Jump to content

[MILER Menswear] "Jak ewoluował Twój styl?"


 Share

Recommended Posts

Forum BwB i społeczność, jaka wokół niego się rozwinęła, z pewnością ma wpływ na to, że od kilku lat na polskich ulicach coraz częściej można spotkać dobrze ubranych mężczyzn.
Wielu z nich z pewnością przeszło długą drogę "od zera do sartorialnego bohatera" :)

A jak było w Waszym wypadku? Zaprezentujcie nam i powalczcie o nagrody! Jest o co! 8-)

Zasady konkursu:
- pokażcie nam, jaką zmianę wizerunku przeszliście na przestrzeni ostatnich lat
- forma dowolna: zdjęcia, wideo, historie... a może zaskoczycie nas czymś jeszcze?

Dla przykładu, poniżej 2 zdjęcia @4inHand z CMDNS wybrane z okresów raczkującej i bardziej dojrzałej klasycznej elegancji ;-) 😈 
 

Regulamin:

1.    Organizatorem konkursu jest Miler Menswear oraz Stowarzyszenie "But w Butonierce"
2.    Każdy Uczestnik może zaprezentować dowolną ilość zgłoszeń konkursowych. Jednak jedna osoba może wygrać jedynie jedną nagrodę.
3.    Prace konkursowe powinny zostać zamieszczone w tym wątku konkursowym.
4.    Nagrody w konkursie:
- 1 miejsce: koszula Miler Menswear + spodnie chino + krawat
- 2 miejsce: koszula Miler Menswear + krawat
- trzy wyróżnienia: zestaw: pasek z kruponu + portfel Daily

5.    Zgłoszenia oceni i nagrody przyzna Jury w składzie:
- Tomasz Miler (Miler Menswear) 
- Iga Wyżkiewicz (Miler Menswear)
- Marcin Poczta (Miler Menswear)
- @damiance (But w Butonierce)
- @eye_lip (But w Butonierce)
6.    Konkurs rozpoczyna się w chwili ogłoszenia na Forum 20.10.2017 r. i trwa do 30.10.2017 r. do godziny 23:59.
7.    Wyniki zostaną ogłoszone w tym wątku konkursowym 3.11.2017 r.
8. Po ogłoszeniu wyników zwycięzcy powinni zgłosić się w wiadomości prywatnej do naszego profilu (@Miler Spirits&Style) przez forum But w Butonierce 
9. Fundatorem nagród jest firma Miler Menswear. Nagrody nie podlegają wymianie na gotówkę.
10. Organizator zastrzega sobie możliwość wykorzystania nadesłanych prac konkursowych w swoich kanałach komunikacji medialnej.
11. Uczestnikiem Konkursu może być jedynie osoba pełnoletnia. W przypadku osób niepełnoletnich niezbędna jest zgoda rodziców lub opiekunów.
12. Jury ma prawo do wyłączenia spoza Konkursu odpowiedzi niespełniających wymagań Konkursu.

Powodzenia!

Zespół Miler Menswear
 

kolaz_BwB.jpg

Link to comment
Share on other sites

8 obrazków, najlepiej czytać je trochę jak komiks (góra od lewej do prawej i dół od lewej do prawej).

 

0.

Ogólnie ciężko mi podać "dzień", w którym zacząłem interesować się elegancją i estetyzmem, zawsze kierowała mną myśl, iż dobrze wyglądając będę reprezentować jakąś postawę i będę lepiej odbierany przez ludzi.

1.Mając 15-16 lat nosiłem do bólu koszule, trochę naiwnie uznając to za szczyt elegancji, z drugiej zaś strony - czego chcieć więcej od gimnazjalisty?

2. 18 lat, studniówka i wiążący się z nią samodzielny wybór garnituru, koszuli na spinki, krawata, czy paskudnego węzła (yup, zawiązałem najgrubszego windsora jakiego w życiu widzieliście) spowodował u mnie iskierkę.. a gdyby tak wyglądać poważnie, dojrzale (lecz nie staro) i dobrze?

3.19 lat to początek studiów i samodzielnego życia, rzetelnego prowadzenia notatek, oraz.. własnej szafy.

4. 19-20 lat to były też niestety moje pierwsze eksperymenty z "dandyzmem",  to wtedy właśnie nagminnie zakładałem kolorowe dodatki i zbyt wiele dodatków.

