e$padryl12 Napisano 16 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 16 Styczeń 2017 Ja też kupuję na Iperfumy. Trafiłem na promocję Bossa Scent za 250 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kronenberg Napisano 22 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2017 Dnia 14.12.2016 o 13:31, irys napisał: Epic, Memoir i Jubilat najbardziej dostały (ze wskazaniem na Memoir i Jubilat) i różnice są bardziej zauważalne. Memoir i Jubilat uwielbiam. Jubilat siedzi niestety na mnie góra 2h. Szukam starszych wersji. Czy flakony z korkami na wcisk zawierały przedreformulacyjny sok czy były jakieś wersje przejściowe (stary korek ale zawartość już nowa)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
irys Napisano 22 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2017 Flakony (testery) z serii z 2016 są z wciskanym, ale niestety to już sok poreformulacyjny. Ostatnie "dobre" soki skończyły sie wraz z rokiem 2014. w 2015 weszły magnesy Jubilat sam w sobie nie jest killerem, jest raczej delikatnym zapachem. Kompozycja na to nie pozwala. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Machiavelli Napisano 27 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2017 Dziś przedstawię Wam dość specyficzne perfumy... nie tylko ze względu na zapach, ale na związek z dość "specjalistycznym" krawiectwem. Zastanawialiście się kiedyś, jak mógłby pachnieć papież? To zdecydowanie mogłaby być woń w stylu Unum Lavs. Nie tylko dlatego, że jest to kompozycja o typowo sakralnym charakterze, ale dlatego, że jest to projekt właścicieli włoskiej pracowni krawieckiej Labolatorio Atelier Vesti Sacre (w skrócie Lavs), która specjalizuje się w szyciu szat liturgicznych najwyższej jakości. Na tyle dobrych, że zaopatrują nie tylko najważniejszych włoskich purpuratów, ale i samego papieża Franciszka, a wcześniej również jego poprzednika, Benedykta XVI. Skąd wziął się pomysł, aby pracownia krawiecka szyjąca dla księży wypuściła serię perfum? Podobno wielu klientów dopytywało o zapach, którym spryskiwano szaty liturgiczne przed odbiorem. Zapach ten spodobał się na tyle, że właściciele pracowni - Marcello Bissoni i Filippo Sorcinelly postanowili wyprodukować ekstrakt o bardzo podobnym charakterze i włączyć go do oferty. Prócz niego powstały jeszcze dwa inne, niszowe pachnidła, a obecnie w ofercie marki Unum (pod którą Lavs wydaje pachnidła) znajduje się ich już pięć. Jak pachnie Unum Lavs? Jest to wytrawne, bezkompromisowe, lekko gryzące kadzidło z mirrą i labdanum. Bez charakterystycznej "spalenizny", ale z oczywistymi i narzucającymi się konotacjami sakralnymi. Wąchając Lavs'a nie sposób nie wyobrazić sobie obłoków dymu wydobywających się z trybularza. Poza przyprawowym, ostrym otwarciem, jest bardzo jednolite i jednostajne. Ze względu na wysoką koncentrację (ekstrakt) może poszczycić się też bardzo dobrą trwałością i niezabójczą, ale na pewno ponadprzeciętną projekcją. Dla wielu z pewnością pozostanie mało noszalną, perfumową ciekawostką, ale dla fanów kadzidlanych nut w perfumach, to pozycja obowiązkowa! Poniżej wstawiam zdjęcia nie tylko mojego flakonu Lavsa, ale też znalezionych w internecie szat z pracowni Lavs. Więcej zdjęć na stronie FB pracowni. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kronenberg Napisano 27 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2017 Po nutach podanych na fragrantice inaczej wyobrażałem sobie te perfumy i odpuściłem rozbiórki Unum Lavs. Bezskutecznie poszukuję takich 'sakralnych' perfum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Machiavelli Napisano 27 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2017 8 minut temu, kronenberg napisał: Po nutach podanych na fragrantice inaczej wyobrażałem sobie te perfumy i odpuściłem rozbiórki Unum Lavs. Bezskutecznie poszukuję takich 'sakralnych' perfum. Spis nut według mnie nie odzwierciedla dobrze charakteru tej kompozycji. Rzeczywiście elemi jest wyraźne, ale już np. nie wyczuwam w ogóle opoponaksu, a raczej olibanum. Czystek zdecydowanie dominuje goździka. Natomiast przyprawowe jest jedynie otwarcie - tu najwyraźniej czułem świdrujący pieprz. Wbrew tylu nutom, Lavs wydaje