Daneeka Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Witam. To mój pierwszy post na forum, proszę o wyrozumiałość. Szukam męskiej skórzanej torby na ramię. Ktoś może polecić mi sklepy internetowe do których warto zajrzeć? Słyszałem tylko o torbyskorzane.eu ale maja dość mało rozbudowany asortyment. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Z wyrozumiałością nie kieruję do wyszukiwarki, tylko podaję gotowego linka;-): viewtopic.php?f=1&t=555&hilit=Torba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hungrymumin Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Zastanawiam się czy pralnie chemiczne 5asec to odpowiednio dobre miejsce na pranie marynarki. Pani poinformowała mnie, że jeśli ubiór nie ma metki, odpowiedzialność za efekt końcowy ponoszę ja. Oni dosłownie umywają ręce. Możecie polecić pewniejsze pralnie? Czy może mam paranoje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hungrymumin Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Tak właśnie znalazłem, temat był na drugiej stronie. Chodzi o Warszawę. Po lekturze tamtego tematu zastanawiam się czy warto. Marynarka nie jest widocznie brudna, zwykłe odświeżenie wystarczyłoby... [edit] Doczytałem w kolejnym temacie. W każdym razie, można mój spam wywalić, jeśli zawadza. Dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hungrymumin Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 No to żeby zamknąć godnie temat to wybieram się z marynarką i może spodniami do: http://www.pralniaprosowski.pl/ , a koszulę oddam tutaj: http://www.bialykolnierzyk.pl/ Jeszcze raz dzięki! Dobrze, że zaczekałem z tą pralnią na Puławskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
frankenstein Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Każda pralnia może pytać się o składniki materiałów. Ma do tego prawo. Jeśli Ty nie wiesz z czego masz ubrania, oni tym bardziej nie muszą wiedzieć. Nie jestem entuzjastą pralni się 5àSec, ale informując Cię zachowali się profesjonalnie. W pralni na Różanej (http://pralniarozana.pl/), którą polecam, też w kilku wypadkach podejmowaliśmy decyzję co do sposobu prania na moją odpowiedzialność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hungrymumin Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Jasne, tu nie ma o czy mówić, jeśli nie powiadomię ich o materiale to moja wina. Ale nawet jeśli to zrobię ryzyko i tak jest tylko moje. I to mi się nie podoba. Oczywiście chwali się, że szczerze mnie powiadomili o tym, ale przecież równie szczerze zapytałem. Dlatego sprawdzę wyżej wymienione pralnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Zawsze pranie jest wyłącznie na Twoją własną odpowiedzialność. Nie znam pralni, która wzięłaby na siebie 100% kosztów w przypadku zniszczenia materiału lub konstrukcji marynarki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hungrymumin Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Być może chodziło o odpowiedzialność do jakiejś kwoty lub inny wykręt. Nie wiem tego. Przytoczyłem tylko to co usłysałem od pani z pralni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Być może chodziło o odpowiedzialność do jakiejś kwoty lub inny wykręt. Nie wiem tego. Przytoczyłem tylko to co usłysałem od pani z pralni.Zgadza się, napisałem to tylko żeby podkreślić, iż nawet najlepszym zdarzają się wpadki, za które i tak ostatecznie to właśnie nam przyjdzie zapłacić z własnej kieszeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Zawsze pranie jest wyłącznie na Twoją własną odpowiedzialność. Nie znam pralni, która wzięłaby na siebie 100% kosztów w przypadku zniszczenia materiału lub konstrukcji marynarki. Czy aby na pewno? Nie jestem prawnikiem, jak niektórzy forumowicze, ale pralnia podejmując się jakiejś usługi bierze chyba odpowiedzialność za jej wykonanie. Przecież np. firma kurierska odpowiada za bezpieczne dostarczenie przesyłki, a punkt naprawy AGD - że naprawią moją mikrofalówkę, a nie oddadzą mi ją spaloną. Tym zaś, czy danej szkody można było uniknąć, zajmuje się sąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 A czytałeś kiedyś regulaminy pralni, do których oddajesz swoje rzeczy? Inna sprawa to czy zapisy w tych regulaminach są zgodne z obowiązującym prawem. Ja napisałem tylko o stanie faktycznym/rzeczywistym. Procesować się z pralnią w polskiej rzeczywistości (choćby wymiar czasowy) wydaje mi się rzeczą abstrakcyjną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 A czytałeś kiedyś regulaminy pralni, do których oddajesz swoje rzeczy? Inna sprawa to czy zapisy w tych regulaminach są zgodne z obowiązującym prawem. W mojej pralni nie ma go wywieszonego w widocznym miejscu, czyli nie muszę się nim przejmować. Poza tym na podstawie art. 385 i tak można ów regulamin podważać. Ja napisałem tylko o stanie faktycznym/rzeczywistym. Procesować się z pralnią w polskiej rzeczywistości (choćby wymiar czasowy) wydaje mi się rzeczą abstrakcyjną. Wydaje mi się, że gdyby mi zniszczyli marynarkę za 2k, bym o tym pomyślał . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
