Skocz do zawartości

Królewski Herb, własne doświadczenia


Blondas

Rekomendowane odpowiedzi

@ damiance Zwróciłeś w takim razie uwagę na dodatkowy minus, który do te pory umknął mojej uwadze. Z biegiem czasu (brzmi to dziwnie przy butach mających 3 miesiące) buty musiały się "rozejść" do tego stopnia, że rzeczywiście stały się nieco luźne w piętach, choć nie aż tak, żeby wypadały mi stopy podczas marszu lub buty mnie obcierały. W momencie zakupu dość ciasno przylegały do stóp. Jedynie na wysokości kostek mogły nieco odstawać, bo nie były aż tak wyprofilowane w tylnej części. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
W dniu 18.05.2015 o 19:50, Hargin napisał:

Aż z ciekawości zajrzałem na eBay... i dostępne jest dosłownie 6 ofert na Meerminy, z czego tylko jedna dotyczy nowej pary. Nic tylko wybierać rozmiar i kupować. 

 

(dla porównania Crockett & Jones 278 ofert, z czego 117 nowych par). 

 

Mogę tylko potwierdzić słowa Sayyeda - na przestrzeni ostatnich dni było w czym wybierać - co dwa, trzy dni średnio 20 nowych par półbutów, loafersów, chyba jakieś chukka i bootsy też były, o ile dobrze pamiętam. Część second, część nie. 

 

 
W dniu 18.05.2015 o 19:00, Zajac Poziomka napisał:

Kolego Kierman, There's No Such Thing as a Free Lunch . To, że na aukcji w USA możesz kupić buty taniej wynika z tego, że przy wysyłce do Stanów kupujący dostają zwrot VAT i buty nie kosztują dla nich 160 euro, a około 130. Nie zdziw się, gdy do butów, za które zapłaciłeś 200 dolarów przyjdzie Ci jeszcze dopłacić 80 dolarów cła i VAT. W cenę którą zapłaciłeś nie wliczasz również godzin spędzonych na obserwacji serwisów aukcyjnych w poszukiwaniu interesujących Cię butów - a czas wolny jest dla wielu z nas dobrem całkiem cennym, wręcz luksusowym. Nie mówiąc już o tym o czym wspomniał mosze - większość takich aukcji to factory seconds, a nówki w popularnym rozmiarze to wyjątki. Z tych powodów porównywanie cen z ebaya do cen ze sklepu jest nie na miejscu.

 

 

Po pierwsze, możesz sobie te historie z cłem i vatem podarować, a z rolą mentora i znawcy transakcji internetowych też radziłbym przystopować - bezzasadnie wykreowałeś sobie w głowie Stany Zjednoczone i dopisałeś do tego jakąś historię pouczającą o wartościach niematerialnych. Po drugie, wyszukanie pojedynczej pary obuwia, które nas interesuje, to kwestia wybrania kilku parametrów i kliknięcia "Search" lub przejrzenia aktualnie wystawionych ofert wśród "swoich", zaufanych sprzedawców - nie zajmuje to więcej niż kilka / kilkadziesiąt minut. Niech zajmie godzinę - dla jednych ta godzina jest bezcenna, dla innych warta tych 200-300 złotych zaoszczędzonych na jednej parze obuwia. 

 

Jeszcze raz podkreślę, i sądzę, że mosze dobrze mnie zrozumiał - mam na ten temat swoje zdanie ale w dużej części podzielam również pogląd mosze. 

 

PS. IKK - patrząc na zdjęcia, jak na ~40, nazwijmy to "intensywnych spacerów :)" nie ma rewelacji, ale jak dla mnie nie ma też, olaboga, tragedii. Zacznie się robić katastrofa z podeszwą to do szewca, zelówka i po sprawie. Chyba, że jesteś "antyzelówkowym" :)

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są permanentne plamy, tylko czasowe oznaki wilgoci, które znikają po wyschnięciu buta wewnątrz. Chciałem po prostu zwrócić uwagę, że skóra wewnętrzna bardzo pochłania i zatrzymuje wilgoć.

