Skocz do zawartości

Co szyć, czyli podyskutujmy o kolejnych zamówieniach


blekit

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, Lisiorr napisał:

100% wełna ale polskiej produkcji, wykończenie specjalne. Nie znam gramatury - tyle wiem. 
Mój pomysł na wykorzystanie tego na 2-czesciowy garnitur dwu rzędowy, o lekkiej konstrukcji na pół-podszewce, nie formalny z nakładanymi kieszeniami. 
 

Czy bez macania tego materiału warto to kupic?

Poza wszystkimi, niezwykle trafnymi, uwagami @Velahrn ten materiał wygląda na dość gruby twill, czyli zbitą i mało przewiewną tkaninę. Weź to pod uwagę, bo planujesz raczej letni garnitur. Druga sprawa - skonsultuj ze swoim krawcem czy wystarczy tkaniny. Szerokość kuponu to tylko 140 cm (standard w męskich to 150) więc może być trochę mało.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ernestson napisał:

Poza wszystkimi, niezwykle trafnymi, uwagami @Velahrn ten materiał wygląda na dość gruby twill, czyli zbitą i mało przewiewną tkaninę. Weź to pod uwagę, bo planujesz raczej letni garnitur. Druga sprawa - skonsultuj ze swoim krawcem czy wystarczy tkaniny. Szerokość kuponu to tylko 140 cm (standard w męskich to 150) więc może być trochę mało.

 

12 godzin temu, Velahrn napisał:

Cześć

Z tego wniosek jest taki, że dopiero zaczynasz przygodę z klasyczną męską elegancją.

Wiele osób początkujących wpada w dwie pułapki, które ja nazywam "gorliwością neofity" oraz "chęcią zbytniego wyróżnienia się".

Pierwsza polega na tym, że bezrefleksyjnie przyjmujesz wszystkie zasady, przeczytane u Roetzela czy na blogach modowych, za świętość. Nieważne, jak głupie albo archaiczne by były. Czyli "brązowe buty to są tylko na wieś" (zgadza się, tak było w XIX-wiecznej Anglii), "niebieska koszula jest dla robotnika" (tak, kiedyś robotnicy nosili błękitne koszule, od jakichś 60 lat chodzą w upierdolonych drelichach).

Druga zasada objawia się w tym, że z całego multum dostępnych opcji wybierasz tę najbardziej nietypowe, w celu wyróżnienia się i pokazania. Czyli jak pierwszy garnitur, to tweedowy, jak pierwszy smoking, to tropikalny itd. Stąd wątki o melonikach i marynarkach norfolk. Tymczasem prawda jest taka, że we współczesnym świecie nosząc dobrze leżącą marynarkę w odpowiednim rozmiarze i tak bardzo się wyróżniasz.

Jest jeszcze trzecia pułapka, nazywająca się "łamanie tabu" ("jestem gruby i niski, i wszyscy uważają, że dwurzędówki takim osobom nie pasują, to uszyje sobie dwurzędówkę i udowodnię, jak bardzo się mylą!"), ale wpadają w nią raczej średniozaawansowani.

Wydaje mi się - choć jest to moje osobiste zdanie - że nieformalna beżowa dwurzędówka podpada pod drugą kategorię. Choć oczywiście wcale tak być nie musi!

Podstawowe pytanie, które musisz sobie zdać, jest takie: czy ten ubiór pasuje do mojego stylu życia, kiedy będę go nosił? A więc, czy Twoja pozycja zawodowa wymusza na Tobie chodzenie w garniturze? W marynarce? Jak będą odbierać to Twoi współpracownicy, ewentualnie czy w ogóle musisz się przejmować ich zdaniem :) ? A jak klienci?

Jeśli będziesz nosił taką marynarkę w czasie wolnym, to jak często? Czy dobrze się czujesz w takich ciuchach? Są też bardziej banalne kwestie, na przykład do marynarki nie można założyć plecaka, słabo sprawdzają się też torby na ramię, bo wycierają i zniekształcają marynarkę podczas noszenia. Wymusza to więc albo kupno jakiejś torby do noszenia w ręku, albo kitranie wszystkich przedmiotów po kieszeniach, co bardzo często źle wygląda.

