Skocz do zawartości

Przedstaw się na forum


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Moja historia jest niezwykła i oryginalna ;). Od dłuższego czasu śledzę wpisy na forum, a na koniec roku postanowiłem się zarejestrować. Powalające. Prawda? :)) A tak na poważnie, to się uzależniłem. Od pół roku, kilka razy dziennie wchodzić, żeby sprawdzić, czy są nowe wpisy, to chyba znaczy, że mam już problem? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Gość john2bbob

Dzień dobry wszystkim.

Nie będę się rozpisywał jak to któregoś dnia trafiłem na blog Mr. Vintage-a, potem Macaroniego, potem...

Potem odkryłem (jak większość na początku), że (tu moje ulubione słowa żony) "nie mam co na siebie założyć" :)

i tak się zaczęło.

Śledzę forum już od dłuższego czasu, kompletuje garderobę i wreszcie nadszedł czas, żeby się zarejestrować.

Mam też nadzieję, że odważę się coś wrzucić wkrótce na CMDNS ;), pomimo krzyżowego ognia jaki tam czasami panuje.

Janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Co prawda już parę postów wczoraj gdzie indziej zamieściem,ale i tu nie zaszkodzi się przywitac.

Jakis czas temu stwierdziłem,że chciałbym zacząc się troche lepiej ubierac. Najpierw za namową żóny kupiłem parę zwykłych koszul i troche elegantszy sweter. No i znalazłem Was na necie. I się powoli uczę. No i tez stwierdziłem,że nie mam się w co ubrac. Garniturów na co dzień niestety nie noszę, bo niezbyt mam gdzie-chyba,że do sklepu. Pracuję nocami w biurze przetwórni rybnej w Dublinie i obecnie mój strój do pracy to ciepła bluza,stare dżinsy,stare rozklepane buty do których mieszczą się extra grube skarpety założone na zwykle skarpety, kalesony i rekawiczki-bez palców do łatwiejszej obsługi klawiatury. Poniewaz jestem jedynym człowiekiem w firmie przez noc to pracodawca "trochę" oszczędza na ogrzewaniu.

Natomiast za rok planuje powrót do kraju i wejście w kręgi biznesowe-więc nareszcie będę mógł sie na co dzien lepiej ubierac. Mam nadzieję,że w rok jakos ten temat ogarnę i będe w stanie świadomie się obkupic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Co prawda już parę postów wczoraj gdzie indziej zamieściem,ale i tu nie zaszkodzi się przywitac.

Jakis czas temu stwierdziłem,że chciałbym zacząc się troche lepiej ubierac. Najpierw za namową żóny kupiłem parę zwykłych koszul i troche elegantszy sweter. No i znalazłem Was na necie. I się powoli uczę. No i tez stwierdziłem,że nie mam się w co ubrac. Garniturów na co dzień niestety nie noszę, bo niezbyt mam gdzie-chyba,że do sklepu. Pracuję nocami w biurze przetwórni rybnej w Dublinie i obecnie mój strój do pracy to ciepła bluza,stare dżinsy,stare rozklepane buty do których mieszczą się extra grube skarpety założone na zwykle skarpety, kalesony i rekawiczki-bez palców do łatwiejszej obsługi klawiatury. Poniewaz jestem jedynym człowiekiem w firmie przez noc to pracodawca "trochę" oszczędza na ogrzewaniu.

Natomiast za rok planuje powrót do kraju i wejście w kręgi biznesowe-więc nareszcie będę mógł sie na co dzien lepiej ubierac. Mam nadzieję,że w rok jakos ten temat ogarnę i będe w stanie świadomie się obkupic.

Skoro mieszkasz w Irlandii, pracujesz w nieogrzewanym pomieszczeniu i masz potrzebę zmiany ubioru na elegancki to widzę tylko jedno wyjście: DONEGAL TWEED :) Pozdrawiam. Odwiedź Kevin and Howlin na Nassau Street oraz Magee na Wicklow St. W tym drugim są zwykle duże przeceny w styczniu na świetne marynarki tweedowe. Do tego tweedowa czapka angielka z daszkiem, wełniany kontrastujący bezrękawnik, para sztruksów i brązowe buty golfy (skórzane z ażurem tzw. brogues). Wełniany krawat lub jedwabny fular + ciekawa poszetka. Styczeń to najlepszy moment na takie zakupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh ja rowniez mialem podobny problem mieszkalem w uk i nie bylo szans na elegancki ubior :) ale juz teraz wrocilem do polski i czuje sie wysmienicie. Chcialem was zapytac poniewaz mam dwie pary butow, ktore kupilem w uk przez neta czy jest to marka znana czy raczej kicha ? henry james shoes. Bo generalnie zaczynam dopiero poznawac marki a jakakolwiek odziez kupowalem raczej w hackett bo jakos mi ta marka pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mieszkasz w Irlandii, pracujesz w nieogrzewanym pomieszczeniu i masz potrzebę zmiany ubioru na elegancki to widzę tylko jedno wyjście: DONEGAL TWEED :) Pozdrawiam. Odwiedź Kevin and Howlin na Nassau Street oraz Magee na Wicklow St. W tym drugim są zwykle duże przeceny w styczniu na świetne marynarki tweedowe. Do tego tweedowa czapka angielka z daszkiem, wełniany kontrastujący bezrękawnik, para sztruksów i brązowe buty golfy (skórzane z ażurem tzw. brogues). Wełniany krawat lub jedwabny fular + ciekawa poszetka. Styczeń to najlepszy moment na takie zakupy.

