eye_lip Napisano 11 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2013 Pewnie, że nie, wąs to wyraz indywidualności i wiary w wolność. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
K.O. Napisano 20 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2013 Panowie, a ja mam do was takie pytanie praktyczne... Ile czasu zajmuje wam poranne golenie? Też się zastanawiałem nad "powrotem do korzeni", ale jak czytam o olejkach na twarz przed, olejkach na twarz po, rozrabianiu piany itd, to mnie to trochę zniechęca, bo tak sobie myślę, że notorycznie będę spóźniony do pracy A nie uśmiecha mi się wstawać o 5 rano żeby się porządnie ogolić Doskonale Ciebie rozumiem i po dekadzie golenia się wyłącznie Safety Razor zakupiłem golarkę elektryczną. Po prostu rano nie mam czasu na ceregiele przed lustrem. Maszynkę na żyletki odstawiłem na sobotę i niedzielę - w te dni mam (nie zawsze) więcej czasu dla siebie. Zaczynałem, chyba jak wszyscy z mojego rocznika od jednorazowych maszynek Gillette i BIC, po czym przeszedłem na elektryczną golarkę Brauna, a na studiach zacząłem się golić na nowo na mokro. Najpierw Mach3, potem już klasycznie, jak mój dziadek (i nikt inny w rodzinie), po którym jeszcze mam maszynkę. Jest to podstawowy 3-częściowy Polsilver, ale daje radę. Niestety presja czasu przed pracą wymusiła na mnie okrojenie całego rytuału do absolutnego minimum: 1. nagrzanie twarzy gorącą wodą; 2. przygotowanie i nałożenie kremu pędzlem (ostatnio używam kremu Nivea, jest ok, ale dobre mydło jest nieocenione, szczególnie pod względem woni); 3. ogolenie się raz z włosem; 4. zmycie kremu i wychłodzenie twarzy lodowatą wodą... ... i biegiem do garażu bo minuta dłużej i byłbym spóźniony. Moja skóra jeszcze takie spartańskie traktowanie wytrzymuje, ale jedno co powinno się unikać to nerwów. Golenie tego typu, powinno być spokojnym rytuałem! Od poniedziałku, do piątku nie mam na to czasu, więc zakupiłem 4-ostrzową golarkę elektryczną Panasonica. Jakość golenia trochę niższa, ale czasu udało się trochę zaoszczędzić. Więc Lugh, jeżeli masz tak mało czasu o poranku jak ja, to ciężko by mi było z czystym sumieniem polecać tradycyjne formy golenia, ale na weekend, jak najbardziej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciej007 Napisano 20 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2013 Z czasem to pewnie zależy do jakich korzeni powracamy . U mnie wygląda to tak : Smarowanie olejkiem potem mycie zębów , wyrobienie piany z mydła, namydlenie twarzy. W czasie gdy piana jest na twarzy podostrzam brzytwę na pasie , golę twarz , spłukuję i wcieram wodę po goleniu . Trwa to pewnie o kilka minut dłużej od maszynki którą również czasami używam. Różnica w czasie minimalna , jedynie przy maszynce jak ktoś jest bardzo zmęczony z rana , można golić się z zamkniętymi oczami i czołem opartym na lustrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darte Napisano 2 Kwiecień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2013 Oto i mój sprzęt do golenia. Z początku używałem jednorazówek, lecz po kilku latach gdy mój zarost stał się twardszy zacząłem szukać bardziej efektywnych rozwiązań. Próbowałem maszynki elektrycznej, ale jakoś nie przypadła mi do gustu i mimo początkowego strachu przerzuciłem się na brzytwę, którą dostałem od dziadka. Z początku nie było łatwo musiałem się nauczyć golić, ale po kilku miesiącach uzyskałem taką wprawę, że już nie czuję większej równicy czasu. Moje golenie obecnie wygląda tak: nakładam pianę, ostrzę brzytwę na pasku (około 30 pociągnięć w obie strony), golę się z włosem i w zależności od chęci czasu i sytuacji nakładam pianę drugi raz i golę pod włos. Po drugim goleniu uzyskuję idealną gładź. Całość zajmuję mi około 10-12min. Według mnie golenie brzytwą ma pewne wady i zalety. Zalety: - Niezwykła trwałość tego rozwiązania. Jeśli szanuję się brzytwę oraz ostrzy się ją przed goleniem na pasku to swoją ostrość zachowuje naprawdę bardzo długo. Ja swoją brzytwę staram się ostrzyć raz do roku, choć myślę że mógłbym rzadziej. - Sprzęt do golenia mam zawsze gotowy do użytku (nie muszę biegać ciągle do