Skocz do zawartości

Obecny stan branży "klasyczna męska elegancja" w Polsce


Velahrn

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Zastanawiam się, jakie są wasze wrażenia co do obecnej sytuacji na rynku klasycznej męskiej elegancji, butów GYW, salonów MTM w Polsce? Kiedy opadł już pandemiczny kurz?

Przeglądałem sobie ostatnio sklepy internetowe byłych lub obecnych członków wspierających Stowarzyszenia BwB. I mamy tak:

1. Miler Menswear - kolekcje niestety bardzo nudne i bardzo ubogie. Garnitury - kilka podstawowych kolorów, pełna klejonka, dodatkowo dość drogie. Kiedyś szyli half-canvas, zrezygnowali, szkoda. W dziale "marynarki" dostępna jest tylko jedna (!) w jednym rozmiarze. Dodatko absolutnie niczym nie wyróżniające się. Gdybym nie wiedział, co oglądam, to byłbym pewien, że to jakaś sieciówka pokroju Vistuli albo Bytomia. Jak wygląda to stacjonarnie - nie wiem, nie byłem w Poznaniu od kilku lat.

2. Zack Roman - kiedyś bardzo lubiłem nowe kolekcje, były śmiało, oryginalne. Jako pierwsi wprowadzili na polski rynek np. ulstery - prawdziwe ulstery, z solidnej, grubej wełny, w pełni funkcjonalne jako płaszcze zimowe. Był i garnitur z krótkimi spodniami, i super zestawy tweedowe, i eksperymenty z kapeluszami. Dzisiaj wieje nudą. Dodatkowo, przy szyciu MTM pojechali z cenami - koszule za 1500 PLN, garnitury za 6000 PLN. Nie wiem, w jaki segment rynku celują? Dla klasy średniej to za drogo, a "biedni bogaci" (niższa klasa wyższa, np. nasi celebryci) noszą marki luksusowe z wielkimi logotypami Gucci/Balenciaga/Prada.

3. Macaroni Tomato - tutaj nie wiem, po bardzo negatywnych doświadczeniach z MTM przestałem korzystać z ich usług. Wybór w sklepie internetowym prezentuje się ok.

4 Poszetka - chyba jedyna firma, która trzyma poziom i wprowadza wciąż ciekawe nowości. Np. kurtki harringtonki, różne wariacje na temat safari, bardzo ciekawe płaszcze, w tym z "eleganckich materiałów technicznych", teraz garnitury z solaro. Widać, że obserwują, co się dzieje na świecie i próbują to zaszczepić w Polsce. Jest to też jedyna polska firma, której ofertę przeglądam w ramach inspiracji, mają bardzo dobre zdjęcia i zestawy,

Z butami chyba nie jest lepiej?

Loake zamknęło się w Krakowie i Poznaniu, w Warszawie z tego co wiem ledwo przędzie. Czas Shoepassion w Warszawie, Allen Edmonds w Krakowie też dawno należą do przeszłości. Nie wiem jak trzymają się Klasyczne Buty?

Ogólnie to mam wrażenie, że gdyby nie panowie młodzi i śluby, to cała ta branża by padła...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Velahrnskoro poruszyłeś już kwestię cen to niestety jest coraz drożej , koszule w Poszetce powiedzmy że nie zdrożały jakoś drastycznie ale już ceny marynarek i garniturów poszły dość mocno w górę , ceny spodni również , nie wiem jak to się sprzedaje w cenach regularnych , sam kupuję tam wyłącznie podczas promocji . Nie zaglądam do MT i ZR .

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szydlowsky napisał:

@Velahrnskoro poruszyłeś już kwestię cen to niestety jest coraz drożej , koszule w Poszetce powiedzmy że nie zdrożały jakoś drastycznie ale już ceny marynarek i garniturów poszły dość mocno w górę , ceny spodni również , nie wiem jak to się sprzedaje w cenach regularnych , sam kupuję tam wyłącznie podczas promocji . Nie zaglądam do MT i ZR .

No to załapałes się na ostatni tydzień przed zamknięciem. Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Podobno od dawna borykali się z problemami brakującej rozmiarówki oraz małego wyboru modeli butów. Do tego dziwaczna polityka serwisu butów (np. odmawiali wymiany podeszwy w podzelowanych butach - nie, bo nie, odmawiali wymiany podeszwy na inny model - nie bo nie - mówimy tu o usłudze za pieniądze, nie reklamacjach), wysokie ceny i masz receptę na "sukces".

z przykrością informujemy, że salon Loake w Krakowie przy ul. Szczepańskiej 9 pozostaje otwarty jedynie do soboty 24 czerwca.
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden sklep z garniturami, do tego stacjonarnie w mało atrakcyjnym biznesowo miejscu, BonusMG.

