Skocz do zawartości

Koordynacja kolorystyczna


meqoq

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zostawiłbym nick, żeby przede wszystkim osoba poprawiana uczyła się na swoich błędach. Jeśli oczywiście czytałaby ten temat.

Też pozostawiłbym. Również zdarza mi się w sposób całkowicie niezamierzony popełniać błędy logiczne, lub stylistyczne. Staram się, aby wpadek unikać i skąd będę wiedział, że to moje?

Od pewnego czasu nie ubieram już koszul, tylko siebie :lol: Po prostu we właściwych tematach niewątpliwie słuszne uwagi zaśmiecają wątek i mogą być odebrane, jako docinki. W wydzielonym traktujmy to, jako naukę, a nie nauczkę :idea:

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do ciemnych spodni i jasnej góry - tak jest moim zdaniem bardziej praktycznie. Spodnie z reguły brudzą się szybciej niż marynarka/sweter, tym bardziej gdy są jasne. Być może stąd większa popularność takich rozwiązań.

To tak ogólnie - sam chyba jednak częściej wybieram jasny dół i ciemną górę, niż odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nereusz

Odnośnie koordynacji spodni i góry, to ja ostatnio stosuję takie połączenie:

Dołączona grafika

Uploaded with ImageShack.us

+

Dołączona grafika

Uploaded with ImageShack.us

lub

Dołączona grafika

Uploaded with ImageShack.us

Jeżeli ktoś ma opory przed paradowaniem w tak kontrastowym zestawieniu, to świetnym wyborem będzie założenie po prostu popielatego sweterka, a przy takich wyrazistych kolorach nawet jeżeli będzie wystawać sam kołnierzyk i tylko kawałek mankietów to i tak zestaw nie będzie nudny ;)

PS: Wkleiłem jeszcze raz zdjęcie modela z dżinsami, bo uznałem, że przed wklejeniem na forum trzeba wyciąć trampki... 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vislav - przepraszam, ale jak widzę ubierać koszulę to mnie szlag trafia. poza tym to miał być post kopiuj wklej w mowie potocznej.

@pszemau

"Ale klasyka komplikuje sprawy o tyle, że marynarka z koszulą to dwie warstwy "góry", często, by nie rzec przeważnie, kontrastowe."

Myślałem o tym zdaniu. Ja mam problem zakładając chino w light beige, białą koszulę i marynarkę, bo po jej zdjęciu kolory spodni i koszuli bardzo się zlewają. Po prostu włożyłem w twoje usta swoje własne wątpliwości. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dyskusja wydzielona z CMDNS - mosze

Hej!

Brawo, Vislav! Jak mało kto w Polsce potrafisz cieszyć się kolorowymi ubraniami.

chyba dobrze, że mało kto - nie sądzisz :mrgreen:

pozdr.Vslv

I dobrze, i źle. Dobrze, bo możemy być indywidualistami. Źle, że tak ponuro wokół nas.
jest, jak jest ;) źle, że to norma, albo standard.

W wieku większości bywalców tego forum to dopiero byłem indywidualistą dla takich, jak ja teraz :lol:

Co ciekawe minęło "trochę" latek i nic się nie zmieniło i to mnie zaskakuje.

A kiedy, jak nie w młodym wieku można zaszaleć z formą i kolorem?

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko, albo długo, zależny jak wyjdzie.

Przyznam, że styl Vislava jest oryginalny co mi się podoba coraz bardziej, bo wcześniejsze jego zestawy (z 2010 roku) nie przypadały mi do gustu.

Jako osoba w średnim wieku, dobrze potrafisz grać kolorami w sposób niepretensjonalny i niebanalny, co powoduje iż jesteś jedną z bardzo niewielu osób tak potrafiących dobierać ubrania, nie tylko pod względem kolorystycznym. Większość osób po 40-tce, ubiera się typowo, a Ty potrafisz odjąć sobie kilka lat takimi żywymi kolorami.

Vislav podoba mi się.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Powiem krótko, albo długo, zależny jak wyjdzie.

Przyznam, że styl Vislava jest oryginalny co mi się podoba coraz bardziej, bo wcześniejsze jego zestawy (z 2010 roku) nie przypadały mi do gustu.

Jako osoba w średnim wieku, dobrze potrafisz grać kolorami w sposób niepretensjonalny i niebanalny, co powoduje iż jesteś jedną z bardzo niewielu osób tak potrafiących dobierać ubrania, nie tylko pod względem kolorystycznym. Większość osób po 40-tce, ubiera się typowo, a Ty potrafisz odjąć sobie kilka lat takimi żywymi kolorami.

