Skocz do zawartości

Alkohole dla gentlemana


4inHand

Rekomendowane odpowiedzi

Gracjan, jeżeli lubisz Lidl'a to teraz będzie tydzień niemiecki i Paulaner 0,5 l za 3,99 zł. Będziesz się mógł obkupić.

Tak, orientuję się. Ten supermarket, jest u nas w mieście co najmniej "egzotycznym" zdarzeniem. Produkty są tam inne niż gdziekolwiek. Paulaner to nie Czechy, ale i tak spróbuję. Ze względów finansowych do obnoszenia się z niebotycznymi ilościami tegoż piwa, mam jak na razie ogromny dystans.

Carrefour rzeczywiście, jest u nas w dwu rodzajach. Jeden jest największym supermarketem w mieście i tamże kupowałem wymienionego Fratera. Widziałem wtedy tyle piw, że trudno mi było oderwać oczy. Wrócę tam zapewne, chociaż spacer 1000 metrowy w tak zdradziecką pogodę, nie zanosi się na nic dobrego.

Dziękuję i pozdrawiam.

P.S.: Nie jestem specem, jednak wiem, że Frater jest z Belgii. Możesz spróbować. Jest bodajże w dwóch wariantach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W marketach z czeskimi piwami najlepiej jest chyba w Leclercu i Auchan (przynajmniej w Warszawie). Leclerc jednak znacznie droższy. Z bardziej "smakowych" wybierz Staropramen Granat, Zlatopramen Zielony, z lżejszych zwykły Staropramen Pils, Zlatopramen Brązowy, Holba, z tańszych i słodszych w Auchan znajdziesz B.B. (jakiś budweiser) i kilka innych - kilka wersji Krusovice (fajne bo lżejsze %), zwykły Kozel jest również słodszy chociaż z tych droższych. To takie krótkie podsumowanie tego co znajdziemy w marketach - pomijam "zwykłe" pilsnery, bażanty (nie czeskie), budweisery, radegast czy gambrinus (te są w większości marketów) i pomijam również niszowe wynalazki dla smakoszy skłonnych zapłacić 10 zł/0,33l, które można znaleźć w "piwnych" sklepach.

Czyli Budsy mam sobie odpuścić kategorycznie ? Na piwo, mogę wydać maksymalnie 6 zł. Tak sobie pomyślałem i rozmarzyłem się, że mam przed sobą piękną przyszłość ! <śmiech>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzywamy przez @xkoziol i @pirat odzywam się dopiero teraz, bo wspierałem dzielne dziewczyny z FEMENu:

post-400-13658920728613_thumb.jpg

zdjęcie Tomasz Grub

Wróćmy do piwa. Panowie ja prowadzę teraz skromny żywot ascety, ale jesteś świetny portal internetowy skupiający fanów piwnego bespoke, gdzie można dowiedzieć się z kompetentnych ust co w jest dobrego fermentuje, zarówno w górnej jak i dolnej ;) Sporo informacji też dla tych, którzy warzą piwo. A lato się skończyło więc warzyć można.

A jak się może taki portal nazywać. Po prostu to BROWAR http://browar.biz

edit: kapelusz ze wspólnego forumowego zakupu zorganizowanego przez Jana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edit: kapelusz ze wspólnego forumowego zakupu zorganizowanego przez Jana

Wlasnie chcialem zapytac i skomplementowac ;)

Myslalem, ze panie z FEMENu wystepuja tylko toples, chyba ze po prostu nie chcesz publikowac tych zdjec tutaj - jest dzial Masters :twisted:

Przepraszam, ze seksistowskie dowcipy, ale nie moglem sie powstrzymac :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróćmy do piwa. Panowie ja prowadzę teraz skromny żywot ascety, ale jesteś świetny portal internetowy skupiający fanów piwnego bespoke, gdzie można dowiedzieć się z kompetentnych ust co w jest dobrego fermentuje, zarówno w górnej jak i dolnej ;) Sporo informacji też dla tych, którzy warzą piwo. A lato się skończyło więc warzyć można.