5. Był to też okres rozpoczęcia przygody z żeglarstwem morskim, które, co ciekawe, nauczyło mnie trochę szacunku do minimalizmu i skromności, a także utylitarności niemalże wszystkiego (przede wszystkim ubrań)

6. Sesja! Egzaminy ustne i chęć wyglądania jak człowiek, który faktycznie reprezentuje swoją uczelnię, oraz pewne wartości. To był moment, gdy mogłem po raz pierwszy porządnie ubrać garnitur, krawat, poszetkę. To było też, w mojej opinii, moje pierwsze zwycięstwo.

7. 21 lat - w tym momencie stałem się bardziej świadomym użytkownikiem ubrań, chociaż, cały czas niedostatecznie zadowolonym ze stanu rzeczy obecnej. Czy to źle? Uważam, iż nie, ponieważ każdy mężczyzna powinien dążyć do tego by ciągle się zmieniać na lepsze i stawać coraz lepszą wersją samego siebie. 

8. Styl to nie tylko ciuszki, które na siebie założę, ale również ogólny wygląd, czy zachowanie, sylwetka fizyczna, nad którą wreszcie zacząłem pracować, oraz przede wszystkim stosunek do ludzi, którzy nas otaczają. Ubiór przedstawia nas tu i teraz w pewnej sytuacji - dlatego cały czas się uczę jak nie popełniać pewnych błędów. Z drugiej zaś strony myślę o tym coraz mniej i po prostu jestem sobą - inaczej wyglądam idąc na uczelnię, do pracy, na siłownię, egzamin, na grilla do znajomych czy na żaglówki. Nie zawsze i wszędzie jestem pod krawatem (choć miałem taki moment ;) ) i chyba teraz jest mi najlepiej. To była krótka historia mojej pięcioletniej przemiany. Co będzie za kolejne 5 lat? Zobaczymy w swoim czasie :).

 

 

konkurs miler.png

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

To ja trochę z innej beczki. Najpierw krótka historia. Co prawda z przed kilku lat nie mam zbyt wielu zdjęć, dlatego mam nadzieję, że to wystarczy by pokazać różnicę.

przed.png.8c7645a7b9f08257e26c621896ffc5f0.png

Generalnie uwielbiam zegarki. Zazwyczaj jak już fotografuję stylizację, to w roli głównej jest właśnie czasomierz. I na tej przestrzeni również udało mi się poprawić względem 2-3 lat wstecz. Dzisiaj już wiem, żeby unikać modowych tworów. No ale przyznacie, że to zdjęcie nie wygląda najlepiej. Granatowe spodnie, wiśniowe lotniki, zegarek na zielonym pasku na to i biała koszula "po starszym bracie". 

Nie uważam, jako bym dzisiaj był jakimś super modnym gościem, ale sądzę, że w klasycznej elegancji nie o to chodzi. To, co udało mi się zmienić przez ostatnie 2 lata, to przede wszystkim WIEDZA. Pozyskałem ją między innymi dzięki takim markom jak Wasza. Bardzo cenię sobie fakt, że oprócz znakomitej jakości produktów, przekazujecie wiedzę z myślą o wszystkich. Że tak powiem: Klasyczna elegancja ponad podziałami ;) Może strzelę sobie lekką w stopę albo i mocniej w kolano, ale dodam, że kilka innych firm z rodzimego rynku także brało i bierze udział w tej edukacji. Poszetka.com, Zack Roman + kilka innych. Fajnie, że z Polsce zrobiła się moda na bycie modnym, ale nie modnym pod kątem sztucznie pompowanych trendów, a właśnie tej mistycznej, klasycznej elegancji. Jeszcze 2 lata temu nie wiedziałem czym się różnią lotniki od derbów, mokasyny od japonek czy kołnierz włoski od OCBD. Dzisiaj to wiem, dzięki czemu po prostu mądrzej zarządzam swoim budżetem. Wiem na co warto wydać kilkaset złotych, a na co nie. 

I jeśli miałbym właśnie wskazać jeden element, który udało mi się udoskonalić, to właśnie byłaby wiedza. Rzecz jasna to dzięki niej moja garderoba jest w miarę sensowna, i choć brakuje jej dużo do ideału, to jestem o tyle spokojny, że po prostu wiem czego potrzebuję, a we własnych ubraniach czuję się jak ryba w wodzie. Moim zdaniem, to o to właśnie chodzi w klasycznej elegancji - by nie czuć się sztucznie w sytuacji, gdy wchodzisz w garniturze do swojej firmy, a reszta współpracowników siedzi w t-shirtach ;) Ja czuję się obecnie bardzo dobrze, dlatego też pomyślałem, że wymodzę tego posta, żebyście wiedzieli, że robicie dobrą robotę. Ku chwale klasycznej elegancji! 

