Skocz do zawartości

Humor


Pan Janusz

Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, Midlife-Crisis napisał:

mnie się bardzo przydały, bo mogłem wytłumaczyć moim dzieciom, jak przerabiały to w szkole.

A mi się przydają często w pracy... do wyznaczania kątów przenośników, ale już nie będę zanudzał :-)

 

Więc dla formalności dowcip i to nawet nie tak odległy od tematu przewodniego Forum:

--------------------------------------------------------------------

Z okazji lata wyciągam z szafy moje ulubione letnie spodenki lniane i wciągam na siebie. No i okazało się, że spodenki letnie... ale tyłek jeszcze nadal zimowy!

--------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nets napisał:

W takim przypadku nie posyłaj Pan dzieci do szkoły.

Sugeruję trochę popuścić gumki w bieliźnie ;) żart to żart - nie jest obraźliwy. Matematyka, statystyka, mechanika to akurat moje ulubione przedmioty, co widać po przekazanych zainteresowaniach mojemu dziecku, które w 1 klasie potrafiło podnosić do potęgi i liczyć silnię (i ma z tego frajdę).

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Krzysiek_W napisał:

Sugeruję trochę popuścić gumki w bieliźnie ;) żart to żart - nie jest obraźliwy. Matematyka, statystyka, mechanika to akurat moje ulubione przedmioty, co widać po przekazanych zainteresowaniach mojemu dziecku, które w 1 klasie potrafiło podnosić do potęgi i liczyć silnię (i ma z tego frajdę).

Gumki już dawno zluzowane. Nigdy nie wiadomo co nam może się przydać z tego co Nas nauczono w szkole. Znam kilka osób z podstawowym wykształceniem którzy w swoim fachu są mistrzami bo nauczyli się zawodu od praktycznej strony ale brak im ogłady, z kolei znam mnóstwo wykształconych osób którzy ogładę mają ale nie są wstanie wbić młotkiem gwoździa.

Kiedyś mi się wydawało że wystarczy podstawówka i do roboty,  z czasem dostrzegłem że jednak szkoła średnia i wyższa w jakiś sposób ukształtowywuje człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdjęcie przypomina mi o studiach na polibudzie. Mieśmy wykładowcę, który zawsze miał na sobie; spodnie w kant, koszulę z krótkim rękawem (w kolorze seledynowym albo podobnym), krawat i właśnie Crocsy, więc takie stylizacje można pewnie spotkać pod każdą szerokością geograficzną.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Najmniejszy napisał:

Co w tym zabawnego? 

Czy to było pytanie o smaku pytania? Osobiście wolę jednak zwykłą goudę. Niekoniecznie muszą to być  zalewające rynek produkty "o smaku..."  które i tak tych naśladowanych smaków zazwyczaj nie mają.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Awopiotr napisał:

befsztyk tatarski vege = hummus? 

To zupełnie inne smaki, ale znam dużo potraw, które są wegańskie, a smakują jak te z mięsem. Najlepszym przykładem są klopsiki z Ikei. Polecam jednak spróbować smalec z fasoli (nie znam żadnego mięsożercy, który by odgadł, że je roślinę), selera po grecku (= ryba po grecku), czy bakłażana po kaszubsku (= śledź po kaszubsku).

@Biggy, określanie produktów wege "o smaku" ma swoje uzasadnienie, ponieważ w ten sposób najłatwiej opisać smak. Moja żona jest weganką i w ten właśnie sposób zachęcała mnie do próbowania "dziwnych" potraw.

Nie jestem weganinem ani nawet wegetarianinem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grafa, nie odbierz tego osobiście, ale czy jedzenie wegańskie nie powinno po prostu smakować tym z czego jest zrobione ? Patrząc zupełnie z boku (nie mam wśród najbliższych nikogo, kto jest weganinem) produkty typu "śruta sojowa o smaku boczku" pachną mi nie boczkiem a rozdwojeniem jaźni. W moim naiwnym przekonaniu weganizm miał być właśnie ucieczką od wszystkiego co zwierzęce, ale może się mylę ?

  • Like 4
  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Żorż Ponimirski napisał:

nie odbierz tego osobiście, ale czy jedzenie wegańskie nie powinno po prostu smakować tym z czego jest zrobione ?

A dlaczego miałbym odbierać Twoje opinie osobiście? Jedzenie wegańskie smakuje tym, z czego jest zrobione. To przyprawy w dużej mierze odpowiadają za smak. Dlatego mięso też przyprawiamy, nieprawdaż?

 

Godzinę temu, Żorż Ponimirski napisał:

Patrząc zupełnie z boku (nie mam wśród najbliższych nikogo, kto jest weganinem) produkty typu "śruta sojowa o smaku boczku" pachną mi nie boczkiem a rozdwojeniem jaźni.

Nie mam pojęcia, co to "śruta sojowa o smaku boczku", ale pewnie w tym określeniu jest tyle samo prawdy, co w parówkach z cielęciną i czipsach o smaku boczku. Tofucznica też nie smakuje jak jajecznica. Według mojej córki tofucznica jest zdecydowanie lepsza.

 

Godzinę temu, Żorż Ponimirski napisał:

W moim naiwnym przekonaniu weganizm miał być właśnie ucieczką od wszystkiego co zwierzęce, ale może się mylę ?

Znam wegankę, która ma psa, więc sprawa jest chyba bardziej skomplikowana.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • mosze locked this temat
  • mosze unlocked this temat

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.