Skocz do zawartości

Dżinsy


tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Sam test to jakieś naganianie do sklepu internetowego, bo ceny w "promocji" są mniej więcej takie jak na wyprzedażach w sieciach Peek & Cloppenburg czy Van Graaf.

Poza tym Replay, Diesel, Gas, Guess, to wg Mr. V modele dżinsów premium. :shock:

RZECZOWO o dżinsach PREMIUM na innych blogach, np.

http://blueowlworkshop.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam test to jakieś naganianie do sklepu internetowego, bo ceny w "promocji" są mniej więcej takie jak na wyprzedażach w sieciach Peek & Cloppenburg czy Van Graaf.

Poza tym Replay, Diesel, Gas, Guess, to wg Mr. V modele dżinsów premium. :shock:

Tak, dla mnie są to marki premium.

Nie ukrywam, że jest to wpis sponsorowany i jest to oznakowane na blogu. Przyjmuję do wiadomości, że ktoś to może odbierać jako naganianie do sklepu.

Dla mnie celem wpisu było przede wszystkim pokazanie produktów, o jakie często jestem pytany przez czytelników. Gdybym chciał to zrobić w faworyzowanym przez ciebie P&C, to musiałbym pokonać odległość 100 km do najbliższego sklepu, stracić cały dzień, zrobić po kryjomu kiepskiej jakości zdjęcia w przymierzalni (bo oficjalnie nikt by mi na to nie pozwolił) i narażać się na ciągłą obserwację ochrony sklepu (wziął 5 par spodni i siedzi w przymierzalni już godzinę). A w dodatku nikt by mi za to nie zapłacił. Dziękuję, nie skorzystam.

Wyjaśnij mi jedno. Skoro ceny na Answear.com i w wymienionych przez ciebie sklepach są "mniej więcej takie same", to w czym jest problem?

Przypomnę tylko, że po wpisaniu odpowiedniego kodu jest jeszcze 20% rabatu. Jak znajdziesz w sklepach stacjonarnych model Kingston w pełnej rozmiarówce za 175 zł, to stawiam dobre wino. To samo z modelem Jennon - 255 zł, pełna rozmiarówka.

Dajesz link do sklepu, który ma bardzo ciekawą ofertę, ale przesyłki realizowane są z USA. Chyba nie muszę tutaj wyliczać trudności z tym związanych (kosztowna przesyłka, możliwe cło, kosztowny zwrot/wymiana).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. V ten temat liczy już 19 stron i w przeciwieństwie do Ciebie wypowiadałem się już wielokrotnie w tym wątku. Temat nie interesuje mnie tylko ze względu na potrzebę odpowiedzi na zapytania czytelników. Akurat w P&C można nabyć w regularnej cenie za ok. 200 zł bardzo przyzwoite dżinsy Christiana Berga. Sklepy firmowe Diesla w Krakowie i Warszawie też mają ciekawą ofertę na wyprzedażach. Odnoszę wrażenie, że dostrzegłeś zainteresowanie tym tematem na forum, chciałeś uzupełnić szafę i zrobiłeś casting na internetowych sprzedawców, a wynik ogłosiłeś w formie "testu" na swoim blogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegając od ostatniej polemiki. Udało mi się kupić w bardzo okazyjnej cenie dżinsy w P&C marki Review za 39zł jednak poza fasonem i dopasowaniem nie podoba mi się kolor a w zasadzie wytarcia koloru na nogawkach więc pomyślałem, że może je przefarbuję na jednolity kolor. Pytanie czy ktoś już robił podobne rzeczy z dżinsami i może polecić jakieś środki albo sposoby na trwałe i dobre efekty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. V ten temat liczy już 19 stron i w przeciwieństwie do Ciebie wypowiadałem się już wielokrotnie w tym wątku. Temat nie interesuje mnie tylko ze względu na potrzebę odpowiedzi na zapytania czytelników. Akurat w P&C można nabyć w regularnej cenie za ok. 200 zł bardzo przyzwoite dżinsy Christiana Berga. Sklepy firmowe Diesla w Krakowie i Warszawie też mają ciekawą ofertę na wyprzedażach. Odnoszę wrażenie, że dostrzegłeś zainteresowanie tym tematem na forum, chciałeś uzupełnić szafę i zrobiłeś casting na internetowych sprzedawców, a wynik ogłosiłeś w formie "testu" na swoim blogu.

