Skocz do zawartości

Stylistyczne koszmary - aktorzy, piosenkarze, politycy


Brzydalllo

Rekomendowane odpowiedzi

nie zabijaj mojej nadziei!!! chyba najważniejsza premiera w roku, powinni być jacyś ludzie typu prezydent Krakowa, marszałek, czy ktoś, przynajmniej część musi się odpowiednio ubrać.

Sadzisz, ze prezydent Krakowa posiada smoking??? Jestem wrecz przekonany, ze wiekszosc "oficjeli" bedzie w ciemnych (albo jasnych!) garniturach (z mieszaniny elany z welna ... niezbyt dobrej jakosci ... popatrz na parlamentarzystow, szefow partii etc i nie zapominaj ze ci, ktorzy tam beda, sa oficjalnie o "jeden- albo i wiecej - poziomow nizej") i butach "borsukach", "pletwach" czy jak je tam nazwac.

Nie zapominaj, ze w demokracji "lud stal sie elita"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej, żebyś był tym jedynym w swetrze pośród garniturów, a nie jedynym w garniturze wśród koszul i swetrów.

Audrey Hepburn

I z tym się nie zgadzam. Cytat przewinął się już raz na forum i musiałem go czytać dwa razy bo mnie po prostu zdziwił... Zawsze kiedy nie wiedziałem jak się ubrać, czy to jako dziecko czy na studiach czy nawet obecnie to wybierałem/wybieram opcję "wzwyż" i nigdy przez to nie czułem się/ nie czuję się źle. Natomiast gdy mi się zdarzało ubrać tak jak zaleca w/w cytat to czułem się fatalnie!

Uważam, że zawsze można wybaczyć komuś elegancki strój. Znaczy to, że osoba wyraża szacunek i przygotowała się na okazję, choć być może "przesadziła". Gorzej natomiast wybaczyć przyjście w swetrze, gdy reszta paraduje w garniturach.

A jakie jest wasze zdanie w temacie? Bo cytat cytatem, a praktyka praktyką.

Pozdrawiam,

Francuz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoking w operze w dalszym ciągu nie jest "overdressed". Powiem wiecej, otwiera wiele drzwi i ciekawych możliwości. ;) Co do samej zasady bycia nieodpowiednio ubranym do okazji i miejsca. Pojęcia under/overdressed nie oznaczają, że terminologia odnosi się do uśrednionego stroju ogółu osób uczestniczących lub obecnych w danym wydarzeniu czy miejscu tylko mają swoje bezpośrednie odzwierciedlenie w zasadach savoir vivre oraz dress code. A tutaj pomimo kulturalnych zmian zachodzących bardzo szybko - o czym niezmiennie przypomina nam gccg - wszystkie czołowe pozycje książkowe i oficjalne wydawnictwa polityczno-naukowe wymieniają smoking jako odpowiedni strój na wizytę w operze. Tyle w temacie. Można przyjść w garniturze lub swetrze - można nawet w polówce. Ja zawsze jestem w smokingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Overdressed - magiczny termin tego forum - czyli co zrobic, zeby byc ubranym jak kumple albo jak wszyscy na ulicy, byleby nikt sie nie zorientowal, ze jestesmy ubrani lepiej. Ciekawe, ze na tym forum tyle osob sie tym przejmuje, lub tosuje to jako slowo klucz.

Jezeli ubierzemy sie lepiej to powinnismy sie wstydzic, ze tak sie stalo? Ze znam inne sklepy niz Gino Rossi i Vistula?

Nie mowie to o sytuacjach biznesowych, bo tam od dress code'u, czyli unifikacji i przyciagania uwagi lub bycia szara profesjonalna myszka zaleza zarobki, ale martwienia sie co pomysla ludzie/koledzy?!?

