Skocz do zawartości

Pielęgnacja obuwia - zasady ogólne


saphir.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, czytam od wczoraj forum w poszukiwaniu rad i wskazówek na temat pielęgnacji butów Wojas 9378-92 ale im dalej w las tym więcej drzew i głupieję. Postanowiłem założyć temat żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Zacznę od rodzaju skóry, na metce jest napisane że to skóra typu Crazy Horse. Jest matowa, minimalnie szorstka ale jest to ledwo wyczuwalne. Po przejechaniu czymś twardszym po skórze pozostaje ślad. No i teraz parę nieścisłości jakie zauważyłem przeglądając tematy dotyczące tego typu skóry. Przeczytałem w internecie że Crazy Horse to olejowa skóra licowa, natomiast można wyczytać na różnych forach wskazówki jakoby stosować do niej preparaty pielęgnacyjne przeznaczone do zarówno nubuku (np. Saphir Onguent) jak i do skór licowych (np. Tarrago Dubbin Mink Oil Tucan). Trochę nie rozumiem tego, skoro coś jest przeznaczone do skór gładkich to chyba nie powinno być stosowane do nubuku i odwrotnie...? W wielu miejscach w internecie do tego typu obuwia poleca się taki zestaw:

  • Czyszczenie: Tarrago Oil Tanned Cleaner
  • Odżywianie: Saphir Onguent Oil Leather 
  • Impregnacja: Tarrago Dubin Mink Oil Tucan 

sugerując że to w zupełności wystarczy. Znalazłem film na yt obrazujący efekty zastosowania własnie tego zestawu (pomijając preparat do czyszczenia, zamiast Tarrago Dubin Mink Oil Tucan został użyty droższy Saphir HP Dubbin) no i przyznam, że nie takiego efektu się spodziewałem (Test na wodoodporność zaczyna się w 08:30)

 Napisałem nawet maila do sklepu z preparatami do pielęgnacji obuwia i sprzedawczyni poleciła mi właśnie zestaw, który wymieniłem wyżej zapewniając że to w zupełności wystarczy. Jak widać nie. Chciałbym więc zapytać co polecilibyście do moich butów. O ile Tarrago do czyszczenia chyba moze zostać to zastanawiam się nad resztą. Czy nie lepiej zastosować po prostu HP Oil Protector? Wszyscy tak forsują Saphir Onguent a  porównują jego parametry (odżywienie: 4/5, wodoodporność: 3/5) wypada gorzej od Saphir HP Oiled Protector (odżywienie: 4/5, wodoodporność: 4/5). Zależy mi na tym żeby buty były wodoodporne, nie brudziły się a skóra zachowała jak najdłużej swoją kondycję. Czy impregnaty w sprayu np. Tarrago Nano Oil Protector są w czymś gorsze od impregnatów w formie kremu np. Tarrago Dubin Mink Oil Tucan? Czytałem gdzieś że skóra może po jakimś czasie pękać, czy to prawda? Jeśli protektory w sprayu chociaż trochę źle wpływają na skórę jestem skłonny przystać na zmianę odcienia i faktury skóry i skorzystać z protektora w kremie.  Co w takim przypadku polecilibyście? Chcę też zapytać czy jeśli buty są nowe, prosto ze sklepu należy użyć na start preparatu odżywiającego i impregnującego czy tylko impregnującego? Z góry wielkie dzięki za odpowiedzi na pytania. 
PS. Co myślicie o preparatach typu Coccine Crazy Oil? Czy jest sens przepłacać za Saphir czy Tarrago? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie do nich pisałem. Napisałem przecież że polecony przez nich set jest na filmiku i rzeczywiście super impregnacja. W kółko forsowanie dwóch tych samych środków a jak widać gówno dają. To samo z impregnaty w kremie/balsamy vs spray. Wszyscy w kółko kremy kremy kremy ale czemu już nikt nie wyjaśnia. Trochę poczytałem inne forum gdzie z tego co wyczytałem administrator jest też chyba odpowiedzialny za ten sklep. Także polecał ten zestaw a przecież widać jak byk że to prawie wcale nie chroni przed wodą. Również wielce uwielbiany Onguent a nie Saphir HP Oil Protector który parametrami jest lepszy patrząc na opis producenta, a czemu? A tak dla jaj. Administrator w temacie który wskazałeś stwierdza że crazy horse to olejowany nubuk i na tej podstawie udziela rad. Przecież to nie prawda. I co, mam dawać wiary wskazówkom opartym na fałszywej tezie? Pomijając już to że crazy horse nazwał olejowanym nubukiem zarzucił dwoma preparatami- jednym do czyszczenia a drugim do odżywiania (onguent). Na filmiku który wstawiłem użyto poza onguentem jeszcze saphir dubbin i wraz nie zdało egzaminu. I to są te porady wyczerpujące temat? Nie sądzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, zaczyna się doradztwo typowe dla for php by przemo
-powielanie tematu, ban!
-było wałkowane 1000 razy
-użyj opcji szukaj
-zacznijmy od tego że należy dokupić gejmingowe skarpety, dodatkowo należałoby zaopatrzyć się w super pudełko przeznaczone do przechowywania obuwia, a w ogóle to bez odpowiednich spodni i całego zestawu ubrań za 1500zł nie ma sensu, najlepiej wyrzuć te buty hehe 
Nie wiem czego się spodziewałem próbując uzyskać pomoc z tego typu forum, odechciewa się wszystkiego jak się zaraz zleci januszerka i będzie wytykać milion błędów w ogóle nie mających znaczenia. Dobra, zamykajcie to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Testo napisał:

Witam, czytam od wczoraj forum w poszukiwaniu rad i wskazówek na temat pielęgnacji butów Wojas 9378-92 ale im dalej w las tym więcej drzew i głupieję. Postanowiłem założyć temat żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Zacznę od rodzaju skóry, na metce jest napisane że to skóra typu Crazy Horse. Jest matowa, minimalnie szorstka ale jest to ledwo wyczuwalne. Po przejechaniu czymś twardszym po skórze pozostaje ślad. No i teraz parę nieścisłości jakie zauważyłem przeglądając tematy dotyczące tego typu skóry. Przeczytałem w internecie że Crazy Horse to olejowa skóra licowa, natomiast można wyczytać na różnych forach wskazówki jakoby stosować do niej preparaty pielęgnacyjne przeznaczone do zarówno nubuku (np. Saphir Onguent) jak i do skór licowych (np. Tarrago Dubbin Mink Oil Tucan). Trochę nie rozumiem tego, skoro coś jest przeznaczone do skór gładkich to chyba nie powinno być stosowane do nubuku i odwrotnie...? W wielu miejscach w internecie do tego typu obuwia poleca się taki zestaw:

  • Czyszczenie: Tarrago Oil Tanned Cleaner
  • Odżywianie: Saphir Onguent Oil Leather 
  • Impregnacja: Tarrago Dubin Mink Oil Tucan 

sugerując że to w zupełności wystarczy. Znalazłem film na yt obrazujący efekty zastosowania własnie tego zestawu (pomijając preparat do czyszczenia, zamiast Tarrago Dubin Mink Oil Tucan został użyty droższy Saphir HP Dubbin) no i przyznam, że nie takiego efektu się spodziewałem (Test na wodoodporność zaczyna się w 08:30)

 Napisałem nawet maila do sklepu z preparatami do pielęgnacji obuwia i sprzedawczyni poleciła mi właśnie zestaw, który wymieniłem wyżej zapewniając że to w zupełności wystarczy. Jak widać nie. Chciałbym więc zapytać co polecilibyście do moich butów. O ile Tarrago do czyszczenia chyba moze zostać to zastanawiam się nad resztą. Czy nie lepiej zastosować po prostu HP Oil Protector? Wszyscy tak forsują Saphir Onguent a  porównują jego parametry (odżywienie: 4/5, wodoodporność: 3/5) wypada gorzej od Saphir HP Oiled Protector (odżywienie: 4/5, wodoodporność: 4/5). Zależy mi na tym żeby buty były wodoodporne, nie brudziły się a skóra zachowała jak najdłużej swoją kondycję. Czy impregnaty w sprayu np. Tarrago Nano Oil Protector są w czymś gorsze od impregnatów w formie kremu np. Tarrago Dubin Mink Oil Tucan? Czytałem gdzieś że skóra może po jakimś czasie pękać, czy to prawda? Jeśli protektory w sprayu chociaż trochę źle wpływają na skórę jestem skłonny przystać na zmianę odcienia i faktury skóry i skorzystać z protektora w kremie.  Co w takim przypadku polecilibyście? Chcę też zapytać czy jeśli buty są nowe, prosto ze sklepu należy użyć na start preparatu odżywiającego i impregnującego czy tylko impregnującego? Z góry wielkie dzięki za odpowiedzi na pytania. 
PS. Co myślicie o preparatach typu Coccine Crazy Oil? Czy jest sens przepłacać za Saphir czy Tarrago? 

Cześć

Myślę, że to za dużo preparatów.

