Skocz do zawartości

Twój styl a opinia ludzi: ubierasz się "normalnie"?


zaki

Rekomendowane odpowiedzi

Ta zasada obowiązuje chyba wszędzie - elegancko ubrany student na egzaminie ustnym też jest lepiej odbierany przez egzaminatora, niż jakiś "obdartus" ;)

Elegancki ubiór pokazuje też szacunek do drugiej osoby, a to jest zawsze dobrze widziane.

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest akurat sesja egzaminacyjna. Instytut Nauk Politycznych, egzamin ustny. Większość studentów- jeansy, tshirty, niewyprasowane koszule w kratę. O zgrozo jeden w krótkich spodniach do kolan. MASAKRA. Ja w zestawie koordynowanym pod krawatem, z poszetką. Kadra zauważa ubiór, ale o dziwo tych bez taktu, nie gani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ustnych powinno się być w garniturze czy też w zestawie koordynowanym - co natomiast sądzicie o ubiorze na egzamin pisemny? Obowiązują takie same zasady, czy pozwalacie sobie na więcej luzu? Na przykład brak krawata/muchy lub marynarka + dżinsy?

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, pracuję/pracowałem na różnych uczelniach od lat i w pełni władz umysłowych niestety stwierdzam, że opisany dylemat należy do kategorii science fiction. Przeciętny student założy co najwyżej sportową marynarkę. Nie licząc wybranych przez mamę czarnych garniturów z praktycznych tworzyw sztucznych, student w stroju który byłby zaaprobowany na tym forum bywa (na znanych mi kierunkach) jeden na roku, i to przy dobrych wiatrach.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, pracuję/pracowałem na różnych uczelniach od lat i w pełni władz umysłowych niestety stwierdzam, że opisany dylemat należy do kategorii science fiction. Przeciętny student założy co najwyżej sportową marynarkę. Nie licząc wybranych przez mamę czarnych garniturów z praktycznych tworzyw sztucznych, student w stroju który byłby zaaprobowany na tym forum bywa (na znanych mi kierunkach) jeden na roku, i to przy dobrych wiatrach.

Niestety muszę podpisać się pod tymi słowami. Koszula wpuszczona w spodnie to już przejaw elegancji w świecie studenta... Ja dylematu nie mam, na wszystkie egzaminy chodzę w koordynowanych, zawsze pod krawatem, uważam to za normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie na uczelni jest zupełnie odwrotnie. Wśród około 180 osób trudno jest znaleźć kogoś kto przychodzi na egzamin testowy w koszulce i jeansach. Takie osoby nie są widziane dobrze, zarówno przez studentów, jak i egzaminatorów, chociaż z tego powodu nie są też represjonowane. W przypadku egzaminu taki ubiór jest nie do pomyślenia. Reasumując: zazwyczaj nie znaczy zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odświeżenie tematu - wcześniej go nie zauważyłem, a mam bardzo podobne doświadczenia do tych, które opisujecie. Chociaż nie ubieram się na co dzień szczególnie elegancko w "pojęciu forumowym", to otoczenie uważa, że "przesadzam". Jakiś czas temu zrezygnowałem z przychodzenia do pracy w np. bawełnianej marynarce (oczywiście bez żadnych poszetek i krawatów) - tłumaczenie się z głupiej marynarki wszystkim wokół jest raczej męczące ;). Tak się składa, że wcześniej pracowałem przez kilka lat jako nauczyciel, więc moja "elegancja" w obecnej pracy, czyli koszula w spodniach (biała budzi szczególne poruszenie) lub koszula ze sweterkiem w serek, to dla mojego otoczenia zawodowego "styl nauczycielski" :ugeek: . Co ciekawe, nie zauważyłem podczas pracy w szkole, aby nauczyciele wykazywali się elegancją w ubiorze - ubierali się raczej tak samo zgrzebnie jak uczniowie.

 

 

Mam do Was pytanie: jak Wy ocenialiście osoby ubrane bardziej elegancko, kiedy sami jeszcze tkwiliście w kanonie T-shirtowo-bluzowo-adidasowym? Ja w nim tkwiłem gdzieś do 24 roku życia. Pamiętam, że zachowywałem się podobnie jak ci, którzy teraz patrzą się krzywo na mnie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybitnie nie, ale szortów nie zauważyłem. Jeśli na egzaminach, na dodatek ustnych, student nie usłyszy nic na temat swojej koszulki, to chyba przyjdzie następnym razem tak samo ubrany.

