Skocz do zawartości

Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

zamawiał ktoś prawidła w http://sklepszewski.pl ?

Pełnych cedrowych jeszcze nie brałem(mniejsza o to czemu), ale to bez znaczenia bo są na ich temat pozytywne opnie innych osób, ale nie to jest istotne.

Od siebie mogę powiedzieć że ich obsługa jest bardzo pomocna(i wyrozumiała oraz cierpliwa), pewnie na dowolne pytanie chętnie odpiszą, ewentualnie mogę się ich o coś zapytać osobiście, bardzo możliwe że tak będzie szybciej niż mailowo(ruch mają spory zwykle jak wchodzę to leży kilka paczek do nadania), w razie czego proszę priv, zapewniam że to dla mnie żaden problem(w sensie przejścia się tam).

W jakich godzinach czynny jest sklep stacjonarny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakich godzinach czynny jest sklep stacjonarny?

zasadniczo od 8 do 16, twierdzą że są czasem do 17 ale bym na to nie liczył.

Jakby był w tych godzinach zamknięty to dobrze jest zadzwonić dzwonkiem i poczekać chwilę(może być tak że jest jeden pracownik i akurat czatuje na zapleczu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamawiał ktoś prawidła w http://sklepszewski.pl ?

Mam od nich jedne prawidła. Jestem BARDZO zadowolony.

Ale... chciałem kupić drugie i przez kilka miesięcy nie mieli towaru z dziwnym tłumaczeniem, że "we Włoszech nikt nie odbiera i nie dostają towaru, pewnie sklep zamknęli". kilka miesięcy się z nimi woziłem. Transakcja nie doszła do skutku...

Wreszcie kupilem z allegro. Też dobre, choć do większości moich butów odrobinę za smukłe. Ale do Emlingów już idealne :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem.

Z tym, że kaszkiet jest bawełniany, zatem czy do bawełnianych lżejszych marynarek będzie pasował?

Kaszkiet, kaszkietowi nierówny, więc warto wrzucić jakieś pogladowe zdjecie z kaszkietem na glowie, zebysmy wiedzieli o czym rozmawiamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dalej mamy wzmienkę o pagonach pod którymi podobno ktoś nosił rękawiczki (???) czy inne wyposażenie, poważnie? Jakie inne wyposażenie? Proszę o zdjęcie lub rycinę. Może jednak służyły do noszenia oznak rangi?

A do mosiężnych oczek granaty się podczepiało? Nawet wikipedia podaje, że to "popularny mit" - nie trzeba być znawcą, żeby zweryfikować takie kwiatki. Może jednak służyły noszeniu mapnika czy szabli? Mam wrażenie, że autor zebrał niestety niesprawdzone ciekawostki które może i czyta się dobrze, ale mające niewiele wspólnego z prawdą.

Czy oczka u paska trencza służyły do noszenia granatów?

Kolega Krakus wyczytał w Wikipedii, że to mit. Gdy pisałem ten fragment książki, ów wpis w Wikipedii był mi znany, ale jednocześnie inne, poważne źródła, takie jak Farid Chenoune „Des Modes et des Hommes: deux siècles d'élégance masculine” twierdziły, że to prawda. Zbadałem więc rzecz dokładniej. Oto, w skrócie, wyniki.

Kółka u paska trencza były przeznaczone zasadniczo do mocowania rapci od oficerskiej szpady (Infantry Officer’s Sword Mk 1897). Szpady te były produkowane początkowo przez Wilkinsona (stąd skrzyżowane szpady jako znak firmowy tej firmy), a obecnie produkuje się je na potrzeby brytyjskiej armii (jako broń reprezentacyjną) w Niemczech, w Solingen (Wilkinson przerzucił się na ostrza do golenia). Można więc powiedzieć, że z oficjalnego punktu widzenia to Wikipedia ma rację.