A jak się może taki portal nazywać. Po prostu to BROWAR http://browar.biz

edit: kapelusz ze wspólnego forumowego zakupu zorganizowanego przez Jana

Portal znam. Warzyc mi sie zdarzylo rowniez (z brewkitow). Co do fermentacji to brakuje mi w polskich sklepach belgijskich piw ze spontanicznej fermentacji. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do alkoholi polecam absynt.

Mimo, że na pierwszy rzut oka kojarzy się raczej z modernistyczną bohemą to warto poświęcić mu chwilę uwagi.

Co więcej należy omijać sklepowy absynt - ze względu na regulacje unijne ma ograniczoną zawartość tujonu ( czyli olejku eterycznego który odpowiada za działanie "zielonej wróżki). Zazwyczaj to co można dostać w sklepie to zwykła piołunówka barwiona na zielono.

Natomiast prawdziwy absynt produkowany wedle XIX w receptur jest godzien uwagi. Oczywiście pity przelewany przez cukier na ażurowych łyżeczkach wprost do kryształowych kieliszków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do alkoholi polecam absynt.

Mimo, że na pierwszy rzut oka kojarzy się raczej z modernistyczną bohemą to warto poświęcić mu chwilę uwagi.

Co więcej należy omijać sklepowy absynt - ze względu na regulacje unijne ma ograniczoną zawartość tujonu ( czyli olejku eterycznego który odpowiada za działanie "zielonej wróżki). Zazwyczaj to co można dostać w sklepie to zwykła piołunówka barwiona na zielono.

Natomiast prawdziwy absynt produkowany wedle XIX w receptur jest godzien uwagi. Oczywiście pity przelewany przez cukier na ażurowych łyżeczkach wprost do kryształowych kieliszków.

Też lubię absynt, będąc w Czechach bardzo chętnie go piłem. Mimo wszystko nie odczułem nigdy działania tujonu, z tego co wiem to większość absyntów (nawet czeskich) ma go znikomą ilość, z wyjątkiem Absinth, King of Spirits (o ten ten na obrazki), który jednak jest dość drogi i nigdy go nie próbowałem.

Dołączona grafika

Zawartość tujonu: 100mg/kg.

Czy ktoś zorientowany mógłby wyjaśnić sprawę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu Czeski absynt to zielona wóda zaprawiana przyprawami. Jest tani i z prawdziwym absyntem ma wspólną tylko nazwę. Tak jak powiedział już Jan najlepszy absynt będzie albo własnej produkcji albo sprowadzony ze Szwajcarii. Francuski runek tez nie jest żadnym fenomenem. Jak uporam się ze wszystkim sprzętem to zmajstruję ponownie trochę zielonej wróżki.

Nieskromnie się pochwalę, że dziś została zabutelkowana znakomita nalewka jagodowa własnej roboty, rozgrzewa idealnie. Wczoraj też nastawiona została nowa warka Koźlaka, za miesiąc powinna być już gotowa. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieskromnie się pochwalę, że dziś została zabutelkowana znakomita nalewka jagodowa własnej roboty, rozgrzewa idealnie. Wczoraj też nastawiona została nowa warka Koźlaka, za miesiąc powinna być już gotowa. :D

To już końcówka sezonu nalewkarskiego :). Moja ratafia została ostatecznie zamknięta, postoi jeszcze do grudnia i będę mieszał z syropem i butelkował. Nazwałem ją ostatecznie "Szczęśliwa trzynastka", bo weszły do niej tak: truskawki, poziomki, czereśnie, wiśnie, czerwone porzeczki, czarne porzeczki, agrest, gruszki klapsy, owoce dzikiej róży, owoce pigwowca, śliwki, morele, aronie.

