Skocz do zawartości

Marka butów: Shoepassion


metius

Rekomendowane odpowiedzi

W moim przypadku według miarki powinienem wybrać rozmiar 10,5, zamówiłem jednak UK10 i są w sam raz. Zwrot jest darmowy, więc proponowałbym zamówić taki rozmiar, jaki podpowiada miarka i 0,5 rozmiaru mniejsze, dla porównania.

Czy mógłbyś napisać jakiej długości masz stopy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź jeszcze pod uwagę fakt, że stopa to nie obiekt jednowymiarowy i nie tylko długość definiuje właściwy rozmiar butów.

 

PS. Z Yanko dobre na długość są dla mnie 9,5UK, problemem jest jednak deficyt miejsca w podbiciu...

W yanko to nawet nie próbowałem nic kupić ze względu na szerokośc stopy i wysokie podbicie. Nawet monki wydają się poza zasięgiem. Ich buty podobają mi się, są piękne i jakbym wierzył, że się zmieszczę to bym od ręki ze trzy pary zamówił. Niestety nawet groźby karalne nie działają na niejakiego saphir.pl ;) Póki go nie spotkam osobiście muszę działać przez rozpoznanie w boju.Dzisiaj pierwszy raz trafiłem na kopyto które może się okazać obszerne nawet dla mnie - kopyto 69 barkera, zastosowane tutaj -> http://www.barker-shoes.co.uk/eu/alfred/. Jest na tyle obszerne, że gdy chodzę w 10 UK czuję delikatne przesuwanie się skóry nad podbiciem. Prześledziłem Twoje posty , dlatego pytam -czy Ty masz podobny problem jak ja z szerokoą stopą i wysokim podbiciem?  Zmeściłeś się w cos od yanko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam teraz u siebie "szerokie" yanko 184. Podbicie ok, ale tak, na przedniej klamrę musiałbym zrobic dziurkę centymetr dalej niz jest, i to kopyto i tak jest wąskie i dziwnie wydłużone. Sp troche jak żaba przy ńim, ale za to wygodne.

Az sie zacząłem zastanawiać czy zeby wejść w Yanko915 to trzeba miec kobiece stopki czy jak... Skoro szerokie tanio i tak wcale szerokie nie sa.... Yamkowe G to jak brytyjskie F ewentualnie większe F (Barker itp). Bo krokiety i inne tez wąziutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Yanko mierzyłem jedynie oxfordy na kopycie 962, jeśli chodzi o Shoepassion, to ich klasyczne kopyto jest dla mnie idealne na szerokość i w podbiciu, dla mnie jedynym mankamentem jest mało dynamiczne kopyto.

 url]

Skrzywdziles buty tym zdjęciem :). One sa całkiem ładne, konserwatywne, ale eleganckie.

To raczej nie jest kwestia rozmiaru, tez nosze nr 10.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzywdziles buty tym zdjęciem :)

 

I się do tego przyznałem. ;)

 

Określenie "mało dynamiczne kopyto" w kategorii mankamentu jest może nadużyciem i może być różnie interpretowane, nie zmienia to jednak faktu, że butów nie uważam za nieładne.

 

Dla zatarcia złego wrażenia poniżej (ponownie) sporo korzystniejsze zdjęcie:

 

post-5646-0-71013200-1466285964_thumb.jp

  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy rozmiary shoepassion odbiegają in minus od rozmiarów innych producentów?Zwykle kupuję i noszę buty w rozm 9,5 UK. Tymczasem po przesłaniu do sklepu rozmiarów stóp zaproponowano mi rozmiar 10.5 . Faktycznie są takie różnice w stosunku do np Barker, Loake, Berwick?

