Skocz do zawartości

Sprzęt audio


Yukon

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 month later...
W dniu 7.01.2019 o 16:00, Whitesnake napisał:

Przeoczyłem to pytanie. Przepraszam.

Krzywa Olive-Welti prezentuje dźwięk odzwierciedlający preferencje statystycznego słuchacza. Preferencje w zakresie tonalności dźwięku.  Wiadomo już dlaczego nasze mózgi tworzą wzorce, a ostatnie badania całkiem przekonująco udowadniają jak się to odbywa na gruncie neurobiologii.  Nie do końca jednak wiadomo jak tworzą się  wzorce kulturowe, które badania Olive jasno wykazały. Istnieje jedynie hipoteza neurolingwistyczna mówiąca, że ma to związek z ukształtowaniem preferencji zapewniających największą czytelność danego języka. Intuicyjnie to ciekawa koncepcja, ale dowodów jeszcze brak.

Faktem jest jednak, że słyszymy różnie i różny dzwięk będzie wyzwalał aktywność różnych części mózgu i w związku z tym, różne emocje. Oczywiste jest też, choć to bardzo politycznie niepoprawny fakt, że inaczej słyszą kobiety, a inaczej mężczyźni, bo słuch, czy też raczej cały system percepcji dźwięku, ewolucyjnie spełniał u nas inne zadania. Nie tylko słyszymy różnie, ale te same dźwięki wywołują w nas różne emocje. Dlatego nie ma sensu oczekiwać porozumienia z partnerką podczas wybierania kolumn w kwestiach innych niż estetyka wykonania. ;) 

Dziury intuicyjnej psychoakustyki są ostatnio uzupełniane badaniami neuro i zaczyna się sporo pisać o tym, co powoduje dźwięk w naszych głowach i dlaczego lubimy, bądź nie lubimy słuchać muzyki, kiedy muzyka uspokaja, a kiedy mobilizuje do aktwności. Warto poczytać - z tłumaczonych pozycji polecam wydaną przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, "Zasłuchany mózg" D.Levitina.

Skupię się jednak na tym co jest istotne w krzywych i jakie są tego konsekwencje dla słuchania muzyki. Przede wszystkim na tym, dlaczego wążniejsza jest gładkość charakterystyki w newralgicznym zakresie niż kąt nachylenia krzywej.

Bardzo popularna jest opinia jaką przedstwił @lubo69,mówiąca w skrócie, że skoro nie ma jednego wzorca, to można polubić co tylko się chce, więc trzeba wybierać poprzez odsłuchy. To tylko część prawdy i tkwi w tej cząstce pewne niebezpieczeństwo  Wzorzec, którym są dźwięki w naturze, oczywiście istnieje. Tylko wychowani w otoczeniu dźwiękiem przetworzonym,  jesteśmy od niego coraz bardziej odlegli. Tak odlegli, że czasem spotykam się z opnią uznanych w środowisku audiofilii, że dźwięk na jakimś koncercie na żywo był słaby, tzn. najczęściej: nudny, mało przestrzenny (!?) i pozbawiony dynamiki. Przywołuje tu audiofila, nie po to żeby się znęcać nad audiofilizmem, z którego wzięło się także moje zainteresowanie zjawiskami audio, ale żeby pokazać jak bardzo potrafimy zastąpić naturalny wzorzec barwy dźwięku, poprzez długotrwałe wystawienie na wzorce zastępcze, na przykład wytworzone przez nasz sprzęt z poharataną charakterystyką częstotliwościową.

Największe niebezpieczeństwo tkwi właśnie w zjawisku barwy. Nie zanurzając się w szczegóły, barwa to kluczowy parametr dźwięku, dzięki któremu kodujemy emocjonalnie muzykę  w naszym mózgu. Dlatego właśnie potrafimy wyróżnić znaną nam osobę z tłumu po jednym zdaniu. Wiemy też, kiedy ktoś jest smutny, a kiedy wesoły, rozpoznając to po samej barwie głosu. Dzięki barwie potrafimy odróżnić skrzypce od kontrabasu a fagot od oboju. W akustyce barwa to złożone zjawisko, na które składa się: atak, profil alikwotyczny i wybrzmienie.