Zalałem jeszcze nalewki na dzikiej róży (wariant "żenicha kresowa" :) ) oraz pigwowcówkę osobno, jestem bardzo ciekawy, co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Moja rodzina podtrzymuje nasze rodzime tradycje (jeszcze z kresów). Wyrabiamy zarówno nalewki jak i wina własnej roboty z roczną produkcją na poziomie 250-300 litrów (głównie wino, nalewki to może 5%). Przyznam szczerze, że większość ulega zużyciu na bieżąco :-) ale zawsze staramy zachować kilka butelek (najstarsze wino ma bodajże 35 lat, ojciec trzyma je na mój ślub 8-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

W dzisiejszych czasach wszystko można bez problemu dostać w sklepach monopolowych za każde pieniądze. Wielu forumowiczów preferuje ubrania bespoke, ja jeszcze z wieszaka (ale to się zmieni). A czy szanowni forumowicze poczynili kiedyś wino „bespoke” (porównanie)? Wino „bespoke”, to wino zrobione samemu, pod siebie, na swój rozmiar, ale nie z byle czego, byle jak, ale poświęciwszy temu wykonaniu jego nieco trudu.

W przypadku wina, materiałem jest surowiec (owoc) z jakiego robimy wino, rozmiarem jest zawartość alkoholu, cukru, zaś dopełnieniem, wykończeniem, jest zawartość tanin, garbników, kwasów etc.

Łatwo kupić dobre wino, ale trudno je zrobić, przynajmniej takie, które poziomem odpowiadałoby nie grillowi rodzinnemu, a np. jakimś ważnym rodzinnym wydarzeniom.

Osobiście robię wina od kilkunastu lat i tak jak za młodu były to wina słodsze, mocniejsze, z różnych owoców, tak teraz staram się robić wina wytrawne, półwytrawne, o mocy w granicach 11-13 %, choć zrobienie wina o zaw. alkoholu na poziomie 17-18% to żaden problem, ale tak moce wino musi być zarazem kwaśniejsze i słodsze, a takich win nie preferuje.

Z win najczęściej robie wino: gronowe, winogronowe, porzeczkowe, wiśniowe i czasem z dzikiej róży (suszonej).

Czytając wątek wyhaczyłem, iż niektórzy robią nalewki. Ja też robie nalewki i najczęściej są to nalewki półwytrawne. Dlaczego półwytrawne, bo 8 na 10 osób jak zrobi nalewkę, to to nie jest nalewka tylko ulepek, który ciężko pić. Nalewki najczęściej: malinowa półwytrawna, wiśniowa półwytrawna, tarninowa półwytrawna, różana półsłodka, z owoców pigwowca półsłodka.

Czy kolega robiąc nalewkę z jagód, nie odczuł, że ta nalewka jest mdła? Kiedyś zrobiłem takową i nie miała koloru denaturatu, tylko była prawie czarna (taka skoncentrowana gencjana), byłą dobra i aby zabić mdłość tej nalewki musiałem ratować się kwaskiem cytrynowym:)

Czy szanowni forumowicze robią alkohole domowymi sposobami? Jeśli tak to jakie ?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że robią ;) Ja osobiście nie ograniczam się tylko do nalewek. A prawdę powiedziawszy nawet ich nie lubię. Ja koncentruję się na robieniu własnego piwa w kilku stylach i wina. Zdarzały się epizody z innymi alkoholami ale to już inna bajka.

Nie, jagodowa nalewka wyszła wyśmienita. Była mocna, czarna i delikatna. Żadne doprawiane nie było tu potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co robić piwo z brewkitu skoro równie dobrze można kupić sobie piwo w sklepie, ta sama, mizerna jakość.

Chyba Cię trochę poniosło, a przynajmniej generalizujesz. Porównanie piwa koncernowego z małymi, powiedziałbym butikowymi browarami jest co najmniej krzywdzące dla tych drugich. Po co robić piwo z brewkitu? Bo od czegoś trzeba zacząć. Co więcej efekty takiego mogą być lepsze od piwnego bespoke zupełnie jak MTM vs. bespoke ;)

Słoduję i chmielę osobiście, dlatego wiem co piję.

To powinieneś jeszcze uprawiać chmiel i jęczmień, tak żeby było ultimate bespoke. Łączenie atomów wodoru z tlenem oraz solami mineralnymi na razie Ci odpuszczę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.