Witam

 

Bierz rozmiar jaki ci zaproponowali, jak będziesz w przyszłości reklamował to przynajmniej nie powołają się, że źle dobrałeś rozmiar. A jeszcze niech Ci wybiorą "kopyto" bo to też może być powód do odrzucenia reklamacji. Mówię oczywiście o sklepie internetowym, bo Warszawa to już inna bajka, tam jeszcze stosują stary numer, "nierówne stopy".

 

pozdr.

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z butami Shoepassion

9 kwietnia w sklepie w Warszawie, miła obsługa, pół godziny, po przymierzeni 4 różnych modeli, wybór padł na 547. Rozmiar Ok. trochę uciskają ale w granicy rozsądku, a jak stwierdził sprzedawca, muszą się rozchodzi/ułożyć do stopy. Dla uściślenia cały czas obsługuje mnie jedna osoba.

W poniedziałek buty na nogi, czas rozchodzić. Po 8 godzinach jakaż była ulga, kiedy je wreszcie mogłem zdjąć. To, że były niewygodne to nic, na prawej pięcie miałem bąbel całkiem sporych rozmiarów. Ponadto na prawym bucie skóra załamała się przed przeszyciem.

 

12 kwietnia, buty do pudełka i do sklepu. Teraz nie było już tak miło jak przy zakupie. Ogólnie rzecz ujmując, gościu kupiłeś nasze super buty za dużą kasę i jeszcze masz jakieś pretensje. Reklamacja na załamanie skóry została przyjęta, jednak od razu dano mi do zrozumienia, że nie mam co liczyć na pozytywne rozpatrzenie.

 

W piątek 22 kwietnia po południu, dwie rozmowy telefoniczne z miłą panią ze sklepu w Warszawie. Pierwsza informacja, że reklamacja została odrzucona. Druga rozmowa i moje pytanie kto dokonał oceny reklamacji odpowiedź, że zdjęcia butów zostały wysłane do Berlina i tam stwierdzono, że wszystko z butami OK.

W sobotę odbieram w sklepie buty, pismo o odrzuceniu reklamacji i coś się nie zgadza. Wprawdzie jako nadawcę wpisano shoepassion.com ale pieczątka pod nieczytelnym podpisem jakiejś spółki. Poza tym zero odniesienia się do zgłoszonego powodu reklamacji.

Powrót do domu i mail do Shoepassion, z dwoma pytaniami: pierwsze odnośnie obcierania przez nowe buty, drugie dotyczące załamania, które reklamowałem.

 

W poniedziałek dostaję odpowiedź i zaczyna się moja przygoda z shoepassion z Berlina. Pierwsza jej część w której dowiaduję się, że w tego typu butach załamanie skóry w tym miejscu może wystąpić z dwóch przypadkach, pierwszy to wada obuwia, drugi to źle dobrany rozmiar buta albo rodzaj kopyta – cholera, kto oprócz osób, które tym się pasjonują przy kupowaniu obuwia sprawdza jakie kopyto służyło do wyprodukowania butów? – oraz że sklep w Warszawie oprócz tego, że nad wejściem wisi napis shoepassion i sprzedaje produkty tej firmy nie ma nic z nią wspólnego. Ok. nie ma co się czepiać firmy w Berlinie mają taki układ z Warszawą, chociaż w McDonaldzie sprawdzają czy zachowane są standardy, więc w dniu 29 kwietnia wysyłam list do firmy z podziękowaniem za wszystkie informacje, opisem całej sytuacji oraz z prośbą aby napisali na swojej stronie, że nie obsługują reklamacji obuwia zakupionego w Warszawie oraz propozycję, że skoro rozmiar obuwia jest tak istotny to może powinni wprowadzić jakieś miarki w sklepach.

W tym momencie dalsza korespondencja z Berlinem z mojego punktu widzenia nic nie wnosi, czas zacząć dalszą procedurę reklamacyjną w Warszawie.