Z tych trzech, w kontekście krzywych, najistotniejszy jest profil alikwotyczny. Każdy instrument, poza dźwiękiem podstawowym wydaje serię alikwotów - najczęściej harmonicznych, choć alikwoty np. wibrafonu, czy fagotu potrafią być nieharmoniczne. Co to oznacza? Jeśli instrument wydaje podstawowy dźwięk C = 261Hz, to alikwoty harmoniczne będą wielokrotnością tej częstotliwości 523HZ, 1046Hz, 2093Hz... 8327Hz, itd. Każdy instrument lub syntetycznie wytworzony dźwięk użyty w muzyce, ma swój profil alikwotyczny, który określa jego zamierzone brzmienie.  Np. słaba pierwsza harmoniczna, o 3% mocniejsza druga harmoniczna, o 14% mocniejsza trzecia , o 7% niższa czwarta, itd. Każdy instrument ma niepowatrzalny, jak układ linii papilarnych na dłoni człowieka, charakter dźwięku nadawany przez układ alikwotów. Zjawisko całkiem nieuświadomione, ale tak istotne, że każdy z nas jest w stanie rozróżnić instrumenty nawet jeśli zabraknie dźwięku podstawowego. Gorzej jeśli dźwięk podstwowy jest, ale zostaje naruszony profil alikwotyczny.

Jak naruszyć profil alikwotyczny? :) No właśnie... najłatwiej przez poszarpaną charakterystykę częstotliwościową. Problem z percepcją narasta jeśli założymy, że nawet instrument grający solo prostą melodię, gra dźwięki o różnych wysokościach, więc przy stałych problemach systemu będzie miał rożną barwę w różnych dźwiękach. Wyzwanie jeszcze bardziej przybiera na sile, kiedy przypomnimy sobie ile instrumentów i jak bardzo zróżnicowanych mamy np.w I Koncercie Brandenburskim, J.S.Bacha.

Dlatego zasugerowałem @el-biczel testy na muzyce klasycznej :) W przypadku postrzępionej krzywej, szczególnie muzyka barokowa ze względu na polifonię i kontrapunkt rozłożony na kilka instrumentów, staje się nieznośnie męcząca. Jeśli ktoś jest mocno związany emocjonalnie ze swoim sprzętem zrzuci to oczwiście na "słabą jakość nagrań",  ale rzeczywistości tym niestety nie zaczaruje. Rzeczywistość przypomni mu o tym jak bardzo jego sprzęt odstaje od wzorca podczas najbliższego koncertu na żywo. Realizatorów nagrań też pozostawiłbym w spokoju, 99% muzyki jest nagrana poprawnie, tylko niestety zostanie zmasakrowana podczas pierwszego odsłuchu.

Czy można zatem polubić swój sprzęt jeśli odbiega od wzorca? Na dłuższą metę, niestety nie. Można polubić na nim jedynie płyty prezentujące nagrania, które nie przysparzają trudności percepcyjnych. Mówimy później, że mamy bardzo dobry sprzęt, który obnażając niską jakość realizacji wyeliminował 2/3 płyt z użytkowania. Stąd nadreprezentacja wielbicieli małych składów jazzowych w środowisku audiofilskim i specyficzny dobór utworów na samplerach prezentujących zalety sprzętu. Perkusja, bas, trąbka, albo piano z ciętym dołem i górą - żeby tylko uniknąć nakładania się kluczowych części profili poszczególnych instrumentów. Muzycznie nuda, każdy instrument zniekształcony, ale odseparowane instrumenty brzmią lepiej niż byle kwartet smyczkowy, którego brak czytelności potrafi nas fizycznie zmęczyć po 10 min. 

Gładkie pasmo pozwala instrumentom wybrzmieć swoim prawdziwym głosem, pozwala też im współbrzmieć w zamierzony sposób, bez czego trudno słuchać nie tylko baroku, ale równie gestej muzyki elektronicznej.

To czy pasmo jest nachylone w dół, czy w górę, może być kwestią gustu, podobnie do tego, czy lubimy słuchać muzyki w sali lustrzanej Pałacu Wilanowskiego, czy w dobrze wytłumionej sali Opery Narodowej. Jednak postrzępienia pasma pomiędzy 200Hz a 8KHz zdecydowanie bym unikał i na to zwracałbym szczególną uwagę czytając wykresy - jest to też jedyny powód, dla którego Audeze kosztują tyle ile kosztują. Spotykamy oczywiście celowe zabiegi jak dołek na 1.5 - 2Khz (tzw dołek BBC) którego zadaniem jest dosłownie uspokojenie słuchacza - szczególnie kojąco to wpływa na kobiety, które wyczulone na ten zakres częstotliwości, opowiadający częstotliwości głosu poirytowanej osoby lub płaczącego dziecka (!) nie zaznają inaczej relaksu, czyli wpływu muzyki na mezolimbiczny ośrodek dopaminogenny ;) , ale co do zasady...powinno być gładko.           

po kilku wizytach w sklepach, kupiłem SONY w-h 1000 xm3,  ale ................  dostała je córka,  ja postanowiłem  szukać dalej  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 4 months later...