Na koniec kilka fot z ostatnich tygodni. 

IMG_2986.thumb.jpg.18694bc785bf9dcd3f38d2a5b6ffc5d6.jpg

po-2.png.0403e22292c52b7a7b357bb1bf1ccdf1.png

po-3.png.7c1a74b7743cad259dbdebd51f146989.png

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na imię mi Paweł, powoli dobiegam życiowej czterdziestki. Na początku przyznam, że moja fizjonomia nigdy nie przyjaźniła się z materiałami fotoczułymi. To by wyjaśniało małą ilość portretów jakimi męczę świat. Dlatego z tych wszystkich literek wyimaginujecie sobie Państwo co i jak.
Pochodzę z ubogiej rodziny, takiej w dodatku bez głowy. Nie miał mi zatem kto wykładać mądrości dotyczących bycia mężczyzną. Jako osoba w miarę pojętna uczyłem się z obserwacji, jednak finanse jakimi dysponowaliśmy skazywały nas na odzież najtańszą. A oznaczało to najtańsze dżinsy produkowane dla dżentelmenów, którym na imię Gargantua chyba było oraz garderobę kupowaną w pewnych sklepach na kilogramy. Tak mijały lata, zmieniały się ustroje, rządy, idole, bieda jednak nas chyba lubiła. Jako nastolatek zacząłem słuchać cięższych odmian metalu i techno. Nie trudno z takiego pomieszania wyobrazić sobie stroje we wszelakich odcieniach czerni z mnóstwem kolorowych akcentów. No ale wszyscy byliśmy w końcu młodzi! 
Nie pamiętam kiedy wiatry zaczęły wiać w inne strony, pamiętam jednak że pewnego dnia postanowiłem założyć koszulę. Nie było to nic szczególnego, zwykła popelina tonąca w morzu stylistycznej szarości, zapewne jeszcze za duża. Ze zbyt dużymi ciuchami przyjaźniłem się dość długo. Nawet w czasach, kiedy w końcu pojawiła się pierwsza praca. Nie wymagała ode mnie żadnych zasad dotyczących wyglądu. Miałem jedynie siedzieć przy komputerze i projektować. No, czasem przeszedłem się na halę zobaczyć co u szefa produkcji i omówić nowe projekty. Zaczął się czas zakupu ubrań nieco ładniejszych, nawet markowych, ale niekoniecznie dopasowanych do figury i siebie nawzajem. Było skromnie i schludnie. 
Zmiana pracy i przeprowadzka do stolicy oznaczała przy okazji większy pieniądz jaki mogłem wymienić na ubranie. Wrodzona skromność i filozofia 'to tylko ubranie' powodowały, że ubierałem się już w sklepach goszczących w każdej galerii handlowej. Czekałem na nowe wyprzedaże i wyprzedaże wyprzedaży a ciuch nosiłem dopóty, dopóki się nie rozsypał w przysłowiowy pył. 
Coś dziwnego zaczęło się dziać w tym, jakże chłodnym roku. Pamiętam że z czystej ciekawości  szukałem informacji na temat tego fajnego gadżetu noszonego pod szyją. Dzięki fularowi zacząłem powoli kojarzyć blogi Szarmant i Mr. Vintage. Najciekawsze, że człowiek odżegnujący się od mody i trendów powoli zaczął śledzić blogi modowe. Zaczęły mi się podobać bardziej formalne koszule, chinosy i buty, których nigdy bym nie ubrał poza oficjalnymi okazjami. Zaczęła się najszybsza jak dotąd metamorfoza stylistyczna  z jaką miałem do czynienia. 