Białe spodnie odradzam, zbyt szybko się brudzą, no ale ja jeżdżę komunikacją miejską.

Dziekuje Panowie za fachowe porady, miło mi ze tak rzeczowo mi doradzacie. 
 

Faktycznie tez wydaje mi sie ze nie jest lekkim materiałem na lato( tylko opcja lekkiej konstrukcji i braku podszewki moze delikatnie w tym pomoc) A taki raczej jest zamiar. Tak, zdaje sobie sprawę ze moze nie starczyć materiału na garnitur. 
Ewentualność jaka do mnie przejawia to zrobienie marynarki + kamizelki ale tu juz wchodzi opcja jednorzędową marynarka.

Jezeli chodzi o mnie to dobrze sie czuje w tego typu odzieniach i nie robie tu nic na sile. Pierwsza pułapka raczej mnie nie dotyczy bardziej jak zauważyłeś ta druga. Ale tak jak to wspomniałem, znam umiar. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...
4 godziny temu, pablocito napisał:

Nakładane

 

2 godziny temu, Wodzu napisał:

A ja powiem, że cięte z patkami. Dla "odważniejszych" - cięte po skosie (tutaj akurat z biletówką):

 

I bądź tu mądry:)

Tak na marginesie to zarówno skośne kieszenie jak i biletówka odpadają (po prostu mi się to nie podoba). 

Co do materiału to jest to ciemny granat o splocie hopsack (materiał jest zbliżony do tego ze zdjęcia z wyjątkiem połysku. Mój jest matowy). Ponieważ na co dzień nie mam okazji zakładać garnituru więc marynarka ma służyć formalnym (jak na moje potrzeby) zestawom koordynowanym. Z drugiej strony nie ma być to garnitur więc nie chcę osiągnąć efektu pogarniturowej sieroty stąd pomysł o nakładanych kieszeniach.

Veloce Navy Hopsack Sportcoat - Strong Suit Clothing

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie w sprzedaży wielu marek jest sporo garniturów, w których marynarki mają nakładane kieszenie więc moim zdaniem rodzaj kieszeni nie jest wyznacznikiem. Różnicę robi głównie tkanina, jeśli będzie matowa i z wyraźnym splotem to nie widzę zagrożenia pt. "sierota po garniturze". Ostatecznie wybór kieszeni to w tym przypadku kwestia osobistych preferencji - tutaj nie będzie złego wyboru.

 

Jeszcze jedno zdjęcie jako inspiracja, tu akurat bardziej zimowy zestaw koordynowany i raczej mniej formalny ze względu na kolor i samą tkaninę:

https://www.permanentstyle.com/wp-content/uploads/2017/06/bespoke-navy-tweed-jacket-disguisery.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zagiel
Na Twoim miejscu zdecydowałbym się na kieszenie nakładane, bo wyczuwam, że takie Ci najbardziej odpowiadają. Mogę się też w tym względów mylić. 

Na moim miejscu zdecydowałbym się na blazer z patkami. Uwielbiam takowe chować w kieszenie, tak że wyglądają na cięte i bez patek.  Na bardziej formalne okazję wyciągam je i służą jako patki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention]Midlife-Crisis [/mention] ale przecież najbardziej formalne stroje - smoking i wizytowy garnitur (no bo frak i żakiet ich nie mają) powinny mieć kieszenie bez patek (a marynarkę bez rozcięcia), więc chowając patki czynisz marynarkę bardziej formalną, a wyciągając je „odformalniasz” ją.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pablocito napisał:

[mention]Midlife-Crisis [/mention] ale przecież najbardziej formalne stroje - smoking i wizytowy garnitur (no bo frak i żakiet ich nie mają) powinny mieć kieszenie bez patek (a marynarkę bez rozcięcia), więc chowając patki czynisz marynarkę bardziej formalną, a wyciągając je „odformalniasz” ją.emoji15.png

W moim doczuciu nie. W marynarkach dodaje to moim zdaniem luzu. W smokingu, albo w garniturze wizytowym ma to inne znaczenie. 

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

W tematach bespoke ruch dalej niewielki, więc może odkopię wątek.

