Skocz do zawartości

Jakie buty mam dziś na sobie


kamil

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,7k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Dziś adelaide oxfords z cordovanu od TJa. Traf chciał, że już po tym, jak się zdecydowałem je założyć, dostałem od jednego z użytkowników pytanie o wrażenia po kilkunastu miesiącach noszenia (buty mają niecałe półtora roku). 

Buty są bardzo wygodne i mimo grubszej skóry (cordovan) nie dają poczucia sztywności. Prawdą jest to, co piszą o tej skórze, że jest bardzo elastyczna i dobrze dopasowuje się do kształtu stopy. Czyli wrażenia z użytkowania kojarzą się raczej z dopasowaną, miękką i grubą rękawiczką niż z imadłem.

Jak w każdych butach z cordovanu występuje w nich charakterystyczny dla tej skóry efekt 'falowania', porównywany czasem do wyglądu psów rasy shar pei. Przy czym w tych butach, zapewne dzięki wybraniu kopyta i dobremu dopasowaniu do kształtów moich stóp, ten efekt jest umiarkowany. Dla porównania dwa zdjęcia blisko ponadtrzyletnich Carmin, w których już po kilku miesiącach noszenia ten efekt był dużo silniejszy. Gdyby tylko te sympatyczne pieski występowały w kolorze Horween No 8, podobieństwo byłoby uderzające ;). Zresztą, sami oceńcie 

Jak już kiedyś wspominałem, buty nie są jednolite kolorostycznie bo jednolity nie był płat skóry, (pojedynczy, nieco ponad 2 stopy kwadratowe,wbrew fałszowi głoszonemu kiedyś uparcie przez pewnego samozwańczego znawcę, jakoby na parę butów potrzebne były dwa płaty) z którego zostały uszyte. Traktuję to jako urozmaicenie, nie jako wadę.

Mam jedno zastrzeżenie - po wewnętrznej stronie lewego buta, na wysokości przeszycia noska, wystąpiło dodatkowe marszczenie, jakby było tam za dużo skóry albo jakby częściowo odkleiła się od podnoska. Mimo kilkukrotnych prób rozwiązania problemu przez TJa, efekt pozostał. Tzn. znikał na krótko i wracał po kolejnym założeniu butów. Nie wiem, czy zawinił szewc czy cholewkarz, ale na razie postanowiłem się z tym pogodzić. Może kiedyś, przy większej renowacji, pokuszę się o zlecenie rozprucia buta i poprawienia tego, jeśli ktoś się podejmie takiego zadania.

Z rzeczy praktycznych, obie prezentowane tu pary wbrew obiegowym opinią zupełnie nie nadają się do chodzenia w deszczu. Nie chodzi o przemakanie, bo tego nie zauważyłem (ale też nigdy nie trzymałem stopy przez trzy doby w kałuży - ponoć skóra z Horween jest poddawana tego typu testom), ale o wspomniane już kiedyś przeze mnie jasne plamki pojawiające sie na butach pod wpływem kropli wody. Są nieestetyczne, choć po wyschnięciu dość łatwo dają się usunąć przez szczotkowanie, z ew. dodatkiem wosku.

Co do konserwacji - nie mam siły, żeby przez kilkanaście minut szczotkować i polerować szmatką każdy but z osobna, jak zalecają niektórzy eksperci, którzy zalecają też, żeby jak święconej wody unikać past. Buty, gdy są już czyste, krótko szczotkuję i czasem to wystarcza, a jeśli są matowe, to na zmianę stosuję małe ilości Renovatora Saphira, specjalnego kremu do cordovanu (marki Carmina, nie znam producenta) albo - bardzo mało - wosku (nie pasty) Saphira. Efekty są bardzo dobre. Metodę pierwszą i trzecią znalazłem na anglojęzycznych forach.

Zgodnie z powszechną opinią, ten rodzaj skóry jest ponadprzeciętnie odporny na uszkodzenia mechaniczne, oczywiście w granicach rozsądku. Wszystkie rysy, niektóre wyglądające naprawdę groźnie, np. pamiątka po otarciu o kostkę Bauma, zniknęły bez śladu po energicznym wyszczotkowaniu.