Zafascynowany bardziej eleganckimi ciuchami zacząłem bardziej krytycznie przyglądać się swojej szafie. Nagle wyłoniły się z niej koszule z przetartymi mankietami, dżinsy ze zbyt długimi nogawkami, sprane bluzy, wykulkowane skarpetki  w kolorach, których nie uświadczysz na żadnej tęczy. Buty natomiast zawierały na swej powierzchni więcej dziur niż skóry, z której zostały uszyte. Torba, w której nosiłem własnoręcznie skrojone kanapki wcale nie była lepsza. 
Zacząłem od wyrzucenia niemal wszystkiego co miałem. To była doskonała okazja do skompletowania nowej, lepszej garderoby. Po szybkim zdobyciu jakichkolwiek podstaw paru ciuchach kupionych pod wpływem chwili coś zaczęło się stabilizować. Okazało się, że wręcz uwielbiam błękitne, dopasowane koszule. Jeśli są z oksfordu lub lnu to jeszcze lepiej. A kiedy kołnierz zdobią guziki to już w ogóle mam niebo. Przy okazji dowiedziałem się, że XL to było zbyt wiele. Dżinsów zostały mi trzy pary, które noszę w domu. Na co dzień zastąpiłem je chinosami, które szyje mi Benevento. Bawełniane, powyciągane swetry wymieniłem na kilka wełnianych w serek, po który sięgałem jak dotąd jedynie do lodówki. Od jakiegoś czasu zacząłem nawet nosić krawaty. Sportowe buty poszły w kąt, obecnie kończą mi się rozbijać piękne Crownhille The Prague zakupione w znanej i szanowanej Poszetce. Jak dotąd udało mi się obronić przed marynarkami, jednak jesień już coraz głośniej mi szepce, że czegoś mi brakuje... Co będzie jutro? Wiecie Państwo, wciąż ten fular mi po głowie chodzi.
A co było przyczynkiem? Chyba wrodzona chęć poznawania, dążenia do perfekcji w każdej dziedzinie mnie interesującej. Tak nauczyłem się robić dobre zdjęcia. Przestałem jeść chemię i nauczyłem się całkiem świetnie gotować. Jedzenie przestało być paliwem a stało się życiową filozofią. Wyrzuciłem długopis i zacząłem władać piórem wiecznym. Bez cienia żalu zacząłem się pozbywać przedmiotów  kiepskich, tandetnych na rzecz tych lepszych i kupowanych w znacznie mniejszej ilości. Nawet duchowo stałem się bardziej odporny. Mniej przeszkadza mi pogoda, telemarketerów spławiam już na początku rozmowy i życzę im miłego dnia. Praca w godzinach, kiedy da się coś załatwić stała się przyjemna, nawet ten głośny piesek Pani spod piątki zdaje się milszy. Każdy pozytywny drobiazg składa się na całość zarówno pod względem wizerunku jak i stanu ducha.
Wiem, że jestem dopiero na początku drogi do własnego stylu. Myślę, że powyższa metamorfoza stylu to bardziej wynik ewolucji. Wszystko co eleganckie w ubiorze wydarzyło się niespełna w pół roku, co eleganckie umysłowo działo się chyba od zawsze, co było zasługą kochającej matki.  To raczej chęć bycia jeszcze bardziej schludnym i eleganckim bez większych ekscesów. Zwłaszcza, że urodził mi się syn i żeby nauczyć go bycia mężczyzną, sam muszę się sporo nauczyć: jak żyć, kim być i jak dobrze wyglądać. To jedno z zadań głowy rodziny, tak to sobie wymyśliłem.
 