Ostatnio doszedłem do wniosku, że przyspieszę stopniową wymianę większości swoich rzeczy RTW na bespoke. Istnieje ku temu kilka powodów:

1. Fanaberia autora tego posta (podsycana oczywiście przez fascynację rzemiosłem) 😛

2. Kompulsywność w zakupie tkanin, które gromadzą się na półce jako zamrożony kapitał

3. Coraz większa wybredność w kwestii rzeczy RTW, w których zawsze coś (vide najczęściej kusość/złe proporcje) mnie denerwuje przy moim wzroście 188 cm. Efekt jest taki, że niestety coraz częściej zalegają one w szafie

Dodatkowo dobrze mi się układa współpraca z Panem Błońskim, który już od pierwszej wykonanej marynarki pokazuje duże zaangażowanie w realizację moich „widzimisię”. To właśnie jemu planuję powierzyć kolejne zamówienia. 

Mam już całkiem przyzwoitą podstawową garderobę pod postacią granatowego i szarego garnituru oraz kilku odd jackets (głównie na sezon jesienno-zimowy). Dzięki temu mam komfort, albo jak kto woli dylemat, jakie powinno być moje kolejne zamówienie. I tutaj zwracam się do Was z prośbą o wyrażenie swojej opinii.

Tkaniny, jakie mam do dyspozycji:

1. Taylor & Lodge Lumb’s Golden Bale - granatowa wełna czesankowa w prążek

2. Loro Piana - granatowy hopsack

3. Ermenegildo Zegna - wełna/jedwab/len o luźnym, wyraźnym splocie w kolorze zielonym

0D976020-F9D9-46CC-8AF2-732E6E86EE19.thumb.jpeg.3aa4580b21e69b740535c956065beb78.jpeg


Moja koncepcja na każdą z nich:

1. Dwurzędowy garnitur z zapięciem 6x2 na sezon jesień-wiosna (tkanina jest typowo brytyjska i ma gramaturę 330 g/mb, więc latem może być w niej zbyt gorąco).

990EE305-B8E8-4518-ACC8-96F873B1767C.thumb.jpeg.e82a6968ea90c441bbb82822f8dd5f90.jpeg
 

Steed Bespoke:
C183ED79-78A4-4B85-99A0-26F110E206A3.thumb.jpeg.9d907d45857fa16bc0dcd631ad59d616.jpeg

2. Marynarka klubowa ze złotymi (zabytkowymi?) guzikami oraz nakładanymi kieszeniami (tu waham się nad zapięciem 6x2 lub 6x1 - w tej ostatniej wersji wyjdzie blezer inspirowany stylem Cifonelli).

75E7AD15-7B30-41BD-B860-455037D6B259.thumb.jpeg.931b861b2f12de4036fb7ee17eeb9116.jpeg
 

Cifonelli:

4452489C-EA94-47EE-9D5B-90D80C1D7D5F.jpeg.bd852b520177131883f02c12a67b484e.jpeg

 

3. Letnia jednorzędowa marynarka na 2,5 guzika z nakładanymi kieszeniami, bardzo podobna w konstrukcji do tej z pierwszego zamówienia.

2EC8AEEE-5F0B-4268-A83A-498011F02E8E.thumb.jpeg.1995b3aa68c0444a70602a6dfa99b57f.jpeg
 

B&Tailor:
AD871D67-8953-42E7-97D1-570E0716268F.jpeg.b491d6d18a2f73daa8a07bfe913fde74.jpeg

W kwestii praktyczności każda z tych rzeczy będzie noszona porównywalnie często i każdą ostatecznie widzę w swojej szafie.

Chętnie poznam Wasze poglądy na temat tego co zamówić najpierw. Oczywiście mile widziane są również sugestie na temat samych koncepcji wykorzystania poszczególnych tkanin. W dowód wdzięczności obiecuję prezentować postępy prac w dziale bespoke :)

 

  • Like 2
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście podobają się najbardziej pomysły nr 2 i 3 (nr 1 też jest ciekawy, ale mam awersję do pasów). Natomiast z tych dwóch wybrałbym jednak nr 2 z dwóch powodów - projekt ciekawy pod względem stylistycznym (nie mówiąc, że naprawdę fajnie to będzie wyglądać) nie mówiąc o tym że jest całkowicie inny od tego co realizowałeś u Pana Błońskiego oraz powód drugi, sądzę że wykonanie w tym okresie może się przesunąć nawet do końca lipca / początku sierpnia (okres ślubny, koniec roku etc.), więc takim typowo letnim nr 3 nacieszysz się króto (chociaż tutaj to mogę się mylić, przez zmiany klimatu).

