Skocz do zawartości

Spleśniałe monki Berwicka i posprzedażowa obsługa jednego ze sklepów.


Jash

Rekomendowane odpowiedzi

Radzę wszystkim sprawdzić swoje berwicki. Przypadek wydawał mi sie mocno pechowy, ale postanowiłem sprawdzić swoje buty. O ile na pierwszy rzut oka wszystko wydawało sie Ok, wsadziłem rękę do samego czubka buta i wyjąłem czarne palce, a zapach nie pozostawiał wątpliwości, ze to pleśń. Wszelkie komentarze odnośnie pielęgnacji są bezzasadne. Swoje buty kupiłem 4/5 miesięcy temu i miałem na nogach kilkanascie razy. Za każdym razem dawałem im odetchnąć i dopiero wsadzałem prawidła. Dwa, a podejrzewam, ze więcej przypadków, raczej wskazują na winę po innej stronie niż użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.10.2017 o 18:15, Zajac Poziomka napisał:

Żenada. Jakiś czas temu opisałem przypadek kolegi (nie siedzi na forum) który dostał ze sklep.klasycznebuty.pl Berwicki z urwanym językiem, a kiedy chciał je oddać został oskarżony o zniszczenie butów. Wtedy mój kolega został nazwany przez forumowiczów - znajomych właściciela sklepu oszustem i złodziejem. Bardzo ciekaw jestem jak teraz będą oni bronić sklepu. 

Mnie opisana w tym wątku sytuacja wcale nie zaskakuje. Kilka razy miałem do czynienia z  rzeczonym sklepem - i choć  parę par u nich kupiłem - to już krechę postawiłem na nich dawno,  ze  względu na (nazwę to powściągliwie i bez wchodzenia w  szczegóły) nieelegancki stosunek do klientów.  Przede wszystkim dotyczy to  właściciela. Każdy sklep chce zarobić, ale są różne style zarabiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2017 o 20:15, Yuppie napisał:

 Za każdym razem dawałem im odetchnąć i dopiero wsadzałem prawidła.

Serio, za każdym razem. To gratuluję, samodyscypliny. Fajnie, że tempo życia i z nim płynąca nawałnica obowiązków nie są w stanie odebrać butom tej przyjemności . Co innego, że samo wkładanie prawideł do jeszcze ciepłych butów raczej nie będzie  przyczyną pleśni, a jak jest inna przyczyna, to ani boże nie pomoże i pleśń rozwinie się niezależnie od tego, czy dasz butom pooddychać, czy nie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Midlife-Crisis napisał:

Serio, za każdym razem. To gratuluję, samodyscypliny. Fajnie, że tempo życia i z nim płynąca nawałnica obowiązków nie są w stanie odebrać butom tej przyjemności . Co innego, że samo wkładanie prawideł do jeszcze ciepłych butów raczej nie będzie  przyczyną pleśni, a jak jest inna przyczyna, to ani boże nie pomoże i pleśń rozwinie się niezależnie od tego, czy dasz butom pooddychać, czy nie. 

 

Ach, i od razu te osobiste wycieczki. Chyba jednak życie tempem aż tak nie przytłacza, jak znajdujesz czas, na takie komentarze.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2017 o 20:15, Yuppie napisał:

Radzę wszystkim sprawdzić swoje berwicki. Przypadek wydawał mi sie mocno pechowy, ale postanowiłem sprawdzić swoje buty. O ile na pierwszy rzut oka wszystko wydawało sie Ok, wsadziłem rękę do samego czubka buta i wyjąłem czarne palce, a zapach nie pozostawiał wątpliwości, ze to pleśń. Wszelkie komentarze odnośnie pielęgnacji są bezzasadne. Swoje buty kupiłem 4/5 miesięcy temu i miałem na nogach kilkanascie razy. Za każdym razem dawałem im odetchnąć i dopiero wsadzałem prawidła. Dwa, a podejrzewam, ze więcej przypadków, raczej wskazują na winę po innej stronie niż użytkowników.