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Mam taką swoją teorię, która mówi o tym, że większość osób, które w tej chwili interesują się męską elegancją, była kiedyś tzw. kucem. Precyzując, była związana mniej więcej na poziomie gimnazjum-liceum z muzyką alternatywną i starała się wyróżniać, nie tylko poprzez słuchanie cięższych brzmień, ale także ubiór, fryzurę etc. Wiecie, koszulki z zespołami, długie włosy, glany, długo by wymieniać. Naturalnym stanem rzeczy więc dla takiego człowieka są trzy ścieżki rozwoju:
1. Młodzieńczy bunt przechodzi i zaczyna się ubierać jak przeciętny kowalski, w to co teraz jest modne
2. Bunt pozostaje i swój styl zachowuje do samego końca,
I w końcu dla nas(i mojej teorii) najważniejsza:
3. Jego potrzeba wyróżnienia się z tłumu dorasta i zaczyna się interesować tym, co tak bardzo kochamy - klasyczną męską elegancją.

Nie twierdzę, że to zasada, która dotyczy nas wszystkich, jednakże większość moich znajomych, którzy również interesują się męską klasyką, potwierdza moją teorię.

Nie inaczej było ze mną, teraz w kilku punktach opiszę co przedstawiają poniższe zdjęcia:

1-  Wyglądam jak typowy fanboy zespołu AC/DC - 1 gimnazjum
2 - Wspomniany przezemnie kuc, akurat ten konkretny styl ze zdjęcia opisuję jako "kucoskejcik" - koniec gimnazjum
3 i następne - od lat 19 do stanu dzisiejszego 

Oczywiście nie była to nagła zmiana, przez prawie rok kompletowałem garderobę, gdyż usilnie twierdziłem, że nie wyjdę tak z domu, póki nie będę miał zestawu na każdy dzień tygodnia. Między punktem 2 i 3 często pojawiały się połączenia typu koszule+chino+sneakersy lub bluza+podkoszulek+chino. Co dalej? Głównym celem jest stworzenie spójnej stylistycznie garderoby, lecz do tego daleka droga.

15590521_1158916124176567_8548417658184030729_n.jpg

16472864_1206152569452922_6346587588583094992_n.jpg.694d3dff98ec9611e8921dea234ca128.jpg

konkursmiler.jpg

konkursmiler2.jpg

konkursmiler3.JPG

  • Like 2
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

No to w takim razie zaczynajmy: 

1. Szkoła Podstawowa (byłem trochę czilerem) - Pierwsze zdjęcie jest z wesela wujka (TAK WESELA) a drugie z Pekinu.

23114962_123785635053352_1492882911_n.thumb.jpg.c1af799e993055d0bbfbb49a13e5a83d.jpgmedium_e59273cd2f56.jpg.281b4a096facb4321d84de3b004661cf.jpg

2. Gimnazjum - Pierwsze zdjęcie w mundurku szkolnym, drugie zdjęcie pochodzi z granicy Syryjsko-Libańskiej, a trzecie z koleżanką na apelu szkolnym w drugiej gimnazjum już.

23114802_123785685053347_1498359200_n.jpg.4c219dc4634e4fca12a0659d3ccaa898.jpg2016-04-04.jpg.0cdeddb2a073f8bf790b3b1500763bb0.jpg992469_767614896588025_1987904782_n.thumb.jpg.25e79016465498165af7dbcf4a830b23.jpg

3. Liceum - ah liceum, okres buntu. W liceum byłem dresem. Śmiesznie co? (Resztę zdjęć powyrzucałem z lekkiego wstydu)

11188241_947210011965884_3748742346665230987_n.thumb.jpg.cda46babf6a2cad4d93d94662315f6b4.jpg23022387_123785688386680_531196933_n.jpg.bec12cea6a2b56551c2f8c5c403e5a4d.jpgprzcyiete.jpg.61c46f06ed71ac88a761a6ccda31ab01.jpg20140904_083350.thumb.jpg.7189c500c801fb1ebf561cdc1dd13f12.jpg13234646_1029204190450506_1198120871_o.thumb.jpg.2143d2b911d06024784bb89ec647966d.jpg

4. Studia (czyli teraz) - na studiach zmieniłem lekko styl, no może nawet diametralnie. Wolę smart casual albo preppy, choć czasem i inaczej. Cały czas pracuje nad lepszym stylem, cały czas się coraz bardziej staram. 

18199011_1469125813107632_6606322394522044375_n.thumb.jpg.9bdff11c1c27106bb956e1b862386e29.jpg23023779_123785671720015_1263312587_n.thumb.jpg.4a2f2a01c8239e0fce015d9ce0a57f30.jpg23114674_123785661720016_1749657394_n.thumb.jpg.5377a6ee9ae501fee4d5be628d3f2831.jpg23023783_123785508386698_1750798627_n.thumb.jpg.fc36b20f5469494402e6d1bfd8897b8c.jpg23140321_123785658386683_1804086598_n.thumb.jpg.1d1ddacfa5c2b3da42f19408389efdce.jpg23022168_123785518386697_1441708356_n.thumb.jpg.5f629ff85b2459419c9975055e0d45e9.jpg18952565_1507343702619176_4616184340118425481_n.thumb.jpg.3248569d7e2f119f6f7eeb248b8ef8c9.jpg23021964_123785651720017_2012547430_n.jpg.e5152acc8b7ec08bbf4706b33de85044.jpg23146374_123785505053365_1924314309_n.thumb.jpg.38f36eeb77e04fbfd5651c2808125847.jpg

  • Like 4
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Cześć! 

W hołdzie koszulom które noszę od zawsze, postanowiłem umieścić tu moją historię ich noszenia, a zarazem obrazkową historię traktującą o moim zainteresowaniu ogólnie rozumianym stylem.

Enjoy! 🎺☺️

Wieki ciemne:

IMG_8701.JPG

Wieki przejściowe:

IMG_8702.JPG

Wieki jasne: 

IMG_8703.JPG

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dopiero kiedy zacząłem przeglądać zdjęcia, dotarło do mnie, że moja “metamorfoza” trwa już od prawie dziewięciu lat. Szmat czasu; dla uproszczenia podzieliłem go na cztery okresy. 

