Jan Napisano 25 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2013 Pisząc o dywaniku, nie miałem tego na myśli dosłownie, chodziło o zwrot oznaczający negatywną ocenę, która może mieć różne formy. Rozumiem, a pewnie myśląc o pracowniku, nie miał Pan na myśli każdego pracownika, tylko tych których jednym z głównych obowiązków jest odbieranie telefonów. Wystarczyło napisać powyższe w pierwszym poście, a nie wyskakiwać z zasadą trzech dzwonków w kazusie, który dotyczył Prezesa i tworzyć uogólnienia typu "dobrze zarządzana firma=kontrole telefoniczne wszystkich pracowników=dywanik za nieodebranie po 3 dzwonku". Przynajmniej kolega, który pytał, zna już odpowiedź na zadane pytanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pol606 Napisano 25 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2013 Tak, jakieś 3 strony temu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lodzermensch Napisano 25 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2013 Pozwolą Panowie, że do czarno-białych kolorów tej dyskusji, przykładów dość oczywistych, dołożę nieco szarości. Nie w każdej firmie/branży odbieranie telefonów jest najważniejsze. Trudno sobie wyobrazić, by podczas wykładów, zabiegów operacyjnych, przedstawień teatralnych czy choćby podczas sprawowania ceremonii pogrzebowych odbierać telefony. Dla zasady są wtedy wyłączone i świadczy to (moim zdaniem) o profesjonalizmie i klasie. Po czasie nieaktywnym należny oczywiście oddzwonić. I tyle. Dodam, że telefonów tych nie odbierają osoby nie koniecznie "niskich zawodów", cokolwiek to znaczy. Kłaniam się. ps. mądrze o nowoczesnym uzależnieniu od telefonów mobilnych pisał Baumann w swych "44 listach ze świata płynnej nowoczesności", szczerze polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 25 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2013 W praktyce zarządzania projektami jest taka mądrość ludowa, że (szczególnie kiedy pracownicy już za często wszystko "eskalują") telefonu warto nie odbierać przez jakiś dłuższy czas. Istnieje 80% szans na to, że problem sam się rozwiąże lub pracownicy sami znajdą rozwiązanie. A w tych 20% będą dzwonić i tak do upadłego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misza Napisano 30 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2013 "Kilka dni temu byłem świadkiem niezbyt przyjemnej sytuacji – w pewnej restauracji kelner podawał gościom jakiś pitny joghurt, kiedy stawiał na stół ostatni pojemnik z tymże joghurtem klient przed którym miał się on znaleźć wysunął rękę żeby pomóc kelnerowi, ten jednak zahaczył o rękę klienta i w efekcie ów joghurt ciach znalazł się na włosach, twarzy, koszuli i spodniach klienta ciach . Czemu jednak o tym wszystkim piszę? Bo dobre wychowanie ujawnia się albo i nie w sytuacjach trudnych, stresujących i nietypowych – ta sytuacja zaś do takich należała. Moim zdaniem klient oblał test na umiejętność zachowania się na całej linii." http://krainagryfa.pl/?p=89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misza Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 "W jakiej wysokości jednak dać napiwek? Wszyscy z pewnością słyszeliśmy, że powinien on wynosić około 10% wartości rachunku – nic bardziej mylnego! Szczerze przestrzegam was przed takim zero-jedynkowym podejściem do napiwku, które wypacza całą ideę tej instytucji jak i wprost obraża osoby które ciężko walczą o swoje napiwki. Dlaczego napiwek 10% to samo zło? Napiwek powinien odzwierciedlać nasze zadowolenie z obsługi, bowiem mimo zadowolenia z obsługi raz jesteśmy zadowoleni bardziej, a raz mniej. Czy powinniśmy zatem różnicować napiwki? Oczywiście, że tak! Osoby wręczające zawsze 10% rachunku w postaci napiwku to jeden z większych raków toczących gastronomię. Kiedy więc zdecydujemy się zostawić tip starajmy się różnicować jego wysokość – raz pozostawiając 4 – 5%, innym razem 15% wartości rachunku." http://krainagryfa.pl/?p=96 