Sklep, który znajduje się w małej miejscowości niedaleko Starogardu Gdańskiego, Skórczu, o dziwo nie upadł w czasach pandemicznych.

Od dawien dawna, kiedy jeszcze mieszkałem niedaleko, każdy Pan młody, czy kolega na studniówkę kupował garnitur właśnie od nich stacjonarnie.

Kiedyś były to koszmarki. Teraz po współpracy z Janem Adamskim wygląda to obiecująco. Nie jest to może half-canvas, ale za 1500zł dostajemy naprawdę fajnie wyglądający produkt (na zdjęciach). Do tego z roku na rok, nowe wypusty nie są już tak nudne jak granat, czerń i szarość.

Są garnitury flanelowe oraz fresco w ciekawych kolorach.

Zawsze przy wizycie u rodziców obiecuję sobie, że się do nich wybiorę, ale jeszcze nie dotarłem. Niemniej jednak warto się przyjrzeć.

 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że pandemiczny kurz nie dość, że nie opadł, to dość mocno zaorał raczkujący (choć to może zbyt optymistyczne stwierdzenie - raczej pełznący) powolutku w górę ruch powrotu klasyki nawet nie tyle do codzienności, ale do używania częściej niż parę razy w roku. Z pewnością ceny nie pomagają - spodnie za kwoty czterocyfrowe z lekkich włoskich wełen to gruba przesada (pod względem oferty Poszetka i tak jest na czele, ale cenami dość mocno zaczyna odskakiwać od reszty). Asortymentowo faktycznie najbardziej spadł Miler, który chyba generalnie przerzucił się na alkohole - trochę szkoda, bo takie rzeczy jak marynarki Turin wychodziły mu naprawdę nieźle.
Zastanawia mnie jak wypada sprzedaż tych różnych "sartorialnych dresów" czy szortów po 800 zł - najprawdopodobniej musi być lepsza niż klasyki skoro taki wysyp u praktycznie każdej marki. Podobnie z cenami - można sobie wmawiać na początku, że "mamy dobry produkt w dobrej cenie i nie przewidujemy przecen", ale i tak w naszych warunkach lepiej wychodzi wystawić coś drożej i wrzucić na promocję za tydzień/miesiąc/kwartał, nie ominęło to dosłownie żadnej marki. Generalnie jest drogo i będzie jeszcze drożej, jak ktoś się nie "obkupił" podczas lockdownów to teraz musi wysupłać dużo więcej (dla przykładu, w 2020 kupiłem w 4gentleman 2 pary wełnianych spodni po ok. 320 i 360 zł, teraz podobne modele są po 699 i 899 zł).
Wydaje mi się też, że Klasyczne Buty chyba akurat przędą nie najgorzej, parę razy w ciągu ostatnich tygodni zdarzyło mi się trafić na ich reklamy na YT (zresztą promowana ich marka Partigiani to naprawdę dobre buty, moje trzewiki balmoral od nich to najwygodniejsze buty GYW i jakościowo jak najbardziej spoko). W sumie nie mają za bardzo konkurencji w Polsce - inne podobne sklepy głównie internetowe (Patine i KH) mają tylko swoje marki w ofercie, w Klasycznych jest już jako taki wybór, poza tym cenowo pozycjonują się mniej więcej tak po środku, co pewnie też zapewnia największą niszę wśród klientów. Pandemia z pewnością wielu przekonała do kupowania przez internet rzeczy, które wcześniej raczej nie były brane pod uwagę ("gdzie to tak buty kupować w ciemno bez mierzenia"), więc rozwój e-handlu podpompowany wcześniej lockdownami na pewno będzie dalej rósł.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.06.2023 o 19:34, Cineos napisał:

Jest jeden sklep z garniturami, do tego stacjonarnie w mało atrakcyjnym biznesowo miejscu, BonusMG.

Sklep, który znajduje się w małej miejscowości niedaleko Starogardu Gdańskiego, Skórczu, o dziwo nie upadł w czasach pandemicznych.

Od dawien dawna, kiedy jeszcze mieszkałem niedaleko, każdy Pan młody, czy kolega na studniówkę kupował garnitur właśnie od nich stacjonarnie.