się dość ascetyczny, ale za to przestrzenny i "głęboki". Mi najbardziej przypomina Montale Full Incense, ale pozbawiony ostrej, cedrowej woni. Zamiast tego z interesującym, acz krótkim otwarciem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek Napisano 28 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2017 Jak szukacie sakralnych perfum to polecam Casbach Robert Piguet i Cardinal James Heeley. Naprawdę świetne perfumy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tordal Napisano 28 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2017 Właśnie dziś testowałem Cardinala Heeleya i otwarcie jest całkiem niezłe, ale potem niestety nieprzyjemnie się wysładza - podobnie z resztą jak CdG Avignon (z resztą, te zapachy są w zasadzie identyczne, choć Cardinal na pewno o niebo trwalszy). Dla mnie numerem jeden w temacie sakralnym ("wysokie kadzidło") pozostaje Bois d'Encens Armaniego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kronenberg Napisano 28 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2017 Casbach jest przepięknym zapachem ale nie czuję się w nim komfortowo (słodkawa, 'damska' nuta, której nie potrafię zidentyfikować). Rozczarowaniem okazały się też Jovoy La Liturgie des Heures. Z drugiego bieguna, mroczna spalenizna z Black Tourmaline jest dla mnie nienoszalna. Muszę jeszcze poznać 'dymne' Comme des Garcons. Wszystkie wymienione zapachy to unisexy. Może z tym mam problem. Szukam męskiego, noszalnego kadzidlaka (z wyraźnymi skojarzeniami z trybularzem), a może takie nie istnieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tordal Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Hmm, ciekawe że tak odbierasz Black Tourmaline - dla mnie to zapach w gruncie rzeczy bardzo "przyjemny" i niekontrowersyjny. Piękny niczym słoneczny listopadowy poranek (piszę całkiem poważnie :)). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Styleman Napisano 26 Maj 2017 Zgłoszenie Share Napisano 26 Maj 2017 Powrót do sprawdzonego zapachu Eisenberg=Jose 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 10 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 10 Czerwiec 2017 Z sentymentu wymyśliłem sobie zakup Kenzo pour homme - ten z wygiętej butelki na kształt bambusa. Czy ktoś znający się w temacie powie mi czy zapach o tej samej nazwie ale roznych butelkach jest ten sam? Raz jest granatowa gladka, raz z napisami, raz z listkami i bądź tu mądry.... Każdy z wiadomych względów pisze że sprzedaje oryginał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CzyDe Napisano 10 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 10 Czerwiec 2017 Nie mają tej samej nazwy np http://www.nezdeluxe.pl/2016/04/kenzo-pour-homme-eau-de-parfum.html http://www.nezdeluxe.pl/2008/10/kenzo-kenzo-pour-homme.html http://www.nezdeluxe.pl/2010/09/kenzo-eau-de-toilette-homme-boisee.html zapachy oczywiście inne Kenzo to nazwa marki, a pour homme to dosłownie dla mężczyzn 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 10 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 10 Czerwiec 2017 2 godziny temu, CzyDe napisał: Nie mają tej samej nazwy np http://www.nezdeluxe.pl/2016/04/kenzo-pour-homme-eau-de-parfum.html http://www.nezdeluxe.pl/2008/10/kenzo-kenzo-pour-homme.html http://www.nezdeluxe.pl/2010/09/kenzo-eau-de-toilette-homme-boisee.html zapachy oczywiście inne Kenzo to nazwa marki, a pour homme to dosłownie dla mężczyzn Pour homme jest dla mnie zrozumiałe tylko jakoś mi to w całości nie grało. Tak czy inaczej, dzięki za te linki, już wiem co jest moim wspomnieniem: i wiem jak teraz wygląda. Kupiłem taki w wersji 100ml w 23 lata temu na promie do Anglii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ekscelencja Napisano 8 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 8 Lipiec 2017 Dnia 28.01.2017 o 15:09, Grzesiek napisał: Jak szukacie sakralnych perfum to polecam Casbach Robert Piguet i Cardinal James Heeley. Naprawdę świetne perfumy. Casbah to chyba typowo kadzidlany zapach. Znam oba wymienione, są świetne, a ten od Pigueta będzie moim następnym nabytkiem (pierwszym jesiennym ). W klimatach Cardinala wąchałem ostatnio Annick Goutal Ambre