Ps: Jeszcze miałbym taką propozycję bardziej na przyszłość, a mianowicie wykonanie flanelowego garnituru 3-częściowego (jak dla mnie elementy flanelowe się dobrze dekompletuje i wyglądają fajnie jako poszczególny element stylizacji oraz jako całoś.

-------

W związku z ogrzebaniem, tego dość ciekawego tematu, naszła mnie ochota na przedstawienie mojego pomysły.

Mianowicie od 2-3 miesięcy, chodzi mi po głowie zrobienie płaszcza, którego kołnierz byłby obszyty w całości lub częściowo futrem z karakuła.

Pomysł nr 1 - dwurzędowy kaszmirowy płaszcz w kolorze ciemniejszego granatu (posiadam około 5,5 metra ładnego kaszmiru od Lanificio Colombo w kolorze ciemnego granatu), z kołnierzem wykonanym z karakuła, w kolorze granatowym (odcień granatu byłby ciemniejszy od samego materiału) z guzikami rogowymi lub z orzecha corozo w kolorze czarnym lub brązowym (bardziej w brązie bo ładniej oddaje urodę guzików z rogu/corozo).

Pomysł nr 2 - niecodzienna dyplomatka z mieszanki wełny z kaszmirem (90% wełna 10% kaszmiru) Loro Piana w kolorze szarym o ciemniejszym odcieniu, w tej wersji kołnierz zostałby obszyty karakułami w czarnym/grafitowym kolorze od kozerki w górę a włogi  bez futra, guziki były by w kolorze od grafitu do czarnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SeraFinn napisał:

Mi osobiście podobają się najbardziej pomysły nr 2 i 3 (nr 1 też jest ciekawy, ale mam awersję do pasów). Natomiast z tych dwóch wybrałbym jednak nr 2

Ok, zatem +1 dla dwurzędowej marynarki klubowej.
 

Swoją drogą czy ktoś z Was ma doświadczenia jakiej wielkości metalowe guziki powinny być takim przypadku użyte? Standardowe 32L na fronty i 24L na rękawy, czy dopuszcza się większe? Pytam, bo z tego co widziałem większość brytyjskich militarnych guzików ma rozmiar 36L na front, czyli są większe o jakieś 3 mm. Czy znacie może jakiś sklep, w którym można kupić takie guziki z charakterem?

No i pytanie jakie Waszym zdaniem zapięcie lepiej wybrać - 6x2 czy 6x1? 

10 godzin temu, SeraFinn napisał:

Ps: Jeszcze miałbym taką propozycję bardziej na przyszłość, a mianowicie wykonanie flanelowego garnituru 3-częściowego (jak dla mnie elementy flanelowe się dobrze dekompletuje i wyglądają fajnie jako poszczególny element stylizacji oraz jako całoś.

-------

Nie jest to głupi pomysł, ale garnitur flanelowy to już w moim przypadku bardziej odległa perspektywa.

10 godzin temu, SeraFinn napisał:

Pomysł nr 1 - dwurzędowy kaszmirowy płaszcz w kolorze ciemniejszego granatu (posiadam około 5,5 metra ładnego kaszmiru od Lanificio Colombo w kolorze ciemnego granatu), z kołnierzem wykonanym z karakuła, w kolorze granatowym (odcień granatu byłby ciemniejszy od samego materiału) z guzikami rogowymi lub z orzecha corozo w kolorze czarnym lub brązowym (bardziej w brązie bo ładniej oddaje urodę guzików z rogu/corozo).

Pomysł nr 2 - niecodzienna dyplomatka z mieszanki wełny z kaszmirem (90% wełna 10% kaszmiru) Loro Piana w kolorze szarym o ciemniejszym odcieniu, w tej wersji kołnierz zostałby obszyty karakułami w czarnym/grafitowym kolorze od kozerki w górę a włogi  bez futra, guziki były by w kolorze od grafitu do czarnego.