Panowie, proszę o pomoc w wyborze.

Szukam nagłośnienia do TV w kwocie ~1k. Nie jestem przekonany do soundbarów, więc wybór padł na same głośniki w zestawie 2.0 z możliwością zakupu suba w przyszłości. Nie mam też budżetu na zakup ampli + kolumn.

Zastanawiam się nad 

https://www.edifier.pl/product-pol-135-Edifier-R2750DB-bluetooth.html

Czy ktoś może testował?

Salon ma 18m2, odległość kanapy od tv ~3m. TV ma wyjście cyfrowe audio. Sprzęt były używany głównie do wszelkich platform streamingowych (Netflix, HBO, Spotify)

Może jesteście w stanie polecić jakieś alternatywy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o poradę.
Poszukuję nowego sprzętu do odtwarzania muzyki ze źródeł internetowo-cyfrowych w mikrosalonie.
Mój poprzedni hardware to Yamaha Pianocraft CRX-330. Sprzęt naprawdę fajny, ale okazało się, że zbiera kurz. CD słucham na słuchawkach z innym zestawem, a radio FM z upadkiem Trójki przestało mnie interesować. MP3 z pendrive'a też nie pociągają jak kiedyś :).
Aktualnie celuję w radia internetowe tudzież Tidal Masters i wygodną obsługę z telefonu (iOS).

Opcje, które rozważam to Yamaha Pianocraft MCR-670 jako zestaw wszystkomający i wygodny w obsłudze, ewentualnie Zestaw Pioneer a-40AE+n-30AE z jakimiś monitorami typu Monitor Audio Bronze. Inną opcją jest wzmacniacz z funkcjonalnościami sieciowymi np. Onkyo 8150 + monitory.
Wadą Yamahy jest niepotrzebne mi CD oraz, jak zakładam, generalnie niższa jakość dźwięku. Wadą większego zestawu - cena. Po prostu obawiam się, że w moich warunkach mieszkaniowych sprzęt po prostu nie odda swoich możliwości. Poza tym, w założonym budżecie nie przebiję jakości dźwięku z zestawu z słuchawkami.

Pomieszczenie to 1/3 otwartego kuchniojadalniosalonu o wymiarach ok. 3,5 x 2,5 metra. Muzyka nie będzie raczej słuchana głośno, bo to blok. Z tego powodu waham się co do pełnowymiarowych klocków, chociaż przyznam, że nieco kuszą. Poprzednia system obskoczył cztery mieszkania, więc jest szansa, że i tym razem wcześniej niż sprzęt grający zmienię miejsce zamieszkania.


Jeśli ktoś ma doświadczenie z którymś z wymienionych zestawów, również proszę o opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2020 o 18:03, Cineos napisał:

Jesteś zadowolony czy w tej cenie kupiłbyś coś innego?

Zdecydowanie kupiłbym je jeszcze raz. Poleciłem je znajomemu i też jest zadowolony. Wcześniej miałem Yamahę Pianocrafta, oddałem córce i nie żałuję zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2020 o 09:29, Runior napisał:

Proszę o poradę.
Poszukuję nowego sprzętu do odtwarzania muzyki ze źródeł internetowo-cyfrowych w mikrosalonie.
Mój poprzedni hardware to Yamaha Pianocraft CRX-330. Sprzęt naprawdę fajny, ale okazało się, że zbiera kurz. CD słucham na słuchawkach z innym zestawem, a radio FM z upadkiem Trójki przestało mnie interesować. MP3 z pendrive'a też nie pociągają jak kiedyś :).
Aktualnie celuję w radia internetowe tudzież Tidal Masters i wygodną obsługę z telefonu (iOS).

Opcje, które rozważam to Yamaha Pianocraft MCR-670 jako zestaw wszystkomający i wygodny w obsłudze, ewentualnie Zestaw Pioneer a-40AE+n-30AE z jakimiś monitorami typu Monitor Audio Bronze. Inną opcją jest wzmacniacz z funkcjonalnościami sieciowymi np. Onkyo 8150 + monitory.
Wadą Yamahy jest niepotrzebne mi CD oraz, jak zakładam, generalnie niższa jakość dźwięku. Wadą większego zestawu - cena. Po prostu obawiam się, że w moich warunkach mieszkaniowych sprzęt po prostu nie odda swoich możliwości. Poza tym, w założonym budżecie nie przebiję jakości dźwięku z zestawu z słuchawkami.

