Skocz do zawartości

Ślub studniówka chrzciny i inne - dyskusja i porady


PrzemoC

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, ja będę miał ślub za parę lat, więc nad szczegółami się jeszcze nie zastanawiałem.

Ale np to wygląda dobrze:

http://www.szarmant.pl/wp-content/uploa ... oller1.jpg

wtedy garnitur dwurzędowy powstaje, więc kamizelkę można zdjąć, bo o ile do stollera dwurzędowego kamizelkę powinno się mieć, o tyle do garnituru jest już zbędnym dodatkiem trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej dyskutowane są normy dotyczące NAJNIŻSZYCH standardów ubioru obowiązujących w kościele. Ta dyskusja jest ciekawa, bo jej przedmiotem są górne granice tych standardów.

Zacznijmy jednak od tej dolnej granicy, która obowiązuje również osoby niewierzące odwiedzające kościoły w celach turystycznych. Przedstawia ją fotografia tablicy w Watykanie.

Dodajmy, że Watykan zwiększył ostatnio terytorialny zasięg obowiązywania tych przepisów. Poprzednio obowiązywały one tylko w Bazylice, ale hordy półnagich „turystów” sprawiły, że rozszerzono je na całe terytorium Państwa Watykańskiego. Dla wielu Włochów, którzy często wybierali się do watykańskiej apteki na zakupy (leki w Watykanie są znacznie tańsze niż we Włoszech) jest to niemiłe utrudnienie. Cwani sprzedawcy oferują turystom papierowe spodnie za 1 EUR, pozwalające na obejście tych przepisów.

Podobne przepisy obowiązują w wielu innych kościołach np. w katedrze Notre-Dame-Immaculée w Monako.

Tyle o standardzie ubioru dla osób niewierzących. Jak wygląda on dla wiernych?

Dla nich msza święta jest ucztą weselną (ucztą Baranka), w związku z tym obowiązuje ich standard „Mt 22:12”, w drastyczny sposób sformułowany w znanej przypowieści, który pozwolę sobie zacytować: „Rzekł do niego: "Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?" Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: "Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów (BT)".

Przekładając to na język współczesny: właściwym strojem ma być „odświętny strój świecki”. Ale każda kultura i każda warstwa społeczna inaczej ten ubiór definiuje.

W Polsce, dla człowieka z klas niższych granatowy garnitur jest strojem odświętnym, dla prezesa banku jest to natomiast strój codzienny.

Kościół katolicki jest – jak sama nazwa wskazuje – katholikós, czyli wspólny dla wszystkich warstw społecznych, a zatem i standardy „odświętnego stroju świeckiego” powinny być wspólne. Można to uzyskać tylko poprzez sprowadzenie tych standardów do najmniejszego wspólnego mianownika, jakim jest standard klas niższych, tj. garnitur. Dlatego zwykły uczestnik mszy świętej nie powinien się ubierać w żakiet czy frak, nawet gdy według jego standardów elegancji są to stroje odświętne.

Nie dotyczy to jednak młodej pary. Skoro panna młoda ubrana jest w długą suknię, czyli ma strój w standardzie white tie, to pan młody powinien być ubrany również w tym standardzie (przed odzieżowym zachodem słońca żakiet, a po nim frak).

Jeśli panna młoda ubrana jest nieco skromniej, w standardzie black tie, to pan młody zakłada przed odzieżowym zachodem słońca alberta lub stresemana, a po zachodzie słońca smoking, ale nie jednorzędowy z pasem smokingowym, bo ten strój kojarzy się z zabawą, balem, a zatem nie pasuje do powagi ceremonii ślubnej, tylko dwurzędowy smoking z ostrymi klapami, bez kamizelki. Z powagą ceremonii ślubnej kłóciłyby się także lakierki. Powinny to być oksfordy bez kapki i ażuru.

Mówimy tu cały czas o ceremonii w kościele, wesele to inny temat.

Dodajmy jeszcze, że spore grupy wiernych nie są w stanie spełnić nawet tego najniższego wspólnego standardu odświętnego ubioru. Starszym ludziom mole zjadły garnitur i w roli odświętnego stroju występuje kamizelka wędkarska, a młodsi w wyniku destrukcyjnego działania anomii odzieżowej nie mieli nigdy w życiu garnituru i pozostają im dżinsy i koszula noszona na wierzch.

