Skocz do zawartości

Nowe nabytki


eye_lip

Rekomendowane odpowiedzi

Może zamiast 100 par ze średniej półki kupić mniej z lepszej?

oczywiście że tak można, choć osobiście nie uważam za aż tak fatalne w/w buty. Miałem wcześniej inne modele i na prawdę świetnie się spisywały, więc bez obaw kupiłem kolejne. Bezsporną kwestią jest to że da się kupić lepsze, ale myślę że te są dla mnie ok - tą półkę wyżej pozostawiam innym, abym miał zawsze jakieś pole manewru i świadomość że mogę mieć coś jeszcze znakomitszego (wywodzi się to u mnie z zamiłowania do kolarstwa górskiego, inwestowałem w wymarzony rower, aż go zbudowałem, potem wszystko poszło w odstawkę).

A żeby nie było tak OT, nowe nabytki, jeden zestaw od Alberta T. jako uzupełnienie do szelek

jego produkcji (polecam :) ):

Dołączona grafika

oraz spinki pozostające w klimacie mojego hobby

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portfel ze skóry słonia. Bespoke via Damiance, prezent urodzinowy dla ojca. Wewnętrzne przegródki oddzielone są skórą, a nie poliestrem.

U kogo robiony?

Całym procesem zarządzał Damiance, od sprowadzenia surowca, poprzez uzgodnienie specyfikacji, aż do znalezienia wykonawcy (nie wiem, jak się nazywa ten rzemieślnik).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(nie wiem, jak się nazywa ten rzemieślnik).

Kaletnik :D

Damian, podzielisz się informacją?

Tak, nazwę roli znam, nie znam nazwiska człowieka. Nie robiłbym sobie jednak zbyt wielkiej nadziei, bo o ile dobrze zrozumiałem, to w przeciwieństwie do krawca lub szewca, ten kaletnik nie projektuje ani nie sprowadza skór - on po prostu zszywa powierzone materiały według otrzymanej specyfikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę szkoda tych słoni...

A cielaczków nie szkoda? Albo koników, strusiów, krokodyli, rekinów itp.?

Koników, cielaczków i strusi mniej, bo to zwierzęta hodowlane. Krokodyli i rekinów tak samo szkoda. Nie podejmuję się usprawiedliwiać takiego podziału, ale jest on dość powszechny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę szkoda tych słoni...

A cielaczków nie szkoda? Albo koników, strusiów, krokodyli, rekinów itp.?

Koników, cielaczków i strusi mniej, bo to zwierzęta hodowlane. Krokodyli i rekinów tak samo szkoda. Nie podejmuję się usprawiedliwiać takiego podziału, ale jest on dość powszechny.

One na naszym miejscu nie miałyby podobnych zmartwień. Ale się zaraz oftopik zrobi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Goworka przy palcu Unii Lubelskiej jest dobry kaletnik (a właściwie kaletniczka), odtwarzają przedmioty ze zdjęć np. do filmów oraz dokonują renowacji bardzo starych teczek, toreb, walizek. Zamierzam do nich zanieść do naprawy walizkę amerykańską na kapelusze z pocz. lat 60.

trochę szkoda tych słoni...

A cielaczków nie szkoda? Albo koników, strusiów, krokodyli, rekinów itp.?

Koników, cielaczków i strusi mniej, bo to zwierzęta hodowlane. Krokodyli i rekinów tak samo szkoda. Nie podejmuję się usprawiedliwiać takiego podziału, ale jest on dość powszechny.

Cztery tygodnie temu za Piasecznem widziałem hodowlę sarenek, które potem robią za dziczyznę na stole. Podobno gdzieś jest taka sama dzików. Skóra z krokodyli jest niemal wyłącznie z hodowli, nie zdziwiło by mnie gdyby rekiny też były hodowlane. Z tego co wiem regularne wizyty wycieczek białych odkrywców są podstawą egzystencji Indian Yonomami. Przepraszam za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.