W żołnierskim rzemiośle stosuje się jednak często różne „patenty”. Weźmy pagony: początkowo ich zadaniem była ochrona przed cięciem szablą w ramię, potem noszono na nich oznaki stopnia wojskowego i wreszcie odkryto, że świetnie nosi się pod nimi zwinięty beret, rękawice itd. Teraz pagony odchodzą w niepamięć ze względu na powszechne używanie kamizelek taktycznych i kuloodpornych. Innym takim „patentem” jest używanie dwóch sklejonych taśmą magazynków do kałasznikowa. W Wietnamie modne było zatykanie za taśmę do mocowania kamuflażu na hełmie M-1 papierosów, dodatkowych magazynków itd.

Niektóre taki „patenty” były w wojsku akceptowane lub tolerowane, inne (jak na przykład gotowanie strawy w stalowych hełmach) zwalczane.

W jaki sposób noszono granaty w brytyjskiej armii? Sposób noszenia był uzależniony od konstrukcji granatu. W 1914 roku żołnierz brytyjski miał do dyspozycji granat trzonkowy Mk. 1, którego konstrukcję opracowano w 1900 roku. Granat ten miał długi trzcinowy trzonek zakończony jeszcze jedwabną pętlą, która spełniała rolę stabilizatora lotu. Granat taki miał 55 cm długości. Nie było praktycznie żadnej innej możliwości noszenia go, jak przypięcie go do pasa i to najlepiej do wolnego kółka przy pasku trencza służącego do mocowania rapciów, bo przecież żaden rozsądny oficer nie zabierał szpady w błotniste okopy Flandrii. Granaty te miały z boku specjalny klips służący do takiego mocowania. Mk. 1 był granatem z zapalnikiem uderzeniowym. Po odbezpieczeniu i rzuceniu leciał on z zapalnikiem skierowanym do przodu i po trafieniu w przeszkodę wybuchał. Zaletą tych granatów był duży zasięg rzutu. W ciasnych okopach zdarzało się jednak często, że przy braniu zamachu głowica uderzeniowa zahaczała o tylną ścianę okopu. Skutki łatwo sobie wyobrazić.

W toku pierwszej wojny światowej w wojskach brytyjskich wprowadzono tzw. „Mills bombs” (od nazwiska wynalazcy), jajowate granaty bez trzonka wyposażone w zapalnik czasowy, które stopniowo wyparły granaty Mk. 1. Do noszenia „bomb Millsa” służyły specjalne ładownice.

Zauważmy, że również Niemcy stosowali zarówno w pierwszej, jak i w drugiej wojnie światowej granaty trzonkowe (Stielhandgranaten), miały one jednak zapalniki czasowe (na 3-5 sekund od chwili pociągnięcia za ukryty w trzonku sznur). Po pociągnięciu sznurka żołnierz był obowiązany krzyknąć „Brennt!” ("pali się!"), aby ostrzec kolegów.

Niemieckie granaty trzonkowe z czasów pierwszej wojny światowej miały z boku uszko do mocowania ich u pasa. Te z okresu drugiej wojny światowej już takiego uszka nie miały i dlatego żołnierze Wehrmachtu nosili granaty trzonkowe zatknięte za pas lub za cholewę buta.

Granaty trzonkowe (HG-43) były na wyposażeniu szwajcarskich sił zbrojnych do lat 90. XX wieku

Podsumowując:

Kółka u paska trencza nie były przeznaczone SPECJALNIE do przyczepiania granatów, ale były – w przypadku granatów trzonkowych – do tego wykorzystywane na zasadzie żołnierskiego „patentu”.

Wpis w Wikipedii należy – moim zdaniem - do kategorii „urban legends”. Wpisujący miał w pamięci typowe stosowane obecnie granaty beztrzonkowe i – całkowicie słusznie – nie wyobrażał sobie, jak można takie granaty przymocować do paska (zahaczanie ich za tzw. „łyżkę” byłoby ciężkim naruszeniem regulaminów bezpieczeństwa). Nie wiedział jednak najwidoczniej o tym, że na początku 1. wojny światowej brytyjskie granaty miały zupełnie inną konstrukcję.

