Skocz do zawartości

Piwa dla dżentelmena


Fingor

Rekomendowane odpowiedzi

post-183-0-45022800-1380828868_thumb.jpg

 

Podróże Kormorana w wersji witbier tak mi zasmakowały, że kupiłem drugą butelkę, co robię neizwykle rzadko. Pijmy, póki jest, bo niedługo się skończy, i Browar Kormoran uwarzy coś nowego. Reszta tego zestawienia to ale - bo zdecydowanie przedkładam ale nad piwa dolnej fermentacji, a chmielenie na IPA bardzo mi odpowiada. Odpowiednio Polish Indian Pale Ale, Black Indian Pale Ale, Irish Red Ale.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak Ci Olimp posmakuje.

 

Również jestem ciekawy. Mialem wziąć trzy piwa - do czwartego ostatecznie namówił mnie sympatyczny pan ze sklepu przy Dworcowej. Okaże się, czy polskie odmiany chmielu mogą zapewnić równie wspaniałe cytrusowe aromaty co te amerykańskie, np. z Rowing Jacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również jestem ciekawy. Mialem wziąć trzy piwa - do czwartego ostatecznie namówił mnie sympatyczny pan ze sklepu przy Dworcowej. Okaże się, czy polskie odmiany chmielu mogą zapewnić równie wspaniałe cytrusowe aromaty co te amerykańskie, np. z Rowing Jacka.

 

W życiu. Owszem, mogą pachnieć ciekawie, ale generalnie nie nadają się do stosowania w takich dużych dawkach. A w Olimpie to przed chmielem czuć głównie diacetyl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

W życiu. Owszem, mogą pachnieć ciekawie, ale generalnie nie nadają się do stosowania w takich dużych dawkach. A w Olimpie to przed chmielem czuć głównie diacetyl :)

 

To chyba pierwsza warka? Faktycznie zawierała diacetyl, o czym uczciwie napisali producenci. W drugiej natomiast diacetylu nie wyczuwam, choć mam bardzo skromne doświadczenie birofila :).

 

Ogólnie wrażenie po Prometeuszu jest bardzo pozytywne. Zapach jak na IPA przystało - wyraźnie wyczuwalne aromaty cytrusowo-grejpfrutowe. W smaku bardzo gorzki, chmielowy, no ale to IBU 60+. Wysycenie w sam raz. Butelka i etykieta - jaka jest, każdy widzi, jakość nie powala, ale mi się podoba, przypomina trochę te z lat '90 :). Ogólnie piwo jest szokujące dla każdego, kto przywykł do bezsmakowych eurolagerów. Ja sam dopiero niedawno dorosłem do takiego poziomu goryczy i chyba zbyt mało znam styl, aby móc oceniać jak Prometeusz wypada jako IPA. w każdym razie, jako piwo wypada IMO zacnie, pytanie czy warte jest tych 7,50 zł ? Na pewno warto spróbowania raz, ale na razie nie kupie go ponownie, zbyt dużo innych, nieznanych piw do wypicia :).

 

P.S. Ciechan Porter (wersja z 22 % ekstraktu) - doskonały! Zastanawiałem się, czemu mi tak czochra beret, a potem zobaczyłem 9 % mocy. W ogóle nie czuć tego alkoholu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrym porterze alkoholu się nie wyczuwa. A nowy prometeusz to jest jeszcze większa tragedia niż stary - landryna, i landryna. Kojarzy mi się  z tanim winem z biedronki za 4,50 zł. Na spotkaniu piwowarów 150 ml było męczone przez 7 osób. Butelka EURO musi lata '90 przypominać :D 60+ ibu to nie jest dużo :D Moje ostatnie warki miały ponad 100 przy sporo niższym ekstrakcie :)

Opisz kolego wrażenia po Ataku i RJ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowing Jack jest bez dwóch zdań wspaniały. Tak satysfakcjonującego finiszu nie miało żadne IPA jakie piłem, poza nieskalanym Hardocore IPA od BrewDoga. No ale tam jest też moc, a tu mamy kulturalne 6,2%, co pozwala delektować się całymi 500 ml bez zbędnych zakłóceń odbioru  :)

 

