Skocz do zawartości

Twój styl a opinia ludzi: ubierasz się "normalnie"?


zaki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o wspomnianym "snobizm" i owych komentarzy - każdy się nosi jak lubi. Kompletnie nie rozumiem, co mogłoby przeszkadzać komukolwiek w tym, że nie noszę t-shirt'ów na co dzień (nawet na tenisa zakładam polóweczkę :)). Skoro nikomu nie przeszkadzają pomalowani na różne kolory panowie z irokezami, to nie wiem czemu miałby przeszkadzać osobnik pod krawatem, w tzw. zestawie koordynowanym, albo sportowym garniturze. Wszystko jest kwestią tego, co się lubi. Przecież garderoba stricte "casual" też może być droga i dobrej jakości.

Zresztą mnie nikt nie wytyka palcami, a mam 20 lat i chodzę na co dzień w zestawach koordynowanych pod krawatem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wspomnianym "snobizm" i owych komentarzy - każdy się nosi jak lubi. Kompletnie nie rozumiem, co mogłoby przeszkadzać komukolwiek w tym, że nie noszę t-shirt'ów na co dzień (nawet na tenisa zakładam polóweczkę :)). Skoro nikomu nie przeszkadzają pomalowani na różne kolory panowie z irokezami, to nie wiem czemu miałby przeszkadzać osobnik pod krawatem, w tzw. zestawie koordynowanym, albo sportowym garniturze. Wszystko jest kwestią tego, co się lubi. Przecież garderoba stricte "casual" też może być droga i dobrej jakości.

Zresztą mnie nikt nie wytyka palcami, a mam 20 lat i chodzę na co dzień w zestawach koordynowanych pod krawatem :).

Wszystko zależy od środowiska w którym się obracasz. Ja od momentu ukończenia studiów chodzę do pracy tylko pod krawatem i w mojej profesi jest to zupełną normą ( czasami żałuje że prawnicy nie mogą trochę bardziej zaszaleć :roll: ). Natomiast jak idę na piwo z kumplami do pubu to wiem że bedę się obracał się w towarzystwie RÓŻNYCH jegomościów, dlatego wolę nałożyć jakiś elegantszy t-sirt/polówkę lub ew. koszulę casualową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy ubierać się normalnie?

Dobre pytanie ! Kto da odpowiedz?

To zależy co dla kogo znaczy normalnie. Pracując w korporacji normalnie nie zaszalejesz. Zaki vel Walter Szarmant opisał wyłaniającą się subkulturę dandysów, elegantów i szarmantów zebraną wokół forum o męskiej klasycznej elegancji www.bespoke.pl i zebrał 70 komentarzy.

http://www.szarmant.pl/subkultura-szarm ... -elegantow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba logiczne. Normalnie = jak większość. Ludzie się dziwnie się patrzą na gościa pod krawatem w sklepie oraz na gościa w operze w krótkich spodenkach (bo stanowią mniejszość). Jeśli o mnie chodzi, to jeśli idę do sklepu, to się nie przebieram w krótkie spodenki i idę ubrany jak z pracy. Natomiast jeśli idę do opery, to ubiorę się ładniej, niż do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie = jak większość.

Tu się nie zgodzę, tym bardziej że i Ty odwołujesz się do jakichś norm. A na forum jednak taką normą powinien być dress code. Może w Polsce on budzi zdziwienie, jednak dla osób aspirujących do rodzimej wersji middle class lub elit intelektualnych nie powinien być jakąś wiedzą tajemną.

Jak mawiał Jan Akkerman, wybitny holenderski gitarzysta jazz-rockowy o wykształceniu klasycznym: Tylko ktoś kto siedział w więzieniu może zrozumieć wolność tworzenia (cytuję z pamięci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za sklepy, gdzie ludzie dziwnie sie patrza na goscia pod krawatem? Nie wydaje mi sie, zeby marynarka i krawat byly czyms wyjatkowym w dzisiejszych czasach, ale dorzucajac do tego poszetki, fulary, kapelusze i co tam jeszcze mozna czyni sie z calosci bardziej wyrozniajace zestawienia, ktore w zaleznosci od umiejetnosci ich polaczenia czy tez kompatybilnosci z wlascicielem moga wywolac rozne reakcje. Powiedzmy sobie wprost, jeden w dwurzedowce z wywalonym w rulon krawatem i przykrotkich spodniach bedzie wygladal w miare normalnie, ale u innej osoby calosc bedzie piala niemilosiernie.

Pozdrawiam,

dsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ulubiony wątek został odkopany dzięki zapędom archeologicznym Prezesa :)

Panowie. Nie od dziś wiadomo, że prasa manipuluje. Chciałem żeby wywiad poszedł w tej wersji:

http://www.szarmant.pl/wp-content/uploa ... wywiad.pdf

Dziennikarka i red. nacz. Platine.pl zmienili to i owo, co miało nadać (ich zdaniem) wywiadowi większego kolorytu i kontrowersji. Media lubą sensacje. Ostateczna wersja nie została ze mną skonsultowana, ale nie będę z tego robił "Reytana". Proszę zauważyć, że nikt z nas (bwb, blog) nie używa słowa dżentelmen ale w mediach tak nas szufladkują Gęba przecież musi być :) Ja też nie jestem niewiniątkiem, lubię prowokować ale przecież bym w życiu nie powiedział że piję tylko single malty i jestem angielskim dżentelmenem ;) Osoby, które mnie znają osobiście wiedzą, że nie stronię od innych alkoholi. W końcu Szarmant jest z warszawskiej Pragi.