Z szacunku dla czytelnika unikałem w trakcie pisania tej książki bezmyślnego spisywania informacji z Wikipedii. Odmiennie niż w przypadku powieści, gdzie mając twórczą wenę i dobry edytor tekstu, można produkować po kilkaset stron na tydzień, tu niemal każde zdanie – jak Panowie widzą na przykładzie oczek u paska trencza – wymagało researchu. Materiały z researchu obejmują 18 segregatorów plus ogromna liczba dokumentów elektronicznych. Natrafiłem także na wiele informacji, których niesposób zweryfikować (na przykład kto wylansował low tea, za co utracił posadę kucharz prezydenta Busha, za ile sprzedał swój Order Zwycięstwa ekskról Michał, skąd pochodzi receptura „Prastarej”), ale które brzmią smakowicie. Te informacje zaznaczałem w tekście jako niesprawdzone.

Kol. Frankenstein próbował w jednym ze swoich postów w profesjonalny sposób oszacować ten nakład pracy.

Uff, miało być "krótkie pytanie, krótka odpowiedź", a wyszło dość obszernie. Może cały ten wątek "trencze" przenieść do wątku "Adam Granville"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P. Breslauer pisze:

Małe sprostowanie. Amundsen skorzystał z doświadczeń Eskimosów i zadecydował aby ich wzorem założyć ubrania z foczych skór. Odzież z gabardyny wybrał dla członków swojej wyprawy jego brytyjski konkurent, czyli Robert Scott.

.

Szanowny Kolego: dwa sprostowania do tego Pańskiego sprostowania do tekstu w mojej książce:

1) Chodziło nie o ubrania ze skóry fok, tylko wilków.

2) Członkowie wyprawy Amundsena nosili również odzież wierzchnią z gabardyny od Burberry, te wilcze skóry to było tylko dodatkowe ocieplenie.

Żródło: BBC History

Sian Flynn

"Different Approaches to Antarctic Exploration"

Unlike the British party, the Norwegians took wolf-skin fur suits, adapted from Inuit clothing, in addition to the windproof Burberry suits they wore, made of a lighter gabardine material.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego: dwa sprostowania do tego Pańskiego sprostowania do tekstu w mojej książce:

1) Chodziło nie o ubrania ze skóry fok, tylko wilków.

2) Członkowie wyprawy Amundsena nosili również odzież wierzchnią z gabardyny od Burberry, te wilcze skóry to było tylko dodatkowe ocieplenie.

Żródło: BBC History

Sian Flynn

"Different Approaches to Antarctic Exploration"

Unlike the British party, the Norwegians took wolf-skin fur suits, adapted from Inuit clothing, in addition to the windproof Burberry suits they wore, made of a lighter gabardine material.

Dzięki za interesującą uwagę. Zaciekawiło mnie czy istnieje jakieś opracowanie, z którego możnaby dowiedzieć się, które rodzaje skór (futer) najlepiej sprawdzają się w tak ciężkich warunkach? Oglądając jakiś czas temu fotoreportaż z Jakucka zwróciłem uwagę, że wyjątkowo duża ilość ludzi ubiera właśnie futra lub kożuchy - kurtki zimowe i płaszcze w odwrocie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z charakterem wątku (krótkie pytania, krótkie odpowiedzi):

* Szczególnie gęste i wytrzymałe są futra ze zwierząt żyjących częściowo lub całkowicie w wodzie (bobry, foki).

* Im zimniejszy klimat, w którym zwierzęta żyją, tym wyższa jakość futra.

* Futra ze zwierząt ubitych zimą są lepsze od futer letnich.

* Futra drapieżników są lepsze od futer ze zwierząt roślinożernych.

* Najwyższą jakość mają futra ze zwierząt kunowatych (norki).

* Elegancki mężczyzna nie nosi raczej odzieży z futrem na wierzch, tylko pelisę, tj. płaszcz z tkaniny podbity futrem. Taką pelisę można np. zamówić u Turbasy.

Futro powinno mieć co najmniej 400 włosów/cm2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.