Kiedyś były to koszmarki. Teraz po współpracy z Janem Adamskim wygląda to obiecująco. Nie jest to może half-canvas, ale za 1500zł dostajemy naprawdę fajnie wyglądający produkt (na zdjęciach). Do tego z roku na rok, nowe wypusty nie są już tak nudne jak granat, czerń i szarość.

Są garnitury flanelowe oraz fresco w ciekawych kolorach.

Zawsze przy wizycie u rodziców obiecuję sobie, że się do nich wybiorę, ale jeszcze nie dotarłem. Niemniej jednak warto się przyjrzeć.

 

Otworzyli też chyba sklep stacjonarny w Łodzi. Mają bardzo, ale to bardzo szeroką rozmiarówkę, choć wg sklepu internetowego mój nietypowy rozmiar czyli 42 występuje tylko w 1 modelu i to oczywiście nie z wełny model. Gdyby nie współpraca z Janem Adamskim pewnie nigdy bym o tej firmie nie usłyszał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszetka w porównaniu z Milerem czy ZR to jednak trochę inna skala. Poszetka to już trochę sieciówka, ma 4 salony i do tego sklepy partnerskie.

Poszetka ma sensowny system zwrotów, natomiast u konkurentów trzeba ręcznie wypełniać formularze zwrotu i szukać kurierów - średniowiecze. Sensowy system zwrotów ma jeszcze choćby https://pewienpan.pl/

Miler też nieco oszukuje. Kupiłem pewien produkt, jak zwracałem wszedłem na jego stronę a tam komunikat, że ktoś kupił ten produkt 7 minut wcześniej, a byłem to ja tyko kilka dni wcześniej... (kombinacja produktu, imienia i małej miejscowości w komunikacie można powiedzieć że była unikatowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu ostatnich paru lat branżowe sklepy zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. Robiło się już bardzo ciekawie i konkurencyjne jeśli chodzi o męską elegancję - przykładowo dla kobiet dobrych jakościowo rzeczy ze świecą szukać.

Natomiast teraz nie da się nie zauważyć, że jest zastój w branży. Najbardziej to widać po drastycznym spadku ogólnej aktywności na tym forum oraz po przytoczonych sklepach - Miler i Loake (zostały tylko 2 sklepy w PL).

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, dragonek napisał:

Otworzyli też chyba sklep stacjonarny w Łodzi. Mają bardzo, ale to bardzo szeroką rozmiarówkę, choć wg sklepu internetowego mój nietypowy rozmiar czyli 42 występuje tylko w 1 modelu i to oczywiście nie z wełny model. Gdyby nie współpraca z Janem Adamskim pewnie nigdy bym o tej firmie nie usłyszał.

 

BonusMG to nie była nigdy firma związana w jakikolwiek sposób z forum, więc cih pominąłem. Natomiast oczywiście, ciekawe jest, czy i jak prosperuje w branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszetka w porównaniu z Milerem czy ZR to jednak trochę inna skala. Poszetka to już trochę sieciówka, ma 4 salony i do tego sklepy partnerskie.


Teraz tak, ale startowali z dokładnie tego samego poziomu (i w mniej więcej tym samym czasie?).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, ciasteczkowy napisał:

 


Teraz tak, ale startowali z dokładnie tego samego poziomu (i w mniej więcej tym samym czasie?).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

 

Dokładnie tak. Początki poszetki to obecna prezes firmy, szyjąca samodzielnie i sprzedająca na forum poszetki, gdzieś koło 2009 r. ? Trudno w to uwierzyć, ale w Polsce był to produkt całkowicie niedostępny. Potem doszły krawaty i inne dodatki, aż w końcu salon w Katowicach i marka pełną gębą.

Roman ówcześnie nie miał w  ogóle sklepu stacjonarnego, i tylko handlował tkaninami, umawiając się u krawców lub np. w centrach handlowych z potencjalnymi klientami. Wtedy jeszcze studiowałem, więc musiało to być przed 2012 r. Potem miał pierwszy sklep bławatny, na Pradze, a następnie kolejny lokal na Śródmieściu. Coś tam robił w systemie MTM, ale własną markę rozpoczął na serio od sklepu na Niecałej.

Macaroni ruszył z blogiem w 2009 r. Potem otworzył pierwszy sklep, jeszcze  na Śródmieściu, w 2012 r., i w tym samym czasie zamknął bloga. Potem otworzył drugi punkt, potem go zamknął. Potem zamknął pierwszy sklep w centrum Warszawy i przeniósł się bardziej na obrzeża, na Wolę.