To czarne na czubku (miejsce gdzie palce nie dotykają wkładki) to najprawdopodobniej włókna ze skarpet z odrobiną różnego rodzaju paprochów. Kiedyś też myślałem, że to pleśń. Zauważyłem jednak, że to zbiera się tylko w tym jednym miejscu, a nie rozrasta po bucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Yuppie napisał:

Ach, i od razu te osobiste wycieczki. Chyba jednak życie tempem aż tak nie przytłacza, jak znajdujesz czas, na takie komentarze.

Staram się jak mogę. Komentarz nie aż tak osobisty. Take it easy. Może zapomniałem jakiejś buźki.  :-o 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze,

Po raz kolejny zmuszeni jesteśmy do ustosunkowania się jako firma do przedstawionych wyżej zarzutów. Robimy to tylko w odpowiedzi, kiedy dobre imię naszej firmy jest mocno naruszone. Tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją.

Klient zakupił obuwie marki Berwick 3637 Country Calf dnia 8 grudnia 2015r. Prawidła do tych butów zostały dokupione 29 grudnia 2015. Pierwszą informację o wystąpieniu problemu cytat: „brzydkiego zapachu z wnętrza buta” otrzymaliśmy 16 lutego 2017 roku. Czyli po ok 14 miesiącach użytkowania obuwia. W odpowiedzi tego samego dnia, 16 lutego 2017 r. Klient uzyskał porady w jaki sposób zapobiec takiej sytuacji, między innymi, cytat: „by odczekać przed włożeniem prawideł pół godziny/godzinę. W kolejnym mailu dnia następnego 17 lutego 2017r. otrzymujemy odpowiedź Klienta cytat: „Jeśli chodzi o wietrzenie obuwia przed włożeniem prawideł to u mnie nie ma takiej opcji. Pracę kończę o 21 i nie mam możliwości odczekać ani godziny, ani pół, żeby dopiero włożyć prawidła, a w butach chodzę tylko w pracy”, co rozbieżne jest z zapewnieniem Klienta, że daje wyschnąć butom 45-60 minut przed włożeniem prawideł. To krótki opis sytuacji.

Kwestia przyczyń pleśni w butach

Pojawienie się pleśni w butach może wystąpić wszędzie tam, gdzie zalega wilgoć i brakuje wentylacji.

Może to wynikać zarówno z indywidualnych cech organizmu jaką jest potliwość stóp, jak i z niewłaściwego przechowywania obuwia (pomieszczenie, gdzie panuje podwyższona wilgotność np. łazienka, wc, pomieszczenia sąsiadujące ze wspomnianymi wcześniej. Przesłane przez Klienta zdjęcia wskazują na przechowanie obuwia w łazience.
Inną przyczyną może być też przemoczenie obuwia. Po wystąpieniu takiego przypadku należy bezwzględnie całkowicie wysuszyć skórę, a następnie ją odżywić przy pomocy dedykowanych środków do pielęgnacji skór. Sklep niestety nie ponosi odpowiedzialności za to, w jaki sposób Klient dba o obuwie i w jakich warunkach przechowuje.

Warto dodać, że skóra sama w sobie nie wytworzy pleśni, musi zaistnieć przyczyna je wywołująca (pożywka do rozwoju pleśni), jak wyżej opisane.

Gdyby buty, jak zarzuca Klient poparty opinią szewca, były wykonane ze źle przechowywanej i zawilgoconej skóry, to można by było to zauważyć już w momencie zakupu butów. Poza tym odpowiednie przechowywanie butów sprawia, że wilgoć dosyć szybko odparowuje ze skóry. Pleśń raczej nie potrzebuje tak długiego czasu (w tym przypadku 14 miesięcy), aby się pojawić.

Klasycznebuty.pl jako firma oraz jej właściciel Zbigniew Famuła stara się w takich sytuacjach nie pozostawiać Klienta z problemem. Stąd zapewnienie w rozmowie telefonicznej z Klientem, że postaramy się rozwiązać uciążliwy problem. Buty zostały do nas przesłane 10 września 2017r i po ekspertyzie skierowane do całkowitego wysuszenia w komorze suszarniczej, następnie poddane dezynfekcji w celu usunięcia mikroorganizmów oraz dodatkowo pokryte w środku talkiem, który nie tylko pochłania wilgoć, ale też zabezpiecza przed przykrym zapachem. Klient był informowany, że procedura będzie trwać dłużej ze względu na brak dostępu do komory suszarniczej w tym okresie.