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ernestson Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Ojej, nie wiedziałem, że dając napiwki w wysokości ok. 10% zamówienia niszczy się gastronomię niczym nowotwór 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roland Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Ojej, nie wiedziałem, że dając napiwki w wysokości ok. 10% zamówienia niszczy się gastronomię niczym nowotwór Przy takiej umiejętności wyrywania zdań z kontekstu możesz się pokusić o aplikację na stanowisko redaktora w czołowych gazetach czy stacjach telewizyjnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ernestson Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Ojej, nie wiedziałem, że dając napiwki w wysokości ok. 10% zamówienia niszczy się gastronomię niczym nowotwór Przy takiej umiejętności wyrywania zdań z kontekstu możesz się pokusić o aplikację na stanowisko redaktora w czołowych gazetach czy stacjach telewizyjnych. Nie obruszaj się, to tylko odrobina złośliwości . Po prostu bawią mnie tak kategoryczne sądy i obciążone sporym ładunkiem emocjonalnym określenia używane do opisywania czy oceniania dość błahych spraw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Kiedyś miałem taką opracowaną formułę, że od wartości rachunku odliczałem napoje i dawałem 15% napiwku. Od momentu kiedy koszt napojów zaczął stanowić więcej niż 50% wartości rachunku, odkryłem ze zdumieniem że ten system się nie sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roland Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Nie obruszaj się, to tylko odrobina złośliwości . Po prostu bawią mnie tak kategoryczne sądy i obciążone sporym ładunkiem emocjonalnym określenia używane do opisywania czy oceniania dość błahych spraw.Nie czuję się na siłach aby podejmować sprawy inne niż błahe, zresztą zrobili to za mnie Sokrates i Arystoteles, po cóż więc tworzyć do nich kolejne przypisy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misza Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Żeby nie było spamu. Napiwki daję mniej więcej na takich zasadach, jak pisze Roland. Oderwanie tipu od kontekstu może być kłopotliwe zarówno dla kelnera, jak i dla gościa restauracji. Najważniejsze, to dobrze się czuć ze swoimi zasadami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ernestson Napisano 1 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2013 Napiwki daję mniej więcej na takich zasadach, jak pisze Roland. Ja też . Natomiast nie uważam żeby klienci którzy robią to inaczej szkodzili gastronomii a już na pewno przesadzone jest określanie ich mianem "jednego z większych raków toczących gastronomię". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karlrussell Napisano 11 Luty 2018 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2018 Od jakiegoś czasu zastanawia mnie jak poprawnie stukać się kieliszkami z wódka w Polskiej kulturze. Coraz więcej osób podczas stuknięcia patrzy sobie w oczy. Czy jest to zwyczaj zapożyczony zza granicy, czy tak właśnie powinniśmy robić w Polsce? Tak już pomijając na ile zgodne z etykieta w różnych sytuacjach jest samo stukanie się kieliszkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 11 Luty 2018 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2018 Zaczynając od tego, że ogólnie nie stuka się kielisznikami (zwyczaj ten pochodzi z czasów, gdy puchary były gliniane albo z różnych metali), bo zwyczajnie można je potłuc w pijackim ferworze, to wódką nie wznosi się toastów. Sprowadzając więc problem z poziomu kultury wysokiej do po prostu naszych regionalizmów - rób jak chcesz, jak patrzysz w oczy to pokazujesz, że "kielon" Ci nie straszy i na pewno nie pochlapiesz wódką siebie i kolegi. Bo jednak przeważnie tak się to kończy. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zimmermann Napisano 11 Luty 2018 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2018 Myślę, że patrzenie głęboko w oczy podczas stuknięcia należy praktykować przy lampce wina z ukochaną, a nie z kumplami przy wódce. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lck Napisano 20 Luty 2018 Zgłoszenie Share Napisano 20 Luty 2018 A ja słyszałem kiedyś taką interpretację tego zwyczaju, że pochodzi z czasów, gdy zmieszenie się trunków miało udowodnić, że pijący nie planują się wzajemnie otruć. W takim kontekście zmieszanie napoju i patrzenie sobie głęboko w oczy celem wybadania intencji ma pewien sens... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 W dniu 11.02.2018 o 22:11, zimmermann napisał: Myślę, że patrzenie głęboko w oczy podczas stuknięcia należy praktykować przy lampce wina z ukochaną, a nie z kumplami przy wódce. dopiero teraz to zobaczyłem, ale również myślę że lepiej stukać się przy lampce wina z ukochaną niż stukać się z kolegami przy wódce (mniej homofiobowo ) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Żorż Ponimirski Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 38 minut temu, xkoziol napisał: Krótko - prywatna wizyta w domu ale relacja z gospodarzem bardzo formalna. Kwiatki dla Pani domu, wino dla Pana domu - to jasne. Wino "luzem" czy w torebce za trójaka ze sklepu winnego? Tak zupełnie "na czuja" wybieram opcje z opakowaniem. Po pierwsze wręczanie butelki trzymanej bezpośrednio w dłoniach i niesionej bez opakowania może wyglądać lekko niezręcznie, nie mówiąc o ryzyku upuszczenia butelki. Po drugie, jeśli jest to wino klasy Chateau Margaux to świecenie etykieta po oczach może tez być odebrane dwojako - zwłaszcza przy "bardzo formalnej" relacji z gospodarzem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 Nie no, jak nie kadarka (a chyba nie) to luzem... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 Niezamaco, ale tak po prawdzie to odpowiedzi były dwie (przeczące sobie, więc i tak nic nie wiesz - typowe dla forum, nie tylko tego:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TDab Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 Od długiego czasu tylko czytuje forum, ale postaram sie coś dodać. Jak jest bardziej formalnie niż w rodzinie, to może po prostu torebka z papieru typu Kraft? Bez wzorów, bez kwiatkow, jeden kolor. Jakoś tak wchodzic z butelką w ręku dziwnie Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xune Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 Znając słabość Kozła do blogerów zasugeruje że jeden zabrania w papier Osobiście kupując coś porządnego i spersonalizowanego w takiej sytuacji nie chowalbym w jakieś papierki czy torebki, a marnego albo na oślep bym nie rozpatrywał w kategorii prezentu. Wyjątek - jeśli opakowanie producenta jest fajne i jest "elementem" butelki. Na przykład John Paul daje fajne, solidne pudło, Springbank był w tandetnej, cienkiej tekturce. W estetyczny papier czy torebkę zapakowałbym przy bliższym kontakcie, typu spotkanie rodzinne - żeby np. dzieciaki się nie interesowały i wygodniej było potem zanieść butelkę do auta. Na ile to zgodne z regułami, protokołem dyplomatycznym i tak dalej nie wiem 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 29 minut temu, xkoziol napisał: W sumie smutne jest, że dzisiaj na tym forum mamy x postów o butach z marketu, filtrze powietrza itepe itede, a moje pytanie (przyczynek do dyskusji) pozostało z jedną (dzięki @lubo69) odpowiedzią... sorry - dwie (dzięki @Żorż Ponimirski) Ojj, nie dąsaj się tak 😜 może nikt z forum nie przynosi wina... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grafa Napisano 28 Maj 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2019 @xkoziol, wino możesz dać luzem albo w jakiejś ciekawej torebce. Przy formalnych relacjach nie dawałbym jednak wina, bo gospodarz powinien je otworzyć, a być może ma inne plany na wieczór związane z używkami i nie lubi mieszać. Bezpieczniej kupić czekoladki i dać swojej żonie albo partnerce do wręczenia gospodarzowi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.