I jeszcze ciekawostka. Zakładanie przez księży świeckiego stroju (tzw. "strój krótki", czyli ciemny garnitur i koloratka) jest obecnie raczej źle widziane i ograniczone do sytuacji pozaliturgicznych i nieoficjalnych. Przed wojną w archidiecezji gnieźnieńskiej strój krótki był natomiast dość często noszony przez księży (wpływ kontaktów z protestantami). Był nim wówczas żakiet lub albert, garnitur nie odpowiadał pozycji społecznej duchownego.

Dyskusje na tym forum dryfują ostatnio często w kościelnym kierunku, jak tak będzie dalej, to mastersi udzielać będą odpustu zupełnego dyskutantom :):) .

Kończąc ten przydługi wywód, proszę, żeby go nie brać zbyt poważnie, gdyż nie posiadam missio canonica :lol:.

post-2316-13658922655325_thumb.jpg

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

co sądzicie o pomyśle założenia do ślubnego żakietu angielskiego koszuli typu winchester (plus srebrzystoszary krawat)? Drogą różnych myślowych eksperymentów doszedłem do wniosku, że taka koszula jest jedynym sposobem na dodanie koloru do mojego stroju. Dodatnio o takim połączeniu (choć nie wiem, czy u pana młodego również) wypowiadają się Andrews&Pygott. Ciekaw jestem Waszej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Czyli jesteśmy przy tym, na czym stanęliśmy. Żakiet jak najbardziej. Smoking, czy frak do Kościoła to swoiste nuworyszostwo (a może frak jako strój dworski? ;)).

Pytanie, które mnie nurtuje, to z czego to wynika. Odzieżowy zachód słońca wyznacza jasną linię. Nas jednak interesuje przypadek krytyczny. Na przykład co jeśli ślub jest o 17 w zimie i słońce już zaszło. Moje poczucie estetyki mi podpowiada, że należy nie zakładać smokingu, czy fraku na tę uroczystość. Nie potrafię tego twardo uzasadnić i szukam wsparcia. Być może wiąże się to z faktem, że smoking kojarzy mi się od razu z cygarem i whiskey, jednak coś mi mówi, że to zły pomysł wkroczenie w sacrum w tym stroju.

I wychodzi na to, że 90% eleganckich mężczyzn (nie wszystkich, tylko eleganckich) powinno pójść w strollera. Bo jeśli chcą być w pełni eleganccy muszą zakupić żakiet na ślub, a potem smoking na wesele. Co oznacza dla większości nadmierne szastanie pieniędzmi. Rozumiem, że Pan Młody wydaje 3-4 tysiące na strój (co i tak u mnie wywołuje kręcenie głową), ale 6-8 tysięcy wydaje się w wielu przypadkach doprawdy przesadą (średnia krajowa 3,5). Bo trzeba mieć dwie "marynarki", dwie pary spodni, dwie koszule, dwie pary spinek, dwie pary "krawatów" etc. Tylko buty się mogą uchować w sumie do obydwu kreacji.

Dodam też, że jestem przeciwnikiem fraka na wesele ze względu na tańce, które się tam odbywają. O ile Pan Młody w smokingu tańczący do Elvisa Presleya wygląda wybornie, o tyle we fraku będzie wyglądał jak pastiszowy statysta z filmu Moulin Rouge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

co sądzicie o pomyśle założenia do ślubnego żakietu angielskiego koszuli typu winchester (plus srebrzystoszary krawat)? Drogą różnych myślowych eksperymentów doszedłem do wniosku, że taka koszula jest jedynym sposobem na dodanie koloru do mojego stroju. Dodatnio o takim połączeniu (choć nie wiem, czy u pana młodego również) wypowiadają się Andrews&Pygott. Ciekaw jestem Waszej opinii.

Osobiście wyznaję zasadę, że jeśli członkowie rodziny królewskiej pozwalają sobie na założenie jakiejś kreacji, to są albo kontynuatorami tradycji, albo "trendsetterami". W związku z tym ubranie się tak jak oni nie może być uznawane za wielki błąd.

