malphas Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 pirat - proszę nie brać osobiście moich postów, nie znam Pana więc tym bardziej nie oceniam, proszę jedynie zwrócić uwagę na bezosobową formę wpisu. Za chwilę zrobi nam się bałagan w temacie i zdenerwujemy moderatora. Pozdrawiam Marek Ziółkowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Myślę, że ta praktyczność faceta to jakieś dictum społeczne. Poznałem wielu mężczyzn, których ciężko za takich uznać. A my dalej że garnitur jest praktyczny, idealny dla mitycznego praktycznego faceta W przypadku ślubu i wesela, to hulaj dusza. Mamy pełne prawo do żakietu i fraka, tak jak panna młoda do sukni ślubnej. W końcu jest równouprawnienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Nie poznaje kolegi. Ale pociiagnijmy mysll dalej: mamy prawo do mody slubnej, kremowej koszuli... a facet praktyczny nie jest mityczny wezmy za duze marynarki zawsze sie muskulatura moze rozbudowac np. Ta piwna i wttedy taka za duza marynara bedzie jak znalazl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam Granville Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Podpisuję się oburącz pod tekstem p. Marka Ziółkowskiego. Panowie: nie idźcie tą drogą, nie ubierajcie się na ślub w garnitur. Jest to rażący kontrast z suknią panny młodej, a nawet nazwałbym to deprecjonowaniem jej stroju. Przede wszystkim jednak: zostaniemy uwiecznieni na niezliczonych zdjęciach i filmach. Po kilkudziesięciu latach, gdy Polska się ucywilizuje pod względem ubiorów i doszlusuje do standardów zachodnich, będziecie chcieli się zapaść pod ziemię, gdy Wasze dzieci i wnuki będą oglądały zdjęcia ze ślubu. Gdzie tu jest w ogóle problem? Jeśli chwilowo nie mam drobnych na zakup żakietu Ralph Lauren Purple Label, to idę do najbliższej wypożyczalni i problem jest rozwiązany. Wypożyczenie przyzwoitego żakietu kosztuje kilkaset złotych, przecież to jeden procent kosztów przeciętnego ślubu. Na tym chcecie oszczędzać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Nie było na to cytatu z książki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Ja nie chodzę w wypożyczonych ubraniach. Wolałbym pójść w garniurze niż pożyczonym żakiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dr Kilroy Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Nie mogę się z Panem zgodzić, Panie Granville. Żakiety czy fraki z wypożyczalni zazwyczaj są szerokie w talii, żeby więcej osób mogło w nie się wcisnąć (tzn. mam na myśli, że jedna osoba na raz ), a nie ma niczego gorszego od za dużego żakietu. Pozdrawiam, Dr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whale Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 Ja sądzę natomiast, że wszystko zależy od danej osoby. Jeśli ktoś wie, że w fraku czy żakiecie czułby się przebrany a nie ubrany, to nie ma to sensu. Co innego, jak komuś najzwyczajniej w świecie takie ubrania pasują, i czuje się w nich pewnie. Wtedy okej. Nie ma co robić formalno-casualowej wojenki. Wszystko jest dla ludzi Np. mi osobiście bardzo podobają się ubiory formalne, ale nie wyobrażam sobie, żebym na ślub kolegi ubrał żakiet, kiedy on sam jest w garniturze, a przy tym jest w ten garnitur przebrany (bo na codzień chodzi w trampkach i tshircie). Pozdrawiam, Whale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 27 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2012 whale - celna uwaga .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malphas Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Panowie widzę, że narodziła się ciekawa dyskusja. Co powiecie na taką ekonomiczną alternatywę dla osób liczących się z kosztami lecz jednocześnie pragnących podkreślić rangę uroczystości. W takim zestawieniu odpada żakiet i smoking więc musimy zrobić jakąś zmianę. Mianowicie sugeruje do ślubu elegancki dwurzędowy garnitur, czarne buty oksfordy bez kapki, całość podkreślająca oficjalny charakter uroczystości i dla kontrastu romantyczna mała czerwona róża w butonierce, natomiast na wesele wizytowy garnitur jednorzędowy, taneczne lakierowane buty z obłożyną otwartą bez kapki i koniecznie kwiatek w butonierce do wyboru, czerwony (bądź biały) np. goździk podkreślając swoją