Skocz do zawartości

Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi


Gość Nereusz

Rekomendowane odpowiedzi

Można przeszyć wszystkie guziki (o ile nie są przecięte dziurki, chyba nie są) lub spruć (usunąć) ostatni. Jeśli to wełna, nie będzie widać. Na bawełnie/lnie pozostanie ślad. Swoją drogą, porządny zakład od razu powinien zaproponować przesunięcie dziurek (co oczywiście wiąże się z dopłatą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za rady. Dziurki nie są przecięte, więc poproszę moją krawcową o usunięcie ostatniego guzika. Przeróbkę wykonywał Pan Janusz Kruszewski i zadziałała na mnie siła jego autorytetu i nie zwróciłem na to uwagi odbierając marynarkę. Oczywiście samo skrócenie rękawów (nie wliczając umiejscowienia guzików) wykonane wzorowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

Panowie - zdaję sobie sprawę, że pytanie jest najprawdopodobniej głupie i banalne, ale kto pyta nie błądzi ;) Chciałbym nadać choć trochę indywidualizmu ubiorowi ślubnemu i zastanawiam się nad lakierkami. Zdając sobie sprawę, że zarezerwowane są najprawdopodobniej tylko do smokingu. Czy to prawda? i czy założenie lakierków do garnituru będzie faktycznie bardzo kiepskie i nie na miejscu?

pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym nadać choć trochę indywidualizmu ubiorowi ślubnemu i zastanawiam się nad lakierkami.

Nigdy nie mogę zrozumieć takich pomysłów. Oczywiście można tylko po jaką cholerę?

Nie wystarczy Ci dobrze skrojony garnitur i ładnie dobrane dodatki? Po co na siłę udziwniać coś co jest dobre (zwykły ślubny zestaw). O co chodzi z tym indywidualizmem za wszelką cenę? Nie lepiej po prostu wyglądać elegancko?

Zdając sobie sprawę, że zarezerwowane są najprawdopodobniej tylko do smokingu. Czy to prawda? i czy założenie lakierków do garnituru będzie faktycznie bardzo kiepskie i nie na miejscu?

Tak, dobrze wyglądają ze smokingiem i frakiem. Moim zdaniem z garniturem będą wyglądały źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym kraju dużą dozą indywidulizmu w ślubnych butach będzie wybranie porządnych, czarnych oxford cap toe, czyli wyglądających tak:

Dołączona grafika

A jak jeszcze pokusisz się o mirror shine na noskach, to będzie przepięknie.

Wierz mi, wiem co mówię - ja miałem na ślubie czarne buty z pytona, do tej pory czuje zażenowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ xkoziol

nie ;)

Garnitur najprawdopodobniej będzie zamawiany w Twinsie bądź Arbitrze.

Ale co do porad pań "ekspedientek", to w Pierre Cardin miła pani doradziła mi białe sznurówki do czarnych oxfordów i "niechlujnie włożoną husteczkę do poszetki" :D

pzdr

Bartek

ps. No to w takim razie podaruję sobie te lakierki, a szkoda bo mnie oczarowały, tym bardziej, że ciężko mi jest znaleźć dobre buty na moją stopę (46-47)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@frugo na ślubnym kobiercu wylądowałem w identycznych Church -ach jak zaproponował @bartek. Mamy podobny problem jeżeli chodzi o rozmiar buta (45 -46). Buty kupiłem "od ręki" na pl.Trzech Krzyży. Do tego garnitur "advance" MTM (tak mi się wydaje) zamawiany w sklepie Canali przy ul.Wiejskiej. Jak odgrzebie zdjęcie ślubne to pokażę swój zestaw ;)

Pozdrawiam

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

przepraszam, jeśli gdzieś ta kwestia była już poruszana, ale chwilowo nie mam po prostu czasu przebrnąć przez całe forum (co zamierzam jednakże wkrótce uczynić).

Chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś zna sklep (najlepiej w Polsce), gdzie można kupić białe koszule z klasycznym albo włoskim kołnierzykiem, ale na guziki jubilerskie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Takie pytanie oto mam.

