Skocz do zawartości

Wszystko o winach.


Parmigiano

Rekomendowane odpowiedzi

Cieszę się niezmiernie, że taki temat powstał. Jestem osobą bardzo początkującą w temacie wina, staram się uczyć i poszerzać swoją wiedzę ale nie jest to łatwe w szczególności w przedziale cenowy w granicach jak wyżej.

Ze swojej strony szczerze mogę polecić rieslniga z .... żabki :)

A mowa o: Riesling ERBEN Privat. Cena chyba około 18zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre/niedobre od zawsze jest najlepszym wyznacznikiem jakim się kieruję przy kupowaniu wina

 

Ja najczęściej już po zakupie. Ciężko mi zapamiętać co mi wcześniej smakowało. Generalnie jako italofil, jeśli sam kupuję, wybieram wina z tamtego regionu Europy. Jednak mnogość producentów powoduje zawrót głowy i wieczną ruletkę :) 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doszedłem do wniosku, że nie ma sensu opierać się na wrażeniach opisywanych przez blogerów winiarskich. Nawet jeśli wina, które doceniają, zasługują na to, to nie zawsze przekłada się to na to, że wino takie będzie smakowało akurat mi. 

Polecam "degustować" samemu i prowadzić sobie dzienniczek winiarski, w którym zapisujemy osobiste wrażenia z każdej spróbowanej butelki. Ja, jako że wino pijam głównie do potraw, w dzienniczku zapisuję sobie również sugestie, jakie wino do jakich dań mogę podać.

Moim zdaniem odpowiednio zestawione danie z winem jest znacznie lepsze niż samo wino (ale ja tam jestem profan w tej dziedzinie). ;) 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe :) Trochę jakbyśmy roztrząsali buty z CCC lub Deichmanna :)

 

Mi również brakuje argumentów, aby ocenić wina innymi kategoriami niż "dobre"/"niedobre" :)

Nie wiem jak w Żabce ale w Lidlu czy Biedronce można wyhaczyć całkiem dobre wina. W sumie w Rossmannie również. Porównanie do butów z CCC jest raczej błędne.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred Franzia kiedyś stwierdził, że żadne wino nie jest warte więcej niż 10 dolarów. Coś w tym jest - ja głównie szukam po regionach w konkretnych krajach, bo często super znana winnica, która sprzedaje swoje wina po parędziesiąt dolarów (oczywiście i więcej czasami) ma jako sąsiadów mniej znane winnice, które oferują swoje wina często w bardzo dobrej cenie. A jednak głównie klimat decyduje o smaku. 

 

Mi osobiście najbardziej smakują wina chilijskie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doszedłem do wniosku, że nie ma sensu opierać się na wrażeniach opisywanych przez blogerów winiarskich. Nawet jeśli wina, które doceniają, zasługują na to, to nie zawsze przekłada się to na to, że wino takie będzie smakowało akurat mi. 

Polecam "degustować" samemu i prowadzić sobie dzienniczek winiarski, w którym zapisujemy osobiste wrażenia z każdej spróbowanej butelki. Ja, jako że wino pijam głównie do potraw, w dzienniczku zapisuję sobie również sugestie, jakie wino do jakich dań mogę podać.

Moim zdaniem odpowiednio zestawione danie z winem jest znacznie lepsze niż samo wino (ale ja tam jestem profan w tej dziedzinie). ;)

 

Wiadomo, nie zawsze może smakować, i nie zawsze można trafić. Ale jak ja zaczynałem, to takie polecane wina zmniejszały szanse na trafienie czegoś naprawdę słabego i tym samym zniechęcenie się. Tym bardziej, że wybór jest przeogromny i czasami można się zgubić w ilości oferowanych win, szczepów, apelacji i tak dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście najbardziej smakują wina chilijskie 

Ze mną jest coś nie tak, wszyscy zachwycają się francuskimi winami a mnie np. Bordeaux czy Chardonnay nie kręcą. Poza kilkoma (jak na razie) wyjątkami to również bardziej preferuję Nowy Świat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doszedłem do wniosku, że nie ma sensu opierać się na wrażeniach opisywanych przez blogerów winiarskich. Nawet jeśli wina, które doceniają, zasługują na to, to nie zawsze przekłada się to na to, że wino takie będzie smakowało akurat mi. 

Polecam "degustować" samemu i prowadzić sobie dzienniczek winiarski, w którym zapisujemy osobiste wrażenia z każdej spróbowanej butelki. Ja, jako że wino pijam głównie do potraw, w dzienniczku zapisuję sobie również sugestie, jakie wino do jakich dań mogę podać.