Ja bym poszedł w pomysł nr 1. Tylko skąd weźmiesz takie futro? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przedstawionych opcji mi się najbardziej podoba bramka numer 3 i w drugiej kolejności bramka numer 1. Zielona tkanina wyglada super i myślę, że marynarka z niej zrobiona będzie bardzo fajnie się prezentować. Garnitur w prążek to taki "statement piece", dla którego moim zdaniem w miarę łatwo da się znaleźć zastosowanie. Zwłaszcza, że wzór wygląda na dosyć stonowany.

Marynarka z metalowymi guzikami trąci mi trochę rekonstrukcją i osobiście bym się na nią zdecydował tylko gdybym miał co najmniej patent sternika morskiego ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, blekit napisał:

Z przedstawionych opcji mi się najbardziej podoba bramka numer 3 i w drugiej kolejności bramka numer 1. Zielona tkanina wyglada super i myślę, że marynarka z niej zrobiona będzie bardzo fajnie się prezentować. Garnitur w prążek to taki "statement piece", dla którego moim zdaniem w miarę łatwo da się znaleźć zastosowanie. Zwłaszcza, że wzór wygląda na dosyć stonowany.

Marynarka z metalowymi guzikami trąci mi trochę rekonstrukcją i osobiście bym się na nią zdecydował tylko gdybym miał co najmniej patent sternika morskiego ;) 

W opcji nr 3 kusi mnie to, że większość posiadanych przeze mnie rzeczy znajduje zastosowanie przede wszystkim w okresie gdy temperatury nie przekraczają 20-25 st. Celsjusza. Poza tym rzeczywiście faktura tkaniny jest niepowtarzalna, a kolor umożliwia łatwe łączenie z wieloma innymi rzeczami.

Power suit to z kolei coś, bez czego nie wyobrażam sobie kompletnej szafy i zawsze chciałem żeby był szyty na miarę.

Co do marynarki z metalowymi guzikami to myślę, że można to ograć, głównie w połączeniu z szarymi flanelowymi spodniami jako zestaw klubowy. Jeśli nie w wersji dwurzędowej i z metalowymi guzikami to pewnie wolałbym pójść w jednorzędówkę. To z kolei personalnie trochę zabiera mi frajdę z szycia bo przywodzi na myśl każdy nudny blezer SuSu  :)

W chwili obecnej w głowie mam remis pomiędzy zieloną marynarką a power suitem. Może ktoś pomoże? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia w jakiej sytuacji mógłbym założyć garnitur nr 1 albo marynarkę nr 2. Bardzo „instagramowe” i mało praktyczne wybory. Moim zdaniem dużo bardziej pasują na konto influencera niż do użytku w „normalnym” życiu. Marynarka nr 3 wyglada fajnie.

Z tkaniny nr 1 dużo praktyczniejszy i pasujący do większej ilości okazji byłby garnitur jednorzędowy.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem wszystko zależy od punktu widzenia, tj. tego jak ktoś czuje się w danym ubraniu. Zgoda, marynarka klubowa z tymi detalami to spora ekstrawagancja, ale nie wydaje mi się że jest aż tak niepraktyczna jak mówisz. Widziałem taką u kolegi @phantom, który o ile dobrze pamietam przekształcił zwykły dwurzędowy blezer w taką właśnie klubówkę, wymieniając guziki na metalowe. Moim zdaniem wyglądało to świetnie i nie raz pojawiało się w CMDNS (i myślę, że było zakładane nie tylko po to, żeby nabić lajki na forum ;)).

Co do dwurzędowego garnituru w prążek - też jakoś nie widzę, by jego zastosowanie miało być ograniczone tylko do chwalenia się w internecie. Miałem dwurzędowy szary garnitur w prążek Suitsupply i ograłem nim chrzciny, wesele i kilka konferencji nie czując się przy tym nieswojo i nie będąc wytykanym palcami. Prążek w tamtej tkaninie był dużo bardziej zauważalny (wrzucam zdjęcie poniżej). Sprzedałem go głównie dlatego, że spodnie przypominały rurki.
image.thumb.jpeg.786b5d16686639dfb17867d215fa71f3.jpeg

W tej tkaninie Taylor & Lodge jak zauważył @blekit wzór jest dość subtelny i uważam, że do garnituru w brytyjskim stylu pasuje świetnie, nie czyniąc z niego przy tym kostiumu. Ale opcję jednorzędową też rozważę.