rangę na weselu (wszak każdy z gości będzie w garniturze jednoczęściowym i czymś musimy się wyróżnić). Mamy w ten sposób rozsądny kompromis oraz dwa garnitury które możemy jeszcze w życiu wykorzystać. Pozdrawiam, Marek Ziółkowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dr Kilroy Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Ja na budżetowy zestaw proponuję stroller/stresemann, który jest bardziej formalny od garnituru, ale wydaje się, że mniej się od niego różni i ma tym samym więcej zastosowań niż np. smoking czy żakiet. Ten zestaw z dwurzędowym garniturem też oczywiście niegłupi. Obłożyna to coś, co my nazywamy przyszwą? Bo jeśli tak, to nie bardzo widzi mi się otwarta do skóry lakierowanej (choć w butach RTW to dość częste). Pozdrawiam, Dr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kazik Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Tylko kompletny ignorant mógłby uznać dwurzędową marynarkę za strój formalny. To, że wydaje się Tobie elegancka, bo w konfekcji sklepowej stanowi mniejszość asortymentu to jeszcze nie powód, żeby tak myśleć. Oksfordy plain toe do takiej marynarki to faux pas. Oczywiście tyczy się to osób (w tym autora postu), które jawią się być strażnikami ortodoksyjnych zasad i uważają elegancki garnitur z jednorzędową marynarką w szpic za strój niegodny uroczystości zaślubin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dr Kilroy Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Ani dwurzędowa, ani jednorzędowa marynarka garniturowa (które w sumie nie różnią się między sobą formalnością) nie jest nigdy strojem formalnym i wydaje mi się, że tu nikt czegoś takiego nie mówił. Może być jedynie częścią ubioru półformalnego w zestawieniu strollerowym. Musimy jednak mieć na uwadze, że nie każdy, czy to ze względów praktycznych, czy ekonomicznych, czy może nawet estetycznych, chce mieć żakiet czy inny wyróżniający się strój. Lepiej mieć (bo lepiej wygląda) dobrze uszyty i leżący garnitur wizytowy, niż workowaty, plastikowy frak czy smoking z wypożyczalni, czy nawet dobrej jakości strój formalny, ale noszony niczym przebranie klauna. Jestem, jak mi się wydaje, jednym z największych strażników ortodoksyjnych zasad na tym forum i, jeśli jest dobry powód, uważam za dopuszczalne założenie na uroczystość zaślubin strollera (lub, jednak gorzej, garnituru wizytowego). Pamiętajmy jednak, że ideałem jest żakiet i jeśli nie ma żadnych przeszkód w użyciu go, należy to uczynić. Poza tym, nie wiem, dlaczego wiedenki z nienaszywanym noskiem są nieodpowiednie do marynarki dwurzędowej... Pozdrawiam, Dr PS Inna sprawa to taka, że nie jest to odpowiedni wątek na rozmowy o tej tematyce. Najlepiej, aby moderator wydzielił odpowiednie posty do nowego lub bardziej właściwego wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malphas Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Kazik widać należę do kompletnych ignorantów! Jednorzędowa marynarka w szpic? Wątek o butach przemilczę. Dr Kilroy Tak, obłożyna to cześć cholewki buta w dziurkowaniem na sznurowadła. Również proszę o przeniesienie postów przed moderatora do innego tematu. Przepraszam autora za zejście z tematu głównego. Pozdrawiam, Marek Ziółkowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Poza tym, nie wiem, dlaczego wiedenki z nienaszywanym noskiem są nieodpowiednie do marynarki dwurzędowej... Myślę, że chodzi o formalność butów - klasyczne wiedenki bez ażuru i nakładanych nosków są wysoko w skali formalności (za lakierkami czy wsuwanymi butami z kokardką), więc automatycznie możemy przyporządkować je do stroju o wyższym stopniu formalności niż garnitur. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dr Kilroy Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Ale wydaje mi się to za daleko posuniętym spostrzeżeniem, że dlatego, że są dość formalne, nie można ich nosić do garnituru. Pozdrawiam, Dr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eye_lip Napisano 28 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2012 Doktorze masz challenge - znajdź klasyczne ilustracje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DolceGusto Napisano 29 Maj 2012 Zgłoszenie Share Napisano 29 Maj 2012 Pobieżnie przeglądając wszystkie komentarze widzę, że wywiązała burzliwa dyskusja odnośnie tego fraka ;] Moje podejście do tego stroju jest może bardziej.. robocze, bo w moim zawodzie frak nie jest taką ekstrawagancją. Stąd być może nie traktuję fraka jako wyrazu nieosiągalnej dla przeciętnego pana młodego elegancji. Przeglądając trochę różne źródła zorientowałem się, że faktycznie.. z pan młody, jeśli nie garnitur, przywdziewa frak ale angielski i mogę dojść w ten sposób do konsensusu z niektórymi forumowiczami a co do poruszonej tutaj również kwestii praktyczności i późniejszego wykorzystania stroju.. to owszem, nie każdego stać na strój za kilka tysięcy złotych żeby założyć go tylko raz a potem schować do szafy ale na tym forum rozmawiamy chyba właśnie o tym jak powinno być niekoniecznie czy jest to osiągalne Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojvv Napisano 1 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 1 Lipiec 2012 Mamy lato i upały a to sprzyja rozluźnieniu dress code`u. Tego korporacyjnego obowiązującego w pracy i osobistego we wszystkich innych okazjach. W innym watku mieliśmy wymianę zdań na temat zastępowania krawatów knitami. Mamy w Polsce inną ozdobę szyi - obecnie niemal zapomnianą a bardzo popularną np. w Dwudziestoleciu. Krajki, czyli indywidualnie plecione wełniane pasy tkaniny były noszone między innymi przez harcerzy zamiast chust skautowych jako element polskiego stroju inspirowanego wzorami ludowymi. Noszono je także do letnich garniturów. Krajki to średniowieczny (lub starszy, będę wdzięczny za ew. poprawki kolegów-mediewistów) sposób na wzmacnianie i ozdabianie brzegów tkanin bardzo popularny wśród Słowian, Wikingów i Celtów. Były także używane jako pasy, owijki, troki, itp. a potem jako ozdoby np. zastępując krawaty. Są wytwarzane ręcznie dwoma metodami: przy użyciu tabliczek lub tzw. bardka. Rzemieślników wytwarzających ozdobne, tkane pasy nazywano pasamotnikami. Obecnie krajki są produkowane także maszynowo, również z innych włókien. Krajki mogą mieć niemal dowolne wzory co musi zabrzmieć miło dla zwoleników bespoke, szczególnie w porównaniu do maszynowo wytwarzanych knitów. Ich producenci deklarują otwartość na propozycje klientów. Poniżej zamieszczam kilka stron różnych producentów z licznymi wzorami krajek: http://www.wierzeje.pl/krajki.html http://www.krajki.republika.pl/pliki/oferta.html http://warsztat-syv.w.interia.pl/ Jak się Kolegom podobają? Pozdr, wojvv Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Petrikauer Napisano 1 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 1 Lipiec 2012 Ładne rzeczy, ale nie wyobrażam ich sobie jako zamienniki dla krawatów. Byłyby z nich za to ładne paski do spodni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 1 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 1 Lipiec 2012 Oczywiście, że sobie wyobrażam, nawet były w takiej formie noszone ale nie 2cm szerokości a w sumie zbliżone w formie do knitu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojvv Napisano 1 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 1 Lipiec 2012 Tak, oczywiście mam na myśli szersze krajki. Mam przedwojenną krajkę o szerokości co najmniej ok. 5,5-6,5cm. Pozdr, wojvv Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monsieur Michał Napisano 2 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 2 Lipiec 2012 Tak, oczywiście mam na myśli szersze krajki. Mam przedwojenną krajkę o szerokości co najmniej ok. 5,5-6,5cm. Pozdr, wojvv Myślę że wielu z nas chętnie by ją zobaczyło, szczególnie ubraną. Mi po zdjęciach na stronach które podałeś wydaje się że te krajki są mało... proste? Wyglądają jakby ta wełna wędrowała gdzie tylko się jej podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mosze Napisano 2 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 2 Lipiec 2012 Wg mnie to skansen. Podstawowe pytanie - po co? Jeśli krawat jedwabny jest zbyt formalny, to można założyć dziergany, wełniany itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 2 Lipiec 2012 Zgłoszenie Share Napisano 2 Lipiec 2012 Byłyby z nich za to ładne paski do spodni. + za pomysł! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.