sklepu po jednorazówki. - Jeśli ktoś lubi czasem zapuścić dłuższy zarost jest to świetne rozwiązanie, bo nawet dwu miesięczną brodę goli jednym pociągnięciem. Wady: - Golenie trwa trochę dłużej, golenie brzytwą zajmuję mi około 5 min dłużej. - Dość wysoka cena początkowa. Zakup brzytwy paska i kamienia do golenia to w zależności od jakości wydatek około kilkuset złotych. Choć uważam że cena po latach się zwraca, gdyż to rozwiązanie nie generuje kosztów. - Można się zaciąć dość głęboko, chociaż szczerze powiedziawszy to jest naprawdę trudne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wincenty Napisano 3 Kwiecień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Kwiecień 2013 Pare miesięcy temu zakupiłem zestaw do golenia, który ciągle powiększam. Golę się brzytwa thiers issard - http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/br ... awola.html Do tego dwa mydła, oliwka, pędzel z sierści borsuka, czterostronne wiosełka plus pasty oraz ałun. Muszę przyznać, iż uwielbiam klimat takiego golenia, cały rytuał i zapachy mydeł oraz oliwki. A co do samej czynności, mężczyzna uczy się tego i doskonali przez całe życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arsen Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Moja przygoda zaczęła się blisko rok temu. Zakupiłem maszynkę na żyletki Mühle z otwartym grzebieniem (w zestawie żyletka Derby), do tego mydło oraz pędzel, również marki Mühle. Dodam że dotychczas goliłem się Gilette Mach3 oraz jakimś odpowiednikiem Wilkinson. Po zakupie i niemal wbięgnięciu do mieszkania w przypływie, jak to dziś oceniam optymizmu, zacząłem się golić. Wydawało mi się że wszystko jest ok a ja jestem w siódmym niebie, lustro dosyć szybko zweryfikowało mój entuzjazm Moja twarz wyglądała jakbym wsadził głowę do gniazda szerszeni. Masa podrażnień, drobnym skaleczeń itp. Z opuszczoną głową odstawiłem maszynkę do szafki a wróciłem do Wilkonson... Jednak nie zrezygnowałem z pędzla oraz mydła do wytwarzania piany, już wtedy wiedziałem że do chemii w piankach nie wrócę. Trwało tydzień aż owoc zakazany zaczął mnie ponownie kusić. Zacząłem czytać, oglądać filmy na Youtube. Dowiedziałem się jak przygotować odpowiednio zarost, jak operować maszynką (przede wszystkim nie dociskać jak plastikami!). Zrezygnowałem z porannego golenia a przestawiłem się na wieczorne żeby w pracy nie pytali kto mnie tak zmasakrował. Goliłem się tak z 2 miesiące, poznałem swój układ zarostu (o którym wcześniej nawet nie myślałem), wypracowałem mniej więcej własną technikę, oraz co ważne, skóra przyzwyczaiła się do ostrza. Teraz po roku golę się codziennie rano. Dalej ta sama maszynka Mühle z otwartym grzebieniem która jest dosyć inwazyjna ale ja się do niej przyzwyczaiłem pomimo że wydawało mi się że mam bardzo delikatną cerę. Pędzel został również ten sam ale zmieniłem mydło. Obecnie naprzemiennie używam mydła w tyglu marki Taylor Of Old Bond Street oraz Truefitt & Hill. Żyletki przeważnie Merkury a od jakiś 2 miesięcy bardzo sobie chwalę Japońskie Feather. Teraz za to apetyt rośnie wraz z jedzeniem i już wypatruję za brzytwą Mój zestaw do golenia w obiektywie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
White Haven Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Ja miałem podobnie - po pierwotnym entuzjazmie zostałem przy maszynce fusiona. Póki co dwa krwawe podejścia do ojcowskiego juniorka mi wystarczą Natomiast przestawiłem się z pianek na kremy i pędzel (kupiłem borsuka z czerwonym jesionem od Muhle - świetny budżetowy pędzel). Z kremów polecam nasze rodzime produkty: Warsa i Lidera. Dobre, wydajne i do tego tanie jak barszcz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arsen Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Ja miałem podobnie - po pierwotnym entuzjazmie zostałem przy maszynce fusiona. Póki co dwa krwawe podejścia do ojcowskiego juniorka mi wystarczą Natomiast przestawiłem się z pianek na kremy i pędzel (kupiłem borsuka z czerwonym jesionem od Muhle - świetny budżetowy pędzel). Z kremów polecam nasze rodzime produkty: Warsa i Lidera. Dobre, wydajne i do tego tanie jak barszcz. Polecam jednak się przełamać i zacząć golić się tradycyjnie, raz na jakiś czas, bez pośpiechu Gwarantuję że nabierze się wprawy a skóra się przyzwyczai. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nureddin Napisano 25 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2013 A ja się golę tradycyjną maszynką. Wybrałem angielską Edwin Jagger. Bardzo dobrze goli, pędzel do kompletu z włosia borsuczego. Goli dobrze i dokładnie. Maszynką na żyletki trudno się zaciąć no chyba, że ktoś ma jakieś nierówności na skórze ale wtedy to kwestia wpary. Wg mnie dużo zależy od żyletki. Dobre są derby i wilkinsony. Polsilvery - nie. Dobry krem i nie będzie żadnych zacięć. Golenie zajmuje tyle samo co golenie nowoczesną maszynką. Trochę dużej trwa wyrobienie piany pędzlem ale za to lepiej ona chroni i lepiej nawilża skórę (tak jest przynajmniej w moim odczuciu). Największym problemem jest mały wybór żyletek w drogeriach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waski Napisano 12 Lipiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Lipiec 2013 Oto owoce mojej wizyty na ul. Poznańskiej + "garść opowieści" - bezcenne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wincenty Napisano 6 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Wrzesień 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 7 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Wrzesień 2013 Nie będę swojego DOVO Bismarcka tutaj prezentował, ale w zamian linkuję do krótkiego metrażu o golarzu w akcji na polskiej prowincji w czasie minionym. W roli głównej genialny Maklakiewicz. Mam nadzieję, że się spodoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 8 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2013 Moim zdaniem jeden z ciekawszych blogów o brzytwach vintage i współczesnych z mnóstwem historycznych informacji: http://strazors.com/ Kompletny wykaz (historycznych) producentów brzytew w Solingen: http://www.archivingindustry.com/cutlers&toolmakers/razormakers.htm Obecnie ostatnim, niezależnym producentem brzytew w Solingen jest tylko Heribert Wacker: http://www.wacker-rasiermesser.de/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 10 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2013 The ultimate luxury. Zdjęcie nr 1: Thiers Issard, brzytwa 7/8, nawiązuje do dawnych tradycji produkowania przedmiotów z prawdziwej kości słoniowej. Brzytwa posiada najlepszej jakości, ornamentowane ostrze typu Grelot. Prostota lśniącego ostrza jest przełamana pięknym ornamentem kwiatowym. Zdjęcie nr 2: najdroższy i jednocześnie najbardziej prestiżowy pędzel do golenia Plissona (rozmiar 20). Posiada rączkę z prawdziwej kości słoniowej oraz najlepszej jakości włosie borsuka europejskiego wysokogórskiego. Został wykonany ręcznie w najsławniejszej na świecie manufakturze założonej w 1808 roku przez Georgesa Plissona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 10 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2013 Co to za borsuk ten wysokogórski? Biega jak kozica po skałach? Borsuk raczej mi się kojarzył z leśnym stworzeniem - np. spotkałem na Suwalszczyźnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 10 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2013 @pirat sam chciałbym wiedzieć. Na rączce masz napis: "Pur blaireau haute montagne", co w angielskojęzycznym opisie na stronie manufaktury Plissona jest tłumaczone: "pure high mountain white" badger hair. http://www.rasageplisson.com/Horn-Handle-with-Pure-white-high-mountain-badger-hair Z brzytwą nie ma żartów. A sprzedaż po "Skyfall" skoczyła o 400% na samych Wyspach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arche Napisano 10 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2013 Ciekaw jestem jak wypadają statystyki skuteczności product placementu w polskich filmach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 11 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Wrzesień 2013 Poniżej dwa podstawowe diagramy do tematu ostra brzytwa i co dalej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skalpel Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 