Ze względu na fakt, że nie możemy uznać tego za reklamację, Klient poniósł koszty w wysokości 50 PLN. Zdecydowanie niższy niż realny koszt wykonanej usługi.

Jak zawsze ocenie Forumowiczów pozostawiamy przedstawioną historię. Z przykrością stwierdzamy, że istnieje pewna - naszym zdaniem niezbyt liczna grupa użytkowników - która ośmiela i zachęca innych do składania reklamacji, mimo że nie istnieją do tego żadne racjonalne przesłanki, tak jak w tym przypadku.

Szkoda, że autor wątku i niektóre osoby wypowiadające się w dyskusji nie przeglądają wpisów tematycznych na forach dyskusyjnych, poświęconym obuwiu. Nawet na tym forum (BwB) temat pleśni przewijał się wielokrotnie w dyskusjach. Zawsze podkreślano, że przyczyną jest zalegająca wilgoć oraz brak wentylacji. Sugestia, że wilgoć czy też pleśń jest „zaimpregnowana” przez nas lub przez producenta w nowych butach, niewidoczna przez pierwszy rok i uaktywniająca się dopiero po wielu miesiącach, jest czymś nowym i można by rzec z przekąsem „rewolucyjnym” w podejściu to tego tematu. Zaprzecza to oczywistemu i wcześniej niepodlegającemu dyskusji poglądowi, że skóra charakteryzuje się możliwością pochłaniania wilgoci oraz jej oddawania.

z pozdrowieniami

Klasycznebuty.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak jak napisał lubo69. Jeszcze w czasach kupowania butów w salonach Wojas dwukrotnie składałem reklamację (wychodzący klej oraz pęknięta podeszwa). Dostałem odpowiedź że klej wychodzi w butach dlatego, że zbyt mocno pocą mi się stopy. Natomiast pęknięta podeszwa to wina używania butów w nieodpowiednich warunkach (buty trekkingowe). Dwa lata temu zakupiłem buty w Herring Shoes. Buty były jako seconds (ślady przymierzania). Po pewnym czasie skóra na jednym bucie zaczęła dziwnie się łamać. Wysłałem zdjęcia, dwie godziny później dostałem wiadomość ze sklepu, że jest im niezmiernie przykro za zaistniałą sytuację. Buty mogę odesłać, a oni zwrócą mi pieniądze ponieważ nie mieli rozmiaru na wymianę bądź zwrócą mi część pieniędzy. Zgodziłem się na drugie rozwiązanie i pół godziny później dostałem informacje z paypal o zwrocie części kosztów za buty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lubo69 napisał:

Mykologiem nie jestem i na pleśni się nie znam, ale trochę znam się - jako konsument - na obsłudze klienta, a to zagadnienie figuruje również w temacie wątku.

"Polski model" obsługi klienta (określenie stereotypowe, bo wielu polskich producentów i handlowców szczęśliwie wyrasta ponad ten poziom) zakłada, że klient z gruntu nie ma racji i nawet ten w krawacie jest całkiem awanturujący się. Domyślną odpowiedzią jest nieuznanie reklamacji i obarczenie winą klienta: źle chodzi, nóg nie myje, nie stosuje pasty poleconej przy kontuarze przez przemęczoną asystentkę - studentkę na umowie cywilno-prawnej. Z kolei "model brytyjski" zakłada domyślnie, że klient ma zawsze rację. Dzieje się jednak nie dlatego, że ci Brytyjczycy zawsze tacy uprzejmi i "how are you today" i "have a nice one". Dzieje się tak raczej dlatego, że to się po prostu opłaca. Podręczniki marketingu powielają poradę, że zadowolony klient powie trzem innym osobom, niezadowolony jedenastu (czy jakoś tak). Lepiej wygenerować stratę i zaspokoić pieniacza, aby się rozniosło, że tu mają wzorcową obsługę klienta - w ostatecznym rozrachunku firma jeszcze na tym zarobi.