Moim zdaniem odpowiednio zestawione danie z winem jest znacznie lepsze niż samo wino (ale ja tam jestem profan w tej dziedzinie). ;)

Potwierdzam,że to samo wino podane do innego zestawu jedzenia zawsze troche inaczej smakuje.Najbardziej polecaną metodą aby zneutralizowac kubki smakowe miedzy posilkami to zjeśc kawałek  chleba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred Franzia kiedyś stwierdził, że żadne wino nie jest warte więcej niż 10 dolarów. Coś w tym jest - ja głównie szukam po regionach w konkretnych krajach, bo często super znana winnica, która sprzedaje swoje wina po parędziesiąt dolarów (oczywiście i więcej czasami) ma jako sąsiadów mniej znane winnice, które oferują swoje wina często w bardzo dobrej cenie. A jednak głównie klimat decyduje o smaku. 

 

Mi osobiście najbardziej smakują wina chilijskie 

Z wiązku z wykonywaną praca mam dośc częsty kontakt z drogimi winami i powiem szczerze,że osobiście nie widzę różnicy między winami powyżej 50eu ale może moje kubki smakowe nie są  dość wysublimowane:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde, byle wytrawne, ciężkie i czerwone

 

Tak jest, najlepiej 13.5-14 volt.

 

Polecam kalifornijskie - w Kerfurze są doskonałe wina Turning Leaf w cenie 28 zł. Niezłe są również Sutter Home (24 zł w Oszołomie).

 

Włoskich, francuskich unikam - te, na które trafiałem w Polsce, były do bani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mojego doświadczenia np. Bordeaux za 4,50 EUR i za 7 EUR różnią się nieznacznie, skok jakościowy następuje po znacznym podniesieniu ceny, w okolice 20 EUR.

 

Wszystkim polecam (ze względu na relację między ceną i jakością) z win czerwonych Madiran (z Gaskonii) a z białych - wszystko z Alzacji oraz Quincythe.

 

Nie pamiętam, żebym płacił za wino więcej niż 5-6 EUR, w tej cenie w każdym sklepie we Francji jest gigantyczna oferta. Później jest dziura i wina ok. 2 razy droższe (12-17 EUR, rzekłbym), droższe kupuje się już w wyspecjalizowanych sklepach.

 

Dlaczego francuskich win się nie importuje do Polski w rozsądnych cenach (tylko jakieś paskudne vin de table po 50 PLN), pozostaje dla mnie zagadką. Jako alternatywę polecam wina niemieckie i czeskie.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mną jest coś nie tak, wszyscy zachwycają się francuskimi winami a mnie np. Bordeaux czy Chardonnay nie kręcą. Poza kilkoma (jak na razie) wyjątkami to również bardziej preferuję Nowy Świat. 

Nic nie tak. Francuskie wina to jedne z najgorszych jakie piłem. Albo ocet, albo cukier. :-( Zapewne są jakieś pijalne wyjątki, ale generalnie jestem na nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pomocą dla szukających win co najmniej dobrej jakości i w dobrej cenie polecam aplikację VIVINO. Już kilku sommerlierów polecało ją mi i moim znajomym :) Użytkuję ją od kilku miesięcy i mogę stwierdzić, że to bardzo pomocna aplikacja, szczególnie dla początkujących miłośników win.

 

Jak ona działa? Uruchamiany aplikację, robimy zdjęcie etykiety i po chwili dowiadujemy się: o średniej cenie produktu, możemy przeczytać zamieszczone przez innych konsumentów opinie. Dodatkowo możemy tam gromadzić informację o winach, które dotychczas nam smakowały.

 

post-5651-0-30912400-1462774363_thumb.pn

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten wątek i wszystko mi opadło. Brakuje jeszcze pytania gdzie kupić 18-letnie wino na urodziny dla syna ;-)

 

Przekładając ten wątek na język forum, po cholerę dopłacać do Yanko jak Gino Rossi robi świetne buty, zawsze tam kupuję i są najlepsze :-D

 

Panowie nic straconego, rynek wina w Polsce prężnie się rozwija, degustacji jest co nie miara. Wystarczy pogadać w jakimś sklepie specjalistycznym i RAZ się wybrać, spróbować kilkunastu - kilkudziesięciu win i zobaczyć czym się różnią. Naprawdę warto.

 

Dużą zaletą tego hobby jest składowanie butelek w piwnicy, żona się nie połapie, że ciągle coś nowego dokupujemy ;-)

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.