1. Nie ja wrzuciłem tutaj link do mojego bloga, zrobił to Misza. Forum nie jest mi potrzebne do promocji bloga. Nie pamiętam kiesy ostatni raz linkowałem coś z bloga na forum.

2. Sprowokowałeś mnie, wiec odpowiedziałem.

3. Pojęcie "bardzo przyzwoite jeansy" to pojęcie względne i doskonale o tym wiesz. Dla mnie marki premium to Diesel i Replay, a dla ciebie nie. Dla jednych "bardzo przyzwoite jeansy" to F&F z Tesco, dla innych Ch.Berg, a dla innych Pepe Jeans.

4. "Odnoszę wrażenie, że dostrzegłeś zainteresowanie tym tematem na forum" - czy ty się dobrze czujesz? Czy w jakikolwiek sposób poinformowałem na forum o moim wpisie na blogu???

5. "chciałeś uzupełnić szafę i zrobiłeś casting na internetowych sprzedawców, a wynik ogłosiłeś w formie "testu" na swoim blogu." - nie wiesz, nie wypowiadaj się. Obrażasz mnie i nie życzę sobie takich insynuacji.

Sorry, ale dla mnie tracisz wiarygodność w tym temacie. Najpierw wyśmiewasz marki, o których piszę i podajesz linki do jeansów za 270 baksów, a za chwilę piszesz o porządnych jeansach Ch.Berga za 200 zł :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój link do bloga jest dołączony pod każdym Twoim postem.

Tak Cię irytują moje zdania odnośnie Twojego "testu" oferty jednego sklepu internetowego ze spodniami dżinsowymi, a nawet sobie nie zadałeś trudu, aby sprawdzić, że w podlinkowanej przeze mnie stronie, przedział cenowy zaczyna się od 70 USD w górę, a nie od 270 USD. I kto tu jest wiarygodny Panie blogerze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie ja jeden mam link pod postem, ale nie jest to link do wpisu o jeansach. Nie ja go tutaj wkleiłem, więc sugerowanie, że go (wpis o jeansach) tutaj promuję jest śmieszne.

2. Gdybym zrobił test 5 par spodni różnych marek z P&C, to rozumiem, że nie miałbyś pretensji, że promuję P&C?

3. Ja oceniam to, co widziałem przymierzałem, dotykałem. Nie mam takiej wiedzy o spodniach, które są w "twoim" linku, więc się o nich nie wypowiadam. Rozumiem, że ty miałeś okazję je mierzyć i dotykać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład z P&C podałem tylko dlatego, że jest to multibrandowa stacjonarna sieć sklepów z dużym wyborem spodni dżinsowych, m.in. Versace, Armani Jeans, Just Cavalli, Boss, Tommy Hilfiger, Levi's, Wrangler, Ch. Berg itd. We wcześniejszych wpisach w tym temacie podzieliłem się już spostrzeżeniami na temat spodni dżinsowych, więc nie zamierzam się powtarzać. Śmiem powiedzieć, że w cenie do 400 zł można sobie poszukać lepszych spodni niż te podane w sponsorowanym wpisie. To na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiem powiedzieć, że w cenie do 400 zł można sobie poszukać lepszych spodni niż te podane w sponsorowanym wpisie. To na tyle.

Nie twierdzę, że nie. Wpis nie ma przesłania "najlepsze jeansy do 400 zł".