Stąd od razu odpowiedź - jasne, a czemu nie? Ważne tylko, żeby kamizelka tonowała koszulę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wychodzi na to, że 90% eleganckich mężczyzn (nie wszystkich, tylko eleganckich) powinno pójść w strollera. Bo jeśli chcą być w pełni eleganccy muszą zakupić żakiet na ślub, a potem smoking na wesele. Co oznacza dla większości nadmierne szastanie pieniędzmi. Rozumiem, że Pan Młody wydaje 3-4 tysiące na strój (co i tak u mnie wywołuje kręcenie głową), ale 6-8 tysięcy wydaje się w wielu przypadkach doprawdy przesadą (średnia krajowa 3,5). Bo trzeba mieć dwie "marynarki", dwie pary spodni, dwie koszule, dwie pary spinek, dwie pary "krawatów" etc. Tylko buty się mogą uchować w sumie do obydwu kreacji.

Dodam też, że jestem przeciwnikiem fraka na wesele ze względu na tańce, które się tam odbywają. O ile Pan Młody w smokingu tańczący do Elvisa Presleya wygląda wybornie, o tyle we fraku będzie wyglądał jak pastiżowy statysta z filmu Moulin Rouge.

Hmmm, czy dżentelmen w żakiecie czy fraku przejmuje się jakimiś 4 klockami, w jedną czy drugą stronę, wydanymi na szmatki? Śmiem twierdzić, że jeśli masz z tym problem to będziesz przebrany, a nie ubrany.

PS pastiżowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żakiet Pan wypożycza na 5 dni roboczych, cena 450 zł z dopasowaniami.

Smoking (dwurzędowy jest bardziej uniwersalny, bo na kolację biznesową i na bal, a jednorzędowy tylko na bal) Pan szyje.

Nie jest to żaden koszt, bo smoking lub frak - w odróżnieniu od sukni ślubnej - będą modne za 20 i za 50 lat, co więcej, będą nabierać jakości jak dobre bordeaux. Frak czy smoking po dziadku, to jest wyższy standard, jak mówi popularne powiedzenie, frak leży dobrze w trzecim pokoleniu. Dzieci i wnuki będą z Pana dumne. Kolacje biznesowe będą się kończyły sukcesem.

Osobiście Panu gwarantuję, że nie będzie Pan musiał nic zmieniać za 20 lat w kroju, podczas gdy garnitur za kilka lat jest już niemodny (czy założyłby Pan dziś marynarkę zapinaną wysoko na 4 guziki - a takie były modne kilka lat temu?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście Panu gwarantuję, że nie będzie Pan musiał nic zmieniać za 20 lat w kroju, podczas gdy garnitur za kilka lat jest już niemodny (czy założyłby Pan dziś marynarkę zapinaną wysoko na 4 guziki - a takie były modne kilka lat temu?).

Jeśli ktoś przy wyborze garniturów kieruję sie modą, to zgodzę się. Ale jeśli ktoś wybiera garnitur, mając na uwadze klasyczną męską elegancję i własne proporcje ciała, to będzie elegancki i stosownie ubrany zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - tak, tzw. koszula winchester jest odpowiednia do żakietu. ;)

Po drugie, jeśli chodzi o to, jaki strój do kościoła ja uważam za odpowiedni - myślę, że prawidłowy byłby strój półformalny, tj. stroller/stresemann w dzień, a wieczorem smoking. Mamy jednak debatę, czy ten rodzaj ubioru nadaje się do kościoła. Wydaje mi się, że tak, jeśli jak najbardziej zmniejszymy "imprezowy" charakter stroju. Taki smoking może być dwurzędowy, jak powiada Pan Granville, ale ja uważam, że jest on za mało formalny. Dlatego proponowałbym założyć smoking jednorzędowy, z wyłogami zamkniętymi, wyłożonymi matowym jedwabiem (możemy zmniejszyć jego ilość przez wyłożenie jedwabiem tylko "do butonierki", częściowe, z paskiem wełny na brzegach) i czarną, wełnianą kamizelką. Natomiast na wyjątkowe okazje, jak Boże Narodzenie, Boże Ciało, Wielkanoc, uważam za odpowiednie, aby użyć stroju formalnego. Uroczystości te odbywają się w dzień, więc możemy użyć mniej kontrowersyjnego żakietu. Co do Bożego Narodzenia, a dokładniej Pasterki, mamy problem, który załatwiłbym tak, jak ze smokingiem - czyniąc frak bardziej poważnym, a mniej "imprezowym" - proponowałbym zastosowanie tych samych metod, co przy smokingu - wyłożenie jedwabiem klap do połowy oraz założenie, czarnej, matowej kamizelki, która, choć nie jest już raczej używana od I wojny światowej, moim zdaniem dość znacznie zmieni charakter stroju (nota bene, taka wariacja jest opisywana przez protokół dyplomatyczny jako wersja dzienna fraka, używana na uroczystościach państwowych).