Na wyjscie do knajpy z kolegami ubrałem marynarke, odd trousers, oxfordy i na dodatek mam poszetke, a koledzy wybrali jeansy, trampki i t-shirt - czy to wielkie faux pas? Czy jestem overdressed i na przyszlosc powinienem sie poprawic i ubrac inaczej? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, nie jeździj po gino rossi, bo chyba się go nie docenia. w akcie desperacji udałem się tam w poszukiwaniu lakierków i znalazłem (ku mojemu zdziwieniu) naprawdę ładne buty z lakierowanej skóry z zamkniętą przyszwą, metodą szycia przez podeszwę + klejenia, na skórzanej podeszwie, skóra wyglądała dobrze i nie kosztują majątku. Bo szczerze mówiąc nie uśmiecha mi się wydać tysiąc złotych na buty, które założę raz na dwa tygodnie/miesiąc. a one kosztują poniżej 400 zł i wyglądają naprawdę przyzwoicie ;).

ja na nieformalne spotkania przychodzę w marynarce, czasem z poszetką, zdarzy się fular (tak, fular). większość osób reaguje w porządku, zwłaszcza kobiety, ale kilku bliższych kolegów wypowiada się niepochlebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę ładne buty z lakierowanej skóry z zamkniętą przyszwą, metodą szycia przez podeszwę + klejenia, na skórzanej podeszwie

W kwestii technicznej. Możesz oczywiście wrzucić zdjęcia tych butów na forum, ale nie widziałem jeszcze nigdy w swoim życiu żeby Gino Rossi oferował szyte buty. :) Czy miałeś na myśli maszynowe obszycie zewnętrznej podeszwy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem na myśli przyszycie góry do podeszwy przez właśnie zewnętrzną podeszwę.

To jest technologia Blake, czyli standard w przypadku butów z niższej półki (niższa półka w naszym forumowym rozumowaniu). Nie to jednak nazywamy tutaj "szytymi butami". Szew, o którym mówisz jest używany nawet w przypadku niektórych butów sportowych (trekkingowych).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

to raczej nie wyglądało w ten sposób.

wyglądało to tak, jakby to nie first leather sole było szyte do outsole, tylko całość przez outsole... nie pasowało mi to do umiejscowienia szwu... zobaczę to jeszcze raz po powrocie do kraju, ale w kategorii butów do ubrania raz w miesiącu raczej nie będę wybrzydzał.

a jaka technologia jest lepsza od blake? GYW? jak jeszcze może być szyty taki but?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej, żebyś był tym jedynym w swetrze pośród garniturów, a nie jedynym w garniturze wśród koszul i swetrów.

Audrey Hepburn

Ten cytat warto rozpatrzyć w ówczesnym kontekście, kiedy ludzie ubierali się bardziej formalnie, bardziej elegancko i okazji do noszenia smokingu było zdecydowanie więcej niż teraz. Aktorce chodziło o to żeby nie przesadzać z formalnością w sytuacjach nieformalnych. Myślę, że dziś ten cytat brzmiałby inaczej

Lepiej, żebyś był tym jedynym w marynarce pośród bluz, a nie jedynym w bluzie wśród marynarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej, żebyś był tym jedynym w swetrze pośród garniturów, a nie jedynym w garniturze wśród koszul i swetrów.

Audrey Hepburn

Ten cytat warto rozpatrzyć w ówczesnym kontekście, kiedy ludzie ubierali się bardziej formalnie, bardziej elegancko i okazji do noszenia smokingu było zdecydowanie więcej niż teraz. Aktorce chodziło o to żeby nie przesadzać z formalnością w sytuacjach nieformalnych. Myślę, że dziś ten cytat brzmiałby inaczej

Lepiej, żebyś był tym jedynym w marynarce pośród bluz, a nie jedynym w bluzie wśród marynarek

Zaki - podpisuję się pod tą modyfikacją cytatu, we współczesnych realiach. Oczywiście biorąc pod uwagę temat, raczej NIE - dla marynarki od garnituru maturalnego, ślubnego, lub jakiegoś tam z polistyrenu, czy innego hi-tech wyrobu.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyjscie do knajpy z kolegami ubrałem marynarke, odd trousers, oxfordy i na dodatek mam poszetke, a koledzy wybrali jeansy, trampki i t-shirt - czy to wielkie faux pas? Czy jestem overdressed i na przyszlosc powinienem sie poprawic i ubrac inaczej? :lol:

W kontekście swojego towarzystwa byłeś overdressed - nie sądzę jednak, żeby to było faux pas. Chyba, że koledzy byli przez to onieśmieleni i czuli się głupio. Ale pewnie nie byli, bo była ich cała grupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audrey Hepburn jest być może arbiter elegantiarum dla pań, ale dla nas? Co najmniej niekoniecznie.

