CherryMorello Napisano 22 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 W ramach ciekawostki -oglądałem ostatnio materiał na Russia Today o podobnym stowarzyszeniu do BwB w... Demokratycznej Republice Konga. Nie znalazłem tegoż materiału na internecie ale gdyby ktoś chciał poczytać to linki poniżej. https://en.wikipedia.org/wiki/La_Sape http://www.lejournalinternational.fr/La-Sape-an-elegance-that-brought-peace-in-the-midst-of-Congolese-chaos_a1871.html http://www.theguardian.com/artanddesign/gallery/2014/feb/12/congo-sapeurs-society-advancement-elegant-people-stervos-niarchos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 22 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 W ramach ciekawostki -oglądałem ostatnio materiał na Russia Today o podobnym stowarzyszeniu do BwB w... Demokratycznej Republice Konga. Nie znalazłem tegoż materiału na internecie ale gdyby ktoś chciał poczytać to linki poniżej. https://en.wikipedia.org/wiki/La_Sape http://www.lejournalinternational.fr/La-Sape-an-elegance-that-brought-peace-in-the-midst-of-Congolese-chaos_a1871.html http://www.theguardian.com/artanddesign/gallery/2014/feb/12/congo-sapeurs-society-advancement-elegant-people-stervos-niarchos Wczoraj.. Na poprzwdniej stronie kolega wrzucał ten temat, nie pierwszy raz na forum Natomiast porównanie do BWB hmm.. Kontrowersyjne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 22 Listopad 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 czekam na polska edycję 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. eye_lip Napisano 22 Listopad 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 Nie do końca zrozumiałem. Nie wiem czy to przytyk do odbiegania od tematu forum czy coś innego? Generalnie trudniej się coś pisze, niż rozmawia, bo nie widać od razu reakcji drugiej strony i całość może zostać źle odebrana. Staram się dość spokojnie komentować, więc nie robi się miło gdy ktoś od razu zakłada, że piszący to bufon W żadnym miejscu nie napisałem, że coś złego jest w Skodzie. W skrócie - myślę że niejeden posiadacz Skody, poczuł że dyskredytujesz jego auto. Na pewno też niejeden przedstawiciel handlowy, mógłby odebrać Twoje słowa w ten sposób, iż jego zawód jest tak mało prestiżowy i nieciekawy, że dają mu nudną przeciętną Skodę, symbol nijakości adekwatnej do wykonywanej pracy.A co do reszty - nie wiem kto jest w Twoim rozumieniu łajzą, ale na tym świecie jest miejsce i dla tych którzy ćwiczą aeroby na siłce i dla tych którzy noszą sobie co chcą pod marynarką, bo nie interesuje ich filozofia i historia stroju. .. a motoryzacja jest dla wszystkich - i dla tych którzy sami majstrują w swoich autach i znają każdy element silnika, i dla tych którzy kupują 400 konną furę i po prostu jeżdżą, a obsługa ogranicza się do zalania baku, bo resztę robią w serwisie. Konkretnie, bez udawania i męsko, to tylko w łóżku się da 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serwacy Napisano 22 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 Tylko z motoryzacyjnej ciekawości - co to? Passat TDI Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NieMy Napisano 22 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2015 .. a motoryzacja jest dla wszystkich - i dla tych którzy sami majstrują w swoich autach i znają każdy element silnika, i dla tych którzy kupują 400 konną furę i po prostu jeżdżą, a obsługa ogranicza się do zalania baku, bo resztę robią w serwisie. Fajnie napisane tylko ja się nieśmiało zapytam gdzie w Twoim wywodzie są właściciele szkód? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan M. Krawczyk Napisano 23 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2015 Tylko z motoryzacyjnej ciekawości - co to? Marzy mi się MG MGB, ale w tym momencie świnka skarbonka nie pozwala. Na razie bez szału. Do zabawy po mieście Mini Cooper Works, a na wyjazdy z córką Subaru Outback. Pierwszy to fajny gokart, drugi to brzydki i toporny wół, ale z pięknym sercem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 23 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2015 Pojęciu marki nieodłączne towarzyszy słowo "prestiż". Są producenci, którzy są postrzegani jako prestiżowi, inni o to zabiegają, a jeszcze inni pozycjonują się poza tą grupą. Dlatego Skodę należałoby dopisać do tych "aspirujących", ale wydanie limitowanej wersji wspólnie ze średnio rozpoznawalny projektantem nie wpłynie zasadniczo na tą kwestię. Skoda oferuje pozory prestiżu w cenie, którą trudno osiągać u bardziej uznanych producentów - choćby u flagowego VW. Nie bez przyczyny, Superb jest częstym zwycięzcą przetargów publicznych - marka "nie wali społeczeństwa po oczach", a sam samochód oferuje sporo. Prestiż marki producenta samochodów, to również narzędzie w kontaktach np. biznesowych. Chyba bardziej, niż odpowiedni zegarek, buty czy dobrze skrojony garnitur. Na pewnym poziomie, pewne rzeczy są postrzegane dobrze, neutralnie lub wręcz nieodpowiednio. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CherryMorello Napisano 23 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2015 Wczoraj.. Na poprzwdniej stronie kolega wrzucał ten temat, nie pierwszy raz na forum To przepraszam najmocniej ale nie zauważyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wuj Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Prestiż marki producenta samochodów, to również narzędzie w kontaktach np. biznesowych. Chyba bardziej, niż odpowiedni zegarek, buty czy dobrze skrojony garnitur. Na pewnym poziomie, pewne rzeczy są postrzegane dobrze, neutralnie lub wręcz nieodpowiednio. Uffff.... Najpierw napisałem długą odpowiedź na powyższe, która była zbyt emocjonalna, ale już się uspokoiłem i ją skasowałem - teraz postaram się napisać merytorycznie i rzeczowo w temacie wpływu "atrybutów prestiżu i bogactwa" na kontakty interpersonalne, w szczególności zawodowe. Uważam, że próba imponowania wyglądem zewnętrznym - zegarki, samochód itp - to oznaka braku klasy, braku pewności siebie i nuworyszostwa. Metody opisane w tym wątku oraz w kilku innych (np. ktoś ma podkute buty i strzela nimi na korytarzu biura, by "wprowadzić popłoch wśród przeciwników") mogą działać na początkujących, niedoświadczonych pracowników, lub na „prostych ludzi” . Ewentualnie, na kogoś z krajów postsowieckich, ale tu bym również uważał, bo raczej nie wygramy z kontrahentem z Kazachstanu na zajebistość fury. Jeśli ktoś był w tych rejonach, to wie, że często przed jurtą gdzie chodzi się w step do sławojki, stoi najnowszy model Q7 albo innego mercedesa. Podobnie z „chwytami negocjacyjnymi”. Co więcej, uważam, że im wyżej ktoś stoi w "hierarchii" społecznej i zawodowej, tym mniejszą zwraca uwagę na kwestie zewnętrzne oraz że takie zachowanie jest gorzej odbierane. Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli ktoś od 30 lat kontraktuje np. instalacje petrochemiczne za miliardy dolarów albo organizuje imprezy masowe, gdzie pojawiają się możni tego świata, to widział już wszystko i zna już wszystkie sztuczki. Próba onieśmielenia go autem, butem, zegarkiem jest żenująca i obraźliwa dla niego. Poza tym, nie ma czasu na pierdoły, bo on ma projekt do zrobienia, a nie czas na oglądanie, czy ktoś ma wełnę 140 czy 150. Oczywiście, nie mam na myśli pewnych podstaw – czysty but, krawat, ubiór dopasowany do okoliczności itp. . Dlatego moim zdaniem – jeśli ktoś uważa, że można komuś zaimponować autem w interesach, lub wygląd zewnętrzny i gierki negocjacyjne mają wpływ na przebieg ważnych spotkań, to znaczy, że jeszcze nie był na ważnych spotkaniach i nie robił dużych interesów. Chyba że chodzi o biznesy z bajecznie bogatymi bogaczami z Polski lub kontrahentami zza Buga. Już na zakończenie 3 przykłady z życia wzięte, na których buduję moją opinię: 1) Wiceprezes jednego z największych japońskich koncernów nosi starego G-shocka i koszule na krótki rękaw. W koszulach z długim jest mu gorąco;) 2) Jeden z szefów UEFA popyla w czarnych sportowych Ecco, choćby miał się spotkać z Papieżem. W butach od garnituru bolą go nogi, a dużo i szybko chodzi. 