damiance Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 właśnie miałem pisać że z solą trzeba walczyć asap, suszenie butów i późniejsza walka z sola jest przegrana, skóra puchnie i po zawodach. BTW - proszę kolegę szewc24.pl o rozwinięcie wątku zabezpieczania powłoka poliuretanową .... pozdrawiam Damiance Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szewc24 Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 W sumie jest to temat bardzo świeży, bo pojawił się u mnie jakieś 3 tygodnie temu. Na początku jak zawsze był test na moich butach następnie po bardzo fajnych efektach, wprowadziłem to do standardowej oferty. Zabezpieczam w ten sposób obuwie całkowicie nowe, lub po farbowaniu. Nie testowałem jeszcze jak zachowuje się na butach, które mają już w sobie określone dawki past i innych środków. Efektem wykonania takiej powłoki, jest jak gdyby bardzo cienki film ochronny na butach, coś w rodzaju powłoki jaka powstaje po użyciu np. nanoimpregnatora, ale jest to bardzo trwałe. Dość powiedzieć, że do dnia dzisiejszego, prawie miesiąc czasu, na moich butach nie ma śladu soli, ani żadnego przymatowienia koloru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirat Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Jakos mam dziwne skojarzenie z lakierem do drewna, paznokci czy co tam kto lubi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartazz Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 ... Efektem wykonania takiej powłoki, jest jak gdyby bardzo cienki film ochronny na butach, coś w rodzaju powłoki jaka powstaje po użyciu np. nanoimpregnatora, ale jest to bardzo trwałe. Dość powiedzieć, że do dnia dzisiejszego, prawie miesiąc czasu, na moich butach nie ma śladu soli, ani żadnego przymatowienia koloru. Czy powłoka, która w ten sposób powstaje, nie powoduje braku wchłaniania środków pielęgnacyjnych? Ja także mam skojarzenia ze skórą lakierowaną lub foliowaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Czy ta powłoka nie utrudnia skórze oddychania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Czy to nie jest po prostu "skóra" typu bycast, czyli to, co robi się kawałkom powstałym z cięcia skóry, tak by przypominały prawdziwe skóry? http://en.wikipedia.org/wiki/Bicast_leather Poza tym, nie dziwie się, że poliuretan nie wchłania soli, przecież to plastik. Moje kalosze też nie wchłaniają soli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szewc24 Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 jak wspomniałem używam tego od prawie miesiąca, nie zauważyłem, aby występowały problemy z oddychaniem skóry. Osobiście uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, ale rozumiem przywoływane obawy. Oprócz sowich butów, miałem również kontakt z Klientką, której farbowałem kozaki i po dwóch tygodniach buty również wyglądały rewelacyjnie. Co jest stosunkowo ważne, że nie zaobserwowałem efektów pękania na zgięciach butów. Pożyjemy, zobaczymy co będzie dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiance Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 w jaki sposób powłoka jest nanoszona? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szewc24 Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Czy to nie jest po prostu "skóra" typu bycast, czyli to, co robi się kawałkom powstałym z cięcia skóry, tak by przypominały prawdziwe skóry? http://en.wikipedia.org/wiki/Bicast_leather Poza tym, nie dziwie się, że poliuretan nie wchłania soli, przecież to plastik. Moje kalosze też nie wchłaniają soli... ech... zaczyna się... nie widząc butów, nie znając dokładnie środka, ani jego składu - nawiązywanie do jakości skóry, gumiaków. Szkoda gadać, z mojej strony kończę temat, bo nie zamierzam wdawać się w jałowe dyskusje. Pozdrawiam i Wesołych Świąt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Przykro mi, że merytoryczne pytanie po raz kolejny traktujesz jako atak osobisty. Google własnie to mi wyświetliło, jak szukałem pokrywania skóry poliuretanem - nie wierzysz, sam sprawdź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saphir.pl Napisano 23 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Grudzień 2012 Podjąłem walkę. Stan wyjściowy jak na zdjęciu sprzed kilku dni. Starannie umyłem buty szarym mydłem - po wyschnięciu pokazały się wyraźne przebarwienia (sół zżarła farbę?). Skóra była sucha jak papier, więc w kolejnym kroku nałożyłem dubin. Na skórze niestety widać kilka wybrzuszeń spowodowanych przez sól, na czubku zrobiły się ciemniejsze plamki (widać na zdjęciu). Teraz buty schną (dubin się wchłania), zrobię jeszcze zdjęcia po kolejnych krokach. Dobry Wieczór przedświątecznie Bartek - tłuszcz tu nie jest najlepszym rozwiązaniem. 