Skocz do zawartości

Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

@static87

Wyobraźmy sobie dwie stylizacje casual: jedna z blezerem, a druga, identyczna z marynarką tweedową. Ranga formalna jest taka sama, ale blezer kryje w sobie większy „potencjał formalności”: po założeniu szarych spodni w kant i krawata można w nim nawet składać przysięgę na wierność Konstytucji związaną z objęciem urzędu prezesa NBP, jak to uczynił prof. Marek Belka. Marynarka tweedowa takiego potencjału nie ma.

Oczywiście wiemy, że prezes, składając taką przysięgę w takim stroju, był nieco underdressed, ale cóż, procesy cywilizacyjne mają swoją dynamikę liczoną w pokoleniach (porzekadło o fraku, który leży dopiero w drugim pokoleniu). Jest to i tak postęp w porównaniu z kawalerem Orderu Orła Białego Adamem Michnikiem, który na uroczystości wręczenia tego orderu pojawił się w Pałacu Prezydenckim w plastikowych sandałach, tzw. clogsach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co człowiek, to inne podejście, dlatego pewnie Wiesiek w jakiejś części masz rację. Trudno mi jednak ocenić w jakiej...

Pojawiła się różnica w ocenie rozcięć między Panami Flusserem i Granvillem. Istnieje ciąg cechujący się wzrastającym subiektywizmem - od faktów, ich interpretacji, aż do własnych opinii. Dlatego zwracam uwagę na ten fakt, bez wyrażania własnej opinii np. które rozcięcie jest moim zdaniem najlepsze. Wiele dyskusji na forum dotyczy tego jak powinien (czasami musi) wyglądać strój w sytuacji gdy można podać historyczne odstępstwa od jedynie-słusznych reguł lub zależą one od opinii np. uwaga z tego samego wątku o butach bez nosków do garnituru, gdy BlackTieGuide podaje well-polished black lace-ups, capped or plain toes jako właściwe do morning dress.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie sam się zastanawiałem nad stopniem formalności i zakresen stosowania marynarki klubowej. Jest ona także w użyciu w szkołach i na uniwersytetach - czy zatem zestaw złożony z granatowej marynarki klubowej, szarych spodni w kant, białej koszuli z ew. drobną kratą i krawatem jest odpowiedni dla wszystkich okazji uniwersyteckich (obrony prac, przyjmowania wyróżnień...) czy jednak nie jest on aż tak formalny?

Jak w ogóle określić stopień formalności marynarki klubowej w różnych zestawieniach w naszym kręgu kulturowym (odwołując się do odbioru przez otoczenie, nie zamierzchłych historycznych uwarunkowań)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry przepraszam za filozofowanie ale tak mnie coś natchnęło w piątek... :D

No właśnie sam się zastanawiałem nad stopniem formalności i zakresen stosowania marynarki klubowej. Jest ona także w użyciu w szkołach i na uniwersytetach - czy zatem zestaw złożony z granatowej marynarki klubowej, szarych spodni w kant, białej koszuli z ew. drobną kratą i krawatem jest odpowiedni dla wszystkich okazji uniwersyteckich (obrony prac, przyjmowania wyróżnień...) czy jednak nie jest on aż tak formalny?

Uważam, że odpowiedni. Chyba, że na co dzień ganiasz w takim zestawie po uczelni i na obronie czy też z innej okazji chciałbyś poczuć / pokazać, że jest to dla Ciebie szczególny dzień to wtedy nie.

(ciach) Jak w ogóle określić stopień formalności marynarki klubowej w różnych zestawieniach w naszym kręgu kulturowym (odwołując się do odbioru przez otoczenie, nie zamierzchłych historycznych uwarunkowań)?

Dla mnie, osobiście, marynarka klubowa jest wystarczająco formalna w bardzo wielu okazjach. Choć może moje życie jest mało formalne ;)

Co do formalności to czy masz na myśli jak odbiera Cię otoczenie czy własną wewnętrzną skalę? Otoczenie rzadko umie odczytać subtelne komunikaty (na jakie zwracamy uwagę na forum), nie interesuje się tym czy masz w oksfordach nosek nakładany czy przeszyty, czy jest tylko nałożony czy tez nałożony i podziurkowany. Stąd skupiłbym się na kilku, najmocniejszych punktach. Głównym elementem zestawu z taką marynarką zmieniającym formalność całości są spodnie: inaczej będziesz wyglądał w zielonych czy czerwonych a inaczej w szarych. Kolor chyba jest ważniejszy od materiału czy kroju (np. forumowa dyskusja co jest bardziej formal: chino czy 5-pocket). Moim zdaniem jeszcze kant w spodniach zmienia formalność.

Kolejny jest krawat: albo jest albo go nie ma. To czy jest Twojego regimentu, srebrny czy też czarny ma drugorzędne znaczenie. Stąd koszula button down będzie mniej formalna bo bez krawata (jak się ktoś uprze i krawat do takiej złoży to koszula nie będzie zmniejszała formalności w odbiorze, jeśli już to minimalnie).

