Skocz do zawartości

Ślub studniówka chrzciny i inne - dyskusja i porady


PrzemoC

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...

Mister jamro,

dlaczego się Pan tak zarzeka, że nie bierze Pan śłubu?

W uzupełnieniu celnych uwag Doktora:

Napisał Pan, że klapy zamknięte. Czyżby chodziło o dwurzędówkę? Jeśli tak, to ok. Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

Marynarka oczywiście powinna być taliowana. Podejrzewam, że chodziło Panu o slim fit. No cóż, może być.

Co do rozcięć: do jednorzędówki jedno, do dwurzędówki dwa. Każde rozcięcie obniża rangę formalną stroju. Skoro chodzi o ślub, to najlepiej bez rozcięć, bo przecież pożądana jest ranga formalna dorównująca sukni panny młodej.

Co do kamizelki: jeśli jednorzędowa marynarka, to kamizelka ok., ale w kolorze garnituru.

Kremową kamizelkę doradzam, jeśli ślub ma być na wsi lub w małym miasteczku.

Muszka srebrna, zapięcie kryte, spodnie tapered (zwężane), różowy kwiatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem sprostowania wypowiedzi Projektu Granville:

Mister jamro,

dlaczego się Pan tak zarzeka, że nie bierze Pan śłubu?

Nie Pańska sprawa. Nie jest to także tematyka tego wątku jak i całego forum.

W uzupełnieniu celnych uwag Doktora:

Napisał Pan, że klapy zamknięte. Czyżby chodziło o dwurzędówkę? Jeśli tak, to ok.

Jeśli nie chodzi o dwurzędówkę to też OK.

Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

Lektura wątku viewtopic.php?f=1&t=1597 czy też wpisu http://www.szarmant.pl/stroller-i-stresemann wskazuje inaczej. Oczywiście przedstawiciele Projektu Granville będą uważali inaczej ale podobnie jak w wątku o kamizelkach i frakach, bazuje to raczej na ich widzimisię.

Marynarka oczywiście powinna być taliowana. Podejrzewam, że chodziło Panu o slim fit. No cóż, może być.

Co do rozcięć: do jednorzędówki jedno, do dwurzędówki dwa. Każde rozcięcie obniża rangę formalną stroju. Skoro chodzi o ślub, to najlepiej bez rozcięć, bo przecież pożądana jest ranga formalna dorównująca sukni panny młodej.

- Rozcięcia - do jednorzędówki brak, jedno lub dwa, do dwurzędówki brak lub dwa.

- Jeśli będzie to marynarka dwurzędowa to polecam jednak dwa rozcięcia, doceni ja Pan przy siadaniu, gdyż marynarki dwurzędowej się nie rozpina bo po prostu wygląda to źle.

- Te utracone kilka setnych punktu do formalności nic nie znaczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli będzie to marynarka dwurzędowa to polecam jednak dwa rozcięcia, doceni ja Pan przy siadaniu, gdyż marynarki dwurzędowej się nie rozpina bo po prostu wygląda to źle.

Na ile jest to sztywna reguła? Spotkałem się z przypadkiem bardzo uświadomionego polskiego eleganta, który rozpinał dwurzędówkę za każdym razem, kiedy siadał, a zapinał, kiedy wstawał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli będzie to marynarka dwurzędowa to polecam jednak dwa rozcięcia, doceni ja Pan przy siadaniu, gdyż marynarki dwurzędowej się nie rozpina bo po prostu wygląda to źle.

Na ile jest to sztywna reguła? Spotkałem się z przypadkiem bardzo uświadomionego polskiego eleganta, który rozpinał dwurzędówkę za każdym razem, kiedy siadał, a zapinał, kiedy wstawał.

