Zajac Poziomka Napisano 4 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 4 Maj 2016 benefitów dzisiaj jest dużo, ale często jest to opłacone brakiem życia prywatnego. Jeżeli masz o korporacjach aż tak złe mniemanie, to proponuję nie używać korporacyjnej nowomowy. Nie ma w języku polskim takiego słowa jak benefit. A tak poza tym, to chętnie zobaczyłbym w tym wątku jakieś zdjęcie butów. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 4 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 4 Maj 2016 Późno już, a tematy grube... Korporacje są odczłowieczone. Kiedyś, ten przysłowiowy fabrykant bał się, że dachówka mu na głowę zleci. Korporacje nie mają tego problemu. Są w tym sensie nieśmiertelne. Nierzadko są oderwane od właścicieli, "wspaniałe" osiągnięcie cywilizacji - rewolucja menedżerska. Marzeniem wielu młodych ludzi jest by w takowej korporacji pracować. Co więcej, jak się popatrzy na najpopularniejsze korporacje w Polsce, czyli centra usług to część pragnień i aspiracji są one w stanie zaspokoić: awans raz na rok, podwyżka, rozwój. To nic, że robota ta sama, pensja na czas, raz na jakiś czas premia, a może szef zwolni miejsce. (Edit: jako ciekawostkę podam 'problem' pracodawców z takich korporacji: oczekiwany przez pracowników okres od awansu do awansu, i podwyżki oczywiście, skraca się) @Whitesnake, pracujesz w korporacji?(nie mam na myśli korporacji adwokatów, notariuszy, komorników, doradców podatkowych etc.) Ps. W sumie to temat na dysputy ekonomiczne, a obiecałem sobie że o religii dyskutować nie będę na forum... 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Beny23 Napisano 4 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 4 Maj 2016 Jeżeli admin mógłby przenieść ten wątek do dysput ekonomicznych to tak jak Zając zasugerował powrócilibyśmy do tematu tego wątku. Sent from my iPhone using Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Whitesnake Napisano 5 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 @Whitesnake, pracujesz w korporacji?(nie mam na myśli korporacji adwokatów, notariuszy, komorników, doradców podatkowych etc.) Ps. W sumie to temat na dysputy ekonomiczne, a obiecałem sobie że o religii dyskutować nie będę na forum... Pracuje dla wszystkich : korporacji, przedsiębiorców, ssp, stowarzyszeń, rządów. Gdybym był na początku kariery wybrałbym dobrze rozwijające się korpo - nie shared service - jakiś dział rozwoju, bądź innowacji. Niesamowita szkoła. Oczywiście jeśli ktoś myśli o swoim rozwoju, a nie ustawia sie w kolejce do windy o 14:55. Dla odmiany, przez lata jedną z moich zasad było to, ze nie pracuje dla przedsiębiorstw, w których właściciel pełni aktywną rolę w zarządzie. Dzisiaj zaczyna sie to zmieniać, bo w obliczu sukcesji widzą jakie stworzyli potworki organizacyjne i kim sie otoczyli, tzn kogo nie zdołali odepchnąć. Jednak ogólnie to nadal "trzeci świat" jeśli chodzi o standardy zarządzania. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Dodajmy jeszcze, że popularność korporacji wynika z po części oczekiwań społecznych (szczególnie młodego pokolenia) - praca z jasno określonymi oczekiwaniami i standardami, z wyznaczoną strukturą zależności i wpływów - młody człowiek trafia tam i łatwo mu się odnaleźć. To, że jest tylko mięsem armatnim zaczyna mu przeszkadzać, gdy nie może przebić się wyżej w hierarchii i zaczyna narzekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kronenberg Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 No to dla podtrzymania jakże sympatycznej dyskusji o ekstrawagancji, doprowadzaniu ulicy do szału/płaczu/śmiechu 3..2..1.. Alfred Sargent Melly @Hargin... coś Ty na siebie ubrał?! Też tak chcę! Jako osoba mało obyta i poniekąd człowiek z 'ulicy' nie widzę w tym zestawie nic kontrowersyjnego/irytującego/śmiesznego. Nawet długość spodni mi pasuje (w odróżnieniu od lansowanych tu 'rybaczek' ) Co do innych kwestii. Nie uważasz, że te obawy są tylko w twojej głowie? Przeciętni ludzie mają to gdzieś. O ile nie będziesz się chował po kątach, to nikt nie zwróci na Ciebie uwagi. Nikt poza tymi, którzy zwracają uwagę na takie szczegóły. A zwracają zazwyczaj Ci, którzy doceniają. Z takim podejściem to cieżko być elegantem @kronenberg bo zawsze się znajdzie plebs dla którego nawet poszetka to ekstrawagancja. Może problem polega na tym, że nie chcę być 'elegantem' i nie chcę być tak postrzegany. Chcę natomiast być dobrze, stosownie do wieku, potrzeb i okazji ubranym mężczyzną. Paradoks? Źle bym się czuł w tassel loafers czy tym bardziej tych butach z kokardą (nie utrwaliłem jeszcze nazwy), nie mam z resztą okazji by takie obuwie zakładać. Na razie u mnie jest uniwersalnie, szablonowo, asekuracyjnie, nudno, ale zarazem chyba wyżej niż standard. Szczytem ekstrawagancji są różnokolorowe skarpetki. Do innych 'szaleństw' muszę dojrzeć. Hush nie za "ciężko" jak na taką piękną pogodę? Na czym polega ta 'ciężkość'? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zajac Poziomka Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 kronenberg: Chodź w tym w czym się dobrze czujesz. Ja również nie noszę tassel loafers, czy spectator shoes i też zazwyczaj chodzę w prostych, szablonowych zestawach (na ogół koordynowanych). Nie czuję się przez to gorszy. Zestawy i buty kolegów bardzo mi się podobają i wyglądają świetnie, po prostu to nie mój styl. Jeżeli chodzi o "ciężkość" na zdjęciu Husha, to jest to moje subiektywne odczucie - ciemne spodnie, ciemne i masywne (chyba na podeszwie gumowej?) buty niespecjalnie pasują mi do letniej i słonecznej pogody, bardziej na jesień. Nawet długość spodni mi pasuje (w odróżnieniu od lansowanych tu 'rybaczek' ) I powtórzę po raz kolejny - nie oceniajcie długości spodni po zdjęciach z tego wątku Przy robieniu takich zdjęć człowiek jest w nienaturalnej pozycji i spodnie dziwnie mogą się układać. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jamjest Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 (nie mam na myśli korporacji adwokatów, notariuszy, komorników, doradców podatkowych etc.) Nie ma czegoś takiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 @Hargin, to jeszcze ja - a w kolanie ile mają? Różne rzeczy przechodzą u mnie w biurze, ale trudno byłoby mi wytłumaczyć ściągnięcie spodni do mierzenia Wieczorem zmierzę, jak nie zapomnę 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Remy Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Jak ktoś źle się czuje w garniturze zawsze może założyć zestaw koordynowany. Tassel loafers? Jak pierwszy raz zobaczyłem xx lat temu to miałem odruch wymiotny. Teraz w planach 3 para... Reakcja ludzi? Kiedyś miałem na nogach drjving mocs i jakiś leszcz się do mnie pluł. Na buty powiedział że mam kapcie po dziadku... Polskie korporacje? W niektórych sposób zarządzania jak z początków Mcdonalda w Polsce- krzyk na pierwszym miejscu... Ciekawostka- wiecie jaka grupa pracowników ma w przynosi do pracy kapcie? Nie są to pracownicy muzeum, ale informatycy. No i w pracy muszą się z nimi obchodzić jak z jajkiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aron Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Informatyk, to szerokie pojęcie, ale powiedzmy, że wykonuję ten zawód. Nie przynoszę do pracy kapci, tylko przychodzę w garniturze i w skórzanych butach. O co chodzi z tym jajkiem to nie wiem, wszystko zależy od danego człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 No że się obrazi i odejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Dziś rozmawialem z kolegą który zmienil pracę (starszy specjalista it, zabezpieczenia). W nowym banku musi być w marynarce, lub garnitur na spotkania, ale już mi się pochwalił że przemycił Superstary i ma schowane "pantofle" pod biurkiem (3 pary!). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swordfishtrombone Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Pokażcie chociaż ten zestaw, który tę debatę sprowokował! Ja od dość dawna nie mieszkam w Polsce, ale pamiętam, że kiedyś regularnie mijałem w Warszawie kobietę, której strój przypominał całkiem udaną rekonstrukcję historyczną ubioru z czasów dwudziestolecia międzywojennego. I to takiego raczej wieczorowego chyba, choć nosiła go cały dzień (np. koronkowe rękawiczki do łokci, papieros na długiej fifce i jakiś taki mały kapelutek - nie znam się na modzie damskiej). Niesłychanie zwracało to uwagę, bo wyglądało tak, jakby wyszła z jakiejś machiny czasu. U kobiet, myślę, wymaga to większej odwagi, bo automatycznie cała ulica na nas patrzy... Podziwiałem tę panią za odwagę, ale jej zestaw podobał mi się średnio. Dziś sam mam ambicję przemycania w stroju elementów historycznych, ale nie zawsze mi to wychodzi. W Paryżu natomiast zestaw kolorów sam w sobie nikogo nie zdziwi, nawet na mężczyzn w sukienkach średnio się zwraca uwagę, bo po tygodniu mijania ich codziennie idzie się przyzwyczaić. Mnie osobiście drażnią tylko panowie ubrani w stylu "na piłkarza", ostentacyjnie drogo i prawdopodobnie w podróbki, np. zarzucone na ramiona długie białe futro, białe spodnie, wielkie okulary przeciwsłoneczne (np. z żaluzjami) i torba LV to obowiązkowe elementy zestawu. Natomiast w moim środowisku, ubolewam, nie do końca wypada chyba ubierać się dobrze. Ale co mi tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