A po trzecie - uważa Pan, Panie Granville, że tzw. albert, czyli, jak rozumiem, dwurzędowy surdut (ilustracja poniżej) jest w standardzie black tie? Jeśli być wiernym historii tego ubioru, to był on znacznie bardziej formalny od żakietu. :)

Dołączona grafika

Pozdrawiam, Dr

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście Panu gwarantuję, że nie będzie Pan musiał nic zmieniać za 20 lat w kroju, podczas gdy garnitur za kilka lat jest już niemodny (czy założyłby Pan dziś marynarkę zapinaną wysoko na 4 guziki - a takie były modne kilka lat temu?).

Jeśli ktoś przy wyborze garniturów kieruję sie modą, to zgodzę się. Ale jeśli ktoś wybiera garnitur, mając na uwadze klasyczną męską elegancję i własne proporcje ciała, to będzie elegancki i stosownie ubrany zawsze.

Otóż to. Dżentelmena nie powinna obchodzić moda męska, lecz styl.

A styl jest ponadczasowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wychodzi na to, że 90% eleganckich mężczyzn (nie wszystkich, tylko eleganckich) powinno pójść w strollera. Bo jeśli chcą być w pełni eleganccy muszą zakupić żakiet na ślub, a potem smoking na wesele. Co oznacza dla większości nadmierne szastanie pieniędzmi. Rozumiem, że Pan Młody wydaje 3-4 tysiące na strój (co i tak u mnie wywołuje kręcenie głową), ale 6-8 tysięcy wydaje się w wielu przypadkach doprawdy przesadą (średnia krajowa 3,5). Bo trzeba mieć dwie "marynarki", dwie pary spodni, dwie koszule, dwie pary spinek, dwie pary "krawatów" etc. Tylko buty się mogą uchować w sumie do obydwu kreacji.

Dodam też, że jestem przeciwnikiem fraka na wesele ze względu na tańce, które się tam odbywają. O ile Pan Młody w smokingu tańczący do Elvisa Presleya wygląda wybornie, o tyle we fraku będzie wyglądał jak pastiżowy statysta z filmu Moulin Rouge.

Hmmm, czy dżentelmen w żakiecie czy fraku przejmuje się jakimiś 4 klockami, w jedną czy drugą stronę, wydanymi na szmatki? Śmiem twierdzić, że jeśli masz z tym problem to będziesz przebrany, a nie ubrany.

PS pastiżowy?

Dziękuję za poprawkę lekko żenującego błędu.

Co do pieniędzy, rozumiem sugestię, że styl jest bardzo ważny i często wymaga to wyrzeczeń finansowych.

Niemniej jednak są granice tych wyrzeczeń. Ktoś, kto myśli, że finansowe rozważania nie grają roli w doborze garderoby, ten żyje w świecie fantazji.

Na miejscu Pana Młodego wybrałbym strollera właśnie ze względów finansowych. I w żadnym wypadku nie ośmieliłbym się go określić mianem "przebranego", tylko dlatego, że wziął pod uwagę kwestie pieniężne.

Wedle tego rozumowania pożyczenie żakietu, albo białej marynarki (jeśli by ktoś na parę dni życia pojawił się w tropikach) będzie również "przebieraniem", a nie "ubieraniem", bo przecież "parę klocków w tę, czy we w tę" nie powinno grać roli.

W historii świata wielu dżentelmenów bankrutowało, traciło swoje firmy, domy. Czy przestawali być dżentelmenami, dlatego że sprzedawali część swojej garderoby?