1.ED726C83-F059-4E98-A00F-47D02856BD60.thumb.jpeg.026889537806c90b9755aa6ec10b82b4.jpeg

Najpierw schudłem. Skoro potrafiłem to zrobić, szybko pomyślałem, że mogę być kim tylko chcę. Więc zostałem… metalem? Raczej nie, nie utożsamiałem się z żadną subkulturą.  Po prostu zapuściłem włosy, a ubrania nadal wybierałem losowo. 

 

2.

C505E7EB-6E15-4EF6-9F48-1DB96EE1F0BD.thumb.jpeg.894eee39235195371d9f01965e98840d.jpeg

Później (chyba w 2011) ściąłem włosy. Nadal cudów nie było, ale latem 2012 dziewczyna (teraz już żona) skrytykowała moje najelegantsze, garniturowe laczki. Jestem Jej za to dozgonnie wdzięczny, bo nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przejrzałem na oczy. Serio - patrzę w dół, a tam, zamiast ulubionych butów, brzydkie, lakierowane mrówkojady.

Zacząłem zgłębiać temat klasycznej elegancji. Kupiłem ładne buty, kupiłem całkiem znośny garnitur. Czytałem, śledziłem blogi i szybko wpadłem po uszy w neoficki szał. Wyszła z tego nieudolna spezzatura, poganiana uporczywym noszeniem czegoś pod szyją. Na szczęście odpuszczałem latem (zdjęcie drugie od lewej) i chociaż wtedy nie wyglądałem aż tak śmiesznie. 

 

3.

756D8C1A-9BBA-4CA1-8A02-A812D1CEBC1E.thumb.jpeg.ae4ff5213c89d6e3250eba6bc73af7f6.jpeg

Potem (załóżmy, że w 2014/2015) trochę ochłonąłem, zmniejszyłem zużycie wzorów, kolorów i udziwnień. Stawiałem na klasykę, ale nadal podążałem za modą (patrz: broda). 

 

4.

43CEF52D-CED8-4FA4-80AE-DA324C708D4A.thumb.jpeg.348eee04dd51b7979e8bcccc06455cc0.jpeg