 

Nawiązywałem do tego, że pracownicy uczelni nie specjalnie zwracają uwagę na własny strój, więc trudno im "kształcić" w tym kierunku podopiecznych. Oczywiście założenie krawata (w ogóle) i marynarki (w ogóle) staje się jedynie wypełnieniem obowiązku. Skąd młodzież ma czerpać wzorce, jeśli nie wyniesie ich ze szkół czy z domów rodzinnych? Mało kto, sam z siebie odkrywa potrzebę dryfu w kierunku klasyki. Zawsze uważałem, że dla studentów udane są wzorce płynące ze stylu preppy, gdyż pozwalają zachować sportowy luz w połączeniu z elementami klasyki. 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hargin Tu chodzi o sam fakt jeszcze. Bo jednak respekt do wykładowcy i szacunek dla samego siebie i profesora powinien zobowiązywać studenta do włożenia czegoś formalnego. Uważam, że bez względu na to, jak ubrany jest wykładowca. A mowię to z perspektywy studenta II roku.

Co do preppy- podpisuje się rekami i nogami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hargin: Jeżeli jesteś nauczycielem, to gratuluję podejścia i zrozumienia dla procesu wychowania. :) W przypadku studentów, mam wrażenie, że powinien to być proces raczej wychodzący od nich samych. 20-letnia osoba powinna być na tyle dojrzała, aby zachować się właściwie i na egzamin ubrać się również właściwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo zależy od zastanej atmosfery na uczelni lub też wydziale. Jeśli nie istnieje pewna presja środowiska, bezpośrednia lub pośrednia, to osoba, która nie ma silnej motywacji lub silnego poczucia tego co wypada lub nie po pewnym czasie odpuści, nawet jeśli zaczynając studia zachowywała zasady.

Przez presję bezpośrednią rozumiem właśnie wypraszanie z egzaminu, odgórne narzucanie wymogów. Pośrednią to np styl panujący w środowisku.

Istnieje jeszcze problem bycia znacznie lepiej ubranym od nauczyciela akademickiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jestem nauczycielem :)

 

Jednak naiwnością jest oczekiwać, że coś się zadzieje samo z siebie. Jeśli młody człowiek nie wychował się w domu, w którym ojciec chodził do pracy w garniturze, to jego zrozumienie potrzeby poszanowania innych swoim strojem jest znikome. Oczywiście na wybitnie powszechnie znane "okazje" wbije się w garnitur, ba! nawet da komuś do zawiązania krawat, ale zdejmie go jak najszybciej to możliwe. Już to pisałem i uważam, że zanik w Polsce tradycji eleganckiego ubioru wiąże się nierozerwalnie z wesołymi latami PRL. To złożone zagadnienie. Zgadzam się, że nauczyciele powinni wymagać od uczniów odpowiedniego stroju i to właśnie oni pierwsi - jeśli studenci przychodzą ubrani byle jak, to znaczy kadra na to zezwala. A zezwala, bo sama ma niską świadomość. 

 

Jest wielu rzeczy jakich nie uczą w szkołach do poziomu średniego - np. podstaw ekonomii, podstaw prawa, podstaw autoprezentacji etc. - umiejętność prawidłowego wyboru jest niestety tylko jedną z wielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówicie o studiach, a szkoła średnia? A wcześniej? Jeśli młody człowiek przez całą swoją edukację widzi nauczycieli, czyli często swoje autorytety wychowawcze, ubranych w byle co, to nie zacznie nagle na studiach (egzaminach czy nieegzaminach) nosić się elegancko - tym bardziej, jeśli kadra akademicka również nie daje przykładu. Szkolne mundurki to jest to?

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej? Pewnie! Młodemu człowiekowi trzeba od małego wpajać, że w życiu ważny jest szacunek, pokora, edukacja, ale i strój.