 

W międzyczasie noszę dalej buty zgodnie ze sztuką - co drugi dzień, trzymam w prawidłach cedrowych. Po piątym dniu noszenia butów licząc od dnia zakupu, jest coraz lepiej dam rady wytrzymać w nich 8 godzin ale pojawia się nowy problem, szew po wewnętrznej stronie przy przyszwie zaczyna się rozpruwać. Więc 7 maja buty do pudełka, wizyta w sklepie i kolejna reklamacja oraz odwołanie od poprzedniej.

 

Nieoczekiwanie w dn. 13 maja przychodzi mail z Berlina, że chcą się ze mną skontaktować i mają jakąś propozycję, co do moich butów. 19 maja odbywam miłą rozmowę w której pada propozycja, że w drodze szczególnego wyjątku sklep w Berlinie wymieni mi buty na nowe. Ponieważ mam wątpliwości, czy w przypadku nowych butów nie wystąpi ponownie ten sam problem, proponuję rozważenie możliwości wymiany na innym model, bez przeszycia, oczywiście ewentualną różnicę cen pokryję. Dalej zaczyna być śmiesznie, bo z wymiany na nowe robi się naprawa. Ok. zgoda może być naprawa, w dn. 27 maja wysyłam buty do Berlina.

 

W międzyczasie wracają do mnie buty z reklamacji. Prucie się zostaje naprawione, natomiast odwołanie od reklamacji odrzucone. Trudno właściwie było oczekiwać czegoś innego, ale jest postęp tym razem opinię wydał rzeczoznawca. Wszystko OK buty nadają się do chodzenia skóra ma prawo pracować. Ciekawe jak różna może być ocena przyczyn zginania się skóry widziana z Berlina i Warszawy :-).

 

22 czerwca w końcu otrzymuję odpowiedź z Berlina, w ciągu tygodnia zajmą się moimi butami, naprawa będzie polegać „na wygładzeniu owych zmarszczek”. Chyba ktoś sobie ze mnie jaja robi :-).Proszę więc o potwierdzenie, że po „wygładzeniu” buty nie będą się załamywać w tym miejscu albo zwrot butów bez naprawy. W odpowiedzi otrzymuję informacje, że nie mogą udzielić mi takiej gwarancji i że nie jest to wada fabryczna, a zginanie się skóry w tym miejscu wynika z doboru niewłaściwego rozmiaru lub kopyta albo też obu.

 

23 czerwca czekam na buty z Berlina.

 

Nie mam nagranych rozmów, bo nie spodziewałem się, że mogą mi się do czegoś przydać, reszta jest dokumenty, maile.

 

pozdr.

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe buty skórzane bardzo często obcierają pięty, nawet te sporo droższe od Shoepassion (chociaż zauważyłem, że z jakiegoś powodu w butach z wyższej półki proces rozchodzenia jest na ogół dużo szybszy i mniej bolesny, często już po 2-3 założeniach stają się bardzo wygodne). Nie jest to na pewno powód do reklamacji :) Na początku lepiej było nie zakładać ich na pełne 8 godzin, a na 3-4 i byłoby dużo lepiej, ale rozumiem że nie każdemu chce się tak bawić, sam na ogół też zakładam buty od razu na cały dzień ;) Na początku trochę pomaga renowator saphira (trochę zmiękcza skórę).

 

Jeżeli chodzi o załamania na noskach, też ich nie lubię i rozumiem żal. Nie sądzę, żeby to była kwestia doboru złego kopyta, a raczej z tego że usztywnienie nosków jest stosunkowo krótkie i nie sięga do przeszycia. Problem ten wystepuje szczególnie często w butach o wydłużonym kopycie i o przeszyciu znajdującym się dosyć daleko od czubka buta. Jest o tym nawet cały temat na forum. Ja w moich butach w których ten problem występuje pogodziłem się z załamaniami, a C&J Lowndes są nawet jednymi z moich ulubionych butów w ogóle... ale bez tych załamań lubiłbym je nawet bardziej. W każdym razie odpowiedź sklepu, że wynika to z doboru złego rozmiaru lub kopyta wydaje mi się dziwna, bo przecież ten rozmiar i buty na tym kopycie doradził Ci sprzedawca w sklepie...