Pomieszczenie to 1/3 otwartego kuchniojadalniosalonu o wymiarach ok. 3,5 x 2,5 metra. Muzyka nie będzie raczej słuchana głośno, bo to blok. Z tego powodu waham się co do pełnowymiarowych klocków, chociaż przyznam, że nieco kuszą. Poprzednia system obskoczył cztery mieszkania, więc jest szansa, że i tym razem wcześniej niż sprzęt grający zmienię miejsce zamieszkania.


Jeśli ktoś ma doświadczenie z którymś z wymienionych zestawów, również proszę o opinię.

Mimo e pomieszczenie nie za duze to chyba rozważyłbym własnie Onkyo8150 lub podobny inny amplituner z funkcjami sieciowymi np Denon DRA-800H (duzo wejsc hdmi) lub yamaha r-n602 - (chyba najlepszy dzwiek ale i najdrozsza opcja ). Ważne tez jaki dźwięk lubisz i jakie kolumny podepniesz do tych propozycji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2020 o 09:29, Runior napisał:

Proszę o poradę.
Poszukuję nowego sprzętu do odtwarzania muzyki ze źródeł internetowo-cyfrowych w mikrosalonie.
Mój poprzedni hardware to Yamaha Pianocraft CRX-330. Sprzęt naprawdę fajny, ale okazało się, że zbiera kurz. CD słucham na słuchawkach z innym zestawem, a radio FM z upadkiem Trójki przestało mnie interesować. MP3 z pendrive'a też nie pociągają jak kiedyś :).
Aktualnie celuję w radia internetowe tudzież Tidal Masters i wygodną obsługę z telefonu (iOS).

Opcje, które rozważam to Yamaha Pianocraft MCR-670 jako zestaw wszystkomający i wygodny w obsłudze, ewentualnie Zestaw Pioneer a-40AE+n-30AE z jakimiś monitorami typu Monitor Audio Bronze. Inną opcją jest wzmacniacz z funkcjonalnościami sieciowymi np. Onkyo 8150 + monitory.
Wadą Yamahy jest niepotrzebne mi CD oraz, jak zakładam, generalnie niższa jakość dźwięku. Wadą większego zestawu - cena. Po prostu obawiam się, że w moich warunkach mieszkaniowych sprzęt po prostu nie odda swoich możliwości. Poza tym, w założonym budżecie nie przebiję jakości dźwięku z zestawu z słuchawkami.

Pomieszczenie to 1/3 otwartego kuchniojadalniosalonu o wymiarach ok. 3,5 x 2,5 metra. Muzyka nie będzie raczej słuchana głośno, bo to blok. Z tego powodu waham się co do pełnowymiarowych klocków, chociaż przyznam, że nieco kuszą. Poprzednia system obskoczył cztery mieszkania, więc jest szansa, że i tym razem wcześniej niż sprzęt grający zmienię miejsce zamieszkania.


Jeśli ktoś ma doświadczenie z którymś z wymienionych zestawów, również proszę o opinię.

Rozważ amplituner Marantz NR 1200. Ma bdb, gładkie, delikatne brzmienie.

Sprawdzi się w takim pomieszczeniu jak Twoje.

Dodatkowo ma fajną aplikacje do łączności z TIDAL, Apple Music itp.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2020 o 22:23, NieMy napisał:

@Cineos Mam te głośniki, muzę grają bardzo dobrze, basu jest moim zdaniem wystarczająco. Muzy słucham szeroki zestaw od jazzu przez rock do elektroniki. Dają radę w pokoju 28 m2. Telewizora nie posiadam więc nie wiem jak to razem działa.

Czytam w instrukcji, że "Class D amplifier system with Digital Signal Processing and electronic tone control technology".

One mają korekcję charakterystyki sterowaną jakimś zewnętrznym softem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy przeprowadzce do nowego domu odziedziczyłem po poprzednich właścicielach system kina domowego z amplitunerem. Jest to Onkyo TX-SR600E. Ponoć nie najgorszy sprzęt, ale brakuje mi podłączenia do WiFi, Airplay, HDMI... Chciałbym kupić coś co mi zastąpi ten model.

Nie jestem żadnym audiofilem, ale chciałbym wykorzystać głośniki, które i tak są już zamocowane na ścianach.

Obecny problem:

- nie jestem w stanie zmusić wzmacniacza do działania z głośnikami tylnymi i środkowym przednim (albo jest uszkodzenie albo jestem zbyt słaby technicznie; głośniki są sprawne, bo gdy podłączam do głównego wyjścia to działają),

- konfiguracja tego starego sprzętu jest wybitnie niewygodna.