Nie wiem.

http://milstil.tumblr.com/post/36051031 ... rd-gives-a

http://milstil.tumblr.com/post/34915800 ... as-worn-by

http://milstil.tumblr.com/post/35517324 ... -1942-that

Wątpliwości mam co do tego zdjęcia:

http://milstil.tumblr.com/post/34918049 ... as-worn-by

(bardzo fajny blog skądinąd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem sprostowania wypowiedzi Projektu Granville:

Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

Lektura wątku http://www.forum.butwbutonierce.pl/view ... f=1&t=1597 czy też wpisu http://www.szarmant.pl/stroller-i-stresemann wskazuje inaczej. Oczywiście przedstawiciele Projektu Granville będą uważali inaczej ale podobnie jak w wątku o kamizelkach i frakach, bazuje to raczej na ich widzimisię.

Pozwolę sobie zaprotestować. Osobiście w ogóle nie widzę możliwości wetknięcia kamizelki pod marynarkę dwurzędową, a wszelkie tego rodzaju próby interpretowałbym jako ekscentryzm. A skoro wątek traktuje o stroju na okazje dość formalnę, to chyba nie jest to dobre miejsce na eksperymenty. Swoją drogą: górna część każdego wojskowego munduru wyjściowego i galowego to marynarka dwurzędowa. Chciałbym kiedyś zobaczyć oficera w - kamizelce mundurowej.

W ramach uzupełnienia: nie twierdzę, ze kamizelka do dwurzędówki to koniecznie błąd. Ale po pierwsze, połowa dwurzędówek i tak się do tego nie nadaje, bo mają za wysokie wycięcie i kamizelka będzie niewidoczna, po drugie natomiast, kamizelka i tak nie podniesie formalnego statusu ubioru w tym wypadku. Może posłużyć do przytrzymania krawata, ale jeśli przewiduje się problem z krawatem z powodu niskiego zapięcia marynarki, to osobiście po prostu zawiązałbym muszkę. Takie połączenie nie jest bardzo częste (muszka plus ciemna dwurzędówka), ale dopuszczalne i nieźle wygląda. Używałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat noszenie kamizelki do marynarki ma długi rodowód - np. do fraka (który jest marynarką dwurzędową, choć obecnie nie zapinaną) zawsze noszono kamizelkę. Podobnie jest w wypadku surdutów dwurzędowych. Nie wiem więc, dlaczego kamizelka nie mogłaby być noszona do marynarki nieformalnej dwurzędowej, zwłaszcza, że było to stosowane w latach 20. (Poszukam ilustracji.)

Trzeba jednak przyznać, że to nie jest standard i rzeczywiście mogłoby to być odebrane jako ekscentryzm, choć raczej nie jako eksperyment, bo takie rozwiązanie było już stosowane.

Pozdrawiam, Dr

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleiłem dwa linki, na których są zdjęcia i ilustracje. Czy tylko ja je widzę?

http://www.blacktieguide.com/Vintage/Vi ... q_p140.jpg

http://img89.imageshack.us/img89/1682/c ... opyuv6.jpg

http://www.blacktieguide.com/Other/morn ... 36_500.jpg

http://4.bp.blogspot.com/-Thq1xlBKnl4/T ... opyff9.jpg

download/file.php?id=2809

http://3.bp.blogspot.com/-H-jk_CXz0tc/T ... opy9az.jpg

http://42ndblackwatch1881.files.wordpre ... =500&h=667

http://img105.exs.cx/img105/240/dbgraysuitcopy2zx.jpg

http://img20.imageshack.us/img20/1784/d ... opyjd8.jpg

download/file.php?id=2868

Sprostowałem jedynie wypowiedź przedmówcy.

Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

Nie oceniałem takich zestawień. Uczestnicy projektu Granville mają problemy z kwantyfikatorami. Przerabialiśmy to już choćby przy końskim zadzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprostowałem jedynie wypowiedź przedmówcy.

Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

Nie oceniałem takich zestawień. Uczestnicy projektu Granville mają problemy z kwantyfikatorami. Przerabialiśmy to już choćby przy końskim zadzie.
Szanowny Panie,

uczepił się Pan tego końskiego zadu jak rzep psiego (końskiego) ogona i bez przerwy czyni Pan mniej lub bardziej przejrzyste aluzje do tego. Tłumaczyłem to już wiele razy, wiec może jeszcze raz (mam nadzieję, że po raz ostatni).

