Skocz do zawartości

[Polska] Próchnik


Hargin

Rekomendowane odpowiedzi

Nie było jeszcze takiego wątku, a ja zacznę go od ostrzeżenia.

4 koszule kupione w salonie Próchnik w promocji - której powodem była zmiana logotypu przez Prochnika.

Pierwsze pranie (w dniu zakupu) i dwie z nich skurczyły się o ok. 4-6 cm (obie takie same). Pozostałe bez zmian. Reklamacja w salonie (dwa dni po zakupie) i kręcenie nosem, że to to pewnie złe pranie i propozycja, abym założył te skurczone koszule, aby pani z salonu zrobiła im zdjęcie o ile są za małe (masakra). Oczywiście odmówiłem i poradziłem, aby użyła miary krawieckiej i porównała nowy egzemplarz do przyniesionego. Ostatecznie złożyłem reklamację.

Dziś otrzymałem telefon z salonu z zaproszeniem do przyjazdu (!!!), aby móc zapoznać się z ekspertyzą Próchnika. Po takim zaproszeniu poprosiłem o streszczenie dokumentu. Usłyszałem oczywiście, że winne jest niewłaściwe pranie (30 st, bo prałem tylko nowe koszule), a ekspertyza jaka została przeprowadzona na podstawie próbki nie wskazuje na winę tkaniny. Poprosiłem szanowną rozmówczynie, aby wyszukała najbliższy kosz i umieściła w nim te karykatury koszul lub wywiesiła w salonie jako "reklamę samoopanowania ich produktów". Szkoda mi czasu na odbieranie i tracenie nerwów z odwoływaniem się za 100zł.

Kuriozalne, a może typowe dla źle zarządzanych przedsiębiorstw postępowanie z klientem, który tracąc 100zł, zaoszczędził faktycznie sporo na omijaniu ich salonów.

Ku przestrodze... przy kupowaniu i praniu :-)

PS. oczywiście mam świadomość, ze materiał bawełniany ma prawo kurczyć się przY praniu, ale w tym wypadku był to jeden pełny rozmiar

Edytowane przez Hargin
  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mosze:

Może to zależy od rodzaju bawełny? Na pewno może też zdarzyć się nie tylko w gorszej gatunkowo bawełnie. Aczkolwiek 6 cm to duże przegięcie. Cytat z sizing guide Turnbull&Asser:

 

 

 

For Ready To Wear Shirts each Collar Size has a corresponding Chest size and Sleeve length. When a new shirt is received the actual collar measurement will be up to 1/2" (1.3cm) larger. This allowance is for shrinkage, which happens to all fine quality cotton during its first few washes. The sizes stated below for the chest and sleeve measurements are the actual garment measurements. We recommend 6” to 8” (15.2cm to 20.3cm) over a customer’s chest measurement to allow for freedom of movement.

 

By way of example a 16 1/2” collar shirt would be made with an actual collar size of up to 17”, which allows for 1/2” shrinkage after washing. The corresponding garment chest size of 50 1/4” allowing for 1/2” shrinkage and 6” to 8” for freedom of movement would equate to a customer chest measurement of between 41 3/4” and 43 3/4”. The corresponding garment sleeve measurement of 36” would be expected to shrink by up to 7/8” to 35 1/8” after a few washes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja dorzucę swoje trzy grosze...

Swego czasu skarżyłem się na kompetencje pani siedzącej na stanowisku obsługi klienta internetowego sklepu Próchnika.

Moja przygoda zaczęła się z pierwszym dniem otwarcia strony www wcześniej wymienionej firmy.

Zbliżały się moje połowinki (taka impreza ala studniówka dla drugich klas szkół średnich ;) ) a ja nie miałem żadnego płaszcza, by bezboleśnie pokonać drogę dom -> samochód -> podróż -> knajpa. Wybór padł na ciemno granatowy płaszcz dwurzędowy (składa 80/20 wełna/plastik). Cena ok, w galerii nic lepszego nie znalazłem w cenie 500zł, spodobał mi się (szkoda tylko, że nie ma brustaszy), biorę.

Mija pierwszy tydzień, cisza. Drugi tydzień, cisza. Dzwonie do przemiłej pani z obsługi klienta. Przeprasza za zajście, obiecuje że oddzwoni za pięć minut i sprawdzi czy jest mój rozmiar (48 176cm). Brak odzewu. Na drugi dzień piszę maila z rana i znowu brak odpowiedzi. Wielkimi krokami zbliża sie inna ważniejsza uroczystość na która nie wypada iść w kurtce (nie połowinki, ta uroczystość wypadła niechcący w między czasie ;) ). Dzwonie drugi raz. Dowiaduję się że nie mają płaszcza na magazynie, ale już już, sprawdzam czy nie ma w sklepach. Oddzwonię za 10 minut! Jak można by się było spodziewać, nikt do mnie nie oddzwonił. Następnego dnia znowu dzwonie i co? Płaszcz wyprzedany, na stronie przez tydzień wisiał rozmiar, którego w cale nie mieli. Na szczęście nie płaciłem przelewem. Machnąłem na to ręką.

