Jump to content

Dandysi


Üxküll
 Share

Recommended Posts

@bartazz

dziękuję za podpowiedź. Jakoś sam nie mogłem go namierzyć z imienia i nazwiska.

@saint benij

Manuel nosi się nieszablonowo. Więcej zdjęć w różnych zestawach pod tym linkiem:

http://www.monsieurgotstyle.com/2012/02 ... valli.html

Oba zdjęcia zamieszczone przeze mnie powyżej nie muszą pochodzić z tego samego roku.

post-387-13658922407726_thumb.jpeg

Link to comment
Share on other sites

Mam na myśli 3-częściowe zestawy. Może jego trzeba spytać, jak się nie poci latem pod tyloma warstwami ;)

Przecież wyraźnie wcześniej napisałem, że Manuel Vanni nosi się różnie, ale na pewno nieszablonowo. Oto w zbliżeniu w letniej marynarce jednorzędowej. Wciąż jednak nie wiem czy się w niej poci czy nie poci. :P

post-387-13658922408076_thumb.jpg

post-387-13658922408518_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Tylko do takiego garnituru trzeba być chyba jednak murzynem, biały by był za biały, chociaż to i tak pół biedy, bo kiedyś na otwarciu igrzysk olimpijskich (Ateny 2004) na czarnej szutrowej bieżni szła sama flaga trzymana przez białe rękawiczki, bo czarnoskóry reprezentant jakiegoś małego państewka (jedyny) ubrany w czarny garnitur doskonale wtapiał się w tło.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

To są Twoim zdaniem dandysi? Wymiękam...

Ci ludzie się przebierają za klasę robotniczą. Dawną bo dawną, ale naprawdę trudno bardziej pomylić pojęcia, niż pakować takie fotki do tematu o dandysach

Jane jak słońce - klasa robotnicza w meloniku i białych spodniach. :lol:

Link to comment
Share on other sites

No dobra, ściślej to na moje oko: pierwsze - bumelanci z okresu prohibicji, drugie - nie wiem, chyba kolo w portkach, a trzecie - marlboro man. Wszystko jak najoczywiściej klasa robotnicza, choć niekoniecznie w tym momencie pracująca. Nie zmienia to mojego podziwu dla gumowości pojęcia dandysa na tym forum i w rodzimej blogosferze

Link to comment
Share on other sites

No dobra, ściślej to na moje oko: pierwsze - bumelanci z okresu prohibicji, drugie - nie wiem, chyba kolo w portkach, a trzecie - marlboro man. Wszystko jak najoczywiściej klasa robotnicza, choć niekoniecznie w tym momencie pracująca. Nie zmienia to mojego podziwu dla gumowości pojęcia dandysa na tym forum i w rodzimej blogosferze

Dandyzm polskim blogerom męskiej elegancji kojarzy się wciąż z Beau Brummellem czy Oscarem Wildem, a mamy XXI w. Jak gość nie w garniturze w wymyślną kratę w polskim wydaniu jeszcze obowiązkowo z poszetką, to nie dandys. Trzeba się nauczyć dostrzegać niusanse, że to prezentacja niszowego denimu. Cały blog na ten temat:

http://denimark.blogspot.com/

A u nas Amerykę się odkrywa i wszyscy blogerzy o garniturach się rozpisują jakby klapki na oczach mieli, że można inny dżins nosić niż masówkę z Bangladeszu, Chin, Sri Lanki czy Turcji. Jakiś skansen sobie otworzyli?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.