Pewna uznana brytyjska firma audio właśnie naprawiła mi gratis słuchawki kupione 4 lata temu (standardowa polska gwarancja) jako refurbished. Najłatwiej było spuścić klienta na drzewo, bo okres gwarancji dawno minął, ewentualnie zapewnić naprawę płatną. Dołożyli do tego, a ja właśnie zostawiłem u nich grubą kasę za głośniki (a miałem też na oku konkurencję).

Powyższe nie ma charakteru ocennego w stosunku do producenta, dystrybutora, sprzedawcy czy klienta. Po prostu myślę, że gdyby nie trzymać się tak twardo wersji "reklamacja nieuznana, naturalne materiały, siła wyższa, prawa natury", to moglibyśmy tu zamiast kilkustronicowego niesmacznego wątku o grzybie w butach czytać jeden post zadowolonego klienta o wzorowej obsłudze i z przyjemnością przejść dalej do oglądania stylizacji. Prognozy marketingowe ilu klientów rozmyśliło się i nie będzie już kupować w KB, a ilu złożyłoby pierwsze zamówienie przeczytawszy o wzorowej obsłudze, zostawiam specjalistom od marketingu.

Można to cytować fragment po fragmencie, ale można i w całości. Ten tekst powinien być udostępniony do zapoznania się i parafowania każdej osobie reprezentującej na tym forum działalność gospodarczą związaną z obuwiem itp. Siadałem kilka razy do napisania czegoś podobnego i lepiej bym tego nie wyraził.

Chciałem nawet wziąć w obronę sklep, ze jak piszą przez 14 miesięcy może zdarzyć się wszystko i trudno za to brać odpowiedzialność, ale to co napisał @lubo69 to święta prawda. Po pierwsze watek przeczytało już pewnie kilkaset osób, w tym ja, który miał na oku monki Berwicka. Kupilem jednak inny produkt. Po drugie żyjąc w systemie anglosaskim już ponad 2 lata nie przywykłem do tego, żeby użerać się z obsługą sklepu przez kilka miesięcy. Klient ma ZAWSZE racje, a dobrze obsłużony klient wróci kilka razy i jeszcze kupi coś rodzinie albo znajomym. W erze wszechobecnych wyszukiwarek i porównywarek watek spleśniałych monkow będzie się przewijał i może ww. sklepowi przysporzyć straty idące w tysiące PLN. 

 

I jeszcze jedno do @apo nigdy, ale to przenigdy nie cytujcie publicznie korespondencji z klientem. To całkowite zaprzeczenie profesjonalizmu i ujawnianie treści, których adresatem był wyłącznie Wasz sklep. To nie jest sprawa przed sądem, który Was zwalnia z tajemnicy korespondencji. Jestem na ten temat szczególnie przewrażliwiony.

Edytowane przez Kamil1987
  • Like 2
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kamil1987 napisał:

ujawnianie treści, których adresatem był wyłącznie Wasz sklep. To nie jest sprawa przed sądem, który Was zwalnia z tajemnicy korespondencji.

Opublikować mogli bo są właścicielem listu, który otrzymali. Czy to wskazane/profesjonalne dla sklepu to inna sprawa. Tajemnica korespondencji to termin dotyczący ingerencji osób trzecich w komunikację nadawcy i adresata więc w ogóle nie ma tutaj zastosowania.

Do poczytania: http://czasopismo.legeartis.org/2015/09/wlasciciel-listu-adresat.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, arekx napisał:

Opublikować mogli bo są właścicielem listu, który otrzymali. Czy to wskazane/profesjonalne dla sklepu to inna sprawa. Tajemnica korespondencji to termin dotyczący ingerencji osób trzecich w komunikację nadawcy i adresata więc w ogóle nie ma tutaj zastosowania.