Tak się składa, że mam naprawdę sporo butów ze skóry typu pull-up (głównie to Chromexcel Horweena, ale nie tylko, np. też Red Wingsy copper rough and tough), więc mogę coś doradzić.

Proponuje do codziennego czyszczenia - intensywne szczotkowanie, ewentualnie mokrą ścierkę z odrobiną mydła do skór. W mojej ocenie najlepsze zabezpieczenie wszystkich butów trekkingowych (w tym Twojego modelu) daje najpierw zastosowanie oleju płynnego (Saphir ma taki w sprayu, HPOil, ale doskonale sprawdzi się też olej do siodeł ze sklepu jeździeckiego), a następnego dnia - dubbinu (ja polecam Tarrago Tucan, testowałem wiele, ale ten jest najlepszy). Jest to optymalna pielęgnacja w sensie czysto użytkowym, natomiast skóra ciemnieje i traci część swojej specyfiki (crazy-horse-owości). Takie zabiegi powtarzasz raz na 4-6 miesięcy.

Jeśli chcesz, żeby charakter skóry pozostał bez zmian, masz właściwie tylko jedną opcję - SAPHIR BDC Onguent Oiled Leather. Przetestowałem go na swoich butach i jako jedyny nie zmienia wykończenia, chyba dlatego, że nie zawiera wosków? Daje mniejszą wodoodporność, ale naprawdę nie powoduje ciemnienia.

Przeznaczeniem danego środka napisanym na ulotce nie trzeba się tak przejmować :).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Testo napisał:

Oho, zaczyna się doradztwo typowe dla for php by przemo
-powielanie tematu, ban!
-było wałkowane 1000 razy
-użyj opcji szukaj
-zacznijmy od tego że należy dokupić gejmingowe skarpety, dodatkowo należałoby zaopatrzyć się w super pudełko przeznaczone do przechowywania obuwia, a w ogóle to bez odpowiednich spodni i całego zestawu ubrań za 1500zł nie ma sensu, najlepiej wyrzuć te buty hehe 
Nie wiem czego się spodziewałem próbując uzyskać pomoc z tego typu forum, odechciewa się wszystkiego jak się zaraz zleci januszerka i będzie wytykać milion błędów w ogóle nie mających znaczenia. Dobra, zamykajcie to.

 Przede wszystkim dobrze ,że chcesz dbać o buty i szukasz rozwiązań.,Nawet bez odpowiednich spodni i całego zestawu za 1500 zł czyste zadbane buty mają sens.,Bez znaczenia brudne Lobby ,Greeny czy Wojasy tak samo  świadczą o ich nosicielu.,Z drugiej strony smarowanie drogimi kosmetykami bardziej poprawi samopoczucie właściciela butów niż ich kondycje.  Droższe nie zawsze znaczy lepsze.,Poza tym ,że ładniej zapakowane w gustowne słoiczki to te drogie kosmetyki nie mają żadnych "cudownych mocy", które by dawały im skuteczność wielokrotnie przekraczającą  skuteczność tańszych kosmetyków, przeciwnie te tańsze w wielu wypadkach są bardziej efektywne.,Po prostu te drogie są bardziej lansowane przez blogerów/vlogerów modowych.,Z mojego doświadczenia żadna nawet najdroższa pasta nie zastąpi dobrej szczotki i pasji przy szczotkowaniu   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Velahrn napisał:

Cześć

Myślę, że to za dużo preparatów.

Tak się składa, że mam naprawdę sporo butów ze skóry typu pull-up (głównie to Chromexcel Horweena, ale nie tylko, np. też Red Wingsy copper rough and tough), więc mogę coś doradzić.

Proponuje do codziennego czyszczenia - intensywne szczotkowanie, ewentualnie mokrą ścierkę z odrobiną mydła do skór. W mojej ocenie najlepsze zabezpieczenie wszystkich butów trekkingowych (w tym Twojego modelu) daje najpierw zastosowanie oleju płynnego (Saphir ma taki w sprayu, HPOil, ale doskonale sprawdzi się też olej do siodeł ze sklepu jeździeckiego), a następnego dnia - dubbinu (ja polecam Tarrago Tucan, testowałem wiele, ale ten jest najlepszy). Jest to optymalna pielęgnacja w sensie czysto użytkowym, natomiast skóra ciemnieje i traci część swojej specyfiki (crazy-horse-owości). Takie zabiegi powtarzasz raz na 4-6 miesięcy.