Kiedy ruszył Tomek Miler, nie pamiętam. Na samym początku istnienia forum, jakoś 2010-2011 ? , pracował jeszcze jako tłumacz, nie jako biznesmen. Na pewno w 2015 r. posiadał już bardzo pokaźny piętrowy lokal w Poznaniu, z alkoholami i odzieżą. Chyba najpierw miał działalności kaletniczą, sprzedawał portfele, dopiero potem rozszerzył asortyment.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
W dniu 2.07.2023 o 16:52, tryhp3 napisał:

 

Poszetka ma sensowny system zwrotów, natomiast u konkurentów trzeba ręcznie wypełniać formularze zwrotu i szukać kurierów - średniowiecze. Sensowy system zwrotów ma jeszcze choćby https://pewienpan.pl/

 

Odnośnie zwrotów to ciekawie jest Macaroni Tomato:

image.png.9c167a27be3dbe66e88bcb457f192cda.png

Czy to oznacza że należy dopilnować aby koszulę zwrócić z kompletem szpilek i innych analogicznych tego typu "akcesoriów"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, adamW napisał:

Odnośnie zwrotów to ciekawie jest Macaroni Tomato:

image.png.9c167a27be3dbe66e88bcb457f192cda.png

Czy to oznacza że należy dopilnować aby koszulę zwrócić z kompletem szpilek i innych analogicznych tego typu "akcesoriów"?

Jest to klasyczna klauzula niedozwolona, a sklep łamie prawa konsumenta. Do zgłoszenia do UOKiK.

https://bezprawnik.pl/zwrot-towaru-bez-oryginalnego-opakowania/

https://www.dziennikprawny.pl/pl/a/reklamacja-towaru-bez-oryginalne-opakowania-czy-mozna-reklamowac-towar-gdy-nie-masz-opakowania

  • Like 2
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Velahrn napisał:

Raz czy dwa tam koszulę zamówiłem i przyznam, że w strachu pakowałem zwrot w obawie czy doliczyłem się wszystkich szpilek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i moje zdanie jest bez znaczenia ale... Rentownosc dobrej jakosci (wlasne konstrukcje, wysoka jakosc, szkolenie w tej branzy trwa latami) zaczyna sie przy marynarce za jakies 10k.. I tyle. Taniej to mozna sobie ciagnac z chin i mowic ze sie ma 'wlasne' mtm. O bespoke nawet nie mowie, nie ma w kraju specjalistow, nam zajelo prawie 9 lat wyjscie do klienta, a przerobilismy 'konstruktorow' z 40 letnim(sic!) stazem -> amatorzy nie nadajcy sie do skrojenia czegokolwiek. Nie mamy w kraju specjalistow a ksztalcenie ich umarlo dawno temu ze smiercia cechow. Tytul mistrza dzis nie znaczy nic, bo starzy mistrzowie  nie wiedza co sie dzieje na rynku na swiecie. Polakow nie stac na marynarki za 10k, ktore finansuja rozwoj i docelowy wzrost marki aby wyjsc za granice, mlodzi nie chca sie uczyc zawodu w ktorym nie ma przyszlosci a wymaga lat praktyki, to nie florencja i tego nie zmienimy. Zerknalem na obecne ceny u Zaremby, poszly w gore.. marynarka od 11k.. to jest sensownie dobra cena do rynku czy ktos chce czy nie, ciesze sie ze istnieja i sam jak jestem w wawie zawsze wspieram chocby minimalnym zakupem (spodnie, koszula, cokolwiek!) bo wiem jak nie latwy jest to rynek. Patrzac na ulice oczywiscie jasne jest iz branza w formie szeroko dostepnej nie ma prawa bytu bo poprostu nie ma popytu i pieniedzy. Natomiast jako dobro luksusowe wymaga ogromnego wkladu w jakosc, inwestycji milionowych w rozwoj i szkolenie ludzi. ZK to przedsiebiorczy facet, dobrze to tam prosperowalo, ale rynku nie da sie oszukac.. I o ile jeszcze biznes typu tanio kupie, doszyje metke i sprzedam jakos sobie predzej czy pozniej poradzi i sie odrodzi, tak bespoke, krawiectwo jako takie w naszym kraju umiera razem z ludzmi, przetrwaja tylko Ci ktorzy dotra do klienta zagranicznego. Udanego weekendu wszystkim ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci tylko mowie ile to kosztuje, nie mi oceniac czy cos jest tyle warte czy nie, pisalem jasno o 'konstrukcjach wlasnych' a nie biznesie przeszywania metek. Brioni, Kiton to dziesiakti milionow, ja mowie o manufakturze raczej ala Liverano a to sa juz miliony, widzialem wiekszosc i rozkroilem wiekszosc marynarek topowych, wiem co jest w srodku, nie potrzebuje watku kogokolwiek by o tym przeczytac. 