Do poczytania: http://czasopismo.legeartis.org/2015/09/wlasciciel-listu-adresat.html

Super, że są wg prawa właścicielem tego listu. Szkoda, że w moich oczach nie zyskali dzięki temu ani odrobiny profesjonalizmu. Są pewne dziedziny życia, które regulują niepisane zasady, być może staromodne, ale jeśli ktoś ich nie czuje to ja od razu wiem, że nie jest z mojego kręgu kulturowego. Jeśli komuś prawo nie będzie zabraniało pewnych rzeczy to nie zmieni to mojego ich postrzegania jako złe lub niestosowne. Uważam, że eleganckie obuwie to tylko dodatek do eleganckiego zachowania, a nie odwrotnie. EOT.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie ustosunkować się do wszystkiego co napisał użytkownik @apo w imieniu Klasycznych Butów. Nie zrobię tego niestety teraz bo jestem w pracy i mam za słaby zasięg aby przesłać zdjęcie, które chciałbym dołączyć do swojej wypowiedzi. Wypowiedź późno dziś, albo jutro.

Widzę, że firma jednak woli postępować według modelu "klient jest zły i nas oczernia, a my jesteśmy w porządku". Widzę, że zamiast próby załatwienia sytuacji dalej brnie w ciemną stronę, wypisując rzeczy mijające się z prawdą. Ja tu tylko zostawię swoje ostatnie kilka słów, a resztę powinności niech już czynią adwokaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że już to "niemodne" :P , ale według mnie powiedzenie "dołóż do Yanko" nadal powinno tutaj obowiązywać.

Jestem młodym "butofilem", miałem doświadczenia z KB, miałem doświadczenia z @saphir.pl. I szczerze polecam dołożyć do Yanko, nie dlatego, że te buty to czołówka światowa, ale dlatego, że ich polski dystrybutor to wzór obsługi klienta.  Natomiast, KB? No cóż, choćby dawali rabat 90% na wszystkie buty - nie kupię tam :) 

 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwóch przypadkach, w których byłem zaangażowany w proces reklamacyjny, Właściciel klasycznebuty.pl, uznał klientom reklamację w 100 %. Było to m.in. ze względu na moje wstawiennictwo, gdzie klienci, którzy przesłali mi buty, zarzekali się, że nie będą w nich chodzić, pomimo tego, że była przeprowadzona przeze mnie kompleksowa renowacja cholewek. Co się okazało ? Po tym, jak buty zostały im wymienione, a raczej przysłana nowa para i możliwość pozostawienia starej u siebie, nagle okazało się, że klientom tym przestały przeszkadzać dotychczasowe buty i stwierdzili, że jednak będą ich używać. Tym sposobem, śmiało można powiedzieć, że oszukali mnie, oszukali klasycznebuty.pl i niejako wyłudzili nową parę butów.

Z drugiej strony mamy postawę Łukasza, @lubo69, wypowiadającego się powyżej. Mogę Łukasza określić, jako bardzo uczciwą osobę. Swego czasu, miało to miejsce jakieś pewnie 2 lata temu, przy okazji przysłania butów na serwis, zapytał mnie o to, czy są podstawy do reklamowania obuwia, były to buty Yanko. Po obejrzeniu cholewek, porównaniu z innymi parami, itp. odpowiedziałem Mu, że raczej nie, a zgłaszany problem, wynikał raczej z anatomii Jego stopy. Piszę to w kontekście tego, że są bardzo różni klienci. Ci którzy będą chcieli wyłudzić buty i ci, którzy naprawdę zasługują na szczerą pochwałę i uznanie. Tylko jak odróżnić kto ma jakie intencje ? W żadnym wypadku nie dotyczy to sytuacji Kolegi @Jash Każda sprawa jest mocno indywidualna i trudno szukać jakiegoś uniwersalnego rozwiązania.

Miałbym jedynie zastrzeżenie co do kwoty usługi, bo sama dezynfekcja i deodoryzacja, nie powinna kosztować więcej niż powiedzmy 5-10 zł/cykl. Nie wiem natomiast co do kosztów komory suszarniczej, bo nigdy się z taką nie spotkałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jash tak poza merytoryką  zwróć proszę uwagę, że w tym temacie wypowiedziało się co najmniej dwóch osobników, których można swobodnie uznać za forumowych trolli w szczególności w zakresie butów. Obydwoje się tu publicznie ośmieszyli, jeden z nich w sporze z KB. Obydwoje Cię tu dopingują. 