Chyba po miesiącu, wracając do domu przed samymi świętami z internatu moim oczom ukazuje się paczka z Próchnika. Ja takie wtf, tego samego dnia dzwonił ktoś do mnie dwa razy ale nie mogłem odebrać przez lekcje. Zapewne był to kurier.

Powtarzam, paczka przyszla ok. Po miesiącu od trzeciego telefonu! Paczke przyjęła babcia, starsza osoba. Gdybym był jakimś cudem wtedy w domu, paczki bym nie przyjął. Nie dostałem żadnego maila z potwierdzeniem zamówienia, telefonu czy chcę ten płaszcz etc. Na szczęście nie mialem innego, nie kupiłem wczesniej nic z tej części garderoby więc w sumie dobrze się stało. Ale gdybym jednak coś wcześniej kupił wyrzuciłbym w błoto 500zł. Niesmak pozostaję. Nawet nie dostałem żadnego rabatu, gratisu ze strony firmy. Mam tylko fakturę podpisaną przez przemiłą panią z obsługi klienta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja normalnie pozostałe koszule (w sumie ponad 80 rożnych) piorę w 50-60 stopniach (nie przypominam sobie ani jednego razu, abym dostrzegł analogiczny problem). Te prałem w niższej, bo wsad składał się wyłącznie z nowych koszul.

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zawsze trzeba najpierw prać - ja nowe koszule wrzucam od razu do pralki na 40 C (zresztą wszystkie piorę w takiej temperaturze). Rekordzistą były chyba koszule z Wólczanki - cały trzypak solidarnie skurczył się o 3-4 cm w talii, klatce i rękawach. Plus jest taki, że nie muszę już skracać rękawów, minus, że niestety już się w nie nie dopinam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyną koszulą, która mi się skurczyła, była pierwsza (i jedyna) moja MTM z Da Vinci, z pięknego grubego oxfordu. Skurczyła się we wszystkich wymiarach, włącznie z długością rękawów i szerokością mankietów. Efekt spektakularny. Poza tym nie spotkałem się z tym nigdy - to znaczy, moje spodnie z raw selvedge denimu z Golden Doga też się ostro skurczyły, ale były celowo szyte z naddatkiem, a i materiał troszkę inny :-).

 

Wracając do tematu - sprzedawca zachował się jak typowy Polak-cebulak, niestety jest to typowe dla branży odzieżowo-obuwniczej w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoję na stanowisku, że te koszule nie miały prawa się skurczyć w takim zakresie, a odrzucenie reklamacji przez Próchnika świadczy o ich marnej kondycji jako marki. Jako, że przez ostatni rok namiętnie ćwiczyłem procesy reklamacyjne z uwagi na niedawne ukończenie urządzania mieszkania, to w większości przypadków polskich marek pierwsza reklamacja idzie z automatu odmownie. Za to w 95% odwołanie od decyzji i precyzyjna argumentacja powodowała uznanie reklamacji (jednak chodziło o zupełnie inne pieniądze). Jednak czy o to chodzi, aby klienta "zmęczyć" lub wypróbować? Mając na uwadze "wartości" i "tradycje" na jakie powołuje się "Próchnik" - np. hasło reklamowe "sprawa honoru" to czyste pustosłowie i brak świadomości o prawdziwym budowaniu przywiązania klient do marki. 

 

Osobiście nie zamierzam zniżać się do zaproponowanego poziomu dyskusji i udowadniać swoich racji. Jako, że miałem wcześniej kontakt z ich przedstawicielem ds. marketingu, wyślę im link do tego wątku. Być może przyszli klienci tej firmy zostaną obsłużeni z odpowiednią klasą, jeśli produkt okaże się wybrakowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeciągu ostatniego półrocza kupiłem w Próchniku 3 garnitury:

1) Dwurzędowy z flaneli, granatowy w prążek. Bardzo podobny do Power Suit Pana Tomasza.

2) Granatowy w prążek z wełny Super 120's, oraz

3) Czarny w kratę z wełny Super 100's.

Z pierwszego jestem bardzo zadowolony. Biorąc pod uwagę, że jest to mój pierwszy garnitur dwurzędowy - szybko się do niego przyzwyczaiłem. Taliowanie we wszystkich 3 garniturach jest bardzo dobrze dopasowane do mojej sylwetki, dlatego nie były potrzebne przeróbki krawieckie.

