Skocz do zawartości

Krawat - kluczowy i niedoceniony, jak dobrać odpowiedni?


Ę-żine

Rekomendowane odpowiedzi

Niebrzydki całkiem, chociaż nie dałbym więcej jak piątaka.

Jeśli krawat jest starannie zrobiony, naturalny, bez skazy i - przede wszystkim - podoba się, to dla mnie może i mieć logo Lidla po wewnętrznej stronie. A jeśli komuś to zrobi dobrze jeśli tam jest metka Hermesa czy innego Gucziego, to good for him :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ORYGINAŁ:

 

- na keeperze nigdy nie ma napisu "Hermes Paris"

- na podszewce nie ma logo, może być ewentualnie zadrukowana w litery "H"

- podszewka jest w kolorze dominującym na krawacie

- w węższej części rzeczywiście jest "metka", tylko ta metka jest nadrukowana na jedwabiu (tak jak na zdjęciu wyżej)

- z tą ceną to ostro popłynęli, pewnie podróbka z przeznaczeniem na rynek rosyjski albo azjatycki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka metka waląca po oczach ceną jest pierwszym sygnałem, że produkt może być nieoryginalny.

 

faktycznie, po drugim spojrzeniu te metki wyglądają tandetnie żeby nie powiedzieć ordynarnie

 

Niebrzydki całkiem, chociaż nie dałbym więcej jak piątaka.

Jeśli krawat jest starannie zrobiony, naturalny, bez skazy i - przede wszystkim - podoba się, to dla mnie może i mieć logo Lidla po wewnętrznej stronie. A jeśli komuś to zrobi dobrze jeśli tam jest metka Hermesa czy innego Gucziego, to good for him :)

 

Popieram, właśnie dlatego poświeciłem jedno dobre piwko (10zł) aby go nabyć bo ładny jest (znaczy mi się podoba) i bez żadnych skaz (co w przypadku sh nie jest normą raczej)

 

ORYGINAŁ:

 

- na keeperze nigdy nie ma napisu "Hermes Paris"

- na podszewce nie ma logo, może być ewentualnie zadrukowana w litery "H"

- podszewka jest w kolorze dominującym na krawacie

- w węższej części rzeczywiście jest "metka", tylko ta metka jest nadrukowana na jedwabiu (tak jak na zdjęciu wyżej)

- z tą ceną to ostro popłynęli, pewnie podróbka z przeznaczeniem na rynek rosyjski albo azjatycki

 

Dzięki za fachowe wypunktowanie cech orginału, kto wie może się kiedyś taka wiedza przyda

co do rynku to obstawiałbym raczej skandynawieicon_eek.gif  (szwecja) gdyż stamtąd pochodzą ciuchy w tym lumpku

 

Federalles - ten krawat jest... dość trudny. Bardzo nawet. I bez "Hermesa" byłby. Z drugiej strony - Wilk z Wall Street, late 80-te wracają.

ha taki już mam spaczony gust, działam pod wpływem impulsu, na zasadzie : "o jakie piękne kolory ma ten ciuch (koszula, krawat, sweter) muszę go mieć , po czym przychodzę do domu, siadam i zachodzę w głowę z czym to zjeść ;)

 

dzięki wszystkim za odzew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Czy ktoś kupował a jesli tak to prosze o opinię o jakości krawatów i poszetek z thetiebar.com

http://www.thetiebar.com/

 

I drugie pytanie - zauważyłem tam sporo krawatów z bawełny (100% bez domieszek lnu czy jedwabiu), nigdy takich nie nosiłem, jakie jest Wasze zdanie?

 

Zacznę od poszetek - mam 4 białe bawełniane z kolorowymi brzegami i 3 jedwabne, wszystkie ręcznie zwijane w rulonik. Ze wszystkich jestem całkiej zadowolony, choć tak naprawdę nigdy nie miałem w rękach nic z wyższej półki.

Krawaty - mam 4 grenafaux i 4 jedwabne knity, z czego 2 standardowe i dwa "textured". Grenafaux, swojego rodzaju podróbka grenadyny, są świetne, biorąc pod uwagę cenę. Dobrze się wiążą, przyjemnie wyglądają, choć jak ktoś ma budżet na grenadynę, to niech się nie zastanawia. Knity są dość mocno błyszczące i mają bardzo intensywne kolory. Standardowych, szczerze mówiąc, nie polecam. wersje textured są fajne, z daleka przypominają grenadynę garza grossa.

O marce w internecie napisano już bardzo dużo, ogólna konkluzja jest taka, że w swojej kategorii cenowej są bezkonkurencyjne i dla większości powinny wystarczyć, ale daleko im do produktu luksusowego.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz dzięki, konkretnie i na temat!

 

Nie szukam tam niczego ekskluzywnego, celuję własnie w knity, bo cena 15 USD jest bardzo dobra, mają kilka fajnych kolorów a średnio mam ochote płacić 120-250 złoty za jeden knit w Polsce.

Pewnie na próbe wezmę jeszcze jeden normalny krawat jedwabny i poszetkę i sam ocenię.

 

Pozdrawiam

Sekret

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz dzięki, konkretnie i na temat!

 

Niue uszkam tam niczego ekskluzywnego, celuję własnie w knity, bo cena 15 USD jest bardzo dobra, mają kilka fajnych kolorów a średnio mam ochote płacić 120-250 złoty za jeden knit w Polsce.