Teraz (to znaczy w 2017) wyglądam tak. Coraz częściej rezygnuję z krawata, nie unikam T-shirtów i, póki co, jest mi z tym dobrze. Nie przewiduję równie radykalnych zmian, ale jestem ciekaw, co przyniesie kolejne dziewięć lat. 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dziennikarz : Witam państwa na forum.Dziś porozmawiamy o ewolucji stylu "od zera do bohatera".Naszym gościem  będzie ...Pan Krystian.
Krystian: Witam witam.
Dziennikarz : Panie krystianie widzę ,że pan jest młody..Czyżby jeszcze studia?
Krystian: Dokładnie ,,heh 2 dekady na karku.
Dziennikarz: Krystianie ,jeśli mogę Ci tak mówi. Opowiedz nam coś o swoim stylu
Krystian: Możesz .Hym.. STYL dla mnie to nie tylko ubrania,ale też charakter.Nie wystarczy tylko ubrać się w garnitur, czy koszule i już mowa o elegancji. W grę wchodzi samodyscyplina,samokontrola, umiejętności poznania.  Nabyłem najlepsza cechę czyli za nim coś kupię to sprawdzam o tym ile się da,lub czy ktoś coś mówi to wole sprawdzić u źródła.
Dziennikarz: Coś w tym jest. ALE wracajmy do rozwoju twojego stylu eleganta.Kiedy był ten przełom?
Krystian : Elegantem się  nie nazwę, jeszcze długa droga do tego. Kiedy...liceum.  Zaczęło się wszystko od serialu "Jak poznałem waszą matkę", i Barneya Stinsona.I mi się spodobały te graniaki , ogólnie postać Barneya. Aczkolwiek jako nieletni nie mogłem zacząć chodzić od razu w koszulach ect, z powodu szoku otoczenia i braku w szafie oraz wiedzy.Więc zacząłem czytać. 
Dziennikarz: O proszę, co czytałeś?Coś konkretnego czy tylko pierwsze lepsze forum.
Krystian :Tak wiec zaczęło się whisky, byłem wielkim fanem whisky zanim skosztowałem(media kultura wykreowana  w westernach).Skosztowałem i zostałem po dziś dzień.Wracając do czytania, znalazłem filmy P.Millera o piciu whisky a potem jego manufakturę oraz blogi,potem kanały na Youtubie (Czas dżentelmenów, alpha.m).Wiec maiłem wiedzę..
Dziennikarz: Ah to whisky. Ale wspominałeś o szoku środowiska.Jak zareagowało?? 
Krystian: Krytycznie,szkoła to każdy bluza czy dres,ale najbardziej mama .Kiedyś mnie mogła ubrać w różowe buty wiec wtedy był to szok, dla niej garnitur to garnitur.Wiec wykorzystywałem każda oficjalna okazje by ubierać garnitur.
Dziennikarz: Jest ktoś kto ci pomaga?
Krystian: Tak. Dwoje przyjaciół,chociaż jeden woli rockowy styl a drugi ma swój własny ale czasem zabłyśnie.
Dziennikarz: A teraz?
Krystian: Teraz patrzą na mnie i czasem słyszę, no dobrze Krystian.Wiesz styl dodaje trochę więcej lat. Nawet ost zauważyłem,ze swoim zachowaniem czy ubiorem delikatnie zmieniam innych style.Przyjaciel ,który lubi muchy ostatnio zaczną szukać wiązanych a nie gotowych ,czy używa poszetek.
Dziennikarz: Dobrze mieć takie osoby. Miąłeś kiedyś tak ,że nie koniec z tym?
Krystian: Raz tak był taki uskok ale jak przyszedłem na wykład i dziewczyny się patrzyli jak bym nie był sobą.. Zrozumiałem ,iż to jest to. Trzeba mieć w sb trochę silnej woli,bo ten styl wymaga od Ciebie.
Dziennikarz: Wymaga? Zamieniam się w słuch.
Krystian: Popatrz na mnie i powiedz co widzisz
Dziennikarz :No taka szczupła sylwetka
Krystian: Brawo, ciężko coś na mnie znaleźć a dodając kilka wymagań to zakupy mogą być męczące.I tutaj pojawia się silna wolą. Jeśli mówisz tylko 100% bawełny w koszuli i po 2-3h szukania nie ma ,jest tylko 80 to nie kupujesz 80% tylko idzies dalej .
Dziennikarz:Czyli możesz śmiało powiedzieć, że juz masz swój styl?
Krystian: Zdecydowanie NIE. To dopiero początki mojej przygody.
Dziennikarz: O to był koniec wywiadu z naszym gościem.Zaraz nam Krystian pokaże jak to wyglądał .Wracamy po krótkiej przerwie

Gimnazjum

pierwsze.jpg.56ebda96d01af055d92866ae1f26acce.jpgdrugie.jpg.2b20b45d1cc928999b0216ea1faf51d4.jpgBierzmowanie23163532_1693912664015725_1261873330_n.thumb.jpg.b5762d9569f7be5770dd183eac3a18fe.jpgświęta 201620170819_Fulloffun_0036.gif.547a2d08728cf3e62eb960a271692716.gifWakacje 2017new.png.d20877e66c655ad0c1131b798503d3d2.png12788711_1241159812579817_489554637_o.thumb.jpg.b2656d018d950d52e3638e1e69b4abf6.jpgOd lewej:Styczeń 2017,Styczeń 2016

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ze stylem zawsze miałem tak, że niby jest fajnie, chciałbym się ubrać w ten czy w ten sposób, ale trochę się bałem. Nie mogłem przekonać siebie aby styl, który mi się podoba zagościł w mojej garderobie. Wyjątkiem były garnitury - już od dzieciaka uwielbiałem się w nie ubierać. Klasyczną elegancją w bardziej dojrzałym życiu zainteresowałem się na studiach. Tu wyskoczył jakiś post, tam odwiedziłem bloga. I tak mam do dnia dzisiejszego. Wiem, że powiększyłem swoją wiedzę o parę przydatnych informacji, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze wiele jest do odkrycia. Mimo to, pomyślałem że ten konkurs to dobra okazja, żeby pochwalić się postępami w odkrywaniu świata dobrych ubrań. Zdecydowałem się na krótkie i zwięzłe zestawienie, bo najwięcej i tak odda samo zdjęcie:

23113286_1476546979061490_1196041017_o.png

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Od czasów licealnych posiadałem parę marynarek, które czasem nosiłem, ale ich skład oraz krój był delikatnie mówiąc słaby. Tak jak moi przedmówcy zauważyli duża część z nas była heavymetalowym kucem, mnie też się to tyczy, ale myślę, że zdjęcia można sobie darować i skupić się na ewolucji stylu. Oczywiście garnitur też miałem, kilkukrotnie zdarzyło mi się go nawet nałożyć, ale miałem to chyba najlepsze na niego określenie, a poniższe zdjęcie najlepiej to oddaje.