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie odpowiedź sklepu, że wynika to z doboru złego rozmiaru lub kopyta wydaje mi się dziwna, bo przecież ten rozmiar i buty na tym kopycie doradził Ci sprzedawca w sklepie...

Ale to są dwa różne sklepy jeden w Warszawie, gdzie mi "doradzono", a drugi w Berlinie,  który to stwierdził :-)

Tak więc trzeba być czujnym i uważać w którym kupuje się buty :-)

A jeszcze uwaga na ceny bo też są różne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na tyle nie znam angielskiego.

Swoje przygody z firmą shoepassion opisałem, żeby przestrzec innych. Mam świadomość, że jeśli ktoś lubi buty tej marki to i tak go nie przekonam ale może komuś moje "przygody" uświadomią podejście tej firmy do klienta. A właściwie firmy i sklepu w Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na tyle nie znam angielskiego.

Swoje przygody z firmą shoepassion opisałem, żeby przestrzec innych. Mam świadomość, że jeśli ktoś lubi buty tej marki to i tak go nie przekonam ale może komuś moje "przygody" uświadomią podejście tej firmy do klienta. A właściwie firmy i sklepu w Warszawie.

https://translate.google.pl/

 

Dobrze, że opisałeś. Ja Ci to wkleiłem, żebyś zrozumiał po czyjej stronie jest błąd. Nie mam butów shoepassion więc ani ich nie lubię ani nie nie lubię. Lubię za to buty, więc czytam w wolnych chwilach. Dałem Ci linki do bloga faceta, który ma ogromną wiedzę o butach, sam je też tworzy i to chyba z dużym powodzeniem. Masz nawet na obrazkach przykłady butów z górnej półki bespoke z załamaniami w różnych miejscach - nie chcesz czytać - pooglądaj obrazki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://translate.google.pl/

 

Dobrze, że opisałeś. Ja Ci to wkleiłem, żebyś zrozumiał po czyjej stronie jest błąd. Nie mam butów shoepassion więc ani ich nie lubię ani nie nie lubię. Lubię za to buty, więc czytam w wolnych chwilach. Dałem Ci linki do bloga faceta, który ma ogromną wiedzę o butach, sam je też tworzy i to chyba z dużym powodzeniem. Masz nawet na obrazkach przykłady butów z górnej półki bespoke z załamaniami w różnych miejscach - nie chcesz czytać - pooglądaj obrazki. 

Dzięki oczywiście za linki. Z mojego punktu widzenia nie ma znaczenia co jest przyczyną załamania się skóry butów, przynajmniej teraz. Dostałem dwie sprzeczne opinie. Pierwsza ze sklepu w Wawie, potwierdzona przez rzeczoznawcę, że wszystko jest OK z butami i tak ma być. Druga z Berlina, że nie jest ok, i takie załamanie może powstać tylko w 2 przypadkach: wady fabrycznej lub złego doboru butów (rozmiar, kopyto). Opinie dotyczą tych samych butów. Więc co mamy myśleć o tej firmie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki oczywiście za linki. Z mojego punktu widzenia nie ma znaczenia co jest przyczyną załamania się skóry butów, przynajmniej teraz. Dostałem dwie sprzeczne opinie. Pierwsza ze sklepu w Wawie, potwierdzona przez rzeczoznawcę, że wszystko jest OK z butami i tak ma być. Druga z Berlina, że nie jest ok, i takie załamanie może powstać tylko w 2 przypadkach: wady fabrycznej lub złego doboru butów (rozmiar, kopyto). Opinie dotyczą tych samych butów. Więc co mamy myśleć o tej firmie?

Że obydwie odpowiedzi są prawidłowe, tylko lakoniczne. Serio poczytaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.