Pewnie na próbe wezmę jeszcze jeden normalny krawat jedwabny i poszetkę i sam ocenię.

 

Pozdrawiam

Sekret

 

 

Sam ostatnio przeglądałem ofertę tego sklepu i byłem bliski zamówienia, jednak zacząłem się zastanawiać jak to jest z wysyłką takich przesyłek z USA do Polski? Należy się liczyć z niespodziankami typu cła itp? 

 

Drodzy forumowicze, minimum wysiłku byście wykazali, zamiast po raz kolejny zadawać te same pytania. Prawie wszystko o thetiebar i zakupach tamże jest w dedykowanym wątku:

http://forum.butwbutonierce.pl/topic/363-zakupy-na-thetiebarcom/?hl=thetiebar

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ostatnio kupiłem sobie krawat. Był to mój pierwszy świadomy zakup. Szukałem jedwabnego granatowego krawata w białe grochy.Od razu mówię, że moja widza na temat krawatów jest czysto teoretyczna. Znalazłem dwie oferty. Jedna z lantiera druga ze strony ballmani.pl. Na lantiera mnie jeszcze nie stać więc zamówiłem z ballmani.pl.

 Po cenach można powiedzieć, że jest to jest marka ekonomiczna. Dużo jest krawatów  z microfibry czyli poliestru. Ale mój jest całkiem fajny. Jest mięsisty i niezbyt błyszczący. Oczywiście jedwabny. Nie przeglądałem za bardzo oferty tej strony. Ale ten krawat akurat mi się spodobał.  W zasadzie jest to jakaś grupa producentów. Ale jak ktoś szuka niedrogiego krawata to można tu zerknąć. Chociaż te białe grochy okazały się w końcu jasno niebieskie. Jak uda mi się zrobić jakieś dobre zdjęcie to wrzucę je na stronę. A krawat z grenadyny jeszcze poczeka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Mnie, szczerze mówiąc, zawsze się wydawało, że skala formalności krawatów to, mniej więcej: gładki (najbardziej formalny) - skośne pasy - grochy (wliczając w to małe kwiatki i inne motywy z odległości wyglądające jak grochy) - kratki/pepitki - "esy-floresy" (np. paisley) - "rysunki" (np. herby, ale też, choć jeszcze niżej, wszelkiego rodzaju koniki, św. Mikołaje, szczeniaczki itd.). Tak to sobie sam opracowałem na własne potrzeby, a tu się okazuje, że kratki/pepitki to bardzo formalne krawaty, bardziej formalne od gładkich...! Chociaż to pewnie zależy też od wielkości - wzór drobniejszy jest z pewnością bardziej formalny...

A bardziej do rzeczy, z ciekawości: Waszym zdaniem krawat w pepitkę albo drobny paisley (zbliżony do grochów) jest naprawdę odpowiedni na ślub? Bardziej niż gładki?

Proszę, pomóżcie mi przeorganizować moją hierarchię formalności krawatów!

 

Edit: Chwilę po napisaniu postu zdałem sobie sprawę, że często na formalne okazje zakładam krawat w bardzo drobne grochy (kropki), tak drobne, że widać je tylko z bliska, podobny do tego: http://www.patriziocappelli.it/catalog/product_info.php?cPath=2_27&products_id=185 . Tyle tylko, że uważam go za odpowiedni na formalne okazje właśnie ze względu na to, że mój rozmówca tych grochów nie widzi - widzi gładki krawat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granatowy, matowy krawat w drobne grochy lub pepitę będzie bardziej formalny od gładkiego, satynowego w kolorze młodej marchewki. Krawat gładki to zawsze bezpieczna opcja.
Na ślub jako pan młody czy jako gość? Dla gościa jak najbardziej odpowiedni, dla pana młodego to dyskusyjne i zależy od konkretnego krawata, ja bym się trzymał jednak gładkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie abstrakcyjnie rozważam. Szukam krawata dla pana młodego (bardzo podoba mi się ten z Capelli w granatową pepitkę, ale nie wiem, czy jest odpowiedni pod względem formalności) i skonstatowałem, że wiele solidnych marek krawaciarskich proponuje jako "wedding ties" właśnie bardzo drobne wzory - i to zarówno Włosi, jak i Anglicy. Gdyby to byli tylko Włosi (albo tylko Anglicy), pomyślałbym, że to jakaś lokalna tradycja, ale skoro obaj modowi hegemoni się w tej kwestii zgadzają, to już nie wiem, co myśleć.

 

Dla poparcia moich słów: krawaty ślubne Capelli (http://www.patriziocappelli.it/catalog/index.php?cPath=2_27) i Hobera (ten to dopiero ma fantazję w temacie krawatów ślubnych!): http://www.samhober.com/formal-wedding-silk-ties/

 

Dzięki za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że na forum zapędzamy się się z usiłowaniem klasyfikowania poszczególnych elementów ubioru w zależności od stopnia "formalności". Jeśli chodzi o krawaty, nie ma ani takiej potrzeby, ani możliwości. Zaufajmy nieco własnemu wyczuciu - jeżeli wzór na krawatcie jest spokojny, to krawat jest "formalny". Budowanie kazuistycznych klasyfikacji nie ma sensu.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.