Podważał Pan (czy też jakiś inny forumowicz) zawarte w książce "Gentleman. Mam zasady" stwierdzenie, że ze skóry shell cordovan uzyskanej z jednego konia można zrobić tylko jedną parę butów. Podtrzymuję nadal to twierdzenie, pozwolę sobie zacytować kolejną opinię na ten temat:

"From a whole horse pelt there is only a small percentage that can legitimately be called ‘shell cordovan’, and because of this you’re likely to pay upwards of double the price of calf leather for a pair of shell cordovan shoes. Whereas a calf hide will yield 6-7 pairs of shoes, it will take 2 ‘shells’ (1 horse) to make just 1 pair of cordovans."

Jeśli moderator tego sobie życzy, mogę dodać tłumaczenie na język polski, ale myślę, że tekst jest na tyle prosty i jasny, że nie budzi wątpliwości.

Szerzej na ten temat:

http://www.thecloakroom.com.au/2012/08/ ... -cordovan/

Jeśli Pan nadal z tym się nie zgadza, to proszę toczyć dalszą polemikę z autorem tego cytatu, bo ja już się poddaję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo, Uczestnicy Projektu Granville, proszę czytać ze zrozumieniem.

Ten temat jest poświęcony strojom na oficjalne okazje, a nie butom z końskiego zadka. Napisałem jedynie, że mają Państwo problem z określeniami typu: żadne, wszystkie, nigdy, zawsze. Vide choćby Państwa opinia o kamizelce i dwurzędówce. Przez brak polemiki z Państwa strony, rozumiem, że zgadzamy się co do tego iż twierdzenie:

Do dwurzędówki nie nosi się nigdy kamizelki.

jest nieprawdziwe.

W kwestii butów z shell cordovanu. Pokazałem to jedynie jako przykład Państwa nieprecyzyjnej wypowiedzi.

Zamiast cytowania cudzych wpisów i wypowiedzi, które jedynie utwierdzają mnie w przekonaniu, że są Państwo teoretykami, gawędziarzami, możecie Państwo obejrzeć na forum buty z shellu: z jednego płata - jedna para. Prawda, że ładne: viewtopic.php?f=2&t=247&p=76039

Tak na marginesie, domorosłym ekspertom-teoretykom dedykuję informację, że na tą parę (rozmiar ok. 42) wystarczył jeden i to dość mały kawałek shell cordovanu - 2 stopy kwadratowe. A bez trudu można kupić płaty co najmniej o 25% większe od tego.

Stąd twierdzenie, że można zrobić z jednej muszelki jedną parę butów zostało dowiedzione eksperymentalnie, a tym samym przedstawione przez Państwa cytaty jakoby zawsze jeden shell - jeden but są w najlepszym razie nieprecyzyjne.

W kwestii samego zalinkowanego artykułu, znam go. Powiem więcej, sugeruję byście Państwo obejrzeli zalinkowany film w tym wpisie. Bardzo ciekawy. O liczbie "muszelek" wypowiada się pracownik firmy Allen Edmonds, który rzeczywiście tak mówi (2 shelle = jedna para). Dodaje również jak drogim materiałem shell jest i jak mądrze trzeba nim gospodarować. Potem jest pokazany proces cięcia cholewki i rzeczywiście wygląda to tak, że AE, zużywa jeden shell na jeden but. Z tym, że jest to but w typu 'wholecut'. Co więcej, wydaje się, że przy niektórych rozmiarach powinno dać się wyciąć z muszelki dwie cholewki. Być może przy przemysłowej produkcji, przy taśmie, nie opłaca się zajmować optymalizacją tej kwestii, tym bardziej, że płaty mogą się różnić wielkością.

Co innego rzemieślnik. Do każdego zamówienia podchodzi oddzielnie. Zależy mu na tym aby nie marnować materiału. Jego warsztat, jego pieniądze.

Edit: W zasadzie to moją jak i przedmówcy wypowiedź można z tego tematu wyciąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym forum dyskutujemy o męskich strojach jako o pewnej rzeczywistości normatywnej (preskryptywnej), a nie faktycznej (deskryptywnej), stąd używanie dużych kwantyfikatorów jest jak najbardziej uzasadnione.