No jest jak jest, lepiej nie bedzie, koszulka za 1500 pln ma lepszy prestiz niz chinska szwalnia marynarek na ulicy na to wyglada.. wiec chyba czas sie z tym pogodzic ? Tak jak ty nie chcesz nic 'finansowac' tak wiekszosc ludzi ma gdzies garnitury przeszywane z chin i woli sobie kupic t-shirt za 1000zl.  Jak mowie o marce to mowie o jakoscii, blednie kojarzysz to z metka. Marka to jakosc i produkt, logo idzie na koncu. Nie zauwazyles sprzezenia zwrotnego ze zeby na rynku otrzymac jakosc i zeby ona sie polepszyla musisz najpierw kupci produkt 'firmy' by mogla zarobic i polepszyc jakosc uczac sie na bledach -> NIE DA SIE INACZEJ, jest to znany w kazdej branzy proces iteracyjny, na rynku wysyconym ze specjalistow trwa jeszcze dluzej.

Takze nie narzekaj na jakosc bo nie chcesz przeciez jej finasowac, chcialbys by Ci spadla z nieba w formie gotowego produktu. "Ja nie chcę finansować "rozwoju marki" swoim własnym portfelem. " i "Za to chętnie zapłacę za jakość,  a z tym na rodzimym rynku bardzo różnie" zaprzeczasz sam sobie, albo porpsotu nie rozumiesz jak dziala branza do ktorej sie odnosisz w swoich wypowiedziach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na biznesie może aż tak się nie znam, ale akurat przykład Liverano uważam za nietrafiony. To marka windująca niebotycznie ceny (ok. 8 tys. dolarów za garnitur), a ubrania są w dużej mierze wykonywane przez czeladników, od których oczekuje się płacenia za naukę w branży. Wiem, że to ikona, ale międzynarodowa klientela na Styleforum korzystająca z ich usług nie zostawia na nich suchej nitki. Przez nieetyczne traktowanie pracowników mają też problemy i szukają obecnie krojczych na gwałt, a w międzyczasie wykonawstwo podzlecają innym zakładom.

W Polsce sprawa wygląda różnie. Jeśli krawiec szyjący garnitur musi utrzymać wielki showroom i sprzedawców to podejrzewam, że ceny są takie jak mówisz. Ale np. ja i @Velahrn szyjemy u Pana Błońskiego, którego wszechstronność i wysoki poziom ręcznej roboty wiążą się z mniejszymi kosztami. No, tyle że ma jednego stałego czeladnika i prowadzi niewielki zakład na warszawskiej starówce, a ja nie mogę się pochwalić „fajną” metką ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiscie byl raczej ogolny przyklad, malej manufaktury, bylem u niech kiedys i z obsluga jest tam slabo, ale to nie o to chodzi. Pytanie co gdyby z krawca, Pan Blonski  chcial swoj kunszt przerobic w manufakture (mala), tutaj pojawia sie problem. Jednoosobowa armia nie zbuduje branzy, potrzebne sa male manufaktury ktore ucza i szkola, a to jest bardzo ciezka sprawa. Jesli nie rozumiecie tej subtelnej roznicy miedzy krawcami jednoosobowymi armiami a manufaktura na mala skale, to nie mozemy sie dziwic ze nigdy na mapie swiata nie zaistniejemy, bo najepszy nawet krawiec na swiecie sam nie przerobi 50 marynarek. A bez tego zawsze bedziemy pustynia i ludzie nie beda widziec potrzeby nauki w tym zawodzie, to wszystko dziala ze wzmocnionym sprzezeniem zwrotnym jeszcze. 