Ale zwróć też uwagę, że 3 testowane modele są w cenie poniżej 200 zł (uwzględniając rabat 20%), a to już bez wątpienia atrakcyjna cena dla tych marek. Oczywiście pomijam TK Maxx, outlety, aukcje internetowe itp. Mam na myśli sklepy detaliczne i sklepy internetowe gdzie można dostać pełną rozmiarówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że jest to wpis sponsorowany i jest to oznakowane na blogu. Przyjmuję do wiadomości, że ktoś to może odbierać jako naganianie do sklepu..

Test uważam za ciekawy, bo jest bardzo mało takich. Ale mimo, że jestem stałym czytelnikiem Twojego bloga nie zauwazyłem, żadnej jasnej informacji, że artykuł jest sponsorowany. Zupełnie inaczej czyta się ten tekst wiedząc, że to test konsumecki, a inaczej, że jest to artykuł sponsorowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie inaczej czyta się ten tekst wiedząc, że to test konsumecki, a inaczej, że jest to artykuł sponsorowany.

To już pozostawiam do oceny czytelników.

Moim zdaniem jest to test konsumencki, a to, że dostałem za to wynagrodzenie, to już inna sprawa. Ja mam ciekawy temat i wynagrodzenie, a oni mają reklamę. Nie piszę o jednej marce, lecz porównuję kilka. To tak, jakby ktoś wziął do testów 5 soków owocowych z Almy i napisał, że tekst sponsoruje Alma. Czy w takiej sytuacji testujący traci obiektywizm?

Tematy "porównanie 5 produktów" od dawna chodziły mi po głowie, więc one i tak pojawiłyby się na blogu, tyle, że bez wsparcia jakiejś marki/sklepu nie byłoby to tak proste. Pisałem już wyżej o tym, że gdybym chciał takie porównanie zrobić w sklepach stacjonarnych, to musiałbym robić zdjęcia z ukrycia albo kupić produkt i następnego dnia zwrócić. Szkoda czasu na takie zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie inaczej czyta się ten tekst wiedząc, że to test konsumecki, a inaczej, że jest to artykuł sponsorowany.

To już pozostawiam do oceny czytelników.

Moim zdaniem jest to test konsumencki, a to, że dostałem za to wynagrodzenie, to już inna sprawa. Ja mam ciekawy temat i wynagrodzenie, a oni mają reklamę. Nie piszę o jednej marce, lecz porównuję kilka. To tak, jakby ktoś wziął do testów 5 soków owocowych z Almy i napisał, że tekst sponsoruje Alma. Czy w takiej sytuacji testujący traci obiektywizm?

Tematy "porównanie 5 produktów" od dawna chodziły mi po głowie, więc one i tak pojawiłyby się na blogu, tyle, że bez wsparcia jakiejś marki/sklepu nie byłoby to tak proste. Pisałem już wyżej o tym, że gdybym chciał takie porównanie zrobić w sklepach stacjonarnych, to musiałbym robić zdjęcia z ukrycia albo kupić produkt i następnego dnia zwrócić. Szkoda czasu na takie zabawy.

Wystarczyło napisać, że to jest artykuł sponsorowany lub że koszt przeprowadzenia testu został pokryty przez sklep Answear.

Ja zrozumiałem, że Answear udostępnił Ci spodnie do testów. Ale nie przypuszczałem, ze dostałeś za to kasę. A to jest duża różnica. W każdym szanującym się medium tekst na zamówienie tzw. advertorial jest opatrzony info: mat. promocyjny lub artykuł sponsorowany.

To jest blog Mr. V., i nikogo innego. Ma on bezwzględne prawo wrzucać tam co sobie życzy i pisać o czym chce i nikt nie może mieć "pretensji", że cokolwiek promuje. Jak się nie podoba, nie trzeba odwiedzać. Blog Mr. V = zasady Mr. V.