Atak chmielu czeka na swoją kolej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrym porterze alkoholu się nie wyczuwa. A nowy prometeusz to jest jeszcze większa tragedia niż stary - landryna, i landryna. Kojarzy mi się  z tanim winem z biedronki za 4,50 zł. Na spotkaniu piwowarów 150 ml było męczone przez 7 osób. Butelka EURO musi lata '90 przypominać :D 60+ ibu to nie jest dużo :D Moje ostatnie warki miały ponad 100 przy sporo niższym ekstrakcie :)

Opisz kolego wrażenia po Ataku i RJ :)

 

"Landrynka, landryna" ? Zastanawiam się, czy piliśmy to samo piwo. Z drugiej strony, Kolego, jeśli od dłuższego czasu gustujesz w piwach 100 IBU i więcej, to dla Ciebie pewnie korzeń wymiotnicy smakuje jak miód/malina  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem czy koledzy też to zauważyli degustując piwa, ale u siebie odnotowuję coraz większy problem wraz z ilością wypitych piw :).

 

Nie chodzi tu jednak o nałóg czy problemy ze zdrowiem, a o trudność w wypiciu dobrego piwa. Coraz trudniej mi kupić (zwłaszcza w miejscu zamieszkania) po prostu piwo, które nie będzie kosztowało majątku, a o którym mógłbym powiedzieć "wow, ale super piwo dzisiaj piłem". Jestem pewien, że dwa lata temu po degustacji takiego np. Olimpu, byłbym w pełni zadowolony, a dzisiaj mówię, że to jest dość marne ale z wadami

 

Co do Ataku - w momencie pojawienia się w sprzedaży miało, że tak napiszę, efekt wow. A teraz pozostał sentyment i bezpieczny wybór w sklepie, kiedy nie ma nic ciekawszego lub nie chcę wydawać powyżej 10 pln na butelkę. Poza tym było to pierwsze piwo, którym udało się przekonać moją żonę, że w przypadku piwa hasło "więcej chmielu" ma sens.

 

Myślę, że samo IBU bez podania stylu i ekstraktu nie wiele nam mówi. Inaczej będziemy odbierali lekką 10 na słodach jasnych z IBU na poziomie 60, a inaczej 15 ze słodami karmelowymi z tym samym IBU. Nie powinniśmy zapominać że IBU to tylko i wyłącznie goryczka od chmielu, a np. ciemne, palone słody lub jęczmień też potrafią wnieść gorycz, której miara IBU nie uwzględnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemne nie, palone owszem. Poniżej 10 pln jest na prawdę sporo ciekawych piw. 

 

Co do ostatniego akapitu, "myślę" jest w 100% trafione. Porównanie miałem: Shark z Widawy 98 IBU vs Ox Bile z Hausta 101 (chyba). Różnica niby niewyczuwalna, tylko Shark to było chyba 11 blg a Ox 20-22. Odczucia diametralnie różne. Słody ciemne (karmelowe) nie dodaja goryczy, palone owszem. 

Celowo nie piszę nic o ataku póki co, żeby nie sugerować nic koledze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze słodami oczywiście racja.

 

Co do wyboru piw to pewnie również masz rację, ale zawsze jest jakieś ale. W moim mieście mamy jeden sklep z piwem z większym wyborem i ze dwa z mniejszym plus to co w Almie. Z naszych craftów w tych sklepach bywa tylko Pinta, Ale browar i od czasu do czasu Artezan, a oferta piw brytyjskich i amerykańskich to myślę w porywach 20 butelek. Jeśli odrzucę piwa belgijskie, które cenię, ale wolę anglosaskie style, to naprawdę nie zostaje tego aż tak dużo. A w przypadku piwa lanego w pubach sprawa wygląda jeszcze gorzej.

 

To "myślę" jest też efektem kilku degustacji i kilku eksperymentów w kuchni, a nie tylko ruchu szarych komórek :).

 

Ciekawy jestem twojej opinii o Ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zgaduję, że "Twoje miasto" to gdzieś koło Warszawy, bo dystrybucja Artezana dalej to tragedia :) Ale jak Pinta bywa a amerykany czy angliki nie o dziwne, jedna firma dystrybuuje to wszystko.

Też jestem zwolennikiem amerykanów, anglików jako ich protoplastów również, ale hybryda z belgią o wdzięcznej nazwie "Raging Bitch" jest zacna :)

Z opinią o ataku się wstrzymam jeszcze, może nawet uda się na świeżo.