Element,który dla mnie jest nie trafiony przez projektanta to długość rękawów. Mam 182cm wzrostu natomiast 1 i 2 garnitur jest na 176cm (rękawy są dobrej długości).

3 garnitur był na 182cm i rekawy były za długie. Wełna 120 sprawuje się bardzo dobrze i nawet w cieplejsze dni jak teraz czuję duży komfort oddychania materiału. Garnitur z wełny 100 mocno śię gniótł i miał słabą podszewkę, dlatego go reklamowałem. Reklamacja przebiegła pomyślnie i sprawnie.

Podsumowując opinię na temat garniturów:

2 granatowe bardzo dobre i przez wyprzedaże zimowe w końcu mam 2 sprawne garnitury, z których jestem zadowolony. Czarny w kratę w moim odczuciu pozostawiał wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja normalnie pozostałe koszule (w sumie ponad 80 rożnych) piorę w 50-60 stopniach (nie przypominam sobie ani jednego razu, abym dostrzegł analogiczny problem). Te prałem w niższej, bo wsad składał się wyłącznie z nowych koszul.

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

 

Mi te z Lewina przy wyższych obrotach się też znacznie skurczyły - zrobiły się zbyt krótkie rękawy. Metka zaleca 40 stopni i bodajże w ogóle brak obrotów. Teraz piorę na minimalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metki zalecają rożne sposoby postępowania, ale zawsze takie, aby w jak największym stopniu zabezpieczyć sprzedawcę. Osobiście używam kilkunastu koszul TML na przestrzeni kilku lat i nigdy nie miałem problemów z praniem.

Jeśli sprzedawca uprzedzi na etykiecie lub w trakcie sprzedaży o konieczności wyboru większego rozmiaru z uwagi na właściwości tkaniny to mamy czysta sytuację. Kupujący nie powinien być objęty takim ryzykiem, bo nie każda koszula się kurczy z samego założenia po praniu.

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm a co mają obroty do kurczenia się tkaniny? Zbyt wysoka temperatura ok, ale prędkość wirowania? Zbijają się włókna w splocie?

 

Wydaje mi się, że jeśli namoczymy koszule w misce z mydlinami, to już całkowicie wyeliminujemy ryzyko kurczenia. Przy tej całej masie innych koszul zawszę wiruję na min. 1000 obrotów i w pralce i suszarce. Jeśli koszula jest z nędznej bawełny, to powinna kosztować 30 zł i posiadać ostrzeżenie - "nie pierz, nie wiruj, nie kupuj". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Próchnik zamieścił (nareszcie!) nową kolekcję w sklepie internetowym.

 

Jak dla mnie - jest dobrze. 

Garniturów sześć modeli, w tym cztery "standardowe" (błędkit, granat, grafit, ciemno szary), jeden "zwykły" ale z klapami w szpic i szary dwurzędowiec.

Szkoda, że nie ma czegoś bardziej fantazyjnego jak trzyczęściowy w Vistuli albo wzory/kraty, ale ten szary dwurzędowiec mnie kusi.

Jest też pięć (!) dwurzędowych marynarek i chyba dwie(?) jednorzędowe z klapami w szpic.

Kilka ciekawych płaszczy też się znajdzie.

 

Ceny regularne jak zwykle kosmiczne, ale nieustające promocje sprowadzają je do poziomu rozważalnego  :P

 

I jeszcze trochę w kontekście naszej dyskusji o modelach w Vistuli - moim zdaniem Próchnik robi tu spore postępy, aktualni modele (młody ale nie goguś i pan w kwiecie wieku) są w miarę swobodni (zwłaszcza senior) i stwarzają wrażenie, że prezentowane ubrania są faktycznie wygodne, ładne i dają frajdę z noszenia.

Za to razi straszne niechlujstwo osób odpowiedzialnych za pilnowanie detali i samo wykonanie - np. paskudnie wiązane krawaty, nie dość, że windsorami, to jeszcze "na odwal", gigantycznym węzłem. 

 

 

Przyznaję bez bicia, że lubię propozycje Próchnika.

Ciekaw tylko jestem, czy to całość kolekcji jesiennej - ostatnio w sklepie jak zwróciłem uwagę na to, że ciekawej, dwurzędowej marynarki w kratę na stronie nie widziałęm ani razu, usłyszałem, że Próchnik "koncentruje się na sprzedaży stacjonarnej". Ok, tylko w takim razie wydajcie jakiś lookbook czy katalog papierowy - bo takie "zmuszanie" do okresowych pielgrzymek, żeby zobaczyć czy coś, gdzieś... to chyba nienajlepsze rozwiązanie.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.