Audrey Hepburn niestety już nie żyje, była wspaniałą kobietą i aktorką.

Są tacy którzy mają takich arbiter elegantiarum, a inny cóż - co najmniej niekoniecznie.

Cytat był ciekawostką – chociaż nie sądziłem że wzbudzi takie kontrowersje i interesujące interpretacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nigdzie nie mogę znaleźć, więc może pomożecie. W zeszłym tygodniu bodajże oglądałem fragment programu X-factor na TVN jako że dziewczynie dość często zdarza się oglądać tego typu rozrywkę i zwróciłem uwagę na ciemnoniebieską dwurzędową marynarkę prowadzącego program Jarosława Kuźniara. Muszę przyznać, że dopasowanie było naprawdę niezłe. Może komuś uda się wrzucić zdjęcia, bo moim zdaniem ten garnitur zasługuję na tytuł anty-koszmar stylistyczny. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by dyskutować, czy lepiej jest być overdressed czy underdressed (abstrahując od bycia ubranym całkowicie poprawnie). Ja jestem za tym pierwszym (nawet nie zważając na moją agitację stroju formalnego) ponieważ wówczas po prostu okazujemy gospodarzowi zbyt duży szacunek. :)

Pozdrawiam, Dr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nigdzie nie mogę znaleźć, więc może pomożecie. W zeszłym tygodniu bodajże oglądałem fragment programu X-factor na TVN jako że dziewczynie dość często zdarza się oglądać tego typu rozrywkę i zwróciłem uwagę na ciemnoniebieską dwurzędową marynarkę prowadzącego program Jarosława Kuźniara. Muszę przyznać, że dopasowanie było naprawdę niezłe. Może komuś uda się wrzucić zdjęcia, bo moim zdaniem ten garnitur zasługuję na tytuł anty-koszmar stylistyczny. ;)

Proszę bardzo:

post-387-1365892005309_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audrey Hepburn niestety już nie żyje, była wspaniałą kobietą i aktorką.

Są tacy którzy mają takich arbiter elegantiarum, a inny cóż - co najmniej niekoniecznie.

Cytat był ciekawostką – chociaż nie sądziłem że wzbudzi takie kontrowersje i interesujące interpretacje.

Oj, wydaje mi się, czy między wierszami znajduję przytyk w moją stronę?

Może jaśniej wyłożę swoje stanowisko. Audrey Hepburn była bez wątpienia jedną z najlepiej ubranych kobiet XX wieku (oczywiście wiem, że niestety już nie żyje, napisałem "jest" w sensie, że jest żywą ikoną), ale według mnie nie jest wyrocznią w sprawie mody męskiej. To trochę jakby prawnik cywilista wydawał opinię na temat sprawy z zakresu prawa karnego (proszę mi wybaczyć takie porównanie - zboczenie zawodowe). Gdyby te słowa wypowiedział Józef Turbasa (ale oczywiście nie wypowiedziałby), to co innego, dałoby mi to do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyjscie do knajpy z kolegami ubrałem marynarke, odd trousers, oxfordy i na dodatek mam poszetke, a koledzy wybrali jeansy, trampki i t-shirt - czy to wielkie faux pas? Czy jestem overdressed i na przyszlosc powinienem sie poprawic i ubrac inaczej? :lol:

W kontekście swojego towarzystwa byłeś overdressed - nie sądzę jednak, żeby to było faux pas. Chyba, że koledzy byli przez to onieśmieleni i czuli się głupio. Ale pewnie nie byli, bo była ich cała grupa.

Nie pytałem o rade, ale dzieki za odpowiedz :)

Koledzy nie sa oniesmieleni od kiedy zaczalem sie tak ubierac, byli troche zaskoczeni, ale teraz sami coraz czesciej tak sie ubieraja. Zaczeli pytac o sklepy z poszetkami, krawcow, itp., wiec moim zdaniem warto wlozyc troche wysilku, zeby lepiej wygladac. Wiele osob ma taka wewnetrzna potrzebe, ale nie kazdy chce byc tym pierwszym w towarzystwie, bojac sie o to co pomysla inni. Warto tez zwrocic uwage, ze lepsze ubranie wymaga wiekszego wysilku, bo w tym kraju kupienie normalnych butów w normalnej cenie jest wyzwaniem. Z pozostalymi czesciami garderoby czesto tez jest podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.