3) Techniki negocjacyjne – na studiach na SGHu miałem przyjemność mieć zajęcia z negocjacji z dr Piskiewiczem, który był po prostu Mistrzem. Mówił tak: jak jadę na targ albo do rodziny żony na wieś, to stosuję różne techniki, ot tak – w celach naukowych bardziej. Jak idę na negocjacje w imieniu klienta i mam po drugiej stronie dobrego partnera (a nie przeciwnika), to od razu mówię szczerze, na co mogę się zgodzić, a na co nie i gdzie ewentualnie mogę ustąpić. Podsumowując moją długą wypowiedź – uważam, że jesteśmy społeczeństwem aspirującym, które myli wciąż pozycję społeczną i prestiż z bogactwem i jego oznakami. Ponieważ większość naszej inteligencji została wybita i zniszczona w XIX i XXw., dzisiaj dobry ubiór traktujemy nie jako oczywisty element pewnej „higieny życia”, ale jako zbroję, dodającą nam animuszu i podbudowującą ego, bo nie mamy od kogo się uczyć podstawowych zasad – musimy zdobywać je na forach chociażby, często metodą prób i błędów. A gdy już tej wiedzy trochę liźniemy, to nagle pragniemy być świętsi od papieża i w tej zapalczywości neofickiej głosimy tyrady, czy w Kielmanach można iść na kebaba, czy nie. Podniecanie się "prestiżem" zostawmy komu innemu, a tu na forum promujmy dobre wartości - zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Prestiż marki producenta samochodów, to również narzędzie w kontaktach np. biznesowych. Chyba bardziej, niż odpowiedni zegarek, buty czy dobrze skrojony garnitur. Na pewnym poziomie, pewne rzeczy są postrzegane dobrze, neutralnie lub wręcz nieodpowiednio. Uffff.... Najpierw napisałem długą odpowiedź na powyższe, która była zbyt emocjonalna, ale już się uspokoiłem i ją skasowałem - teraz postaram się napisać merytorycznie i rzeczowo w temacie wpływu "atrybutów prestiżu i bogactwa" na kontakty interpersonalne, w szczególności zawodowe. ..cut... Podniecanie się "prestiżem" zostawmy komu innemu, a tu na forum promujmy dobre wartości - zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie. Drogi Wuju, nie bardzo się chyba zrozumieliśmy Absolutnie zgadzam się z Tobą co do szerszego spojrzenia na temat. Mi chodziło wyłącznie o stwierdzenie faktu, a nie rozprawkę nad zjawiskiem Fakt, że szczególnie wyższe sfery nie przykładają uwagi do tzw. "prestiżu marki" wynika jednak często z ignorancji, a rzadko jest to efekt świadomego działania. Handlowiec, który przyjedzie sprzedawać np. abonamentową usługę niskokosztową do klienta detalicznego, parkując auto np. za 150 tys zł oddziałuje na wyobraźnię klienta. Klient myśli sobie - kurde, chcą mi sprzedać produkt za 100zł, a ich sprzedawca jeździ takim autem - to muszą na mnie nieźle zarabiać. Stąd też napisałem o "prestiżu" jako narzędziu. Nic ponad to. Prezes przyjeżdżający na podpisanie ważnej umowy np. Daewoo Espero - może w oczach kontrahenta zostać uznany za ekscentryka, albo wzbudzić niepokój, czy wszystko w tym biznesie jest ok. Oczywiście w zależności od szerokości geograficznej i dojrzałości świadomości społecznej zjawisko może wyglądać inaczej. W naszym biznesie mało kto rozpozna buty Crockett&Jones, a częściej będzie się zastanawiać czemu buty są brązowe, a powinny być czarne, bo tak mówili na studiach. Powtórzę - nie chodziło mi o "imponowanie", "budzenie zazdrości", "emanowanie pozycją czy bogactwem". Osobiście jestem zwolennikiem adekwatności narzędzi do istniejących potrzeb czy okoliczności. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wuj Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Powtórzę - nie chodziło mi o "imponowanie", "budzenie zazdrości", "emanowanie pozycją czy bogactwem". Osobiście jestem zwolennikiem adekwatności narzędzi do istniejących potrzeb czy okoliczności. No to sztama, Panie Hargin. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
R50 Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Trochę beka że ktoś, kto jeździ Mini Cooperem wypomina innemu brak męskości 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 być może chodzi o to: "im większy, tym mniejszy i odwrotnie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