Zrozumiałem za pierwszym razem i napisałem, że u mnie takich plam nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że już kilka osób dopytywało się o recenzję butów Królewskiego Herbu z linii książęcej po kilku miesiącach użytkowania. Postaram się w miarę możliwości przybliżyć swoje odczucia po 3 miesiącach. Poza dyskusją pozostawię kwestię kopyta. Jednym ten kształt może się podobać, inni, co widać kilka postów wyżej, mogą go uznać za paskudny. Początkowo miałem wątpliwości co do kanciastego noska, ale z czasem przyzwyczaiłem się do niego i jestem zadowolony z wyglądu butów. Kupiłem zamszowe podwójne monki w dniu 24 lutego, z zamysłem chodzenia w nich głównie na co dzień do pracy.

Kilka szczegółów dotyczących użytkowania butów: używam ich średnio 3 razy w tygodniu, po noszeniu odpoczywają w prawidłach. Nie przemieszczam się samochodem, głównie piechotą, rowerem i metrem. Co drugie użycie szczotkuję buty odpowiednią szczotką do zamszu, raz na miesiąc czyszczę cleanerem w płynie Tarrago i psikam renowatorem w sprayu Saphira.

 

+ wygodne, bardzo szybko dostosowały się do stopy

+ od początku nie było sytuacji, aby obtarły stopy

+ dobry stosunek jakości do ceny, choć jestem zdania, że zdecydowanie lepiej jest dołożyć do butów wyższej klasy

 

- niskiej jakości, "papierowa" skóra zastosowana do produkcji podeszwy (po 3 wyjściach wyglądała gorzej niżej np. G&B po 30), która słabo chłonie tłuszcz do skór

- filcopodobny materiał w przedniej części buta nad palcami potęguje pocenie się stóp i bardzo szybko się przeciera, może powodować odparzenia skóry

- niskiej jakości skóra świńska wewnątrz buta chłonie niesamowicie wilgoć; nie mam problemów z nadmierną potliwością nóg, ale po całym dniu wewnątrz buta znajdują się duże, ciemne plamy wilgoci - wnioskuję zatem, że zastosowane materiały nie odprowadzają na zewnątrz wilgoci w odpowiedni sposób

- po kilku szczotkowaniach z zamszu zaczęły wychodzić masowo włókna, co spowodowało, że buty stały się "włochate"; wizualnie pomaga temu stosowania renowatora, ale są to poprawki kosmetyczne, a nie rozwiązanie problemu

 

 

Powyższa recenzja nie ma na celu zniechęcać kogokolwiek, opisałem jedynie swoje subiektywne spostrzeżenia. Generalnie z zakupu jestem zadowolony, od butów za 370 zł nie może oczekiwać fajerwerków i wodotrysków. Jednak gdybym miał kupować te same buty dzisiaj, to zdecydowałbym się dołożyć 150 - 200 zł do G&B czy Bexley. Poniżej załączam kilka zdjęć, aby każdy mógł sam ocenić stan obuwia po trzech miesiącach użytkowania.

 

 

 

 

 

 

Jestem zaskoczony że buty tak wyglądają po 3 miesiącach. Zdaję sobie sprawę że jest to skóra która wymaga więcej uwagi i doświadczenia w obchodzeniu się z nią, natomiast z tego co piszesz to dbasz o te buty. Te włoski wyglądają dla mnie osobiście tragicznie...

 

Edytowane przez jangbanan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zaskoczony że buty tak wyglądają po 3 miesiącach. Zdaję sobie sprawę że jest to skóra która wymaga więcej uwagi i doświadczenia w obchodzeniu się z nią, natomiast z tego co piszesz to dbasz o te buty. Te włoski wyglądają dla mnie osobiście tragicznie...

 

Faktycznie cholewka, hm.. średnio. Wczoraj te zdjęcia nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, jednak tym włoskom się nie przyjrzałem. Porównałem stan tego zamszu z moimi chukka nic nieznaczącej firmy Kickers - zakupione pod koniec 2013 roku, eksploatacja w każdych warunkach z wyjątkiem śniegu 3-4 razy w tyg, w tym czasie 2 razy spryskane czymś w rodzaju nanoprotectora. Nie było problemu z włoskami, ale ostatnio zamiast tymi gumowymi wypustkami na szczotce (ta część przeznaczona chyba do nubuku?) wyczyściłem je stroną z tymi twardymi drucikami - włoski się niestety pojawiły. Widzę, że IKK czyścił buty co drugie wyjście - może po prostu za często? Wydaje mi się, że moje buty wyglądałyby identycznie albo gorzej, gdybym je tak często szczotkował. Dopatruje się podobieństw i szukam przyczyny, zła technika pielęgnacji czy faktycznie kiepskiej jakości skóra?