PS: co do monków berwicka mam bardzo złe zdanie (zakupione u innego sprzedawcy akurat)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Jamjest napisał:

w tym temacie wypowiedziało się co najmniej dwóch osobników, których można swobodnie uznać za forumowych trolli w szczególności w zakresie butów. Obydwoje się tu publicznie ośmieszyli, jeden z nich w sporze z KB. Obydwoje Cię tu dopingują. 

Trolling level hard :D Jesteś mistrzem w tym, nie podejmuję rękawicy :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



[mention=152]Jash[/mention] co do monków berwicka mam bardzo złe zdanie (zakupione u innego sprzedawcy akurat)

Mógłbyś rozwinąć? Też mam i tak średnio zadowolony jestem.
Są twarde, ciężko się rozchodzą/łamią, są dość ciężkie.
Ciekawy opinii innego użytkownika.

PS. Moderator może to przenieść do tematu o Berwick?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

jest chwila wolnego, więc odniosę się do tego co napisał użytkownik @apo w imieniu KB. Zacznę od miłego akcentu. Przedwczoraj przyszła paczka z KB, a w niej stare, spleśniałe prawidła, które poszły do kosza oraz zupełnie nowe. Miło, dziękuję.

A teraz przejdźmy do meritum, przy czym zaznaczam, że wszystkiego dokładnie pisał nie będę, aby kart nie odkrywać. 

Po pierwsze.....zgłoszenie z dnia 16 lutego 2017r. nie było pierwszym związanym z pleśnieniem butów. Pierwsze zgłoszenie to była rozmowa telefoniczna, poprzedzona zgłoszeniem drogą elektroniczną, na które nikt nie odpowiedział. Skoro mój problem nie jest częstym to Pani, która ze mną rozmawiała, a której imienia nie będę wymieniał powinna doskonale pamiętać moje pytania o wymianę wnętrza buta, które zapleśniało i o to, czy jest to technicznie możliwe z uwagi na konstrukcję GYW. Pewnie nie pamiętacie Państwo, tak samo jak nie pamiętacie, że nie odpisujecie na e-maile. Na to wszystko są stosowne dowody.

Po drugie.....nie ma znaczenia, czy zgłoszenie nastąpiło miesiąc, czy dwadzieścia misięcy od dnia zakupu. Na obuwie udzielono 24 miesięcy gwarancji oraz jako konsumentowi przysługiwało mi 24 miesiące rękojmi. Z gwarancji zwyczajowo nie korzystam, wolę rękojmię. Z tej jednak też nie skorzystałem, bo nie jestem z tych klientów co "szumią", tym bardziej, że sam jestem sprzedawcą więc wiem jak to jest. Postanowiłem najpierw e-mailowo, ale kontakt się urwał, a potem telefonicznie z Panem Zbigniewem. 

Tak jak wspominał @szewc24.pl usługa polegająca na odkażaniu kosztuje zwyczajowo do 10zł. Tyle do tej pory płaciłem u mojego szewca, czyli 30zł. 10zł za monki, 10zł za prawidła i 10zł za obuwie, które zakładałem po pracy i w których do niej przychodziłem, bo jak pisałem monki użytkowane były tylko w sklepie. Prawdą jest, że początkowo prawidła wkładałem od razu po zdjęciu obuwia, ale nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie w obliczu Państwa teorii, o "dawaniu butom wyschnąć", którą zdaje się obalać większość wpisów tu na forum i nie tylko.