molik.pawel Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Muszę wtrącić swoje trzy grosze do rozmowy. Początkowo jak kolega kupił w/w Mini Coopera miałem podobne zdanie jak R50. Jednakże po dłuższym zapoznaniu się z tym autkiem uważam, że jest świetne. Nie ma nic wspólnego ze zniewieściałym facetem, wręcz przeciwnie z osobą znającą się na autach i mającą własny styl. Osobiście preferuję duże niemieckie limuzyny ze słusznymi silnikami. Jednak gdybym miał wolne fundusze i chciał auto dające frajdę i do miasta to zdecydowanie wybrałbym Mini 200 konne. Auto niewątpliwie jest jest legendą i trzeba mu oddać szacunek w historii motoryzacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zajac Poziomka Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Panowie, Wy naprawdę oceniacie zniewieściałość/męskość na podstawie posiadanego samochodu? Czy może jest to jakaś zakamuflowana ironia, której nie dostrzegam? 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 To chyba nie jest ironia i to jest smutne. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swordfishtrombone Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 To ode mnie opowieść z gatunku 1st world problems. Znajomy Szwed rozkręcił bardzo szybko bardzo lukratywny e-biznes, po czym go sprzedał gigantowi, świetnie zainwestował - w skrócie: przed 30-tką jest finanswo ustawiony na całe życie. Interesuje się motoryzacją (w przeciwieństwie do mnie) i jego wielkim marzeniem jest posiadanie samochodu Tesla (ja nawet nie wiedziałem, że Tesla robi samochody, ale nie o tym tutaj). Bardzo ubolewa nad tym, że nie może go kupić, bo w jego miejscowości nikt takiego nie ma (ani nawet podobnego), byłoby to źle odebrane i zakończyłoby się wykluczeniem z lokalnej społeczności, a on jest bardzo zżyty ze swoim miasteczkiem. Więc biedny jeździ Volvo. Mine osobiście - jako kogoś komu samochód tylko by przeszkadzał - bardziej dziwi jego przypadek niż przypadek kogoś, kto kupuje drogie auto żeby onieśmielić przeciwnika/partnera. W mojej branży onieśmiela się wszystkim i na każdym kroku - adresem, metrażem biura, fotelami w poczekalni, strojem, dodatkami, wyjazdami, autem. Nie widzę w tym nic zaściankowego, a rzecz dzieje się w jednym z (teoretycznie - sam bym z tym stwierdzeniem polemizował) najbardziej cywilizowanych krajów świata. Wytykanie innym od zaścianka to dopiero zaścianek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 24 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2015 Nie zapominajmy o nieśmiertelnych 3 dziewczynach na recepcji, z czego wszystkie się strasznie nudzą. Bo im więcej tym lepiej. Prawda jest taka, że jak robić interes przyjeżdża prezes-oszczędny, to u niego firma z ogromnym holem i super wyposażeniem dostaje już na wstępie minusa, bo wydaje pieniądze na bzdury. A jak przyjedzie z innej firmy prezes-pozer to od razu robi wielkie oczy. To tylko dwie skrajności z którymi się spotykałem, ale pokazują, że zawsze znajdzie się ktoś kto popiera taki, a nie inny styl bycia (prowadzenia firmy), a każdy inny będzie w jego oczach tym niewłaściwym. Ilu ludzi, tyle opinii. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arsen Napisano 26 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2015 Gratulacje dla Filipa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swordfishtrombone Napisano 26 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2015 ...to żart, że w Playboyu? Ale nie na wkładce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 26 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2015 Nie, skromnie na końcu Dziękuję Panowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artisan Napisano 26 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2015 Ups chyba po wielu latach kupię playboya, tylko nie wiem czy mi żona uwierzy, że to względu na ostatnią stronę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wuj Napisano 27 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2015 Ups chyba po wielu latach kupię playboya, tylko nie wiem czy mi żona uwierzy, że to względu na ostatnią stronę Spokojnie, ostatnio wycofali się z rozkładówek, Internet killed Playboy stars... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 27 Listopad 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2015 ... w USA... w polskiej edycji ta zmiana chyba nie nastąpi automatycznie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.