1. Konkretnie wyczyścić i odtłuścić Renomatem 2. Zastosować Renovating Cream Saphir lub Juvacuir Saphir w kolorze 3. Wykończyć Pommadierem Na forum były już przykłady zastosowanie z tego co pamiętam. Wielu Forumowiczów również na własną rękę z powodzeniem robiło tego typu prace renowacyjne. Tu znajdziesz masę przykładów, w których bazowymi produktami były wyżej wymienione: http://shoeshinecoach.wordpress.com/ A dubbin tak, ale profilaktycznie - zanim sól chwyci buty pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek Napisano 24 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Grudzień 2012 Dziękuję za porady, jak wrócę po Świętach, zrobię drugą rundę wgwskazówek Saphira. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 26 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2012 Te zakupy tłuszczu to swoją drogą bardzo ciekawy 'case' społeczny tego forum, lub po prostu dobry marketing. Praktycznie każdy, nawet początkujący forumowicz posiada w swoich zasobach tłuszcz, którym namiętnie przy każdej okazji traktuje swoje obuwie, podczas gdy jest to produkt którego używa się zazwyczaj do pielęgnacji obuwia "od wielkiego dzwonu". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 26 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2012 Spaliliśmy już na stosie wszystkich heretyków, którzy nie uznawali tłuszczu za podstawową substancję do pielęgnacji obuwia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saphir.pl Napisano 26 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2012 W impregnacji tłuszczowej lubują się przede wszystkim trekkingowcy, outdoorowcy i Ci wszyscy, którzy obuwie eksploatują w terenie, często w ekstremalnych warunkach. Przy obuwiu eleganckim sam Pommadier Cream posiada wystarczającą ilość substancji natłuszczających i zazwyczaj sobie radzi. Najczęściej tłuszcze przy pielęgnacji obuwia eleganckiego polecamy stosować w kilku przypadkach: -kiedy skóra jest przesuszona, sztywna i wymaga wybitnego natłuszczenia/odżywienia, by odzyskać swoje właściwości -kiedy standardowe zabiegi pielęgnacyjne w ocenie użytkownika, nie zapewniają odpowiedniej impregnacji (sezon jesienno zimowy i to nie w każdym przypadku) -do skórzanych podeszw U mnie tłuszcz w użyciu jest może 2-3 razy do roku ... ale, teoretycy swoje, fachowcy swoje, a praktycy swoje Ludzie dość często zadowoleni z efektów impregnacji tłuszczowej w obuwiu trekkingowym przenoszą praktyki na inne rodzaje obuwia. Dość często czytam w mailach, że ludzie stosują tłuszcz w systematycznej pielęgnacji i są zachwyceni efektami. Negatywnych recenzji oraz skutków ubocznych raczej brak. Zabraniać chyba nie ma sensu. Każdy z czasem wypracowuje swoje optimum pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Remy Napisano 26 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2012 Spaliliśmy już na stosie wszystkich heretyków, którzy nie uznawali tłuszczu za podstawową substancję do pielęgnacji obuwia Pod warunkiem że w składzie produktu nie widzę fok... Działa na mnie równie odpychająco jak buty ze skóry słonia. To nie są zwierzęta hodowlane, albo ja o czymś nie wiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 26 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2012 Akurat ze wszystkich możliwych skór egotycznych, to właśnie skóra słonia jest moim zdaniem najbardziej dystyngowana i długo bym się nie zastanawiał nad lotnikami z niej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mosze Napisano 6 Maj 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2013 Poniżej dwie pary butów (1-3 sztyblety, 4 - forumowa włoszczyzna) po sezonie jesień/zima. Odsolone (odsalacz, dwukrotnie i szczodrze), następnie potraktowane renomatem. Czy coś jeszcze da się zrobić? Buty