 

Moje wymagania:

- koniecznie obsługa dwóch stref (jedna przy rzutniku - 5 głośników, druga w pokoju rekreacyjnym - 2 głośniki),

- pomieszczenie strefy A jest spore (50+ m2),

- obsługa DVD, rzutnika (HDMI/VGA) oraz chętnie nowego głośnika do instalacji w kuchni (o ile to realne),

- podłączenie do WiFi/AirPlay/itp.

 

Cenowo nie jestem ograniczony, ale spodziewam się wydać w granicach do 3000 zł.

Zaproponowano mi model Onkyo TX-NR696. Ale nie jestem przekonany czy jakiś inny model (Yamaha? Denon? itp...) jest wygodniejszy w konfiguracji i równie dobry.

Nie szukam audiofilskiej jakości, bardziej zależy mi, aby sprzęt był wygodny do obsługi przez całą rodzinę. Będę wdzięczny za jakieś sugestie lub skierowanie mnie gdzie mogę poznać różne możliwości - mogę wybrać z dwóch czy trzech opcji, ale nie pięćdziesięciu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Whitesnake napisał:

Czytam w instrukcji, że "Class D amplifier system with Digital Signal Processing and electronic tone control technology".

One mają korekcję charakterystyki sterowaną jakimś zewnętrznym softem?

Nic mi o tym nie wiadomo ale ja instrukcji nie czytałem. Podłączyłem je do kompa, puściłem Cochise Audioslave, zagrało bardzo dobrze i już zostały w pokoju :-)

Moim zdaniem grają porównywalnie z dwudziestoletnim PianoCraftem Yamahy (mają zdecydowanie więcej basu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Runiormam Onkyo 8150 + AE Aegis Evo 1. Dodatkowo Onkyo podpięte jest do końcówki mocy ale to już bardziej z racji prądowo wymagających kolumn, a nie samego 8150. Dla mnie zestaw gra bardzo dobrze, a biorąc pod uwagę cenę samego Onkyo rewelacyjnie. Brzmienie jest liniowe, nasycone i bardzo muzykalne, nie męczy przy dłuższych odsłuchach. W przeciwieństwie do Yamahy 602 nie ma podkreślonych skrajów pasm i ma możliwość podpięcia końcówki mocy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PatLove napisał:

@Runiormam Onkyo 8150 + AE Aegis Evo 1. Dodatkowo Onkyo podpięte jest do końcówki mocy ale to już bardziej z racji prądowo wymagających kolumn, a nie samego 8150. Dla mnie zestaw gra bardzo dobrze, a biorąc pod uwagę cenę samego Onkyo rewelacyjnie. Brzmienie jest liniowe, nasycone i bardzo muzykalne, nie męczy przy dłuższych odsłuchach. W przeciwieństwie do Yamahy 602 nie ma podkreślonych skrajów pasm i ma możliwość podpięcia końcówki mocy. 

Używasz w ogóle funkcjonalności sieciowych? Chodzi mi przede wszystkim o łatwość i wygodę użytkowania radia internetowego i Tidala, które mogłyby przekonać do korzystania ze sprzętu żonę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ze używam...

Dzięki Tidalowi, Spotifie itd praktycznie w ogóle przestałem korzystać z CD (które do Onkyo możesz podpiąć optykiem wiec nawet niewysokich lotów odtwarzacz będzie grał spoko bo robi jedynie za transport, a całą robotę robi przetwornik z 8150, który na prawdę daje radę) poza odsłuchami konkretnych albumów, radio internetowe to tez super sprawa i tez często korzystamy w domu-np zawsze w okresie przedświątecznym słuchamy takiej stacji z USA, gdzie lecą super świąteczne kawałki od lat 60tych do czasów obecnych, jest odliczanie do Bożego Narodzenia itd. Ogólnie fajny klimacik... ;)

Na początku w sumie sam byłem sceptycznie nastawiony do takiego „kombajnu” jak 8150 ale po przeczytaniu kilku rzeczowych recenzji (nie tych sponsorowanych) na forach i blogach audio i odsłuchu przekonałem się, tym bardziej, ze akurat do Onkyo można podpiąć końcówkę mocy i to przeważyło szalę bo na wejściu dostajesz na prawdę dobre brzmienie, a kwestia rozbudowy systemu zależy już od Ciebie i tego, co chcesz osiągnąć i uzyskać. 
Tylko uwaga-Onkyo gra równo wiec wymaga odpowiednich kolumn żeby pokazało co potrafi.

P.S.

Tak na prawdę najpierw powinieneś poszukać kolumn i do nich dobrać odpowiedni ampli/wzmacniacz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.