Oczywiście możesz stworzyć własną skalę i uznać, że coś ma mniejszą albo większą wagę i majstrować do woli. Jak ktoś mądry powiedział:

...ubranie wyraża też naszą postawę do samego siebie. Chyba nawet bardziej niż do świata. Jest projekcją tego co myślimy o sobie, albo raczej tego co chcemy żeby ludzie myśleli o nas.

I to jest chyba najważniejsze. Jednak nie oczekiwałbym, że szerokie otoczenie będzie się, aż tak nad tym skupiało i roztrząsało :) Ale na forumowiczów możesz liczyć :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga, że jest jeszcze coś takiego jak indywidualna skala formalności - ale jaka ona jest to już każdy doskonale wie. Dltego włąśnie zastanawiałem się nad odbiorem takiego wywindowanego zestawu. Jak słusznie zauważono, marynarkę klubową i do szortów z butami żeglarskimi czy espadrylami można nosić, natomiast na drugim krańcu mamy szare spodnie w kant, białą koszulę + krawat, czarne półbuty, ew poszetka. Generalnie zestaw koordynowany zawsze nim będzie a garnitur - garniturem. Ale czy odstęp pomiędzy nimi jest tak niewielki jak mi się wydaje, czy jednak nie? (chodzi mi cały czas o powszechny odbiór, nie ocenę specjalistów protokołu dyplomatycznego ;)

Było zdaje się w CMSNS zdjęcie 4inhand w takim zestawie koordynowanym i wyglądało to bardzo dobrze (nie tylko w kontraście do "rzeczypospolitej poliestrowej" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już wykroczyliśmy poza formułę "krótkich odpowiedzi"...

Na Style Forum przeczytałem, że ktoś przerabia krawaty na muchy (a w zasadzie wykorzystuje jedwab z tych pierwszych: http://www.beautiesltd.com/category/nec ... m-bow-ties). Czy ktoś słyszał o tego typu usłudze w Polsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, z precyzyjnym przyporządkowaniem blezera+spodnie z kantem są pewne kłopoty.

Na drabince rosnącej formalności: casual (luzacki), smart casual (miejski luzacki), city (miejski), business (garnitur konferencyjny), formal suit (garnitur wizytowy) blezer ze spodniami w kanty znajduje się w przegródce city, ale też mieści się od biedy w przegródce business.

Teraz pytanie: jak zakwalifikować pod względem rangi zajęcia na uczelni?

Jeśli to jest codzienna młócka ze studentami to jest to city (blezer), jeśli zasiada się w komisji egzaminacyjnej to business (a więc od biedy i blezer), jeśli to obrona własnej pracy doktorskiej to formal suit.

Co do samego zestawu: koszulę w kratkę (nawet drobną) odradzam, to zgrzyt stylistyczny. Proszę pamiętać o proweniencji blezera. Czy może Pan sobie wyobrazić oficera marynarki, który do swojej granatowej marynarki mundurowej ze złotymi guzikami nosi koszulę w kratkę? Koszula do blezera musi być biała. Kołnierzyk button-down ze swoją sportową nutą jak najbardziej może być.

Krawat - jak już pisałem - czarny, a jeśli to dla Pana zbyt ponure, to proszę wybrać jakiś w paski, ale upewnić się, czy dany układ pasków nie jest np. wzorkiem zastrzeżonym dla RAVC (Royal Army Veterinary Corps). Paski w Polsce nosi się lewoskośne, a nie jak w Stanach prawoskośne. W Polsce prawoskośne ma tylko Samoobrona.

Do nauczyciela akademickiego bardzo pasują tweedy. Marynarka tweedowa mieści się w przegródce city, ale już na pewno nie w przegródce business.

Uff, skomplikowane!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to jest codzienna młócka ze studentami to jest to city (blezer), jeśli zasiada się w komisji egzaminacyjnej to business (a więc od biedy i blezer), jeśli to obrona własnej pracy doktorskiej to formal suit.

Do nauczyciela akademickiego bardzo pasują tweedy. Marynarka tweedowa mieści się w przegródce city, ale już na pewno nie w przegródce business!

W żaden sposób nie podważając wartości merytorycznej wypowiedzi, to jednak tylko teoria; dalece słuszna, ale teoria.