Oto przykład nawiązujący do tematu tego wątku: do ślubu nie idzie się nigdy w spodniach z rozpiętym rozporkiem (duży kwantyfikator). Pan natychmiast stwierdzi, że w nieuprawniony sposób używam dużego kwantyfikatora, popierając to zdjęciem, gdzie jakiś nieszczęśnik zapomniał zapiąć rozporka w tej sytuacji (takie zdjęcie w internecie się zapewne znajdzie).

Ja opisuję rzeczywistość preskryptywną (jak powinno się nosić spodnie), Pan deskryptywną (jak to faktycznie w życiu bywa ze spodniami).

Tak to jest też z kamizelką do marynarki dwurzędowej. Marynarki dwurzędowej - w odróżnieniu od jednorzędowej - nigdy się nie rozpina w towarzyskich sytuacjach (znów duży kwantyfikator), a zatem noszenie kamizelki jest w tej sytuacji niefunkcjonalne (jak dobrać się np. do kieszonki w takiej kamizelce?). Ze względu na to, że przy dwurzędówce poły silnie na siebie zachodzą, "dekolt" jest mniejszy niż w dwurzędówce. Jeśli jeszcze do tego będziemy chcieli pokazać w wycięciu dwurzędówki trochę kamizelki, to będzie musiała ona być bardzo wysoko zapięta, co optycznie pogarsza sylwetkę, sprawia, że jest ona przyciężka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja opisuję rzeczywistość preskryptywną (jak powinno się nosić spodnie), Pan deskryptywną (jak to faktycznie w życiu bywa ze spodniami).

Myśle, ze w tym jest największy problem niektórych użytkowników w stosunku do wypowiedzi AG. Gdzieś musi być ta podstawa, nawet teoretyczna, na czym opierają sie zasady, ale i nawet w tym przypadku nie jest to takie proste. Bo zależy to tez od tego do jakich zasad i z jakiego okresu się odnosimy. Dla mnie wypowiedzi AG są w większości ciekawe i przydatne. Zdarza sie ze jednak ze w stosunku do niektorych zasad mam swoje inne zdanie i uznaje, ze inne rozwiazania są tez dopuszczalne.bo zasadysa po to żeby je łamać. Nie odczuwam potrzeby tak zaciekle z tym walczyć.

Ja natomiast chciałbym wiedzieć jedna rzecz. Czy użytkownik Adam Granville to jest jedna osoba czy jak to niektórzy przyjęli grupa osob pod nazwa Projekt Granville?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym forum dyskutujemy o męskich strojach jako o pewnej rzeczywistości normatywnej (preskryptywnej), a nie faktycznej (deskryptywnej), stąd używanie dużych kwantyfikatorów jest jak najbardziej uzasadnione.

Błędne założenie. Sama idea forum dyskusyjnego polega na ścieraniu się różnych poglądów. Normy to Państwo staraliście się opisać w książce. Co więcej to Państwo staracie się zabić dyskusję na forum będąc odpornymi na argumenty. Jeśli nie ma choćby jednego przykładu na potwierdzenie teorii to oznacza, że nie są one dobre i trzeba się z tym pogodzić. Można oczywiście prezentować pogląd taki: jeśli fakty nie zgadzają się z teorią tym gorzej dla nich. Vide choćby dyskusja o frakach, jakoś nie mogę się doczekać zdjęcia prawidłowo skrojonego fraka. Co ciekawe w książce, prezentowany jest przykład 'prawidłowo skrojonego fraka', który nie wygląda jak na prezentowanym schemacie i jest na poziomie 'fraków prezydenckich'.

Zresztą nie jesteście Państwo spójni, w tym opisywaniu normatywnym ale o tym poniżej.

Są rzeczy unormowane, wystandaryzowane i takie których zasady są rozmyte. W męskich strojach również i jest ich całkiem sporo. Co jeśli norma jest głupia: można zrobić parę butów z jednej muszelki ale norma mówi że trzeba zużyć dwie.