były traktowane głównie tłuszczem, jak widać, nie ochronił przed solą (to ona, jak się domyślam, poczyniła spustoszenia), chociaż część efektów może pochodzić z zeszłego sezonu. Na żywo plamy są ciemniejsze (czarne, brutnatne itp.); tutaj robiłem zdjęcia przy zachodzącym słońcu i wyglądają na jaśniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saphir.pl Napisano 6 Maj 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2013 Okrutna i bezlitosna była sól tej zimy Myślę, że pozostały tego typu próby: http://forum.butwbutonierce.pl/topic/1712-ma%C5%82a-renowacja/ xkoziol zaraz powinien zdać nam relację jak mu poszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Napisano 6 Maj 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2013 Poniżej dwie pary butów (1-3 sztyblety, 4 - forumowa włoszczyzna) po sezonie jesień/zima. Odsolone (odsalacz, dwukrotnie i szczodrze), następnie potraktowane renomatem. Czy coś jeszcze da się zrobić? Z moich doświadczeń wynika, że woda + mydło bardzo pomaga - przy czym stosować obficie jak koledzy wcześniej opisywali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. +Immune+ Napisano 2 Czerwiec 2013 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoszenie Share Napisano 2 Czerwiec 2013 Drodzy koledzy, na temat usuwania soli z obuwia oraz innego rodzaju detergentów, z którymi stykają się nasze buty podczas długiej i okrutnej polskiej, miejskiej zimy, krąży wiele mitów. Wiele niedomówień wynika chociażby z faktu, iż skóra skórze nierówna pod względem jakości, a my wszyscy wciąż próbujemy znaleźć własną drogę przez proces czyszczenia, renowacji i pielęgnacji obuwia, często goniąc własny ogon, mitologizując i komplikując rzeczy z natury proste. W kwestii zabrudzenia butów chlorkiem sodu powszechny jest ogólny pogląd (zresztą wielokrotnie powtarzany na forum), że takich butów nie da się doprowadzić do wyglądu sprzed zmiany kartki w kalendarzu na 22 grudnia. To, czy jest to możliwe determinuje wiele czynników, jednak najważniejszy to jakość skóry cholewkowej, jakość użytych preparatów do czyszczenia i pielęgnacji butów oraz determinacja użytkownika obuwia. Jak widzicie, nie wymieniłem pośród tych czynników samej istoty zabrudzenia, czyli tego, na ile zanieczyszczenie skóry solą drogową jest poważne. Z moich doświadczeń wynika bowiem, że praktycznie wszystkie buty da się uratować, bez względu na skalę zniszczeń. Poniżej prezentuję proces przywracania do użytku butów typu chukka, produkcji Crockett and Jones (uszyte dla marki Russel & Bromley) z myślą o kolejnym sezonie jesienno-zimowym. Buty w zeszłym roku nie były czyszczone po zimie, a przez cały rok ich pielęgnacja ograniczała się jedynie do przetarcia butów mokrą szmatą oraz wyszczotkowania od niechcenia. Trochę z przekory, trochę z lenistwa, trochę z braku czasu, ale przede wszystkim z myślą o tym wpisie. Zapraszam zatem do mini poradnika, uprzedzając przy tym że formuła opisu czynności ma w zamierzeniu przybliżać zagadnienie użytkownikom mniej doświadczonym w pielęgnacji obuwia, co może być szczególnie niezręczne dla większości czytelników, którzy to wszystko już po prostu wiedzą. Proces przywracania obuwiu dawnego blasku zawsze dzielę w takich przypadkach (w mojej ocenie tak mocno zniszczonych butów) na dwa etapy. Etap czyszczenia/renowacji oraz etap pielęgnacji. W przypadku soli drogowej ma to szczególnie duże znaczenie, ponieważ wszystkie stosowane zazwyczaj do wywabiania soli oraz usuwania starych warstw farby specyfiki (desaltery, renomaty, renovatory itp.) bardzo wysuszają skórę z uwagi na wysokie stężenie takich substancji jak kwas octowy, alkohol oraz benzyna, lub bardzo aktywny sylwestren (nie mylić z mniej stężoną terpentyną stosowaną w woskach/pastach woskowych). Dlatego zdecydowanie korzystniej jest wszelkie preparaty odżywiające skórę oraz pielęgnujące i impregnujące ją, nakładać na buty dnia następnego lub dopiero po kilkunastu godzinach od zakończenia procesu czyszczenia/renowacji obuwia (opisane w tym poście). Z moich obserwacji wynika, że kilkugodzinna zabawa z obuwiem przy pomocy wielu środków czyszczących i pielęgnujących to zbyt dużo dla skóry, a użytkownik nie jest w stanie kontrolować procesu oddawania (odparowywania) niektórych substancji oraz wchłaniania przez skórę olejków i barwników z innych preparatów. Przerwa, leżakowanie i odpoczynek to naprawdę najlepszy przyjaciel obuwia w procesie pielęgnacji (nawet w przypadku zwykłego odświeżania cholewki przy pomocy kremu i pasty/wosku/pasty woskowej), chociaż wiem że nikomu z Was nie chce się cały dzień bawić z butami. I dzień zabawy z obuwiem (czyszczenie oraz renowacja) to w moim przypadku użycie następujących preparatów (post nie jest sponsorowany, po prostu jeżeli chodzi o renowację obuwia nie ma moim zdaniem na rynku lepszych detergentów niż Avel, Tarrago i Saphir - w tej kolejności; o wiele większa konkurencja wśród producentów jest w obszarze środków pielęgnacyjnych - zwłaszcza past i kremów). Tak buty wyglądały przed renowacją. Zacieki solne oraz ubytki pigmentu w skórze są bardzo widoczne. Poza tym cholewka jest w wielu miejscach mocno porysowana i zabrudzona. 1) Zaczynamy od dokładnego czyszczenia obuwia szczotką o twardym włosiu w celu usunięcia wszystkich nieczystości z powierzchni cholewki. W przypadku obuwia z szerokim rantem, lub głębokim sztuperowaniem – warto dodatkowo przy tej czynności użyć mniejszej szczotki, lub np. nieużywanej już szczoteczki do zębów (najlepiej sprawdzają się w tej roli te twarde). 2) Nalewamy do miski ok. 2-2,5 litrów ciepłej wody, a następnie dolewamy płaską łyżeczkę do herbaty Cleaner’a Tarrago (ok. 30-35 kropel). Buty wypełniamy szczelnie gazetami starając się uformować z nich bryłę zbliżoną kształtem do oryginalnego kopyta butów. Z punktu widzenia zachowania formy cholewki nie warto jednak upychać gazet na siłę bo po myciu skóra dodatkowo napęcznieje (wypukłe pręgi na cholewce mogą świadczyć o fakcie, że użyto zbyt wielu gazet). Przy pomocy czystej, bawełnianej szmaty dokładnie obmywamy but ze wszystkich stron roztworem, który rozrobiliśmy w misce, unikając przy tym zamoczenia wnętrza butów. Skóry nie można przemoczyć, lub zniszczyć takim zabiegiem, a więc korzystając z okazji naprawdę warto dokładnie umyć powierzchnię cholewki - koniec końców tak naprawdę jest to czynność, którą wykonuje się maksymalnie dwa razy do roku. Roztworu wody z Cleaner’em nie trzeba zmywać ze względu na jego skład (w przeciwieństwie do mydeł oraz pianek i kremów czyszczących); po dokładnym umycie cholewek po prostu przechodzimy do kolejnego kroku opisanego poniżej. 3) Rozrabiamy mydło do skór Saphir kilkoma kroplami wody i tworzymy w tygielku zbitą pianę na wzór tej do golenia. Następnie nakładamy pianę kolistymi ruchami na skórę używając przy tym dość dużej siły nacisku, żeby wydobyć z porów skóry wszelki brud oraz wierzchnią warstwę soli i innych detergentów, które mogła wchłonąć skóra. 4) Następnie zmywamy mydło przy pomocy przygotowanego wcześniej roztworu (nie ma potrzeby wymieniać wody) i wycieramy suchą szmatą. Czynność opisaną w tym kroku można powtórzyć, ale jeżeli trwa ona dostatecznie długo, a mycie jest dokładne i metodyczne, nie powinno być takiej potrzeby. 5) Buty pozostawiamy do wyschnięcia (w przypadku suszenia obuwia na powietrzu unikamy pełnego słońca z uwagi na możliwość utraty (wyblaknięcia) koloru, zwłaszcza w przypadku butów o jasnych odcieniach. W zależności od wilgotności powietrza i jego temperatury, prawdopodobnie będziemy musieli poczekać od dwóch do sześciu godzin. Buty wyschły, niestety na tym etapie widać dobrze, że skala zniszczeń była dużo większa niż mogłoby się to wcześniej wydawać. Wynika to między innymi z tego, że udało nam się na tym etapie wyczyścić buty ze wszelkiego brudu i usunąć część wymieszanego z nim pigmentu pochodzącego z nakładanych od nowości kremów i past. Dokładne usunięcie starej farby i barwników będzie miało miejsce w kolejnych krokach. 6) Szczotką o średnio twardym włosiu profilaktycznie omiatamy cholewkę i przechodzimy do kluczowej fazy odsalania, czyli wykorzystania preparatu desalter. 7) Na początku sugeruję wziąć niewielką ilość detergentu na szmatkę i przetrzeć powierzchownie całą cholewkę buta. W miejscach, gdzie sól wniknęła szczególnie głęboko w skórę powinny nam się wyraźnie ukazać zacieki solne. To na tych miejscach powinniśmy skupić się w pierwszej kolejności, co oczywiście nie oznacza że nie ma potrzeby rozprowadzenia preparatu równomiernie po całej powierzchni cholewki. Po wyschnięciu buty powinny wyglądać już znacznie lepiej. Do butów wkładamy prawidła, w wyższych butach pozostawiając dodatkowo kilka gazet. 