Buty te noszę nawet w lecie i jeszcze nie zdażyło się, by było mi w nich za ciepło. W tropiki ich nie zabieram.

Ze względu na grubość, mięsistość i nieco 'plastikowy' połysk skóry, teoretycznie pasuje ona najlepiej do ubrań z ciężkich i niezbyt gładkich materiałow, jak flanela czy tweed. Ja jednak takowych nie posiadam i zakładam buty z cordowanu do garniturów z wełny czesankowej (worsted), choć staram się, żeby chociaż jej gramatura była możliwie duża, co w praktyce oznacza na ogół 13oz, ale czasami zdaża się i 10oz. Gdyby to były angielki, to oczywiście pasowałyby dobrze do dżinsów i sztruksów, ale wiedenki raczej proszą się o spodnie mniej casualowe. Oczywiście i tu zdarza mi się robić odstępstwo, bo w końcu zasady są ważne, ale zdrowy rozsądek jeszcze ważniejszy.

post-61-0-58036300-1388442291_thumb.jpg

post-61-0-11304700-1388442299_thumb.jpg

post-61-0-79355300-1388442306_thumb.jpg

post-61-0-86634700-1388442327_thumb.jpg

post-61-0-72069400-1388442344_thumb.jpg

post-61-0-85010400-1388442761_thumb.jpg

  • Oceniam pozytywnie 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kamil

 

pouczająca relacja. Zważ, że buty bez nakładanego noska energiczniej falują. "Łamania" w nakładanych noskach nie mam w trzewikach z cordovanu od TJa, ale w boksie również w lewym bucie mam podobny przypadek i to chyba raczej nie jest wina cholewkarza, ale po prostu nacisku podczas chodu (porównaj załamania w swoich butach bez nakładanych nosków). Buty z cordovanu podzelowane gumą, albo z podeszwą gumową mogą służyć za eleganckie kalosze, skóra nie mięknie, a wszelkie ślady po deszczu usuwam przez energiczne szczotkowanie bez wosku czy pasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Kamil.

Buty od TJ wyglądają super.

Załamać mogą załamania na lewym nakładanym nosku.

Ciekaw jestem, czy to jest kwestia cordovanu, czy usztywnienia noska. Taki efekt daje zbyt krótkie/za słabe usztywnienie noska.

Lotniki to duży kawałek skóry i wykonane z normalnej skóry marszą za się mocno.

Mam tak w Lodingach.

To zależy nie tylko od skóry, ale też (baaardzo) od dopasowania kopyta do stopy. Mam 3 pary lotników w tym dwie pary z takiej samej skoczowskiej skóry i dwie z różnych skór na takim samym kopycie(+jeszcze kilka jeżeli uwzględnić buty bez nakładanego noska ) i różnice w marszczeniu się w tym miejscu są gigantyczne.

Jedna para lotników po np 14-16 godzinach na nogach potrafi wyglądać jak po zdjęciu z prawidła i przejściu 5 kroków, a druga (inne kopyto) z kolei strasznie się marszczy. Z kolei lotniki zrobione na tym samym kopycie co pierwsze z wymienionych, ale za to z innej skóry już się marszczą (ale raczej w normie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi na te pytania są na zdjęciach i we wpisie.

We wpisie #1355?

 

Planowałem właśnie zamówienia u TJ'a oxfordów z cordovanu (aktualnie chyba tylko on ma dostęp do tych skór), ale szczerze mówiąc, mam teraz wątpliwości.

 

Te buty były tak rozwarte od początku? One były robione na Twoją stopę, czy to but z półki (wybacz jeśli to vous pa :) )?

Przepraszam za takie dopytywanie, ale jeśli nie jest to wynik oczekiwany z Twojej strony, tylko po prostu tak wyszło, to dla mnie jest to mocno zniechęcające.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Tak rozwarte'? Czy na pewno masz na myśli buty od TJa (oksfordy z nakładanym noskiem), w których przyszwa zbiega się prawie równolegle, czy może pokazane w tym samym wpisie lotniki Carminy (z półki), które faktycznie mają spore rozwarcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.