1045006_592240024143894_1384452551_n.jpg.5a861210caac5813f6ac1abdc32f2aee.jpg1458516_585462874840490_1777403721_n.jpg.bddd2305d58ddf5ba0b150356966cad6.jpg

Na szczęście z okazji studniówki oraz kupna kolejnego, już bardziej dopasowanego garnituru oraz wizyty u fryzjera (w końcu!) zacząłem się coraz lepiej czuć w koszulach oraz swetrach i marynarkach. 

10408727_886192274734329_5390399136015258953_n.thumb.jpg.485ef6168cfa5c69d62101842bb82e26.jpg

Idąc na studia wpadłem w całkiem przemyślany zakupowy szał, dzięki któremu mam teraz sporo sportowych marynarek oraz koszul OCBD w których się niezwykle komfortowo czuję oraz pomimo początkowych śmiechów politechnicznych kolegów nieprzerwanie w nich chodzę.IMG_20171001_192623_566.thumb.jpg.088855c9fa422bc905cf3355dbc81fff.jpg13432218_1150700271616860_3433188930276290944_n.thumb.jpg.c809d709d87b8a95e0be233073e30c9d.jpg

Po pewnym czasie nauczyłem się także do nich dobierać krawaty. Pomimo tego, że na co dzień pod nim nie chodzę to potrafię go całkiem nieźle zawiązać, a na pewno przestałem mówić: "po co mi ten krawat, tylko mnie dusi pod szyją". 

IMG_20170430_231621_249.thumb.jpg.2a941ef7922c48fb833936b7226d4d03.jpgIMG_20170927_131622_525.thumb.jpg.0b186ce65ed96d55ee61899a6add4a61.jpg

Chociaż zazwyczaj jestem w casualowej odsłonie to chyba o to w męskiej elegancji chodzi żeby dostosować się do otoczenia i sytuacji, a ubrać się tak jak mamy na to ochotę można zawsze w czasie wolnym co z ogromną chęcią robię. Mając to na uwadze już więcej nie planuję przyjść na laboratorium w którym trzeba będzie spawać lub łączyć różne elementy silnym klejem w marynarce i garniturowych spodniach, ale na egzaminach wciąż pozostanę tym pozytywnie wyróżniającym się studentem.59f7ae458f7ee_20170412_174641(1).thumb.jpg.c011a8f321f1dc676bafc35c2faa2cb1.jpgIMG_20170730_172630_947.thumb.jpg.0229c9bca7a8cb39387783fcda287783.jpg  

  • Like 3
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Z przyjemnością chcemy ogłosić wyniki konkursu. Wybór nie był łatwy - Wasze metamorfozy pokazały, jak wielką dużą różnicę "robi" świadomość własnego stylu. Bardzo się cieszymy, że również nasza marka miała udział w zmianie postrzegania męskiej elegancji przez Polaków. Zmianie na lepsze! 

Nie możemy też zapomnieć o roli, jaką odegrało w tym procesie forum But w Butonierce. Cieszymy się więc tym bardziej, że dzięki naszemu konkursowi przybyło kilku nowych członków. Panowie, chylimy czoła i zachęcamy do aktywnego uczestnictwa w forumowej codzienności! W stu procentach zgadzamy się z @Blondas - z Waszych wzorów mogą korzystać wszyscy. Gratulujemy!

Dziękujemy również stałym członkom forum, którzy bardzo nas zaskoczyli swoimi przemianami. Tak to już jest, że gdy w CMDNS regularnie widzi się kogoś, kto za każdym razem jest nienagannie ubrany, często zapomina się, że ten ktoś też kiedyś musiał szukać drogi do doskonałego stylu ;-)

Wszystkim Uczestnikom gratulujemy odwagi - nie każdy potrafi pokazać, że kiedyś nie był chodzącym ideałem 8-)

Przejdźmy jednak do wyników (dziękujemy @damiance oraz @eye_lip za wspólne burzliwe obrady jury ;-))

1 miejsce: @FONos 
2 miejsce: @blekit

Wyróżnienia:
- @celahim
- @aklubo
- @Mateusz Rodowicz

Panowie, prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej za pośrednictwem forum.

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.