To prawda. Tylko każdy bloger, jeśli chce być uważany za wiarygodny, a nie jak platforma do reklamy, musi być obiektywny i dbać o pełną przejrzystość. Tutaj tego nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może by tej intrygującej dyskusji nie było gdyby sam test był... lepszy. I nie chodzi mi o to, że test polegający na noszeniu dżinsów przez pół godziny sztuka jest słabo dopasowany do produktu jakim te gacie są ;) Piszesz o jakości tkaniny i podajesz kryteria (kolor, miękkość, gramatura, podatność na zagniecenia). Kolor wyznacznikiem jakości? Jakości tkaniny? :? Poza tym nigdzie nie podajesz gramatury (nie wiadomo też czy wyższa to lepiej czy gorzej, vide choćby dyskusja w tym temacie cztery strony wcześniej) co najwyżej skład i miejsce produkcji. Czy dżinsy z elastanem można porównywać z innymi bez w kwestii komfortu / dopasowania? Kryterium 'zgodny z założeniami postawionymi przed zakupem' - ale o co chodzi?

ps. Tagi na końcu pod wpisem, małą czcionką i kolorem, mało kontrastowym... Mr. V, z jednej strony dżinsy zakupiłeś, z drugiej wybór padł na sklep, o którym wcześniej pisałeś, któremu zaproponowałeś udział w projekcie. I nie ma nic złego w sponsoringu, trzeba się jedynie z nim delikatnie obchodzić. Nie ściemniać czytelnikom. "Dżinsy do testów dostarczył sklep 'abc'. Jest to sklep multibrandowy, gdzie obok siebie jest x marek dżinsów, w różnych krojach. Poza tym chyba nie sądzicie, że kupię sobie pięć par na raz po to by mieć wpis na blogu ;)"

pps. skorzystałem z okazji i zajrzałem do sklepu słynącego ;) ze 'zbyt szerokiej oferty', wyboru prawie 300 modeli spodni, po kryterium rozmiar (42/...) nie został ani jeden :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą jakie marki byś wymienił jako "Dobre jeansy do 300 zł"? Uśredniam już te 400 zł i 200 zł.

Tu już bez żadnej złośliwości z mojej strony. Po prostu jestem ciekaw Twojej opinii.

W ostatnich dniach sierpnia zakupiłem dżinsy w sklepie stacjonarnym P&C poniżej 200 zł:

Wrangler, Arizona Stretsch, wyprodukowane w Turcji.

Levi's, model 505, skład 67% bawełna, 33% len.

Mimo końca wyprzedaży oferta wciąż w moim rozmiarze była wystarczająco duża, aby dokonać swobodnego wyboru koloru i fasonu. Poza tym jeśli brakuje rozmiaru można zawsze sprawdzić dostępność w sieci na terenie Polski i zamówić z innego sklepu. Przy tak niskich cenach nie ma dla mnie znaczenia kraj produkcji, a ocena trwałości denimu nie jest możliwa przy zakupie.

Mam też kilka par dżinsów premium, ale nie kupiłem ich na wyprzedażach, nie były też wyprodukowane w krajach o niskich kosztach robocizny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrangler, Arizona Stretch

Popieram, mam dwie pary z TKMaxx, cena 99zł, często się tam ten model pojawia, moje Made in Poland, świetnie się noszą, nigdy nie miałem tak dobrze leżących. Po kilkunastu założeniach żadnych śladów użytkowania, zero wypchniętych kolan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrozumiałem, że Answear udostępnił Ci spodnie do testów. Ale nie przypuszczałem, ze dostałeś za to kasę. A to jest duża różnica. W każdym szanującym się medium tekst na zamówienie tzw. advertorial jest opatrzony info: mat. promocyjny lub artykuł sponsorowany.

A jakaż to różnica? Po raz kolejny powtarzam, że taki test prędzej czy później i tak by powstał. Czy nie byłoby posądzenia o brak obiektywizmu jeśli wziąłbym dokładnie te same spodnie ze sklepów firmowych Pepe, Replay i Hilfiger Denim? Z Twojego toku rozumowania to wynika.