Jeśli chcesz, żeby charakter skóry pozostał bez zmian, masz właściwie tylko jedną opcję - SAPHIR BDC Onguent Oiled Leather. Przetestowałem go na swoich butach i jako jedyny nie zmienia wykończenia, chyba dlatego, że nie zawiera wosków? Daje mniejszą wodoodporność, ale naprawdę nie powoduje ciemnienia.

Przeznaczeniem danego środka napisanym na ulotce nie trzeba się tak przejmować :).

Dzięki za odzew. Skóra tak ciemnieje i licuje się po Saphir HP Oil czy po Tarrago Tucan? Bo jeśli Saphir HP Oil nie powoduje zamiany w wyglądzie skóry to chyba lepszym użytkowo rozwiązaniem byłby właśnie ten preparat zamiast Onguent Oiled Leather. Co o tym sądzisz zestawiając ze sobą te dwa preparaty? Ewentualnie mógłbym na któryś z tych odżywiających dać jakiś protektor tylko czy warto? Ile taki protektor jest w stanie wytrzymać na bucie? Jeszcze mam pytanko - kiedy już zakupię konkretny środek odżywiający dać go na start na nowe obuwie czy skóra nieużywanego buta jest w optymalnej kondycji i niczego nie potrzebuje? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Testo napisał:

Dzięki za odzew. Skóra tak ciemnieje i licuje się po Saphir HP Oil czy po Tarrago Tucan? Bo jeśli Saphir HP Oil nie powoduje zamiany w wyglądzie skóry to chyba lepszym użytkowo rozwiązaniem byłby właśnie ten preparat zamiast Onguent Oiled Leather. Co o tym sądzisz zestawiając ze sobą te dwa preparaty? Ewentualnie mógłbym na któryś z tych odżywiających dać jakiś protektor tylko czy warto? Ile taki protektor jest w stanie wytrzymać na bucie? Jeszcze mam pytanko - kiedy już zakupię konkretny środek odżywiający dać go na start na nowe obuwie czy skóra nieużywanego buta jest w optymalnej kondycji i niczego nie potrzebuje? 

Skóra typu pull-up tak naprawdę ciemnieje od wszystkiego, jednak stopień tego jest różny dla różnych preparatów. HP Oil powoduje ściemnienie, ale w miarę wysychania raczej ono znika. Dubbiny, w tym Tucan, powodują stałe przyciemnienie. Największe przyciemnienie powodują oleje płynne, bo najgłębiej penetrują - skóra traci wtedy część (albo całość) swoich pull-opowych właściwości.

Możesz zastosować albo HP Oil albo Onguent, naprawdę nic skórze nie zrobisz :). Tak jak napisałem, według mnie najlepsze efekty kosmetyczne daje Onguent, a najlepsze efekty wodoodporne/użytkowe kombinacja oleju płynnego + dubbinu. Innych kombinacji nie stosowałem, więc nie będę się wypowiadał.

Protektory wytrzymują na bucie bardzo długo, ale są wrażliwe na tarcie. Czyli po prostu chodząc zabezpieczają Ci but na dość długo, ale brodząc w śniegu czy mokrej trawie ściągasz je w godzinę.

Nowy but zazwyczaj niczego nie potrzebuje. Jeden wyjątek jak dla mnie to buty trekkingowe, które zabezpieczam tłuszczowo (olej+dubbin) przed wyjściem w góry. Drugi to buty bardzo długo przechowywane przed zakupem - na przykład kupione gdzieś na aukcji internetowej (miałem tak kilka razy, gość trzymał w szafie 4 lata i mimo, że nowe, wymagały dużo kremu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, kupiłem ostatnio dosyć ładne casualowe New Balance całe w brązowej licówce. Miałem je na sobie 2 razy, w obydwu przypadkach dosyć mocno (bardziej niż przy reszcie butów) spociły mi się nogi, a wilgoć ze skarpetek uwaga! przesiąknęła przez skórę butów w takim stopniu, że, wedle mojej oceny, na powierzchni buta zrobił się biały nalot, który, jak mniemam, jest solą z potu. Po pierwszym założeniu buty zostały napchane kilkakrotnie zmienianymi gazetami, wyschły, a sól na świeżo przed wysuszeniem starłem szmatką z czysta wodą. Buty wyschły i poza odrobinę ciemniejszymi plamami w miejscu przemoknięcia, wszystko wyglądało w miarę okej.

I teraz pytanie - jaka może być przyczyna, że skóra naturalna tak bardzo uniemożliwia wymianę cieplną i nogi się tak pocą? Dlaczego tak nasiąkła? Czy dobrze myślę, że to sól z potu? ;/ Nadmieniam, że w innych butach nie mam problemów z nadmierną potliwością i przesiąkaniem.