Wywiad ma zostać przedrukowany w Tygodniku Angora. Ciekawe jak go przekalibrują, bo musiałem dać im pełną zgodę na zmiany w tekście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jak się mija dwóch elegantów na ulicy, to się często zaczyna agresywne, nienawistne patrzenie wzajemne (może być tylko jeden elegant alfa w okolicy na raz). Więc z tym "niezauważonym" elegantem to mit moim zdaniem :lol:

Ostatnio jechałem tramwajem nr 8 (o zgrozo, Szarmant jeździ tramwajem). Widzę na drugim końcu faceta w panamie. Myślę sobie niechętnie, hmm, co to za jeden bo dwóch elegantów alfa w tramwaju to już za dużo ;) . Po chwili reflektuję, panama w Warszawie, to musi być któryś z naszych. I oczywiście to był Nestor alias Procek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarka i red. nacz. Platine.pl zmienili to i owo, co miało nadać (ich zdaniem) wywiadowi większego kolorytu i kontrowersji. Media lubą sensacje. Ostateczna wersja nie została ze mną skonsultowana, ale nie będę z tego robił "Reytana".

Przy okazji następnego wywiadu proponuję prosić o autoryzację tekstu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarka i red. nacz. Platine.pl zmienili to i owo, co miało nadać (ich zdaniem) wywiadowi większego kolorytu i kontrowersji. Media lubą sensacje. Ostateczna wersja nie została ze mną skonsultowana, ale nie będę z tego robił "Reytana".

Przy okazji następnego wywiadu proponuję prosić o autoryzację tekstu.

Nie przejdzie. Blogerzy nie mają jeszcze na tyle silnej pozycji, by prasa/serwisy internetowe się na to zgadzały. Znam to z własnego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od dziś wiadomo, że prasa manipuluje.

zatem drobna uwaga dla redaktora:

'...czyli lat 30. XX wieku. To jego zdaniem czasy, które rządziły się innymi, "lepszymi" prawami. Czasy Picassa, Hemingwaya, eleganckich przyjęć u Scotta i Elli Fitzgerald.'

przyjęcia odbywały się u Scotta i Zeldy Fitzgerald, nie Elli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarka i red. nacz. Platine.pl zmienili to i owo, co miało nadać (ich zdaniem) wywiadowi większego kolorytu i kontrowersji. Media lubą sensacje. Ostateczna wersja nie została ze mną skonsultowana, ale nie będę z tego robił "Reytana".

Przy okazji następnego wywiadu proponuję prosić o autoryzację tekstu.

Nie przejdzie. Blogerzy nie mają jeszcze na tyle silnej pozycji, by prasa/serwisy internetowe się na to zgadzały. Znam to z własnego doświadczenia.

Ja bym sie po prostu nie zgodził. Raz gazeta prawie opublikowała artykuł, w którym cytowano mnie jako eksperta, gdzie sparafrazowano moje wypowiedzi pisemne (nawet nie ustne!). Chęć "dodania polotu i kontrowersyjności" pani redaktor doprowadziła do przygotowania do druku TAKICH farmazonów, że prawie spadłem z krzesła. Pani przysłała mi je tylko informacyjnie (na szczęście!). Gdyby to zostało opublikowane, w świecie alkoholi zostałbym kompletnym idiotą. Musiałem powiedzieć Pani: autoryzacja albo sąd. I artykuł wyszedł bardzo dobrze :) Choć faktycznie nie byłem więcej ekspertem dla tej gazety :) I powiem szczerze, żę mam to gdzieś! Dla mnie to proste: rzeczy, którymi się zajmuje nie są dla każdego. Jeśli ktoś tego nie rozumie to trudno. Nikt nie chce słuchać o tym, że picie whisky to dużo pracy, wyrzeczenia, spójność w ocenach i potężna odpowiedzialność. Wszyscy chcieliby usłyszeć, że mam w domu whisky za miliony złotych, dobra whisky zaczyna się od PLN 2000 za butelkę, a to co stoi w sklepach to chłam, którym należy gardzić. Tylko, że to nieprawda! Nie można dawać sobą manipulować za trochę rozgłosu. IMO na dłuższą metę to tak naprawdę strzał w kolano.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

18 NAJWIĘKSZYCH MITÓW MODY MĘSKIEJ – CZĘŚĆ 1

http://mrvintage.pl/2013/01/18-najwieks ... l#more-911

"Powtarzają je sprzedawcy w sklepach, żony, koledzy, szef w pracy. Do części można podejść z przymrużeniem oka, ale wiele jest takich, które ewidentnie są błędami. Wybrałem jedne i drugie. Dzisiaj pierwsza część."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten mit 10. jakoś tak słabo opisany. Znający się na rzeczy nic nie wyniosą z tego, laicy nic nie zrozumieją ...

przybliżenie tematu byłoby wskazane, tam w tekście.

Zgadzam się z Tobą Damian. Pierwotnie był tam jeden akapit więcej, ale cały tekst był bardzo długi i później każdy z mitów skracałem, by całość nie była zbyt długa.

Ale jest to ciekawy pomysł na dłuższy wpis blogowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.