taka zmiana byłaby przykładem różnicowania wg mnie nieuzasadnionego (przepraszam język polski za błąd). To, że jest 10eur różnicy wszyscy już rozumiemy tylko, że jeżeli podwyżki byłyby dla rynku polskiego to 10eur zmieniłoby się w 20 EUR. A nic w warunkach makroekonomicznych nie wspiera takiej zmiany. Mój posty był w formie pytania. 

Ceny jak wszyscy zauważyliśmy i potwierdziła pani Oliwa zmieniły się na poziomie bazy. Więc temat totalnie zamknięty jak dla mnie. Oczywiście możemy ubolewać nad tym faktem, ale póki decyzja jest dla wszystkich to ciężko z nią polemizować.

 

2. Ich produkt tak po prawdzie jest bardzo jednolity - produkują buty szyte ramowo. Jeżeli podnieśliby wszyscy ceny mogłoby to wynikać np. z znaczącego wzrostu kosztów surowca etc.

 

@ Pani Oliwio - temat jest już jasny. Ceny wzrosły dla wszsytkich i jest to koniec tego tematu, nie potrzeab dodatkowych tłumaczeń przynajmniej w mojej opinii. Poza tym, u mnie też nie naliczało dodatkowych opłat w koszyku.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie wracamy do tematu komunikacji sprzedawca-klient. Sprzedawca może kształtować swoją politykę wedle upodobania, ale podnosząc ceny warto, aby przekazał swoim nabywcom informację z czego to wynika. Oczywiście może tego nie robić, ale trudno wówczas mówić o budowaniu zaufania do marki. Tym bardziej w grupie bardziej świadomej klienteli, która z zasady jest bardziej wymagająca i zadaje pytania...

 

W mojej bardzo osobistej opinii zbliżenie się kosztu butów SP z poziomu 800zł do 1000zł czyni je mniej interesującymi na tle konkurencji (a na to składa się niezależne od SP zmiany w kursie € i podwyżka). 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście, w momencie gdy ceny za buty SP oscylują w granicach 1000 zł, to wolałbym dołożyć te 300 zł i zamówić Yanko. Ale to tylko moja osobista opinia. O ile wcześniej SP zapełniało półkę między Partenope/Loake/Berwick, a właśnie Yanko itp - teraz niebezpiecznie spłaszczyła się ta różnica (czy z winy SP czy nie - ja tylko to analizuję pod względem konkretnych cen), czego w efekcie - jak dla mnie, lepiej dołożyć te 300 zł.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślałem oglądając sklep internetowy, ale po obejrzeniu butów nie jestem tego taki pewien. Oczywiście fajniej jest kupować taniej niż drożej, ale moim zdaniem miejsce Shoepassion jest na półce powyżej 1000 PLN. Porównując je do Loake 1880 widzę je jednak bliżej Yanko, z którymi z resztą, całkiem fajnie się uzupełniają bardziej klasycznymi kopytami. 

 

Cokolwiek by nie mówić o bardziej świadomych, znających się na rzeczy klientach, to jednak nie oni są główną siłą nabywczą. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Whitesnake - myślę, że Ci nieświadomi, którzy kupują buty powyżej 1000zł, nie mające WIELKIEGO WIDOCZNEGO LOGO LUB NAZWY, również nie stanowią o sile nabywczej w Polsce. 

 

Myślę, że te czasy, poza miejscami w których czas płynie wolniej ;), szczęśliwie mamy już za sobą.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cokolwiek by nie mówić o bardziej świadomych, znających się na rzeczy klientach, to jednak nie oni są główną siłą nabywczą. 

Przeglądając forum, można wyłuskać wiele opinii, że pomiędzy SP a Yanko jest odczuwalna różnica, co jest dla mnie tym bardziej istotne, iż we wrześniu planuję kupić pierwsze Yanko, a jeśli są to marki wg Ciebie bliskie jakościowo, to poproszę o jakieś argumenty, inne osoby też, każda opinia będzie dla mnie przydatna, bo i w takiej sytuacji SP wchodzi w grę, jeśli to bardzo podobny poziom (ważne aby były w kolorze tan/cuero). 

 

Wydawało mi się, że jak ktoś wydaje 1000 pln na buty, to jest bardziej rozeznany, aniżeli osoba płacąca 300 pln, tak samo w euro czy funtach. Ktoś, kto się nie zna i nie interesuje wybiera produkty w galerii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając forum, można wyłuskać wiele opinii, że pomiędzy SP a Yanko jest odczuwalna różnica, co jest dla mnie tym bardziej istotne, iż we wrześniu planuję kupić pierwsze Yanko, a jeśli są to marki wg Ciebie bliskie jakościowo, to poproszę o jakieś argumenty, inne osoby też, każda opinia będzie dla mnie przydatna, bo i w takiej sytuacji SP wchodzi w grę, jeśli to bardzo podobny poziom (ważne aby były w kolorze tan/cuero). 