Nie przesadzajmy. Z ograniczeniem budżetowym muszą się liczyć wszyscy. Choćby i ci bogaci. I nikt temu nie może zaprzeczyć. Kupując zestaw frak+strój dzienny zamiast strollera, będziecie mieli koszulę wizytową mniej, wiedenki mniej, albo garnitur do pracy mniej. Ekonomii nie da się oszukać. Nawet jeśli ktoś pobiegnie do Providenta po lichwiarską pożyczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie, jeśli chodzi o to, jaki strój do kościoła ja uważam za odpowiedni - myślę, że prawidłowy byłby strój półformalny, tj. stroller/stresemann w dzień, a wieczorem smoking. Mamy jednak debatę, czy ten rodzaj ubioru nadaje się do kościoła. Wydaje mi się, że tak, jeśli jak najbardziej zmniejszymy "imprezowy" charakter stroju. Taki smoking może być dwurzędowy, jak powiada Pan Granville, ale ja uważam, że jest on za mało formalny. Dlatego proponowałbym założyć smoking jednorzędowy, z wyłogami zamkniętymi, wyłożonymi matowym jedwabiem (możemy zmniejszyć jego ilość przez wyłożenie jedwabiem tylko "do butonierki", częściowe, z paskiem wełny na brzegach) i czarną, wełnianą kamizelką. Natomiast na wyjątkowe okazje, jak Boże Narodzenie, Boże Ciało, Wielkanoc, uważam za odpowiednie, aby użyć stroju formalnego. Uroczystości te odbywają się w dzień, więc możemy użyć mniej kontrowersyjnego żakietu. Co do Bożego Narodzenia, a dokładniej Pasterki, mamy problem, który załatwiłbym tak, jak ze smokingiem - czyniąc frak bardziej poważnym, a mniej "imprezowym" - proponowałbym zastosowanie tych samych metod, co przy smokingu - wyłożenie jedwabiem klap do połowy oraz założenie, czarnej, matowej kamizelki, która, choć nie jest już raczej używana od I wojny światowej, moim zdaniem dość znacznie zmieni charakter stroju (nota bene, taka wariacja jest opisywana przez protokół dyplomatyczny jako wersja dzienna fraka, używana na uroczystościach państwowych).

Dr jak zawsze znajdzie subtelne wyjście z problemowej sytuacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zresztą co tu mówić o ograniczeniach finansowych. Kazus Stresemanna powinien być dosyć jasny. Dla wygody można dostosować ubiór, który nie powinien nazbyt tracić na swojej formalności. Przecież on też złamał obowiązującą modę, porzucając żakiet, bo miał dość ciągłego przebierania się.

Na tej samej zasadzie stroller to świetne wyjście na ślub. Zwłaszcza, że po ślubie i życzeniach, często młoda para wskakuje do samochodu i jedzie prosto na wesele, na obiad, co rozpoczyna od razu imprezę. Kiedy Pan Młody ma zdjąć żakiet i przebrać się w smoking? Po obiedzie? Po pierwszym tańcu, czy jak zapadnie zmrok?

Zamiana samych spodni wydaje mi się dużo bardziej subtelna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi na informacje Pana Granville'a na temat strojów klerykalnych, oto ilustracja z wiktoriańskimi strojami formalnymi kapłanów anglikańskich (podobno nie różniącymi się aż tak znacznie od strojów katolickich):

Trochę duża ilustracja, więc może wygodniej będzie po prostu wejść w ten link. :)

Pozdrawiam, Dr

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za poprawkę lekko żenującego błędu.

Do usług.

Co do pieniędzy, rozumiem sugestię, że styl jest bardzo ważny i często wymaga to wyrzeczeń finansowych.

Niemniej jednak są granice tych wyrzeczeń. Ktoś, kto myśli, że finansowe rozważania nie grają roli w doborze garderoby, ten żyje w świecie fantazji.

Na miejscu Pana Młodego wybrałbym strollera właśnie ze względów finansowych. I w żadnym wypadku nie ośmieliłbym się go określić mianem "przebranego", tylko dlatego, że wziął pod uwagę kwestie pieniężne.

Zgadzam się, że stroller jest lepszym rozwiązaniem w szczególności jeśli marynarka to zdekompletowany garnitur. Niemniej spodnie sztuczkowe w dzisiejszych czasach to raczej ekstrawagancja. No chyba, że od garnituru POW będą one wzięte, wtedy jest to bardzo praktyczne rozwiązanie. Choć nie wiem co na to ortodoksi. ;)

Wedle tego rozumowania pożyczenie żakietu, albo białej marynarki (jeśli by ktoś na parę dni życia pojawił się w tropikach) będzie również "przebieraniem", a nie "ubieraniem", bo przecież "parę klocków w tę, czy we w tę" nie powinno grać roli.