Nauczyciele w szkołach? U mnie w liceum to byli ubrani tak, hmm- zwyczajnie, szaro. Powinno być lepiej. Na pewno nie czerpałbym wzorców. Moim zdaniem zarówno starsi powinni edukować młodszych, jak i młodsi powinni pójść po rozum do głowy. W wieku 20 lat (studia) można podjąć samodzielną decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hargin: Pełna zgoda. Chciałem tylko zaznaczyć, że w pewnym momencie przychodzi taki czas, że człowiek powinien kształtować się już sam (także w kwestii ubioru, chociaż ona akurat ma mniejsze znaczenie niż inne). Aby jednak tak się stało niezbędne są pewne podstawy wyniesione przede wszystkim z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operujemy tutaj w świecie fantazji. Polskie uczelnie to nie Ivy League i to nie tylko pod względem ubioru, ale też codziennego życia studenta.

Niejednokrotnie nasz student od 9 do 13 siedzi w dorywczej pracy, np. gastronomia kawiarniana, po czym wyskakakuje z niej na godzinę, półtorej po to by zaliczyć egzamin… W takim wypadku to trochę nie na miejscu oczekiwać, że po drodze zdąży się przebrać. 

Co innego obrona pracy licencjackiej, magisterskiej.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcin_old:

Bardzo kategoryczne są Twoje stwierdzenia i bardzo łatwo szufladkujesz źle ubranych ludzi jako okazujących brak szacunku i źle wychowanych. Możecie się z tym pogodzić, albo nie ale w dzisiejszych czasach garnitur wielu osobom nie kojarzy się z klasyką i elegancją, a z pracą w korporacji i wyścigiem szczurów.

 

Oczywiście, krótkie spodenki na uczelni to przegięcie ale na przykład na moim wydziale (matematyka, informatyka i mechanika) wielu ludzi świadomie ubierało się "normalnie" czy jak na standardy forum - niechlujnie. Łącznie z większością wykładowców. To swego rodzaju manifestacja - nie obchodzi nas kto i jak jest ubrany, ważne jest to co ma się w głowie, materialne dobra nas nie interesują. Idolami studentów nie są Luca Rubinacci, czy Justin Fitzpatrick, a raczej Grigorij Perelman, Siergiej Brin czy Simon Donaldson... którzy sami ubierają się wręcz ostentacyjnie nieelegancko. Taki ubiór często nie wynika z braku szacunku, a raczej z chęci pokazania światu jak mało interesują nas pieniądze i tym podobne "glupoty". Po studiach zresztą taka postawa zostaje i wśród matematyków i wśród informatyków - celowo przychodzą do pracy, nawet w korporacji, w t-shirtach, a garnitur wkładają jedynie na spotkania z zarządem. Żeby odróżnić się od sprzedaży/prawników itd. jako ci "normalni", a nie "materialiści i karierowicze". Wśród ludzi z którymi pracuję, jestem jedyną osobą która bez okazji zakłada marynarkę - ale nigdy by mi nie przyszło do głowy nazywać moich współpracowników źle wychowanymi. Trochę więcej tolerancji dla innych. 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i są kategoryczne, mam swoje zdanie na ten temat i nie zamierzam go zmieniać. Dress code jest elementem savoir vivre, to jest już fakt, a nie moje zdanie. Nie każę nikomu wbijać się w garnitur, sam tego nie robię. Egzamin wymaga jednak włożenia czegoś więcej niż tshirt i jeansy, albo co gorsza- krótkie spodnie.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż nie ubieram się na co dzień szczególnie elegancko w "pojęciu forumowym", to otoczenie uważa, że "przesadzam". Jakiś czas temu zrezygnowałem z przychodzenia do pracy w np. bawełnianej marynarce (oczywiście bez żadnych poszetek i krawatów) - tłumaczenie się z głupiej marynarki wszystkim wokół jest raczej męczące ;).

 

Nie ma się czym przejmować. Przykład: gdy po paru tygodniach w pracy po raz pierwszy pojawiłem się pod krawatem (a trzeba wiedzieć, że wśród jakichś, pi razy drzwi, 80 facetów na piętrze open spejsa ledwie kilku wie, co to marynarka, a i to prawie same paskudne; krawat to wymarły gatunek), czekało na mnie zdumione pytanie "A co tak elegancko dzisiaj?". Ale też zaraz potem jedna z koleżanek stwierdziła, że gdyby wszyscy tak przychodzili, byłoby o wiele przyjemniej. Teraz wszyscy są dawno przyzwyczajeni, a wręcz jest jeszcze ciekawiej - koleżanki głośno i grupowo komentują krawaty i każą pokazywać kolorowe skarpetki :D Bardzo to przyjemne.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.