Jump to content

Alkohole dla gentlemana


4inHand
 Share

Recommended Posts

Panowie,

jedną z moich pasji są alkohole mocne. Szczególnie pociąga mnie whisky słodowa (single malt whisky), ale nie odmawiam bourbonom, koniakom, calvadosom, rumom i innym destylatom starzonym.

Ponieważ alkohole nieodłącznie wiążą się z życiem gentlemana chciałbym wiedzieć jakie alkohole mocne najbardziej Was pociągają.

Proponuję abyśmy w wątku tym nie dyskutowali o winie i piwie. Zagadnienia te są pokrewne, ale tak odmienne, że należą się im osobne tematy na forum.

Link to comment
Share on other sites

Fajnie zobaczyć, że ktoś czuje temat.

Ja uwielbiam single malty, ale nie uważam, że blendy nie mają racji bytu. Powiem więcej, w warunkach pubowo/barowych świetnie spełniają swoje zadanie.

Osoby, które chciałyby wdrożyć się w to zaganienie zachęcam do zapoznania się z poniższym linkiem:

http://open-bar.pl/alkohole/scotch-whis ... ie/177/210

Dla transparentności dodam, że to mój portal, ale linka nie zamieszczam w celach reklamowych tylko informacyjnych.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem amatorem nalewek. Ich produkcja to piękny staropolski zwyczaj, który od dwóch lat sam staram się kultywować. Po ostatnich nalewkach (pigwówka i wiśniówka) przymierzam się do zrobienia ratafii. Czyli nalewki, do której po kolei dodaje się owoce sezonowe w miarę kolejności dojrzewania. Innymi słowy - czekam na pierwsze truskawki :).

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem amatorem nalewek. Ich produkcja to piękny staropolski zwyczaj, który od dwóch lat sam staram się kultywować. Po ostatnich nalewkach (pigwówka i wiśniówka) przymierzam się do zrobienia ratafii. Czyli nalewki, do której po kolei dodaje się owoce sezonowe w miarę kolejności dojrzewania. Innymi słowy - czekam na pierwsze truskawki :).

Szacunek!

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście dobry scotch to podstawa ale nie pogardzę też burbonem czy brandy. Osobiście jestem wielkim fanem win francuskich, węgierskich oraz mołdawskich. Ostatnimi czasy namiętnie umilam sobie wieczory czystym angielskim ginem. To jest właśnie to. Z tych tańszych polecam Saegrams gin a z tych już klasę wyżej to Bombaj lub Beefeater. Natomiast nawet pod groźbą rozstrzelania nie pozwolił bym podać sobie "ginu" lubuskiego.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście dobry scotch to podstawa ale nie pogardzę też burbonem czy brandy. Osobiście jestem wielkim fanem win francuskich, węgierskich oraz mołdawskich. Ostatnimi czasy namiętnie umilam sobie wieczory czystym angielskim ginem. To jest właśnie to. Z tych tańszych polecam Saegrams gin a z tych już klasę wyżej to Bombaj lub Beefeater. Natomiast nawet pod groźbą rozstrzelania nie pozwolił bym podać sobie "ginu" lubuskiego.

A znasz jenever?

http://open-bar.pl/alkohole/jenever-his ... ie/175/208

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie. Ale powiem szczerze, że mnie nim zaintrygowałeś.

Tak naprawde w Belgii i Holandii to zwykly alkohol do upijania. Najpopularniejsza marka to BOLS (bo wódka BOLS jest tylko w PL i HU), która produkuje też sławny Advocaat.

Są jednak leżakowane wersje jeneveru, które smakują już zupełnie inaczej. Są pełne i złożone w smaku. Powiedziałbym, że to taki ginowy 'single malt'.

Jakość ginu zależy od tego czy ekstraktu z jagód jałowca po prostu dodano, czy destylowany alkohol jako para przechodził przez komorę z jagodami jałowca i ziołami, ekstrahując z nich olejki aromatyczne.

Link to comment
Share on other sites

Single malty jak najbardziej ale blendów też nie odmówię :] , ktoś próbował whisky japońskiej lub kanadyjskiej ?

Tak. Japonia to jedyny kraj, któremu udało się odwzorować (nie skopiować) whisky szkocką.

Kanada to osobny region pochodzenia whisky. W Polsce dość łatwo kupić Crown Royal i Canadian Club. Te dwie marki jednak nie powalają w obliczu produktów z innych krajów.

Link to comment
Share on other sites

W Almie bywam dosyć często ... musiałem nie zwrócić uwagi :] Dzięki. Jak oceniasz Gentelman Jacka ? Ja szczerze powiedziawszy Jacka pijam sporadycznie ale ten mi zasmakował .

Pozdrawiam

Marcelo

Hehe no tak! Na pewno jest bardziej delikatny niz No.7. Wynika to z faktu, że JDG jest filtrowany przez kolumnę z węglem drzewnym z klonu od razu po destylacji i potem jeszcze raz po leżakowaniu, a przed zabutelkowaniem.

Link to comment
Share on other sites

Nie przepadam za alkoholem i pije go sporadycznie od tzw. "wielkiego dzwonu". Jezeli juz "zabieram sie do picia" to najbardziej lubie whisky single malt (Znajomy ma sklep z alkoholami specjalizujacy sie w winach i whisky. Tej ostatniej posiada ponad 100 gatunkow. Znajduja sie tam marki o ktorych nigdy nie slyszalem, a ktore smakuja doskonale. Wiem, ze pilem single malt, ktora latami lezakuje nad morzem tak izby przeszla jodem z morskiego powietrza ... Traktuje to bardziej jako ciekawostke, anizeli powod do ekscytacji, co oznacza ze nie jestem prawdziwym smakoszem). Na drugim miejscu (po dobrej single malt) jest polska wodka Cracovia, na trzecim whiskey Jack Daniels a na czwartym jenever Ketel 1.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, ze pilem single malt, ktora latami lezakuje nad morzem tak izby przeszla jodem z morskiego powietrza ...

Czyli najprawdopodobniej piłeś whisky z wyspy Islay! Oprócz morza i wodorostów była pewnie torfowa i dymna?

Ja juz tego nie pamietam ...wiem, ze jod w niej bylo czuc i najprawdopodobniej pochodzila stamtad. Oprocz wina whisky to jego (mojego znajomego) hobby. Sciaga czasem do sklepu "dziwne" rodzaje whisky w rownie "ciekawych" cenach. Oczywiscie w malych ilosciach, gdyz nie ma na to zbyt duzo nabywcow. Cena butelki liczona w setkach euro, to cos dla prawdziwych milosnikow-koneserow albo zamoznych snobow.
Link to comment
Share on other sites

Wiem, ze pilem single malt, ktora latami lezakuje nad morzem tak izby przeszla jodem z morskiego powietrza ...

Czyli najprawdopodobniej piłeś whisky z wyspy Islay! Oprócz morza i wodorostów była pewnie torfowa i dymna?

Ja juz tego nie pamietam ...wiem, ze jod w niej bylo czuc i najprawdopodobniej pochodzila stamtad. Oprocz wina whisky to jego (mojego znajomego) hobby. Sciaga czasem do sklepu "dziwne" rodzaje whisky w rownie "ciekawych" cenach. Oczywiscie w malych ilosciach, gdyz nie ma na to zbyt duzo nabywcow. Cena butelki liczona w setkach euro, to cos dla prawdziwych milosnikow-koneserow albo zamoznych snobow.

Hahahah to chyba tak samo jak z butami co? :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.