Vislav podoba mi się.

Pozdrawiam

Rok 2010 i 2011 to dwie różne epoki w moim stylu. To właśnie dzięki od początku prowadzonemu przeze mnie blogowi na zasadach CMDNS, dzięki różnym komentarzom nauczyłem się bardzo dużo. Ponadto zaręczam, że inaczej wyglądamy we własnych oczach w lustrze, a całkiem inaczej na foto-wizualizacjach. Aparat fotograficzny jest bezlitosny i bezbłędnie wychwytuje wszelkie mankamenty naszego stroju.

Dlatego też dziwię się wyjątkowo małej aktywności większości użytkowników naszego forum w CMDNS.

Nie ma lepszej szkoły stylu.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że stale fotografując swoje wyczyny podciągnąłem się również w tym rzemiośle.

Wiek nie ma znaczenia, lecz nasz stosunek do świata zewnętrznego. Często obserwuję, że ludzie bardzo młodzi boją się eksperymentować, lub stosować odważniejsze rozwiązania na zasadzie: co sobie inni o mnie pomyślą.

Na dodatek mężczyźni w naszych realiach panicznie boją się posądzenia o niemęskość, lub śmieszność. Stąd m.in. unikanie kolorów i kurczowe trzymanie się maksymy: orły są szare. Niestety myszy również :lol:

Vislav to ewenement nawet na naszym dziwnym forum, to co dopiero w świecie zewnętrznym ;) Nawet wśród Anglosasów nie ma chyba drugiego takiego blogera.

Powiem coś bardzo niepopularnego na tym forum: w znacznej części winne jest bespoke :o i to nie dlatego, że jest czymś złym. Wprost przeciwnie dobrze skrojone i dopasowane ubrania są super.

Ograniczeniem jest skala i finanse. Posiadanie jednego super garnituru, jednej dobrej pary butów i kilku dodatków niczego nie zmienia. Nawet użytkując to na okrągło i na początek dobrze wyglądając - szybko doprowadzimy to do stanu poniżej przeciętnej.

Swojego czasu przeczytałem na tym forum, że lepiej jest posiadać jedną parę bardzo dobrych butów, niż trzy pary średnich. To nie jest tak: lepiej jest posiadać trzy pary bardzo dobrych butów, zamiast dziewięciu par średnich. Natomiast paradoksalnie: lepiej jest posiadać trzy różne pary średnich, niż jedną bardzo dobrych.

Zaopatruję się w swoje szmatki i dodatki wyłącznie w drugim obiegu. Przy stosunkowo niedużych nakładach finansowych dysponuję pokaźnym zbiorem różnych elementów garderoby o najprzeróżniejszej kolorystyce.

Przetestowałem olbrzymi zbiór tkanin i tekstyliów, a jakość tychże ma podstawowe znaczenie. Dzięki temu dysponuję umiejętnościami wyszukiwania różnych perełek i możliwościami tworzenia najprzeróżniejszych zestawów.

Trochę się rozpisałem, a przede wszystkim dziękuję za komplementy pod moim adresem.

pozdrowienia

Vislav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie najlepiej jest posiadać kilka tuzinów pstrokatych marynarek i kamizelek, których zdecydowana większość osób nie ma potem gdzie i kiedy nosić (pomijając ich walory estetyczne).

Mam pytanie: czy ten wątek jest jeszcze w ogóle moderowany, czy można się już w nim rozpisywać na wszystkie tematy? Pytam poważnie i z ciekawości, nie złośliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[cut]Stąd m.in. unikanie kolorów i kurczowe trzymanie się maksymy: orły są szare. Niestety myszy również :lol:

[cut]Natomiast paradoksalnie: lepiej jest posiadać trzy różne pary średnich, niż jedną bardzo dobrych.

Uzywanie kolorow jest ok, ale nalezy to robic umiejetnie, w przeciwnym wypadku efekt finalny jest gorszy niz stonowane zestawienie w 2-3 kolorach. To jest chyba powod dla ktorego sporo osob preferuje kompozycje proste. Ba sam lacze na ogol max. 3 kolory i na ogol sa ta braz, granat i czerwien, mozna powiedziec, ze nudno, ale wedlug mnie wystarcza, jako, ze preferuje minimalizm i prostote.