Wpis był moim pomysłem, nie Answear'a. Kwestia wynagrodzenia pojawiła się na końcu rozmów. Dla mnie priorytetem był materiał na bloga. Miałem wolną rękę w zakresie doboru asortymentu i wydania oceny. W przeciwieństwie do typowych art. sponsorowanych nikt nie wydawał mi wskazówek co i jak mam napisać.

To prawda. Tylko każdy bloger, jeśli chce być uważany za wiarygodny, a nie jak platforma do reklamy, musi być obiektywny i dbać o pełną przejrzystość. Tutaj tego nie było.

Dobry bloger nie jest obiektywny, jest subiektywny.

Może by tej intrygującej dyskusji nie było gdyby sam test był... lepszy. I nie chodzi mi o to, że test polegający na noszeniu dżinsów przez pół godziny sztuka jest słabo dopasowany do produktu jakim te gacie są ;)

Jak masz pomysł na lepsze przeprowadzenie takiego testu, to chętnie przeczytam. A co powiesz na test nowego modelu samochodu, który dziennikarz testuje 5 godzin, a później ma służyć komuś 20 lat?

Piszesz o jakości tkaniny i podajesz kryteria (kolor, miękkość, gramatura, podatność na zagniecenia). Kolor wyznacznikiem jakości? Jakości tkaniny?

Dobra tkanina powinna mieć dobry barwnik. Takie jest moje zdanie, każdy ma prawo uważać inaczej.

Poza tym nigdzie nie podajesz gramatury

Sorry, ale skąd mam mieć takie dane?

Kryterium 'zgodny z założeniami postawionymi przed zakupem' - ale o co chodzi?

Fason dość szeroki w udach i ze zwężaną nogawką.

pps. skorzystałem z okazji i zajrzałem do sklepu słynącego ;) ze 'zbyt szerokiej oferty', wyboru prawie 300 modeli spodni, po kryterium rozmiar (42/...) nie został ani jeden :oops:

No cóż, wszystkim się nie dogodzi.

Jeszcze ogólna uwaga do samego testu.

Odnoszę wrażenie, że koledzy zbyt poważnie podeszli do tematu "test". Nie jestem materiałoznawcą, więc oczekiwanie, że podam gramaturę i inne szczegółowe dane są na wyrost. Ja podszedłem do tego testu jak klient, a nie rzeczoznawca. Kierowałem się takimi samymi kryteriami jak większość konsumentów:

- przedstawiłem to czego szukam (klasyczne jeansy bez dużych przetarć, dość szerokie w udzie i zwężane poniżej kolan),

- podałem kryterium cenowe,

- obejrzałem kilkadziesiąt modeli i wybrałem kilka przede wszystkim na podstawie oceny wizualnej i ogólnej wiedzy o poszczególnych markach.

Dokładnie tak samo postąpiłaby większość moich czytelników szukających podobnego produktu. Nawet idąc do galerii handlowej klient nie ma dostępu do wszystkich marek świata i jest małe prawdopodobieństwo, że dokona wyboru spodni najlepszych z najlepszych w danym przedziale cenowym. Nie wykluczam, że u mnie też tak było, ale nigdzie nie twierdziłem, że wybrałem najlepsze spodnie jeansowe do 400 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o jakości tkaniny i podajesz kryteria (kolor, miękkość, gramatura, podatność na zagniecenia). Kolor wyznacznikiem jakości? Jakości tkaniny?

Dobra tkanina powinna mieć dobry barwnik. Takie jest moje zdanie, każdy ma prawo uważać inaczej.
Piszesz o kolorze, a nie o barwieniu tkaniny. Nie masz danych o gramaturze, a o sposobie barwienia i jakości barwnika masz?