Posiadam dwie pary butów ze skórzaną podeszwą: Samuela Windsora oraz jakieś no name'y kupione na e-bayu brytyjskim.

Wiem, że szczyt marzeń to nie jest, ale ja nie o tym.

Generalnie, w obu butach chodzi mi się gorzej niż w innych, które posiadają gumową podeszwę, gdyż ta skórzana jest bardzo twarda i śliska. Pytanie tej natury. Tak będą mieć wszystkie buty ze skórzaną podeszwa i jest to generalna charakterystyka, czy wynika to z niskiej jakości posiadanego obuwia i lepsze firmy posiadają bardziej 'user friendly' podeszwę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

viewtopic.php?f=9&t=241&hilit=sk%C3%B3rzana+podeszwa

Powyżej znajdziesz kilka cennych uwag. :)

W supermarketach (śliska podłoga) i w zimie faktycznie trzeba uważać, ale nie jest to jakiś wielki problem (dopóki nie złamiesz nogi :D;) ). Co do twardości, to całe życie chodziłem na gumowej podeszwie, teraz mam buty na skórzanej lub gumowej p. i właściwie nie odczuwam specjalnej różnicy w twardości (możesz to rozwinąć?) i jakiegoś dyskomfortu. To, co zwraca moją uwagę, to fakt, że stopa lepiej oddycha w butach ze skórzaną podeszwą.

Ile lat obie pary butów były użytkowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, ciężko będzie jakoś dokładniej opisać problem (czy też niby-problem).

Buty mam raczej niedługo, SW nieco ponad rok (styczeń 2012 ), drugie krócej, jakieś 9 miesięcy.

Generalnie, problemem jest ten brak 'przyczepności. Podeszwa jest w miarę płaska, ale mimo wszystko odnoszę wrażenie, że gdy chodzę po twardej nawierzchni, kontakt z podłożem, w przeciwieństwie do gumowej podeszwy, ma znacznie mniejsza część podeszwy. Ślizganie lekkie po wcześniejszej lekturze forum nie jest dla mnie zaskoczeniem, chociaż szczególnie przyjemne nie jest.

Dyskomfort pojawia się w związku z tą twardością. Podeszwa czasem niemalże 'stuka' o twarde podłoże (jakbym miał buty podkute), a każde ziarnko piasku pomiędzy podeszwą a podłożem (jakieś płytki, kafelki, podłoże takie jak we wspomnianych supermarketach) wywołuje nieprzyjemny chrzęst.

No i do tego wrażenie, że podeszwa ciężko się zgina powoduje, że mam delikatne wrażenie chodzenia w drewnianych chodakach ;)

Właśnie stąd pytanie, czy to norma jest, czy po prostu buty słabszych producentów mają gorszą, twardszą skórę i stąd takie doznania, a przy lepszym obuwiu ich użytkowanie jest przyjemniejsze.

Jest też opcja, że to co dla innych jest normą i czymś nieprzeszkadzającym w użytkowaniu, dla mnie jest problemem wyraźnie obniżającym walory obuwia.

Przed następnymi zakupami chciałem się generalnie upewnić, bo nie chcę iść w "tę stronę" wbrew swojemu komfortowi tylko dlatego, że skórzana podeszwa jest bardziej 'cool' w świecie męskiej elegancji ;)

Pozdrawiam,

Byrk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. że obie pary były kupione, jako nowe? Mam tańsze i trochę droższe buty. W żadnych nie mam takiego wrażenia. Jesteś pewien, że stuka podeszwa, a nie (np. plastykowa) część obcasa ? Chrzęst dla mnie akurat nie jest czymś nieprzyjemnym ;). Efekt chodaków nie jest charakterystyczny dla wszystkich butów ze skórzaną podeszwą, tylko dla źle zrobionych butów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeszwa czasem niemalże 'stuka' o twarde podłoże (jakbym miał buty podkute), a każde ziarnko piasku pomiędzy podeszwą a podłożem (jakieś płytki, kafelki, podłoże takie jak we wspomnianych supermarketach) wywołuje nieprzyjemny chrzęst