Dzięki. Odwiedzę te sklepy. Chciałbym kupic jakąs tweedowa marynarkę i zachorowałem na fajne jasno-brązowe brogues-ale żona nie pozwala mi na razie kupic C&J twierdząc,że za duzo pieniędzy wydaję.

Myślałem o Loake bucingham -ach albo jakiś John White....

Wełniany bezrękawnik to ciekawa rzecz-nie myślałem o tym. Kaszkiet tweedowy odpada,bo mam duże o dośc odstające uszy. Tak ogólnie myślałem o noszeniu jakiejś fedory. Fular-musze wygooglac,bo nie wiem co to jest :oops:

Ale tak czy owak to raczej zachowam ten strój na spacery, A do pracy pozostanie stare ubranie-a dlaczego? Otóż:

1.) Stroi się najczęściej po to,żeby inni nas podziwiali, a ja w pracy jestem zupełnie sam i nikogo nie spotykam

2.) Co prawda pracuję w biurze,ale nadal to fabryka rybna. Do moich obowiązków należy min. sprawdzanie czy w starych fakturach nie wykonano błędów i przerzucam sterty docket-ów(jak to po Polsku?) wypełnianych przez fileterów-kod pocghodzenia ryby którą użyli dokąldna waga itp. I to jest przesączone rybnym zapachem. Wolę ryzykowac trwałe zanieczyszczenie olejem z łososia starej bluzy z kapturem niż fajnej tweedowej marynarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Zdecydowałem się zarejestrować po kilku miesiącach aktywnego czytania w przekonaniu, że, hmm, jakby to ująć, zaczynam mieć coś do powiedzenia w tematach tu poruszanych.

Krótko o mnie - student, lat - (jeszcze przez kilka dni) 20, lublinianin, miłośnik tabaki oraz wszelkich wyrobów tytoniowych z wyłączeniem papierosów, snookera, motoryzacji i, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, infrastruktury drogowej (forumowicz SkyscraperCity, serwisu zapewne niektórym znanego).

Od strony wizualnej przedstawię się niebawem w CMDNS. Mam nadzieję, że obejdzie się bez ofiar.

Pozdrawiam,

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

a co znaczy - 'aktywne czytanie' :?:

Ot, taki karkołomny neologizm mojego autorstwa. Oznaczać miał on to, że czytając, wyciągałem wnioski, uczyłem się i stosowałem nabytą wiedzę. Wszak można czytać i nic sobie z tego nie robić. A ja czytałem, traktując to jako kompendium wiedzy z zakresu klasycznej elegancji. I próbowałem wykorzystywać w praktyce co nieco... ;)

Pozdrowienia dla krajan z Lubelszczyzny. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Wkręciłem się w forum, przez blogi Macaroniego i Mr Vintage. Przez jakiś czas czytałem intensywnie i wyciągając wnioski prawie kompletnie zmieniłem swoją szafę, większość wypłaty przeznaczając na nowe nabytki;)

Kilka słów o mnie: (jeszcze) student budownictwa, (prawie) inżynier ;) - puławianin, rozkręcający swoje życie w stolicy.

zainteresowania: infrastruktura komunikacyjna, motoryzacja, F1, taniec towarzyski.

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panów,

trochę spóźniony, bo już kilka postów zdążyłem opublikować :)

Trafiłem tutaj zupełnie przypadkowo, szukając w Internecie opinii o pracowni krawieckiej. Po kilku tygodniach czytania postanowiłem się zarejestrować by móc skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw Forum.

O mnie: blisko 30 lat, wyższe wykształcenie (ekonomia). Zawodowo: rynek kapitałowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam Wszystkich,

Jestem jestem młody i dopiero zaczynam moją przygoda z elegancją, zaczynam właśnie od tradycyjnego golenia żyletką i włosiem borsuczym. Wiem, że nie ma to za dużo wspólnego z ubiorem ale jest już jakiś początkiem i daje nadzieje na przyszłość. Jestem studentem pracującym.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.