8) Przechodzimy do fazy głębokiego oczyszczania skóry ze wszelkich starych impregnatów oraz barwników przy użyciu Renomatu. Tutaj nie ma wielkiej filozofii, uważajcie tylko żeby nie przesadzić z ilością środka, który jest bardzo mocny i żrący. Warto zaopatrzyć się w rękawiczki ochronne oraz nakładać go na buty w odosobnionym pomieszczeniu, lub po prostu na powietrzu, bo jest to silny rozpuszczalnik (intensywny zapach przypominający benzynę lakową, lub zmywacz do paznokci). Mniej więcej tyle pigmentu powinno Wam się udać zebrać z dwóch par butów, które oczyszczacie w ten sposób po raz pierwszy. Buty po usunięciu wszelkich plam prezentują się w tej chwili następująco: 9) Ostatnią czynnością pierwszego dnia będzie odżywienie skóry i przywrócenie jej koloru. Normalnie używam do tej roli Renowatora Saphir (http://www.multirenowacja.pl/renowator-50ml-saphir-renovator-krem-do-skor-licowych.html), ale w przypadku butów gdzie utrata koloru była tak wyraźna dużo lepszym środkiem jest mocno koloryzujący balsam, który zawiera wosk pszczeli, a więc sam w sobie będzie stanowić odżywienie dla umęczonej skóry. Balsam koloryzujący jest zdecydowanie najtrudniejszym w użyciu preparatem ze wszystkich dotychczas wymienionych. Rekomenduję dosłowne i bezpośrednie stosowanie się do instrukcji na etykiecie, pośród których zastrzeżenie o używaniu niewielkiej ilości preparatu powinno być dla nas najważniejsze. Po nałożeniu zbyt dużej ilości barwnika, pigment zmienia się w grudki, twardnieje i staje się trudny do usunięcia. Powoduje to, że cholewki naszych butów mogą punktowo zmienić kolor na bardzo intensywny odcień barwnika standardowego. Osobiście preferuję nałożenie dwóch cienkich warstw pigmentu jedna po drugiej (po odczekaniu ok. 2-3 minut). Pigment najlepiej jest "wtłaczać" pod skórę poprzez mechaniczne, bardzo dynamiczne wcieranie go przy pomocy bawełnianej szmatki. Im większą temperaturę wytworzycie na powierzchni skóry podczas tej czynności, tym: - będzie Wam łatwiej odnowić barwę cholewek butów; - uzyskać dobrą bazę połysku na potrzeby późniejszego procesu polerowania (tzw. coating). Teraz pozostaje nam jedynie dokładnie wypolerować obuwie przy pomocy szmatki, lub szczotki o miękkim włosiu (ja wybrałem to drugie rozwiązanie). Przypominam w tym miejscu, że nie chcemy jeszcze uzyskać połysku typu lustro oraz nie dodajemy w procesie ani kropli wody. Skończyliśmy proces czyszczenia i renowacji obuwia po trudnej zimie. Teraz powinniśmy przejść do fazy pielęgnacyjnej i uzyskiwania trwałego, wyraźnego połysku na skórze cholewki. W moim przypadku, pokazywane tutaj buty trafiają okresowo do pudełka i będą czekać na swoją kolej (jest kilka innych priorytetów). W butach można już chodzić, dlatego od Was zależy jak bardzo chcemy doprowadzać je w tej chwili do idealnego stanu. Mam nadzieję, że uda mi się do Was wrócić za jakiś czas z postem traktującym o lustrzanym połysku jako kontynuacją tego wątku. 2 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 2 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 2 Czerwiec 2013 Fantastyczny post. Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saphir.pl Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Spadłem z krzesła Rewelacyjny tutorial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Dziękuje panowie. Grunt to polubić buty zużyte, lub takie które swoje już przeszły. I uwierzyć, że nitka ich życia jest dłuższa niż to się może powierzchownie wydawać. Zwłaszcza osoby, które posiadają jedną, lub dwie pary butów zimowych ze skóry (trzewiki nisko- i wysokoprofilowane, chukka, ciężkie buty trekkingowe i górskie oraz inne) powinny mieć alternatywę wobec corocznej wymiany garderoby, która nie jest znoszona, a jedynie była intensywnie używana. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waski Napisano 3 Czerwiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Czerwiec 2013 Coś niesamowitego, jesteś wielki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.