Troszkę jestem skołowany i nie wiem co o tym myśleć. :D Chyba łapie się to na reklamację , prawda? Zwłaszcza, gdy załączę zdjęcia. Na lewym bucie wygląda to tak drastycznie, na prawym odrobinę mniej, ale skóra również ewidentnie mokra, a to miejsca raczej mieć nie powinno.

Po pierwszym założeniu buty zostały napchane kilkakrotnie zmienianymi gazetami, wyschły, a sól na świeżo przed wysuszeniem starłem szmatką z czysta wodą. Buty wyschły i poza odrobinę ciemniejszymi plamami w miejscu przemoknięcia wszystko wyglądało w miarę okej.

IMG_20181120_180401.jpg

IMG_20181120_180449.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie dotyczące jakości dwóch produktów. Jakiś czas temu zakupiłem Dubbin Tarrago. Z powodu zimowego sezonu oraz nowiutkich butów z nieco wyższej półki chciałbym przeprowadzić operację zabezpieczenia skóry. Tu pojawia się pytanie: Dubbin Tarrago czy Saphir Dubbin? Czy jest znacząca różnica między tymi produktami? Z chęcią poznam wasze doświadczenia z tymi produktami.

Dziękuję i pozdrawiam!

Intrigued

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zawsze używałem zwykłych sklepowych kosmetyków do butów ale pomyślałem kupię coś lepszego. Kupiłem więc pastę Saphir Pate de Luxe. Kolor idealny do moich trzewików.

Pierwsze pastowanie i zdziwienie: pasta nie rozprowadza się równomiernie, trzeba sporo nakładać żeby jednakowo wsiąkła w skórę.

Ale to nie problem, problem pojawia się kiedy buty zaczynają być używane. Miejsca gdzie skóra się marszczy i zgina stają się jaśniejsze od pozostałej powierzchni skóry. Nie wygląda to zbyt estetycznie. Co jest przyczyną? Coś robię źle?

Zobaczcie sami:

Sight_2018_11_29_081014_128.jpg

Sight_2018_11_29_081033_274.jpg

Sight_2018_11_29_081047_010.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ale to nie problem, problem pojawia się kiedy buty zaczynają być używane. Miejsca gdzie skóra się marszczy i zgina stają się jaśniejsze od pozostałej powierzchni skóry. Nie wygląda to zbyt estetycznie. Co jest przyczyną? Coś robię źle?

Nie powinieneś używać pasty w tych miejscach, gdzie skóra "pracuje" - jedynie w tych najbardziej eksponowanych obszarach buta - na noskach i piętach. W przeciwnym razie z powodu zawartości twardych wosków pasta będzie się kruszyć i powodować taki efekt, jak opisujesz. Do pozostałych partii obuwia używaj po prostu kremu.

 

Cytat

Pierwsze pastowanie i zdziwienie: pasta nie rozprowadza się równomiernie, trzeba sporo nakładać żeby jednakowo wsiąkła w skórę.

Tutaj trzeba cierpliwości - małe warstwy i polerowanie, z czasem nabiorą połysku. Jeśli zastosujesz za dużo środków, to ciężko będzie skórze je wchłonąć.

Obejrzyj sobie np. ten poradnik:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mnie panowie zaskoczyli. Byłem przekonany, że pastą można pokrywać całą powierzchnię buta zwłaszcza, że nawet na multirenowacji nie było takiej informacji.

Przed kupnem kremu powstrzymywała mnie ogromna różnorodność dostępnych kolorów. Nie wiedziałem, który wybrać ale jak widać będę musiał się na jakiś zdecydować.

Dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bisogno napisał:

Przed kupnem kremu powstrzymywała mnie ogromna różnorodność dostępnych kolorów. Nie wiedziałem, który wybrać ale jak widać będę musiał się na jakiś zdecydować.

Jasne i średnio-ciemne buty - najlepszy będzie bezbarwny. Do ciemnych brązów też może być, ale od czasu do czasu przyda się ciemny brąz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty jeden raz na nogach, a język w trzewikach wygląda już jak "przeżuty" ;)

Stąd moje pytanie: jak prawidłowo dbać o język w trzewikach?  (Można zrobić coś więcej niż systematycznie używać kremu i od czasu do czasu dubbinu?)

Dodam jeszcze, że buciki "lśnią" po solidnym natłuszczaniu.

668A3ABD-3C88-46A4-9181-5FFA359C34FD.jpeg

83F7F4A1-891B-49E2-8B86-8223EA2C81AD.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.