 

P.S. Co do eksperymentów w kuchni - jesteś na piwo.org?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Celowo nie piszę nic o ataku póki co, żeby nie sugerować nic koledze  :)

 

Degustacja odbyła się już wczoraj  :) 

 

Rowing Jack wygrywa. Przede wszystkim dlatego, że "tytułowy" Atak Chmielu następuje zbyt nagle, tzn. brakuje tego wspaniałego finiszu, smak jakby skupiał się wyłącznie na goryczce. Poza tym jak dla mnie zbyt szybko zrobiło się płaskie.

 

Ale to tylko porównanie z RJ wypada dla Ataku niekorzystnie. Generalnie to bardzo dobre piwo, w szczególności bukiet jest wyśmienity.

 

No i na dziś został mi Prometeusz... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, napiszcie jakiego szkła używacie do picia piwa. Czy zwracacie uwagę na temperaturę degustowanego napoju? Uważam, że te dwie rzeczy są kluczowe aby docenić potencjał piwa. Odpowiednie szkło i temperatura naprawdę potrafi uwypuklić aromaty - niestety zarówno te dobre jak i te złe.

 

Ostatnimi czasy większość piw piję z kielicha od Tripel Karmeliet takiego jak poniżej. Wychodzi na to, że wszelkie aromaty można lepiej wyczuć w szkle typu tulip lub snifter. Jeśli pijemy z innego szkła pomaga nie dolewanie piwa do brzegu szkła, tak aby zostało miejsce na skumulowanie aromatu.

 

Oczywiście jeśli mamy chęć wypić ze znajomymi kilka szklanek ale nie to najbardziej klasycznie zrobić to w jakiejś szklance pintowej, shakerze, nonicu, ale jeśli chcemy poznać wszystkie aromaty w piwie to kielich jest niezastąpiony.

 

Napiszcie jakiego szkła używacie i jakie są wasze doświadczenia ze szkłem i temperaturą

 

tripel-karmeliet-beer-glass.gif

 

 


Czyli zgaduję, że "Twoje miasto" to gdzieś koło Warszawy, bo dystrybucja Artezana dalej to tragedia :) Ale jak Pinta bywa a amerykany czy angliki nie o dziwne, jedna firma dystrybuuje to wszystko.
Też jestem zwolennikiem amerykanów, anglików jako ich protoplastów również, ale hybryda z belgią o wdzięcznej nazwie "Raging Bitch" jest zacna :)
Z opinią o ataku się wstrzymam jeszcze, może nawet uda się na świeżo.
 
P.S. Co do eksperymentów w kuchni - jesteś na piwo.org?

 
Mieszkam w Szczecinie, Artezan u nas czasem bywa, ale w takiej ilości, że trzeba się bardzo spieszyć, aby upolować.
 
O piwo.org pisaliśmy już w tym wątku. Jestem zarejestrowany, ale się nie udzielam, moje doświadczenie jest zbyt małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to z Tobą pisałem :) Ja się w tym wątku tylko tu udzielam bo w innych mam doświadczenie za małe :)

 

A co do szkła to prawie wszystko pijam ze sniftera 0,4 dodawanego do zeszłorocznego GCh, czasem mniejszy z WFDP. A na szubko to jakiekolwiek szkło, czasem wręcz (o zgrozo!) z butelki, ale nie można mówić wtedy o degustacji. 

Co do temperatury - zazwyczaj piję wręcz w pokojowej, ale staram się pić piwo, któremu to nie szkodzi. Bo jakiegoś tyskiego to sobie nie wyobrażam.

 

A tak w temacie - odradzam wszystkim Cooper's Sparkling Ale - cena nieadekwatna, po prostu jasne ale z posmakami izowalerianów. I do tego przegazowane. Lepiej kupić Fuhrmanna albo Trybunał - niby lagery ale wadliwe, przechodzące w ale. I duuużo tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony dyskusją kolegów zafundowałem sobie wczoraj Atak chmielu i jakkolwiek to dobre piwo, to drugiej butelki chyba już nie dałbym rady opróżnić (piwo sączyłem prawie dwie godziny). Smakowo bardzo przypomina mi Ox Bile z Hausta - potężna goryczka dominująca nad innymi smakami. W lodówce czeka jeszcze na piątkowy wieczór Rowing Jack i Black Hope. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.