To powiedziawszy myślę, że masz rację - najlepiej będzie uszyć zieloną marynarkę. Ale tak uważamy my, a z pewnością znaleźliby się tacy, którzy w tym kolorze poczuć dużo bardziej ekstrawagancko niż w klasycznym garniturze w prążek czy klubowym blezerze, bo np. budzi to u nich skojarzenia z bardziej damskimi kolorami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tkanina od SS wygląda dużo mniej „poważnie”, bo jest jaśniejsza i nie wyglada szczególnie „dostojnie”. T&L Lumbs Golden Bale to o wiele poważniejsza i dostojniejsza tkanina. Garnitur dwurzędowy z takiej tkaniny pasuje mi jedynie na posiedzeniu zarządu/rady nadzorczej dużej firmy z branży finansowej lub u partnera z firmy prawniczej. Gdzie indziej będzie wyglądać (oczywiście moim zdaniem z którym nie musisz się zgadzać) jak przebranie.

Swoją drogą nie założyłbym powyższego garnituru SS na chrzciny/wesele, bo moim zdaniem to typowo biznesowy garnitur. Na konferencje jak najbardziej.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Bardzo ciekawy temat, i w pewien sposób mi bliski, dlatego też chciałbym się podzielić swoimi refleksjami.

Ermenegildo Zegna - wełna/jedwab/len o luźnym, wyraźnym splocie w kolorze zielonym – jest to znienawidzony przeze mnie skład. Zarówno ja, jak i kilku moich kolegów szyło sobie letnie marynarki z podobnych materiałów, czyli

1. Włoski producent

2. Skład: wełna/leb/jedwab

3. Niska gramatura

… i były to najmniej trwałe, najszybciej się przecierające (a nawet wyświecające) materiały, z jakimi mieliśmy do czynienia. Zapewne nie jest to reguła dla WSZYSTKICH tego typu tkanin, i zapewne za chwile ktoś napiszę, że JEGO marynarka jest w zupełnie porządku… Niemniej jednak, dla mnie ten skład to zło. Podobnie jak popelina bawełniana, albo cienka flanela, to jeden z tych Materiałów, Które Nie Powinny Istnieć.

W ogóle to zawsze przed uszyciem nowej rzeczy, zwłaszcza tak kosztownej, jak marynarka, powinieneś zadać sobie pytanie „czy pasuje to do mojego stylu życia?” Na przykład, przed uszyciem garnituru „jak często MUSZĘ nosić garnitur”? Najlepsza odpowiedzią jest, co ciekawe, „NIGDY”, bo to oznacza, że możesz uszyć sobie taki, jaki chcesz – w prążek, tweedowy, w stylu lat ‘20’, 30, czy nawet ’70 (dla miłośników turpizmu).

Hopsack to strasznie fajny splot, choć właściwie wyłącznie na garnitury letnie. Jeśli podobnie jak ja, wyznajesz filozofię, że nie ma garniturów całorocznych (choć tak naprawdę chodzi o to, że nie ma spodni całorocznych), to będzie to doskonały wybór na garnitur letni. Lub… na marynarkę całoroczną. Ja mam garnitur i dwie pary spodni z hopsakcu, tyle, że innego producenta - Dugdale Fine Worsted, mój tata ma garnitur z tegoż samego próbnika, mój przyjaciel również uszył sobie z tego garnitur, moja żona ma garsonkę i sukienkę – heh, i wszyscy są zadowoleni.

Co do płaszcza z kołnierzem z futra – pomysł ten chodzi mi po głowie odkąd lata temu zobaczyłem to zdjęcie Tomka Milera.

IMG_6510.jpg

Co ciekawe, co jakiś czas Tomek ponownie wrzuca fotki  tej sesji na swoje media społecznościowe, i zawsze wywołują one bardzo wiele komentarzy, często skrajnych, np. hejt ze strony bambinistów. Sam płaszcz trochę mniej mi się już podoba, ale pomysł wciąż siedzi. z ciekawostek – kiedyś pytałem o to pana Błońskiego i powiedział, ze sam kołnierz z futra nie powinien być problemem. Ale czy to oznacza, że współpracuje z jakimś kuśnierzem – nie wiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.