 

Wydawało mi się, że jak ktoś wydaje 1000 pln na buty, to jest bardziej rozeznany, aniżeli osoba płacąca 300 pln, tak samo w euro czy funtach. Ktoś, kto się nie zna i nie interesuje wybiera produkty w galerii. 

 

A jakich różnic się spodziewasz, w sensie na co zwracasz uwagę? W Yanko bardzo podoba mi się podeszwa York i dynamika kopyt. W SP podoba mi się piękne i rzadko spotykane w RTW szycie perełką i klasyczny kształt kopyt. Materiały są podobne. 

 

Takie porównania to trochę jak dyskusja o wyższości Mercedesa klasy E nad Audi A6. 

 

Co do wydawania 250 Eur na buty to pamiętaj, że w Niemczech więcej się wydaje na jeden obiad z rodziną w restauracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakich różnic się spodziewasz, w sensie na co zwracasz uwagę? W Yanko bardzo podoba mi się podeszwa York i dynamika kopyt. W SP podoba mi się piękne i rzadko spotykane w RTW szycie perełką i klasyczny kształt kopyt. Materiały są podobne. 

 

Takie porównania to trochę jak dyskusja o wyższości Mercedesa klasy E nad Audi A6. 

 

Co do wydawania 250 Eur na buty to pamiętaj, że w Niemczech więcej się wydaje na jeden obiad z rodziną w restauracji.

Głównie o materiał, czyli regeneracja skóry do stanu 'pierwotnego" po dniu chodzenia, jej jakość (tutaj jestem laikiem i nie potrafię określić jej jakości po jednym przymierzeniu, krótkim użytkowaniu). Staranność wykończenia i trwałość podeszwy, bo nie jestem zwolennikiem zelowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie o materiał, czyli regeneracja skóry do stanu 'pierwotnego" po dniu chodzenia, jej jakość (tutaj jestem laikiem i nie potrafię określić jej jakości po jednym przymierzeniu, krótkim użytkowaniu). Staranność wykończenia i trwałość podeszwy, bo nie jestem zwolennikiem zelowania.

 

Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie bo za krótko używam jednych i drugich. Staranność wykonania jest na bardzo wysokim poziomie w obu przypadkach, a przy odpowiedniej dbałości nie widać żadnych różnic w zużyciu.

 

Planując budżet na buty trzeba zakładać zakup przynajmniej trzech par w pierwszym roku. Nie wszystkie muszą być wysokiej jakości, ale nie można się nadwyrężać na jedną super-parę z nadzieją na ich nieśmiertelność. 

 

Założę się, że po roku lepiej będą wyglądały dwie, zakupione w tym samym czasie i użytkowane na zmianę, pary Berwicków niż jedna, dobijana codziennie para Crockett & Jones. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie bo za krótko używam jednych i drugich. Staranność wykonania jest na bardzo wysokim poziomie w obu przypadkach, a przy odpowiedniej dbałości nie widać żadnych różnic w zużyciu.

 

Planując budżet na buty trzeba zakładać zakup przynajmniej trzech par w pierwszym roku. Nie wszystkie muszą być wysokiej jakości, ale nie można się nadwyrężać na jedną super-parę z nadzieją na ich nieśmiertelność. 

 

Założę się, że po roku lepiej będą wyglądały dwie, zakupione w tym samym czasie i użytkowane na zmianę, pary Berwicków niż jedna, dobijana codziennie para Crockett & Jones. 

Nie przewiduję ekstremalnej eksploatacji dla następnej pary ze względu na to, iż posiadam dwie pary GB i po jednej Meermin i Berwick. W przeciwieństwie dla większości na forum, pracując w branży budowlanej, przeważnie fizycznie, nie mam warunków, aby na co dzień zakładać takie obuwie. Ot, po racy na spotkaniach z przyjaciółmi, bądź na spacerze mam ochotę założyć/ubrać się w coś co wykracza poza stereotyp "budowlańca" .