Oczywiście uczelnie są różne, ale średnia praktyczna to co najmniej jeden stopień w dół na skali. Od dawna pracuję w uczelni państwowej, mam też doświadczenia z uczelniami prywatnymi. Garnituru stricte wizytowego nie widziałem u braci akademickiej chyba nigdy, garnitur konferencyjny wyróżnia się in plus. Standard formalny to (jakakolwiek) marynarka z krawatem i odd trousers. Niedawno na bardzo formalnym wydarzeniu widziałem jednego profesora z muszką i poszetką (z jednego materiału zresztą) - zjawisko tak częste, jak yeti. Żadnemu wykładowcy prowadzącemu zajęcia w dżinsach i t-shircie nikt (student ani dziekan) nie zwróci uwagi, że jest źle ubrany. Krawat, choćby nawet knit, raczej zwraca uwagę. W ciągu 25 lat bytności na uczelni, tweed na żywo widziałem kilkanaście razy (oczywiście nie mam na myśli sklepów, krawców czy własnej szafy) - tylko niewiele częściej, niż wykładowców prowadzących zajęcia w lipcu (niestacjonarni kończą z reguły później) w szortach.

Amerykańskiego visiting professor widuję w Canadian tuxedo (dżinsy i kurtka truckerka); prowadząc zajęcia gościnnie w prawie całej Europie bardzo rzadko jestem przyjmowany przez lokalnych profesorów noszących garnitury - w zasadzie ogranicza się to do szefów katedr.

Smutne.

YMMV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego zestawu: koszulę w kratkę (nawet drobną) odradzam, to zgrzyt stylistyczny. Proszę pamiętać o proweniencji blezera. Czy może Pan sobie wyobrazić oficera marynarki, który do swojej granatowej marynarki mundurowej ze złotymi guzikami nosi koszulę w kratkę? Koszula do blezera musi być biała. Kołnierzyk button-down ze swoją sportową nutą jak najbardziej może być.

Należy jednak także pamiętać o pochodzeniu chinosów!

Czy do spodni wywodzących się ze wsi nosić marynarkę mundurową? Zdecydowanie nie!

Może jednak patrzenie na pochodzenie poszczególnych elementów prowadzi do ślepego zaułka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lubo69

Pomimo takiego pesymistycznego obrazu, po odbiór nagrody Nobla zgłosi się Pan we fraku, mam nadzieję.

W mojej dziedzinie Noble nie są przyznawane. Pan po Pulitzera zgłosi się na pewno właściwie ubrany, nawet nie próbuję doradzać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawat - jak już pisałem - czarny, a jeśli to dla Pana zbyt ponure, to proszę wybrać jakiś w paski, ale upewnić się, czy dany układ pasków nie jest np. wzorkiem zastrzeżonym dla RAVC (Royal Army Veterinary Corps). Paski w Polsce nosi się lewoskośne, a nie jak w Stanach prawoskośne. W Polsce prawoskośne ma tylko Samoobrona.

Amerykanie mają paski w krawatach prawoskośne właśnie po to, aby uniknąć nieporozumień i nie nosić kombinacji zastrzeżonej dla brytyjskiego klubu czy szkoły. Nie widzę więc powodu by tę "prawoskośność" deprecjonować. A krótki research przy użyciu Google Images pokazuje, że członkowie Samoobrony nosili i prawoskośne, i lewoskośne krawaty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już wykroczyliśmy poza formułę "krótkich odpowiedzi"...

Na Style Forum przeczytałem, że ktoś przerabia krawaty na muchy (a w zasadzie wykorzystuje jedwab z tych pierwszych: http://www.beautiesltd.com/category/nec ... m-bow-ties). Czy ktoś słyszał o tego typu usłudze w Polsce?

Nie tylko słyszałem ale także korzystałem ;-)

Taka przeróbka to nie jest high-tech, więc teoretycznie jest w stanie wykonać ją każdy krawiec a nawet damska krawcowa. Gdyby krawiec nie miał wykrojów, znajdziesz je bez problemu w necie.

Ja dawałem do przerobienia krawaty do MM Krawaty przy Solcu w Warszawie. Oprócz typowych much "motylków" zamawiałem także batwinga.

Pozdr,

wojvv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko słyszałem ale także korzystałem ;-)

Taka przeróbka to nie jest high-tech, więc teoretycznie jest w stanie wykonać ją każdy krawiec a nawet damska krawcowa. Gdyby krawiec nie miał wykrojów, znajdziesz je bez problemu w necie.

Ja dawałem do przerobienia krawaty do MM Krawaty przy Solcu w Warszawie. Oprócz typowych much "motylków" zamawiałem także batwinga.

Pozdr,

wojvv

Dzięki. Tak też przypuszczałem, że MM Krawaty się tym zajmuje, ale zanim wybiorę się do Warszawy skonsultuję się z moją krawcową. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po usunięciu przez moderatora kilku wpisów z tematu, mniej istotnych dla niego, ale istotnych w kwestiach osobistych, pozwalam sobie na umieszczenie w tym samym miejscu wpisu, u którego nieusuwanie proszę moderatora.

------

Za względu na sugestię zawartą w jednym z wpisów wyrażam ubolewanie z powodu niezamierzonego urażenia Pana Adam Granville informacją o Jego niedżentelmeńskim zachowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.