frankenstein Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 A czytałeś kiedyś regulaminy pralni, do których oddajesz swoje rzeczy? Inna sprawa to czy zapisy w tych regulaminach są zgodne z obowiązującym prawem. W mojej pralni nie ma go wywieszonego w widocznym miejscu, czyli nie muszę się nim przejmować. Poza tym na podstawie art. 385 i tak można ów regulamin podważać. Ja napisałem tylko o stanie faktycznym/rzeczywistym. Procesować się z pralnią w polskiej rzeczywistości (choćby wymiar czasowy) wydaje mi się rzeczą abstrakcyjną. Wydaje mi się, że gdyby mi zniszczyli marynarkę za 2k, bym o tym pomyślał . To oddając przeczytaj uważnie regulamin. Szczególnie polecam w małych pralniach. Obawiam się, że możesz wywołać efekt kelnera, kiedy zaczyna się pouczać obsługę przed podaniem posiłku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sergiusz Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Czy aby na pewno? Nie jestem prawnikiem, jak niektórzy forumowicze, ale pralnia podejmując się jakiejś usługi bierze chyba odpowiedzialność za jej wykonanie. Przecież np. firma kurierska odpowiada za bezpieczne dostarczenie przesyłki, a punkt naprawy AGD - że naprawią moją mikrofalówkę, a nie oddadzą mi ją spaloną. Tym zaś, czy danej szkody można było uniknąć, zajmuje się sąd. Ależ nie. Jeśli pralnia X określa, że w razie zniszczenia nie będzie ponosiła kosztów, to mamy dwa wyjścia: 1) Oddajemy rzeczy do pralni X i podejmujemy ryzyko. 2) Szukamy sobie innej pralni. Pralnia może nam postawić warunki, a jeśli ich nie akceptujemy, to nie korzystamy z ich usług i szukamy innej pralni, która to ma reguły bardziej nam odpowiadające. Bardzo proste jak widać. Tak jest ze wszystkim. Z tym, że jeśli firma kurierska stwierdzałaby, że nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo przesyłki, nie miałaby klientów , bo wszyscy korzystaliby z konkurencji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nereusz Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Czy aby na pewno? Nie jestem prawnikiem, jak niektórzy forumowicze, ale pralnia podejmując się jakiejś usługi bierze chyba odpowiedzialność za jej wykonanie. Przecież np. firma kurierska odpowiada za bezpieczne dostarczenie przesyłki, a punkt naprawy AGD - że naprawią moją mikrofalówkę, a nie oddadzą mi ją spaloną. Tym zaś, czy danej szkody można było uniknąć, zajmuje się sąd. Ależ nie. Jeśli pralnia X określa, że w razie zniszczenia nie będzie ponosiła kosztów, to mamy dwa wyjścia: 1) Oddajemy rzeczy do pralni X i podejmujemy ryzyko. 2) Szukamy sobie innej pralni. Pralnia może nam postawić warunki, a jeśli ich nie akceptujemy, to nie korzystamy z ich usług i szukamy innej pralni, która to ma reguły bardziej nam odpowiadające. Bardzo proste jak widać. Tak jest ze wszystkim. Z tym, że jeśli firma kurierska stwierdzałaby, że nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo przesyłki, nie miałaby klientów , bo wszyscy korzystaliby z konkurencji . Byłbym ostrożny z takimi kategorycznymi stwierdzeniami, bo po pierwsze istnieje coś takiego jak szereg regulacji pod zbiorczą nazwą prawa konsumenckiego, które określają co może, albo nie może wyczyniać przedsiębiorca zawierając umowy z konsumentami, a następną kwestią są konkretne przepisy odnoszące się do poszczególnych umów, które czasami w sposób kategoryczny określają zakres odpowiedzialności stron danej umowy. PS: Zważywszy na fakt, że często offtopic zbacza na dyskusje o prawie, to warto założyć odpowiedni temat w Sali Klubowej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Byłbym ostrożny z takimi kategorycznymi stwierdzeniami, bo po pierwsze istnieje coś takiego jak szereg regulacji pod zbiorczą nazwą prawa konsumenckiego, które określają co może, albo nie może wyczyniać przedsiębiorca zawierając umowy z konsumentami, a następną kwestią są konkretne przepisy odnoszące się do poszczególnych umów, które czasami w sposób kategoryczny określają zakres odpowiedzialności stron danej umowy. PS: Zważywszy na fakt, że często offtopic zbacza na dyskusje o prawie, to warto założyć odpowiedni temat w Sali Klubowej? Dokładnie. To, że oddaje rzeczy do pralni z takim, a nie innym regulaminem, nie ma tu nic do rzeczy, tzn. może w ultraliberalnym Korwin-State by miało, ale w RP nie ma . Pralnia może sobie pisać w regulaminie, że nie ponosi odpowiedzialności, ale nic z tego nie wynika. Taki zapis jest bezprawny. Podobnie jak bezprawna jest karteczka "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się". Innymi słowy, Sergiusz, to o czym piszesz w swoim poście, to pobożne życzenia kapitalistów. A na dowód: Art. 385. (1) § 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. [...] Art. 385. (3) W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności: 1) wyłączają lub ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za szkody na osobie, 2) wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, 3) wyłączają lub istotnie ograniczają potrącenie wierzytelności konsumenta z wierzytelnością drugiej strony, [...] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 To teraz Panowie udowodnijcie pralni, że to z jej winy odkleiła się fizelina. Nawet rzeczoznawca nie ma narzędzi, żeby ustalić taki fakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 To teraz Panowie udowodnijcie pralni, że to z jej winy odkleiła się fizelina. Nawet rzeczoznawca nie ma narzędzi, żeby ustalić taki fakt. Ależ Bartku, ja nie dyskutuje z twoim argumentem. Mówię tylko, że "regulamin" pralnia może sobie wsadzić nie powiem gdzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Otóż nie, bo na przykład zapisy w regulaminie mówiące o tym, że pralnia nie bierze odpowiedzialności za ubrania, które wcześniej nie były prane z zachowaniem zaleceń producenta lub zawierają błędy konstrukcyjne lub są niepełnowartościowym towarem - są dozwolone z punktu widzenia prawa. Tak samo jest zresztą z butami - kupowanie "subs" C&J jest okazją, dopóki z tymi butami coś się nie stanie, a my będziemy chcieli skorzystać z gwarancji udzielonej przez producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 Dokładnie. To, że oddaje rzeczy do pralni z takim, a nie innym regulaminem, nie ma tu nic do rzeczy, tzn. może w ultraliberalnym Korwin-State by miało, ale w RP nie ma . (...) Innymi słowy, Sergiusz, to o czym piszesz w swoim poście, to pobożne życzenia kapitalistów. A na dowód: Art. 385. (1) § 1. (...) Art. 385. (3) (...) Kapitalistów? Czyżby w czasach PRL pralnie nie stosowały takich zapisów? A swoją drogą od kiedy obowiązują te artykuły KC? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kyle Napisano 18 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2011 umowa o usługi pralnicze jest umową nienazwaną , w praktyce będzie zapewne umową o dzieło. W polskiej doktrynie prawniczej dzieli się umowy (oczywiście to jeden z podziałów, nauka je uwielbia ) na umowy starannego działania (krótko mówiąc kontrahent zobowiązuje się starannie działać, ale nie ręczy głową za rezultat) oraz umowy rezultatu (kontrahent zobowiązuje się do osiągnięcia określonego skutku). Umowa o dzieło jest zwykle umową rezultatu (ale i tutaj mogą powstać wątpliwości np. co do umów dotyczących przedmiotu o wartości artystycznej). Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, aby kontraktujące strony umówiły się tak, że pralnia rezultatu nie gwarantuje. Można również umownie zwolnić się z odpowiedzialności za pewne szkody. Zresztą odpowiedzialność za szkody można ponieść wtedy, kiedy rzeczywiście się za nie odpowiada, a do tego zwykle wymagana jest wina (może wystąpić sytuacja, kiedy za zniszczenie pranej rzeczy pralnia nie odpowiada, np. klient wprowadził w błąd co do składu materiałowego, a brak było metek - kto ponosi winę?). Jeżeli chodzi o ocenę postanowienia umowy, które wyłącza odpowiedzialność pralnia za uszkodzenia, z punktu widzenia powoływanych w wątku przepisów dotyczących tzw. klauzul abuzywnych, to trudno sformułować jednoznaczny osąd. Należy pamiętać, że niedozwolone są te zapisy w umowach, które naruszają dobre obyczaje i rażąco naruszają interes konsumenta. Nie wystarczy tylko to, że dany zapis jest dla konsumenta niekorzystny. Wydaje mi się, że gdyby pralnia w ogóle wyłączała swoją odpowiedzialność w każdym przypadku, to nie byłoby OK (wyobraźmy sobie, że pralnia dostaje rzetelną informację o składzie materiałowym, a mimo to używa nieodpowiednich środków piorących i niszczy ubranie, w takim przypadku wyłączenie odpowiedzialności moim zdaniem jest niezgodne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes klienta). Co innego jednak, kiedy skład materiałowy jest pralni nieznany - wówczas trudno oczekiwać, żeby brała na siebie odpowiedzialność, kiedy sama błądzi po omacku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kyle Napisano 19 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2011 A swoją drogą od kiedy obowiązują te artykuły KC? od względnie niedawna, nie chce mi się sprawdzać dokładnie, chyba były przyjęte jeszcze przed akcesją, wymusiła je kochana Unia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 19 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2011 A swoją drogą od kiedy obowiązują te artykuły KC? od względnie niedawna, nie chce mi się sprawdzać dokładnie, chyba były przyjęte jeszcze przed akcesją, wymusiła je kochana Unia Czyli po upadku komuny, a więc w systemie (względnie) kapitalistycznym, ochrona konsumenta została wzmocniona. No proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 19 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2011 Czyli po upadku komuny, a więc w systemie (względnie) kapitalistycznym, ochrona konsumenta została wzmocniona. No proszę. Mój wewnętrzny Kurwin nie pozwala mi się zgodzić z określaniem Unii Europejskiej jako kapitalistycznej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.