Tak więc pytam bardziej  o opłacalność względem obu marek (warto dopłacić do Yanko, czy nie), ponieważ liczę się z każdym groszem. Może kiedyś będę zamawiał jak fan_dobrego_buta po kilka par w miesiącu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tu na forum był już poruszany temat jakości skór stosowanych w butach z tej półki cenowej. Dla przykładu: 3 firmy (2 specjalnie nie wymienię bo są na forum dobrze znane ) stosują skórę cholewkową z bardzo cenionej francuskiej garbarni Annonay. Jedne buty kosztują x drugie kosztują x+20% a 3 to Westony za wiadomo jaką kasę i nie odbiegające IMO zbytnio jakością wykonania od 2 poprzednich (pomijam tutaj absolutnie porównania typu kształt kopyta itp). Chce przez to powiedzieć, że każdy producent ma prawo dyktować takie ceny jak tylko mu się podobają czy to się sprawdzi, rynek sam to zweryfikuje. I nie ma co tutaj drewien ciosac. Weź kup, chodź, sprawdź i podziel się spostrzeżeniami a nie narzekać, że drogo, że nie ta jakość itd mając w domu ekskluzywną linię Lasockiego :-/ Whitesnake ma dużo racji mówiąc, że inwestując w dobre jakościowo buty musisz mieć kilka par. Bo co to za sens kupić parę Lobba, żyłować buty codziennie po kilkanaście godzin przez pół roku a później narzekać, że "skóra się brzydko marszczy a podeszwa szybko ściera" .... przejdzcie się do sklepu zbadajcie sprawę organoleptycznie i podzielcie się opiniami a nie narzekajcie, że nie ta jakość za taką cenę widząc buty na obrazku.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tu na forum był już poruszany temat jakości skór stosowanych w butach z tej półki cenowej. Dla przykładu: 3 firmy (2 specjalnie nie wymienię bo są na forum dobrze znane ) stosują skórę cholewkową z bardzo cenionej francuskiej garbarni Annonay. Jedne buty kosztują x drugie kosztują x+20% a 3 to Westony za wiadomo jaką kasę i nie odbiegające IMO zbytnio jakością wykonania od 2 poprzednich (pomijam tutaj absolutnie porównania typu kształt kopyta itp). Chce przez to powiedzieć, że każdy producent ma prawo dyktować takie ceny jak tylko mu się podobają czy to się sprawdzi, rynek sam to zweryfikuje. I nie ma co tutaj drewien ciosac. Weź kup, chodź, sprawdź i podziel się spostrzeżeniami a nie narzekać, że drogo, że nie ta jakość itd mając w domu ekskluzywną linię Lasockiego :-/ Whitesnake ma dużo racji mówiąc, że inwestując w dobre jakościowo buty musisz mieć kilka par. Bo co to za sens kupić parę Lobba, żyłować buty codziennie po kilkanaście godzin przez pół roku a później narzekać, że "skóra się brzydko marszczy a podeszwa szybko ściera" .... przejdzcie się do sklepu zbadajcie sprawę organoleptycznie i podzielcie się opiniami a nie narzekajcie, że nie ta jakość za taką cenę widząc buty na obrazku.

Przeczytałeś mój post? Pszepraszam bardzo, że mam tylko GB, Meermin i Brerwick... no chyba, że to są słabo jakościowe buty?

"Ja wiem, ale nie powiem" co Pan się w Jarosława bawi? Po to jest forum, aby dzielić informacjami. Abstrahująć od tego, że po to jest te forum, aby wybrać jak najlepszą możliwość dla siebie dzięki opinii innych. A  rady dla wszystkich "próbuj wszystkiego i dziel się opinią i nie uwzględniaj opinii innych" są infantylne, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wydawania 250 Eur na buty to pamiętaj, że w Niemczech więcej się wydaje na jeden obiad z rodziną w restauracji.

 

Nie no bez przesady  8-)

Zwiedziło się trochę tego kraju i nawet pomieszkiwało, ale takich kwot to sobie nie przypominam, a u Turków się nie stołowaliśmy. Połowa tej kwota jest jeszcze realna.

Chyba, że mówimy tu o jakichś topowych restaurantach, ale to równie dobrze można powiedzieć, że w Warszawie nie zje się z rodziną "na poziomie" za mniej niż 1000zł.

 

O wiele łatwiej sobie wyobrazić, że dla przeciętnego niemieckiego urzędnika buty Shoepassion to jedna, góra dwie dniówki, a dla przeciętnego polskiego urzędnika - pół wypłaty  :-P

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przewiduję ekstremalnej eksploatacji dla następnej pary ze względu na to, iż posiadam dwie pary GB i po jednej Meermin i Berwick. W przeciwieństwie dla większości na forum, pracując w branży budowlanej, przeważnie fizycznie, nie mam warunków, aby na co dzień zakładać takie obuwie. Ot, po racy na spotkaniach z przyjaciółmi, bądź na spacerze mam ochotę założyć/ubrać się w coś co wykracza poza stereotyp "budowlańca" .

Tak więc pytam bardziej  o opłacalność względem obu marek (warto dopłacić do Yanko, czy nie), ponieważ liczę się z każdym groszem. Może kiedyś będę zamawiał jak fan_dobrego_buta po kilka par w miesiącu :)

 

Zamierzasz więc używać jednej pary cały rok, ale raczej incydentalnie. Na twoim miejscu kupiłbym więc Yanko z podeszwą York. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.