Co do komentarza o obuwiu to ponownie kwestia podejscia, jeden woli kilka par srednich butow, inny jedna porzadna, z dobrej skory, wykonczona na odpowiednim poziomie. Zreszta ta zasada tyczy sie chyba kazdego elementu garderoby (i nie tylko).

Pozdrawiam,

dsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie najlepiej jest posiadać kilka tuzinów pstrokatych marynarek i kamizelek, których zdecydowana większość osób nie ma potem gdzie i kiedy nosić (pomijając ich walory estetyczne).

Mam pytanie: czy ten wątek jest jeszcze w ogóle moderowany, czy można się już w nim rozpisywać na wszystkie tematy? Pytam poważnie i z ciekawości, nie złośliwie.

Osobiście uważam, że jak długo nie schodzimy na politykę, lub baby/chłopy to nie ma problemu :D Dowolne forum z założenia jest miejscem do dyskusji i nie wszystkie poglądy muszą być identyczne. Ograniczenie się do pozycjonowania guzików i długości mankietów marynarek, oraz koszul to chyba trochę przymało dla stworzenia pozorów elegancji.

pozdrowienia Vislav

p.s. mimo zapewnień wyczuwam w Twojej wypowiedzi nutkę złośliwości

p.s.2 DSC, chyba masz więcej niż jedną parę dobrych butów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo się pisze na różne tematy. Pytanie czy do zupełnie obiektywnej opinii nie potrzeba aby empirycznego porównania dwóch produktów? Nie wiem co to są dobre, bardzo dobre lub porządne buty. Bazując na 10 różnych definicjach poszczególnych forumowiczów można dojść do wniosku, że to są w zasadzie każde buty. Podobnie jest z marynarkami, krawatami itd. Nie bardzo wiem co więc miałeś na myślisz pisząc swój post.

Natomiast kwestii finansów bym nie poruszał, bo jednak trudno tutaj o kompromis skoro na forum są zarówno osoby, które jeszcze samodzielnie się nie utrzymują z własnej pracy, jak i osoby zarabiające "dość znacznie" ponad średnią krajową.

to jest oczywiste, że bazujemy na subiektywnych opiniach (pstrokate kamizelki :) ), dopiera dyskusja pozwala na znalezienie określeń i poszerzenie własnych doświadczeń, oraz wiedzy. Gdybym miał wewnętrzne przekonanie o swojej jedynej słusznej racji, to nie pisywałbym na forum i moderowałbym komentarze na swoim blogu. Aby jakakolwiek dyskusja mogła przebiegać konieczne jest postawienie jakiejś tezy - nawet mylnej na początku.

Kwestia finansów jest istotna ze względu na często stosowaną zasadę: zastaw się, a postaw się.

Ja osobiście jestem zwolennikiem określenia własnych zasobów (cudze mnie nie interesują) i następnie próba optymalnego ich wykorzystania.

No i zrobiliśmy OT, ale sądzę, że przydatne i moderator nie ochrzani mnie zbyt bardzo.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek nie ma znaczenia, lecz nasz stosunek do świata zewnętrznego. Często obserwuję, że ludzie bardzo młodzi boją się eksperymentować, lub stosować odważniejsze rozwiązania na zasadzie: co sobie inni o mnie pomyślą.

Na dodatek mężczyźni w naszych realiach panicznie boją się posądzenia o niemęskość, lub śmieszność. Stąd m.in. unikanie kolorów i kurczowe trzymanie się maksymy: orły są szare. Niestety myszy również :lol:

Nie widzę powodu, żeby ktoś zakładał kolorowe ubrania, jeśli dobrze się w nich nie czuje. Nie widzę wtedy powodu, żeby wciskał się w takie łaszki, żeby nie był posądzony o bycie "szarą myszą". Inna sprawa, jeśli komuś się coś podoba jakiś kolorowy element, a nie nosi tego, bo "co inni powiedzą", to jest dopiero "niemęskie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek nie ma znaczenia, lecz nasz stosunek do świata zewnętrznego. Często obserwuję, że ludzie bardzo młodzi boją się eksperymentować, lub stosować odważniejsze rozwiązania na zasadzie: co sobie inni o mnie pomyślą.