Poza tym nigdzie nie podajesz gramatury

Sorry, ale skąd mam mieć takie dane?
Sam ustaliłeś takie kryterium:

1) jakość tkaniny (kolor, miękkość, gramatura, podatność na zagniecenia),

2) jakość wykończenia i detale (proste szwy, staranność wykończeń przy kieszeniach i szlufkach, staranność wszycia podszewki kieszeni, przebarwienia i przetarcia, nity, suwaki, guziki),

3) wrażenia estetyczne (samoocena przed lustrem, kolor i przetarcia zgodne z oczekiwaniami, to jak leżą) – najbardziej subiektywne kryterium,

4) dopasowanie (fason odpowiedni do sylwetki i zgodny z założeniami postawionymi przed zakupem, komfort)

Dodam tylko, że chodziło mi o to, że skoro sam podałeś takie kryterium to się lepiej do niego ustosunkujesz np. grubszy, cięższy materiał to lepiej/gorzej gdyż...

Kryterium 'zgodny z założeniami postawionymi przed zakupem' - ale o co chodzi?

Fason dość szeroki w udach i ze zwężaną nogawką.
To akurat jest testowanie tego czy sklep dobrze opisuje sprzedawane produkty, a nie testowanie jakości tych produktów. Tutaj sprzedawcy z allegro są lepsi bo np. potrafią podać szerokości nogawki różnych miejscach.

pps. skorzystałem z okazji i zajrzałem do sklepu słynącego ;) ze 'zbyt szerokiej oferty', wyboru prawie 300 modeli spodni, po kryterium rozmiar (42/...) nie został ani jeden :oops:

No cóż, wszystkim się nie dogodzi.
Nie jest to kwestia dogodzenia ale jeśli sklep ma mieć szeroki asortyment to pomyślałem, że poszukam czegoś dla siebie, a 42 nie jest jakimś dziwnym rozmiarem. Po ostatnich rozmowach w kilku sklepach w GalMoku dowiedziałem się, że jest bardzo chodliwym rozmiarem

Jeszcze ogólna uwaga do samego testu.

Odnoszę wrażenie, że koledzy zbyt poważnie podeszli do tematu "test". Nie jestem materiałoznawcą, więc oczekiwanie, że podam gramaturę i inne szczegółowe dane są na wyrost. Ja podszedłem do tego testu jak klient, a nie rzeczoznawca. Kierowałem się takimi samymi kryteriami jak większość konsumentów:

- przedstawiłem to czego szukam (klasyczne jeansy bez dużych przetarć, dość szerokie w udzie i zwężane poniżej kolan),

- podałem kryterium cenowe,

- obejrzałem kilkadziesiąt modeli i wybrałem kilka przede wszystkim na podstawie oceny wizualnej i ogólnej wiedzy o poszczególnych markach.

Dokładnie tak samo postąpiłaby większość moich czytelników szukających podobnego produktu. Nawet idąc do galerii handlowej klient nie ma dostępu do wszystkich marek świata i jest małe prawdopodobieństwo, że dokona wyboru spodni najlepszych z najlepszych w danym przedziale cenowym. Nie wykluczam, że u mnie też tak było, ale nigdzie nie twierdziłem, że wybrałem najlepsze spodnie jeansowe do 400 zł.

Nasze poważne podejście do testu oznacza również, że traktujemy Ciebie, autora tego wpisu poważnie. Staramy się uargumentować nasze tezy. Chyba, że wolisz komentarze w stylu "Wow, przetestowałeś 5 par spodni jesteś wspaniały, czekamy na kolejne testy." albo w drugą stronę jakiś tekst pełen nienawiści. Mam też wrażenie, że strasznie się napiąłeś. Bardzo chciałeś zrobić taki projekt i każdy głos krytyki odbierasz bardzo osobiście, a być może z tej naszej krytyki da się coś wyłowić tak aby kolejny test, (a pewnie Twoi czytelnicy będą ich oczekiwać) będzie po prostu lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.