Goląc się wg. ostatniego obrazka nigdy nie jestem dobrze wygolony. To co widzimy to moje golenie "na raz", potem robię dokładnie to samo tylko, że w przeciwne strony. Golę się tradycyjną maszynką na żyletki i raczej moja twarz po takim zabiegu nie zamienia się w jesień średniowiecza. No.... może teraz Goląc sie po porstu dwa razy, raz "z włosem", raz "pod włos"uzyskujemy efekt pupci niemowlęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 NOWOŚĆ od Simbateca z Solingen. Razolution 4Edge czyli czteroostrzowa maszynka tradycyjna na żyletki! Silikonowa rączka w kolorze czarnym. Cena ok. +200 zł. Szczegóły: http://www.simbatec.de/rasiermesser/rasierhobel/razolution-4edge-black.php Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klapouch Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 Ciekawe jak TYM ogolić się pod nosem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 Ciekawe jak TYM ogolić się pod nosem Zapuszczasz wąsa i po sprawie. Równie dobrze możesz zapytać właścicieli wypasionego FUTURA z regulowaną, sześciostopniową ekspozycją ostrza jak oni się golą pod nosem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bażant Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 Panowie, może to niezbyt odpowiedni temat mimo, że o goleniu, ale znalazłem w szpargałach oryginalną i nową folię do maszynki Braun 1000/2000, folia jest niemieckiej produkcji. Opakowanie jest mocno sfatygowane, bo ma około 20 lat ale sama folia nie była wyjmowana. Odstąpię za koszt przesyłki To dokładnie ta folia, pod linkiem dostępna lista kompatybilnych modeli http://www.ebay.de/itm/Original-BRAUN-Scherfolie-Scherblatt-micron-plus-Foil-420-428-8008-NEU-OVP-/111151406071?pt=DE_Elektronik_Computer_Haushaltsger%C3%A4te_Kleinger%C3%A4teWellness_PM&hash=item19e123dbf7&nma=true&si=v1LOANVF3Vz8dFjUx3VZr4bci8Y%253D&orig_cvip=true&rt=nc&_trksid=p2047675.l2557 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arsen Napisano 12 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 12 Wrzesień 2013 Goląc się wg. ostatniego obrazka nigdy nie jestem dobrze wygolony. To co widzimy to moje golenie "na raz", potem robię dokładnie to samo tylko, że w przeciwne strony. Golę się tradycyjną maszynką na żyletki i raczej moja twarz po takim zabiegu nie zamienia się w jesień średniowiecza. No.... może teraz Goląc sie po porstu dwa razy, raz "z włosem", raz "pod włos"uzyskujemy efekt pupci niemowlęcia Ciężko się ogolić według tego obrazka bo każdy ma inaczej rosnący zarost. Swoją mapę twarzy wyczuwałem długie miesiące Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LudwigVan Napisano 14 Wrzesień 2013 Zgłoszenie Share Napisano 14 Wrzesień 2013 Ostatni obrazek pochodzi ze starego podręcznika dla balwierzy i opisuje w jakiej pozycji należy trzymać brzytwę (back hand, free hand) goląc klienta w określonych miejscach. Tym bardziej ciężko się według niego samodzielnie ogolić Goląc się samodzielnie polecam nauczyć się używania obu rąk.Od siebie w tym temacie mogę dodać, że golę się brzytwą już od dwóch lat i jestem bardzo zadowolony z efektów. Na początku golenie z włosem i pod włos zajmowało mi bardzo dużo czasu (ponad 40 minut), ale teraz jestem w stanie dokładnie ogolić się w czasie poniżej 20 minut. Nie jest to ani trudne ani niebezpieczne - przynajmniej dla samego golącego, jednak ciekawscy goście mogą czuć potrzebę organoleptycznego sprawdzenia ostrości brzytwy, co zwykle kończy się koniecznością ich opatrywania. Dlatego też nie polecam zostawiania brzytwy na widoku w łazience.Ostatnio postanowiłem również spróbować golenia brzytewką na połówki żyletek i muszę stwierdzić, że jest to akceptowalna alternatywa dla tradycyjnej brzytwy, szczególnie w podróży - dzięki temu nie musimy zabierać ze sobą pasa do polerowania. Minusem jest prawie dwa razy krótsze ostrze, przez co golenie wymaga większej ilości ruchów. Dla bardziej zaawansowanych użytkowników, zarówno do maszynek jak i brzytewek, polecam żyletki Feather. Są dość drogie (ok. 20 zł za 10 sztuk), ale ich ostrość naprawdę budzi respekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.