Oczywiscie jesli temat jest o przeszywalniach metek to nie ma tematu, te wroca zawsze razem z koniunktura na rynku, wiec spokojnie. naotmiast rzemieslnictwo NIE, mi sie wydawalo ze to forum jednak bardziej w kierunku rzemielsnictwa niz Sprzedawcow, ale cale zycie sie czlowiek uczy ze jak jest napisane ze Bija, to moze tylko tak napisali a czestuja ciastkami :))

Z tymi metkami to dajcie spokoj, kazdy chyba powienien rozumiec ze metka to nic innego jak pewien stempel jakosci badz jej braku i nic wiecej. W klasyce nie ma jak sie metka chwalic bo jej nie widac wiec nie zartujmy. (Tak wiem niektorzy doszywaja ja na mankiecie..),. Osobiscie mam koszule Kitona i dla mnie sa genialne, warte swej ceny i dla mnie metka Kiton na klasycznej bialej koszuli to deklaracja jakosci, nie kazdy potrafi ocenic jakosc koszuli/materialu odrazu, stad metki uzywa sie do szybkiej potencjalnej oceny wartosci, przynajmniej w markach ktore nie bazuja tylko na marketingu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Andells napisał:

Ja Ci tylko mowie ile to kosztuje, nie mi oceniac czy cos jest tyle warte czy nie, pisalem jasno o 'konstrukcjach wlasnych' a nie biznesie przeszywania metek. Brioni, Kiton to dziesiakti milionow, ja mowie o manufakturze raczej ala Liverano a to sa juz miliony, widzialem wiekszosc i rozkroilem wiekszosc marynarek topowych, wiem co jest w srodku, nie potrzebuje watku kogokolwiek by o tym przeczytac.  

No jest jak jest, lepiej nie bedzie, koszulka za 1500 pln ma lepszy prestiz niz chinska szwalnia marynarek na ulicy na to wyglada.. wiec chyba czas sie z tym pogodzic ? Tak jak ty nie chcesz nic 'finansowac' tak wiekszosc ludzi ma gdzies garnitury przeszywane z chin i woli sobie kupic t-shirt za 1000zl.  Jak mowie o marce to mowie o jakoscii, blednie kojarzysz to z metka. Marka to jakosc i produkt, logo idzie na koncu. Nie zauwazyles sprzezenia zwrotnego ze zeby na rynku otrzymac jakosc i zeby ona sie polepszyla musisz najpierw kupci produkt 'firmy' by mogla zarobic i polepszyc jakosc uczac sie na bledach -> NIE DA SIE INACZEJ, jest to znany w kazdej branzy proces iteracyjny, na rynku wysyconym ze specjalistow trwa jeszcze dluzej. 

Takze nie narzekaj na jakosc bo nie chcesz przeciez jej finasowac, chcialbys by Ci spadla z nieba w formie gotowego produktu. "Ja nie chcę finansować "rozwoju marki" swoim własnym portfelem. " i "Za to chętnie zapłacę za jakość,  a z tym na rodzimym rynku bardzo różnie" zaprzeczasz sam sobie, albo porpsotu nie rozumiesz jak dziala branza do ktorej sie odnosisz w swoich wypowiedziach :)

Kurcze, czytam Twoją wypowiedz kilka razy i nie do końca mogę zrozumieć, co chciałeś przekazać.

O jakie koszulki za 1000 / 1500 zł Ci chodzi? Wydaje mi się, że "większość ludzi" jednak nie kupuje t-shirtów w takiej cenie.

Dlaczego miałbym tez nie narzekać na jakość? Jestem bardzo zadowolony z jakości produktów, które kupuje, inaczej bym ich nie kupował. Np. gdyby nie odpowiadała mi jakość wspomnianego tu krawca Błońskiego, to bym u niego nie szył. Z chęcią płacę mu pieniądze, których sobie życzy za swoje usługi, bo uważam, że są tego warte - mimo ostatnich podwyżek inflacyjnych :).

Natomiast nie kupiłbym marynarki  za 10 tys., bo właściciel firmy "musi mieć na inwestycje", w sytuacji w której mogę mieć równie dobrą za 5 tys. Jeśli właściciel potrzebuje na inwestycje, to niech znajdzie wspólnika, weźmie kredyt itp.

Całe dwa akapity o polepszani u i rozwoju - ja np. nie chcę, aby wspomniany pan Błoński "się rozwijał". Obecnie szyje on wszystko sam, z jednym czeladnikiem (panem Pawłem), ma mały zakład na Starówce wyglądający jak z lat '70. I tak ma więcej zamówień, niż może obsłużyć. Ja, jako jego obecny klient, nic bym nie zyskał na tym, gdyby otworzył sieć salonów bespoke z designerskimi meblami i zlecał pracę podwykonawcom. Zapewne ceny by bardzo wzrosły, a jakość spadła.

 

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.