Oto przykład nawiązujący do tematu tego wątku: do ślubu nie idzie się nigdy w spodniach z rozpiętym rozporkiem (duży kwantyfikator). Pan natychmiast stwierdzi, że w nieuprawniony sposób używam dużego kwantyfikatora, popierając to zdjęciem, gdzie jakiś nieszczęśnik zapomniał zapiąć rozporka w tej sytuacji (takie zdjęcie w internecie się zapewne znajdzie).

Możecie Państwo sprowadzać do absurdu ale sugeruję dobrać lepszy przykład. Proponuję również nie domyślać się co stwierdzę, ani że zrobię coś natychmiast, a odnieść się do moich wypowiedzi. Zaś w kwestii rozporka doradzałbym chodzenie z zapiętym również przy innych okazjach.

Ja opisuję rzeczywistość preskryptywną (jak powinno się nosić spodnie), Pan deskryptywną (jak to faktycznie w życiu bywa ze spodniami).

Jeśli zdarza się Państwu chodzić z rozpiętym rozporkiem to współczuję.

Tak to jest też z kamizelką do marynarki dwurzędowej. Marynarki dwurzędowej - w odróżnieniu od jednorzędowej - nigdy się nie rozpina w towarzyskich sytuacjach (znów duży kwantyfikator), a zatem noszenie kamizelki jest w tej sytuacji niefunkcjonalne (jak dobrać się np. do kieszonki w takiej kamizelce?).

Otóż funkcjonalność jest bardzo deskryptywna i indywidualna. Ja nic nie noszę w kieszeniach kamizelki. Zasłonięcie ich połami marynarki jedno- czy dwurzędowej nie zmieni ich funkcjonalności dla mnie.

Co ciekawe jestem skłonny się zgodzić, że marynarki dwurzędowej nie rozpinamy ale co zrobić z tym:

Akurat noszenie kamizelki do marynarki ma długi rodowód - np. do fraka (który jest marynarką dwurzędową, choć obecnie nie zapinaną) zawsze noszono kamizelkę. r

;)

Ze względu na to, że przy dwurzędówce poły silnie na siebie zachodzą, "dekolt" jest mniejszy niż w dwurzędówce. Jeśli jeszcze do tego będziemy chcieli pokazać w wycięciu dwurzędówki trochę kamizelki, to będzie musiała ona być bardzo wysoko zapięta, co optycznie pogarsza sylwetkę, sprawia, że jest ona przyciężka.

Twierdzenie o zachodzeniu poł nie jest prawdziwe. Proponuję porównać marynarkę na jednorzędową na trzy guziki i dwurzędową 6 x 1. A jak jeszcze zaczniemy się rozwodzić nad różnicami w sylwetkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie,

nie tylko myli Pan rzeczywistości (deskryptywną z normatywną), ale i widzi Pan co najmniej podwójnie, bo stale tytułuje mnie Pan "zespołem", choć, deskryptywnie rzecz biorąc, jestem tylko jedną osobą. Proponuję skonsultować się z p. FourInHand, on najlepiej zna się na działaniu alkoholi.

A teraz poważnie: proszę nie traktować tego jako zaczepek, próbowałem w poprzednim wpisie wprowadzić trochę porządku metodologicznego do dyskusji. Myślę, że pozwoliłoby to na ich bardziej efektywny przebieg. Czy mi się udało - proszę ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udało się Szanownemu Projektowi Granville tego uczynić tj. wprowadzić trochę porządku metodologicznego do dyskusji, co wypunktowałem powyżej.

Argumentami co do mojej osoby i wpływu alkoholi na mój stan, nie odnosząc się merytorycznie do mojej wypowiedzi, Państwo wystawiacie sobie sami świadectwo. Traktuję to również jako przyznanie mi racji, bywa, że 'tonący brzydko się chwyta'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Panowie mam dylemat: jadę do Rzymu na ślub znajomych i mam wątpliwości dotyczące garderoby. Co będzie lepsze granatowy klasyczny jednorzędowy (2 guziki) garnitur z gabardyny, czy też zestaw złożony z granatowego 2 rzędowego blezera, z bladozłotymi guzikami i do tego szare spodnie. Uwagi o dodatkach mile widziane :-).

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.