 

Przepraszam za mały offtop. 

post-6702-0-68375700-1432041568_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to źle. Wg mnie to jakość Kazar / Ryłko - mam jedne buty której z w/w marek w których chodzę na imprezy (szkoda dać podeptać lepsze buty na parkiecie) i zamsz wygląda tak właśnie jak na tych zdjęciach.

Natomiast moje GB Gregory trzymają się o wiele lepiej (ale nie miały aż takich ciężkich przeżyć jak buty imprezowe).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwie sie, ze zwraca wasza uwagę tylko jakość zamszu. Mnie najbardziej porusza skala zniekształceń cholewki, o ile w ogóle była tam jakiś kształt kopyta, to teraz nie ma żadnego. Wyglądają jak schodzone kapcie. Narzekałem na moje Loake po wielu latach użytkowania, ze przestają trzymać kopyto, ale przy tym, to nówka świeżo z kartona wyjęta.

  • Oceniam pozytywnie 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za śledztwo wnikliwych forumowiczów, White Haven zawsze czujny w sprawach naszych forumowych marek  ;) Danbis S.C. czyli koledzy Daniel & Daniel, właściele witryny multirenowacja, a także dystrybutorzy marki Yanko (ze swoją witryną Patine.pl) są dystrybutorem produktów marki Avel (Saphir) a także Tarrago i mają wielu partnerów w Polsce, od zakładów szewskich, po krawców, czy dystrybutorów obuwia.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście smukłość kopyta nie powala, ale na pewno wiele osób w Polsce ma dosyć szeroką stopę i może to dlatego. Aczkolwiek proporcje całego buta zmieniają się na plus. Więc może kiedyś dojdą do czegoś, nazwijmy to, przyjemniejszego dla oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Sam zamówiłbym u nich 2 pary butów no ale nie kupie ich w tej cenie i kropka. Brat również czekał na tą królewską linie ale okazało się że kwota również iście królewska. Zamawiamy Meerminy które wyjdą nas po 170 euro z przesyłką co daje kwotę 697 zł. Marka sprawdzona, buty piękne. A królewski Herb myślał że zainteresowanie z linii książęcej przełoży się na sukces linii królewskiej. Jeszcze nikt na facebooku nie odezwał się że kupił te buty. Może ktoś tu jest taki z forumowiczów ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy. Z przesyłką ciężko o Shoepassion poniżej 800 zł. Ale co by nie było, trochę drogo :(

 

 

Jak ciężko ? Normalnie. Kwestia dogadania. Wystarczy wejść na shoepassion.de i już ceny 10 euro niżej :) 

 

Pamiętajmy też że zamawiamy buty z innego Państwa. Jak przykładowo Niemiec chciałby zakupić oxfordy Królewskiego Herbu to też za przesyłkę mu doliczą minimum 10 euro. 

 

Więc to poziom nie zbliżony do shoepassion a prawie taki sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ciężko ? Normalnie. Kwestia dogadania. Wystarczy wejść na shoepassion.de i już ceny 10 euro niżej :) 

 

Pamiętajmy też że zamawiamy buty z innego Państwa. Jak przykładowo Niemiec chciałby zakupić oxfordy Królewskiego Herbu to też za przesyłkę mu doliczą minimum 10 euro. 

 

Więc to poziom nie zbliżony do shoepassion a prawie taki sam...

Sam mam w planach zamówić shoepassion w najbliższym czasie i chętnie sie dowiem jak urwać to 10€ bo z tego co widzę na stronie de jest ta sama cena. Możesz przybliżyć jak to dokładnie zrobić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglądają jak schodzone kapcie. 

 

Niestety też mam takie wrażenie. Całkiem nieforemne są, ponad jakieś normalne odkształcenie związane z "ułożeniem się buta". Przypominają mi niektóre moje słabej jakości buty, typu "człapaki" Salamander.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.