R50 Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Dobrze, czyli jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swordfishtrombone Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 elegancko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monkiusz Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 U mnie w pracy (branża IT, w firmie oprócz mnie nikt nie chodzi pod krawetem) jest wciąż wielkie halo, że ktoś z własnej, nieprzymuszonej woli ubiera się tak jak ja. Nie wiem czy pasuje szefowi, że "zawyżam średnią" bo on sam maksymalnie marynarka + koszula. Kumple często żartują, szczególnie gdy ubiorę któryś ze "zmechaconych krawatów". I wiecie co? Jakoś niespecjalnie mnie obchodzi co myślą inni. Jakbym chciał pasować każdemu i wszędzie to bym został puzzlem. Jednego dnia żartują, drugiego pytają gdzie kupić płaszcz. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Dzielny jesteś! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Musimy zacząć przyznawać medale za przykładne zachowanie 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrkaramba Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Ja za to jak włożę lepsze buty, chino albo ładne jeansy + nawet cośco tu jest uznane za weekendową koszulę (np. gingham), albo elegancką z tweelu, to ludzie się pytają co tak elegancko i dlaczego się tak odstrzeliłem urok pracy w małej fabryce. w dużych jest lepiej pod tym względem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Steppenwolf Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Sam również pracuję w średniej korporacji (200 osó z branży IT (jestem programistą) i niestety wszystkie te stereotypy o moim zawodzie które tutaj lecą są prawdziwe. Koszulki z memami z kwejka, odzież patriotyczna (abstrahując od tego, że sama w sobie jest tandetna, "śmierć wrogom ojczyzny" na mężczyźnie na oko kwalifikującym się na kategorię D/E wygląda komicznie), bluzy i kapcie. Z tego co zauważyłem, jestem pewną sensacją, chodząc na codzień w krawacie. Ostatnio jeden z dyrektorów nawet mnie z tego powodu skomplementował 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Midlife-Crisis Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Z tym wytykaniem i wyśmiewaniem się z elegancji w biurze to jest tak trochę jak z przymusem do picia alkoholu. W towarzystwie napici naciskają na jednego wstrzemięźliwego, bo jest dla nich niewygodny. Swoją trzeźwością przypomina im o ich braku kultury osobistej, którego się tak naprawdę wstydzą. W końcu pozostaje mu często upić się, aby się nie narazić na wykluczanie z towarzystwa. Pozostanie trzeźwy, jakoś zawsze odstaje. Dyskretne schowanie poszetki w ostatnim momencie przed wejściem do biura to taki kieliszek na zachowanie świętego spokoju. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zajac Poziomka Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Ech, Panowie. Noście eleganckie ciuchy, jak najbardziej. Ale nie róbcie z siebie męczenników i nie dorabiajcie rozbudowanej ideologii i interpretacji zachowania ludzi z otoczenia Bo to już trochę śmieszne, w końcu to tylko ciuszki Edycja: przypomniał mi się cytat z jednego z blogów, który kiedyś wklejałem w temacie o współpracy firm z blogerami: "Mając to wszystko w głowie, zadaję sobie pytanie w trochę innej formie: czy wyróżniać się dzisiaj z tłumu bardzo wyraźnie, czy tylko bardzo? Tym razem postawiłem na zdecydowany kamuflaż i wtopienie się w otoczenie, ale efekty nie były zadowalające – przechadzając się Krakowskim Przedmieściem ludzie zatrzymywali na mnie wzrok czasem z pogardą, czasem ze strachem i zaciekawieniem a czasem z przyjemnością. Nie żeby mi to przeszkadzało…" Nie idźcie tą drogą! 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monkiusz Napisano 7 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 7 Maj 2016 Nie rozumiem Twojego postu Zając. Nie robię z siebie męczennika, po prostu dzielę wrażeniami z tego jak to wygląda w miejscu w którym pracuje. O tym jest temat. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 7 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 7 Maj 2016 Bo to już trochę śmieszne, w końcu to tylko ciuszki nie ma co popadać ze skrajności w skrajność...@Whitesnake świetnie to ujął, że "ciuszki" to również "element gry". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.