Fetiche. O ile Cardinal pachnie częstokroć gotycką katedrą, to zapach Goutal będzie bardziej drewnianym kościółkiem, na którego zakrystię babcia przyniosła plebanowi świeżo upieczone ciasto waniliowe w jesienny poranek. Z tym że to ciasto nie dominuje w znaczący sposób A od Heeleya marzy mi się ostatnio Sel Marin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackuzzi89 Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 Zamówiłem dzisiaj, czekam niecierpliwie, urzeczony jedną ze znalezionych w internecie opinii: "zapach końskiego łajna" (sam zapach dostał 5 gwiazdek od tegoż Użytkownika) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 Szara flanela to rzeczywiście szczególny zapach. Kiedyś (ćwierć wieku temu) uwielbiałem, dziś już chyba nie odważyłbym się - staromodny to delikatnie powiedziane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blondaas Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 Szczególnie ten fiołek w otwarciu jest wyjątkowo drażniący. Jeśli to był zakup w ciemno to możesz się mocno rozczarować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackuzzi89 Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 6 minut temu, blondaas napisał: Szczególnie ten fiołek w otwarciu jest wyjątkowo drażniący. Jeśli to był zakup w ciemno to możesz się mocno rozczarować. W ciemno, ale "strata" niewielka, cena niska Jestem szalenie ciekawy co dostanę, moja Żona D&G pour homme uważa za "dziadkowy", co będzie z tym? Czy porównanie tych zapachów jest w ogóle możliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leppard Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 A ja uwielbiam "Szara Flanelę"... ale nie w lato (wysokie temperatury) tylko na jesień i zimę. Na lato bardziej pasuje eau de Grey Flannel, można poczytać o niej choćby tu: https://perfumomania.wordpress.com/2015/11/12/geoffrey-beene-eau-de-grey-flannel-czyli-woda-z-szarej-flaneli/ https://www.fragrantica.pl/perfumy/Geoffrey-Beene/Eau-de-Grey-Flannel-4606.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Machiavelli Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 "Końskie łajno" to na pewno nie to... zapach jest bardzo elegancki, nie ma w sobie nic rustykalnego imo. Czy staromodny? W pewnym sensie tak, ale ja go odbieram bardziej "współcześnie" niż np. Knize Ten, Davidoff Zino czy niektóre Florisy. Bardziej określiłbym Grey Flannel mianem ponadczasowego pachnidła w starym stylu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dapi Napisano 14 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Lipiec 2017 Hmm...Flanela ma zapach wojskowych kocy po odkażaniu.. Niestety jest tak jak na wartowni - mam odruch wymiotny po tym wszystkim, jeżeli ktoś zna powietrze na wartowni w wojsku to wie o co chodzi Osobiście ostatnio nie mogę się nanosić Cartier Declaration L`Eau . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackuzzi89 Napisano 19 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Lipiec 2017 Zapach dotarł już w sobotę (fantastyczne Paczkomaty:)) Nie jestem zawiedziony, wręcz przeciwnie, zapach na mojej skórze jest przede wszystkim trwały. Tak jak pisaliście, otwarcie jest bardzo mocne, ale moich nozdrzy nie drażni. Później jest tylko lepiej, po kilku godzinach zapach jest delikatny, "dziadkowy", a to w mojej opinii komplement Przypomina mi D&G pour homme. Zdecydowanie lubię i zostanie ze mną na dłużej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dapi Napisano 8 Sierpień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 8 Sierpień 2017 Lalique White - bardzo udane wakacje miałem z tym zapachem. Słońce zostało stworzone dla tego zapachu - nie odwrotnie. To nie biały a kremowo biały z migdałem na szczycie (oczywiście to przenośnia). Nie zakładałem jeszcze do garnituru ale mam wrażenie, że także będzie pasował 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wincenty Napisano 18 Sierpień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Sierpień 2017 Drzewne geranium. Kupione dla geranium, bardzo przyjemne. Ale szukam wytrawnego, gorzkiego geranium z kwaśnym tytoniem. Ktoś sobie coś przypomina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.