Generalnie rozumiem że wypożyczalnie ubrań istnieją i są pożyteczne. Mam nadzieję, że nie będę zmuszony z nich korzystać. Co do meritum, tak to przebranie. Powiedzmy, że uzasadnione okazją ale jeśli ktoś wbije się w żakiet czy frak na swój ślub / wesele po raz pierwszy w życiu, to śmiem twierdzić, że nie będzie czuł się swobodnie.

W historii świata wielu dżentelmenów bankrutowało, traciło swoje firmy, domy. Czy przestawali być dżentelmenami, dlatego że sprzedawali część swojej garderoby?

Nie podejmuję się odpowiedzi na to pytanie ale chyba wiem kto mógłby jakąś śmiałą teorię na ten temat wygłosić. ;)

Nie przesadzajmy. Z ograniczeniem budżetowym muszą się liczyć wszyscy. Choćby i ci bogaci. I nikt temu nie może zaprzeczyć. Kupując zestaw frak+strój dzienny zamiast strollera, będziecie mieli koszulę wizytową mniej, wiedenki mniej, albo garnitur do pracy mniej. Ekonomii nie da się oszukać. Nawet jeśli ktoś pobiegnie do Providenta po lichwiarską pożyczkę.

Ja zaprzeczę i co mi zrobisz ;) Ze statystyk przytoczonych w innym wątku mamy tylu milionerów w Polsce, że dadzą radę.

PS Nie uważacie, że żakiet / frak na ślubie jest wyższą formą dyktatu mody ślubnej, nawet zgodny z zasadami, tym bardziej niebezpieczny w związku z tym. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że stroller jest lepszym rozwiązaniem w szczególności jeśli marynarka to zdekompletowany garnitur. Niemniej spodnie sztuczkowe w dzisiejszych czasach to raczej ekstrawagancja. No chyba, że od garnituru POW będą one wzięte, wtedy jest to bardzo praktyczne rozwiązanie. Choć nie wiem co na to ortodoksi. ;)

Spodnie w kratkę Prince of Wales są poprawne, nie idealne na ślub, ale dopuszczalne. :)

PS Nie uważacie, że żakiet / frak na ślubie jest wyższą formą dyktatu mody ślubnej, nawet zgodny z zasadami, tym bardziej niebezpieczny w związku z tym. ;)

Bądź co bądź nasze tradycyjne, poprawne stroje formalne i wytwory wyobraźni projektantów mody ślubnej mają jakieś wspólne początki. :) Nie uważam tego jednak za wystarczający powód do odrzucenie prawidłowego stroju formalnego. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy w latach 70., 80. noszono do żakietu niskie, anemiczne kołnierzyki frakowe z fabrycznie zawiązanymi plastronami. Teraz są one zabronione na Royal Ascot, a niektóre autorytety z dziedziny etykiety uważają je (nawet całkowicie poprawne) za "dość nieodpowiednie na śluby". ;)

Gdyby jeszcze kogoś interesowały stroje klerykalne, tu (link) i tu (link) można się czegoś dowiedzieć. :)

Pozdrawiam, Dr

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaprzeczę i co mi zrobisz ;) Ze statystyk przytoczonych w innym wątku mamy tylu milionerów w Polsce, że dadzą radę.

Ja nie przeczę, że można "dać radę". Ja tylko mówię, że pytanie "za jaką cenę dam radę" nie jest niegodne dżentelmena. I wybór strollera zamiast zestawu żakiet+smoking ze względów finansowych nie oznacza, że ktoś jest "przebrany".

Może trzeba kupić kilka koszul mniej. Może kilka par butów mniej. Może srebrne, albo stalowe spinki zamiast złotych. Może krawat z gorszego jedwabiu. Itd.

A może tańsze leki dla babci chorej na Alzheimera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Powinno się to wysyłać Panom Młodym po całym kraju jako przykład elegancji na ślub bez pójścia w strój w pełni formalny.

Strój formalny jest jak najbardziej właściwy, choć osobiście nigdy nie aspirowałem do żakietu lub strollera.

Daj więcej zdjęć, bo jest na co popatrzeć.

Bartek! Koniecznie więcej zdjęć ze ślubu! No i oczywiście gratulacje! :D

Minęło już trochę czasu, ale postaram się wrzucić jedno lub dwa zdjęcia. Dzięki za życzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.