Ustaliłem z Panem Zbigniewem co i jak i tak jak napisałem w pierwszym poście nie było mowy o płatnej usłudze, tym bardziej, że buty podlegały gwarancji/rękojmi. Gdybym taką informację dostał w dniu pierwszej rozmowy, wysłał bym obuwie ze stosownym pismem. Oczywiście pismo tak czy siak wysłałem i napisałem czego chce. Państwo w ciągu ustawowych 14 dni nie ustosunkowaliście się do niego. Mało tego po 21 dniach to ja musiałem zadzwonić do Was. Nikt mnie nie poinformował, że maszyna nie jest Wasza, tylko zewnętrzna i że jest w serwisie. Po 21 dniach usłyszałem jedynie "nie wiem co Panu powiedzieć, buty nie są zrobione". Proszę o wskazanie na jakiej podstawie wzięliście ode mnie opłatę za usługę. Nie było to ustalone ani telefonicznie, ani pisemnie z Państwa strony.

Po trzecie i ostatnie. Piszecie Państwo, że buty leżą w łazience. Zamieszczam zatem zdjęcie pomieszczenia, czyli zaplecza, gdzie na półce odkładam buty ja i współpracownicy. Owszem stoi tam toaleta, ale serio Państwo uważacie, że ona powoduje wilgotność, która może być przyczyną pleśni na obuwiu?

fqQnGdc.jpg

I drugie zdjęcie w górę. Myślę, że przy braku sufitu i takiej wentylacji nie ma mowy o wilgoci. 20 metrów w górę wolnej przestrzeni. Z resztą jeśli mi przed 7 lat nie spleśniały tam żadne inne buty, jeśli nikomu innemu to się nie przytrafiło to jakim cudem stało się to z monkami Berwicka?

Z6rlgJm.jpg

I to samo dotyczy potliwości, o której też już pisałem. Na kilkadziesiąt par obuwia jakie mam, tylko monki Berwicka spleśniały, a nie są najbardziej eksploatowanym obuwiem z tych co mam. 

 

Reasumując. Moim zdaniem ani nadmierna potliwość, ani brak wentylacji nie są powodem i przyczyną problemu z jakim się spotkałem. Nie upierałem się od początku, że to nie moja wina dlatego forma naszej rozmowy miała taki a nie inny charakter. Państwo raz, że do pisma się nie ustosunkowali, a dwa o tym, że nie mogliście uznać tego piszecie dopiero tu i teraz. Nikt nigdzie mnie o tym nie poinformował! Takie rzeczy robi się pisemnie i klient musi wyrazić na to zgodę. Idąc dalej sprawa nie została załatwiona tak, jak powinna. Było niemiło, nieelegancko i wbrew obowiązującym przepisom. 

Co do dalszego przebiegu to już Państwo z KB wiecie jaki będzie.

 

 

A teraz tak poza tematem odnośnie wygody monków Berwicka. Dla mnie wygoda jest fatalna. Pisałem nawet o tym na KMZiZ, że już nigdy nie kupię butów GYW, bo po 5 godzinach stania w tych butach nie marzę o niczym innym jak o zdjęciu ich. Jak jednak czytam to nie kwestia GYW, tylko tego, że to te buty są jak trepy. Twarde i ciężkie. Wysyłając do KB monki, kupiłem w międzyczasie chelsea boots marki Polo Ralph Lauren. Podeszwa skórzana, szyta na moje amatorskie oko metodą Blake. Po 6-8 godzinach nie pamiętam że mam je na nogach. Są lekkie i wygodne. 

Monków Berwicka i tak już nie założę. Pomijając kwestię tego, że wierzchnia skóra została zniszczona (3-4 zadrapania, zatarcia skóry) to w środku buty wyglądają koszmarnie. W tej sprawie po odebraniu butów też wysłałem do KB e-maila z pytaniem jaki mają stosunek do tego, że firma, której zlecili dezynfekcję zniszczyła mi buty oraz co zrobić z tą białą zasypką w środku obuwia. Niestety po dziś dzień nikt nie raczył odpisać. Niniejszym uważam, że obsługa posprzedażowa sklepu KB jest poniżej krytyki.

Tyle z mojej strony. Dziękuję wszystkim za uwagę, wpisy i te dobre i te nie koniecznie. Na te chwilę to wszystko z mojej strony. Reszta to już postępowanie cywilne.

Pozdrawiam,

Jacenty

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.