Na dodatek mężczyźni w naszych realiach panicznie boją się posądzenia o niemęskość, lub śmieszność. Stąd m.in. unikanie kolorów i kurczowe trzymanie się maksymy: orły są szare. Niestety myszy również :lol:

Nie widzę powodu, żeby ktoś zakładał kolorowe ubrania, jeśli dobrze się w nich nie czuje. Nie widzę wtedy powodu, żeby wciskał się w takie łaszki, żeby nie był posądzony o bycie "szarą myszą". Inna sprawa, jeśli komuś się coś podoba jakiś kolorowy element, a nie nosi tego, bo "co inni powiedzą", to jest dopiero "niemęskie".

Uściślając. Nie namawiam nikogo do stosowania totalnie kolorowych ubrań. Nie uważam też swojego stylu za jakiś szczególny wzorzec. To jest moje indywidualne podejście do sposobu ubierania się.

Refleksja dotyczyła czego innego. Pomijania koloru jako takiego, również w formie dodatków. Zazwyczaj powielane są szaro-granatowe wzorce z podręcznika dla biznesmena, przewidywalne aż do bólu. Tak, jakby wyłącznie ta grupa zawodowa była na tym forum reprezentowana.

A wcale tak nie musi być. To też jest klasyka: Rudolf Beaufays

Również zestawy monochromatyczne mogą być ciekawe - ostatni przykład podany przez Caporegime

Dotyczy to również naszych strojów codziennych - wędrując ulicami mojego miasta, z łatwością wychwytuję wzrokiem Niemców i Skandynawów (bez znaczenia w jakim wieku oni są).

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to raczej rozpoczynanie od bezpiecznych zestawień. Dopóki nie nabierze się trochę wprawy lepiej nie rzucać się na głęboką wodę. Dobór kolorów to nie łatwa sztuka i trzeba trochę doświadczenia i pewności siebie żeby nie przesadzić i nie wyglądać jak pajac. Wielu z nas niedawno rozpoczęło kompletowanie garderoby i zaczyna od bezpiecznych pewniaków.

Piszę to jako osoba prezentująca szaro-granatowy, przewidywalny do bólu zestaw :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to raczej rozpoczynanie od bezpiecznych zestawień. Dopóki nie nabierze się trochę wprawy lepiej nie rzucać się na głęboką wodę. Dobór kolorów to nie łatwa sztuka i trzeba trochę doświadczenia i pewności siebie żeby nie przesadzić i nie wyglądać jak pajac. Wielu z nas niedawno rozpoczęło kompletowanie garderoby i zaczyna od bezpiecznych pewniaków.

Piszę to jako osoba prezentująca szaro-granatowy, przewidywalny do bólu zestaw :)

Krawat, poszetka, szaliczek, rękawiczki - najlepiej w liczbie mnogiej nie są zbyt dużym ryzykiem.

Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. A najlepszym miejscem jest CMDNS

Zazwyczaj to wygląda tak: nam się wydaje, że innym się wydaje, że wyglądamy śmiesznie.

Czując się źle, wyglądamy źle. Jednak z czasem my dopasowujemy się do nowego stroju, a nowy strój dopasowuje się do nas. Nazywam to oswajaniem stroju

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą. W przypadku dodatków to dość łatwe. Chodzi mi o większe wydatki typu garnitur, dobrze zaczynać od w miarę uniwersalnych jak szary czy granatowy. Sam długo bałem się kolorów a ostatniego lata zacząłem chodzić w koralowych spodniach i bardzo mi się to spodobało :)

Też mam szary i granatowy garnitur. Nie używam ich zbyt często, ponieważ nie mam takich potrzeb. Ponadto, jak znam życie, to poza rasowymi biznesmenami "zużywającymi" kilka garniturów rocznie - większość osób postępuje podobnie.

Dodatkowo - oficjalnych okazji, gdy najlepszym rozwiązaniem jest biała koszula, dyskretny w kolorze krawat i biała poszetka ułożona w TVfold, jest jeszcze mniej.

To o czym próbuję mówić i pisać, to jest cała reszta naszej życiowej aktywności. Tutaj, zazwyczaj ograniczeniem jest nasz sposób myślenia i programowa niechęć do czegokolwiek więcej niż j.w.

A przecież ten sam granatowy garnitur może być różnie pokazany właśnie dzięki dodatkom, czasami nawet z użyciem pstrokatej kamizelki (+Immune+ :) ). Wcześniej wrzuciłem linka do SH w Hamburgu, widać tam doskonale, że kolor potrafi całkowicie zmienić odbiór klasyki.

pozdr.Vslv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.