Mam to samo w każdych butach ze skórzaną podeszwą. Ten chrzęst jest na tyle nieprzyjemny że rozważam podzelowanie butów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślizgasz się ze względu na to, że podeszwa skórzana nie dostosuje się do podłoża i nie wypełni jej "ubytków" jak guma. Guma się "rozlewa" i chcąc nie chcąc jej minimalne części wchodzą w nierówności podłoża, dlatego się go trzymasz. Przy normalnie wykonanych butach kontakt podeszwy z podłożem ma mniejsze znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt chodaków nie jest charakterystyczny dla wszystkich butów ze skórzaną podeszwą, tylko dla źle zrobionych butów. :)

Watpie zeby mozna bylo wysnuc tak dalekoidacy wniosek. Np. ze wszystkich butow jakie posiadam Sutor Mantellassi ma najtwardsza skore i ciezko chodzi oraz stuka i zgrzyta o wszystko, a to chyba najdrozsze moje buty (i wydaje mi sie ze dosc dobrze zrobione)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, czy ktoś z Panów zakupił może buty marki Jloic Orange w rozmiarze 7. Chciałbym porozmawiać o dopasowaniu, ponieważ obawiam się, że będą za duże. Napisałem do firmy email z zapytaniem o długość i szerokość podeszwy kilku modeli, ciekaw jestem czy udzielą mi odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Od kliku miesięcy poszukuje dla siebie marynarki, ale niestety bezskutecznie -jestem wysoki i bardzo szczupły, a na dodatek mam nieproporcjonalnie długie ręce. Pomyślałem więc, że może spróbuje MTM. Zajrzałem do Vistuli i za uszycie bawełnianej marynarki liczą sobie 2300 zł. Jako, że jestem nowicjuszem i nie mam żadnego doświadczenia w tego typu usługach, chciałbym się Was zapytać, czy jest to cena przystępna, czy nie powinienem tam więcej zaglądać?

Dzisiaj przekopałem całe forum w poszukiwaniu jakiś informacji i dowiedziałem się, że może lepiej udać się do krawca z własnym materiałem i poprosić o uszycie marynarki od zera. I tutaj też znowu proszę o pomoc. Czy za cenę tych 2300 lub nawet niższą, jest możliwość uszycia fajnej marynarki? Zależy mi na marynarce sportowej, którą będę mógł założyć do dżinsów i spotkać się ze znajomymi, pójść na uczelnie itp. Jestem też wielkim fanem tkanin lnianych i lnu połączonego z bawełną i, nie ukrywam, na takim materiale zależy mi najbardziej.

Dzięki za wszelką pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej tylko MTM, są krawcy którzy by się w tej cenie zmieści ale nie uszyją Ci fajnej, lekkiej marynarki nieformalnej, szczególnie jak jesteś zielony w temacie to efekt będzie gorszy niż średnie RTW.

I nie ma już czegoś takiego jak marynarki sportowe, nikt nie uprawia sportu w marynarkach poza dziedzicami ziemskimi ze strzelbą w ręku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no to już jest malkontenctwo! To jak by przyjść do klubu szachowego i narzekać, że nikt już nie gra w szchy ;P

A tak poważnie to nie ma co robić wody z mózgu bo oczywiście nazwa jest prawidłowa i funkcjonuje nadal, podobnie jak buty żeglarskie nadal nazywa się butami żeglarskimi, samochód terenowy - samochodem terenowym (choć ponoć 90% z nich nigdy nie zjechało z asfaltu).

mgregorczyk - sprecyzuj "bardzo wysoki" i "bardzo szczupły" bo podejrzewam, że sytuacja może nie być tak dramatyczna jak myślisz i choć w sklepie na rogu nic nie kupisz to jednak wielu zachodnich producentów szyje "super slim" i "extra long". Choć oczywiście jeśli możesz sobie pozwolić na uszycie to gorąco zachęcam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.