Gwelf Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Ostatnio kupiłem dość drogie buty i żona powiedziała, że to lekka przesada. Zacząłem się zastanawiać i tak sobie policzyłem, że w sumie to nie wydałem procentowo tak dużo. Porównując ile procentowo z moich miesięcznych dochodów przeznaczyłem na zakup, a ile przeznaczyłem powiedzmy 10 lat temu. Teraz pytanie, co sądzicie, ile procent z miesięcznego dochodu można przeznaczyć na garderobę? Oczywiście wykluczając przypadki gdzie ktoś zalicza się do bardzo zamożnych ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Michal83 Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Z logicznego punktu widzenia zależy to tylko od tego jak wygląda twoja zdolność kredytowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hargin Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Na kredyt nie warto kupować garderoby Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swordfishtrombone Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 25% podlegające kumulacji. Powyżej tej granicy zaczyna się nadmierna rozrzutność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin_L Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Maksymalnie 5-10% :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bodzixon Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Godzinę temu, Gwelf napisał: Ostatnio kupiłem dość drogie buty i żona powiedziała, że to lekka przesada. Zacząłem się zastanawiać i tak sobie policzyłem, że w sumie to nie wydałem procentowo tak dużo. Porównując ile procentowo z moich miesięcznych dochodów przeznaczyłem na zakup, a ile przeznaczyłem powiedzmy 10 lat temu. Teraz pytanie, co sądzicie, ile procent z miesięcznego dochodu można przeznaczyć na garderobę? Oczywiście wykluczając przypadki gdzie ktoś zalicza się do bardzo zamożnych ludzi. "Lekka przesada" to ja słyszę od swojej co najmniej raz w tygodniu, więc proszę - nie przeżywaj A tak serio, to uważam, że to rzecz bardzo względna, nie rozchodząca się tylko o pieniądze. Przykładowo dla kogoś to może być hobby (zbiera buty, zamiast np. znaczków). Może to zależeć od dress codu obowiązującego w pracy (ten co chodzi w garniturach na codzień, musi więcej wydać niż ten co może chodzić też np. w jeansach). Niemniej, przy "normie" ja bym się skłaniał mniej więcej tak jak @swordfishtrombone - 20-30%. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirx Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Ten temat to z pewnością swojej małżonce pokażę. To mi tak średnio wychodzi 15-20%, ale nie liczę tu garniturów ani okrycia wierzchniego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swordfishtrombone Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 36 minut temu, Marcin_L napisał: Maksymalnie 5-10% :). Zgodnie z tą zasadą, przeciętny Polak (a o takim tu mowa) zarabiający powiedzmy te 4k PLN (to chyba i tak sporo więcej niż średnia netto) mógłby na garderobę przeznaczyć max. 400 PLN miesięcznie, więc jako-taki garnitur mógłby sobie kupić po 5-6 miesiącach oszczędzania, a podstawowy bespoke po ponad roku. Rocznie mógłby kupić jeden średni garnitur RTW, jedne buty GYW, krawat i może ze dwie koszule. Bądźmy realistami, to tak nie działa, nawet u osoby nieszczególnie zainteresowanej elegancją, a która po prostu musi się codziennie ubrać w garnitur do pracy. Chyba, że tego, czego potrzebujemy do pracy w ten budżet nie wliczamy. To wtedy inna sprawa. Ja chyba faktycznie nie wydaję nigdy 10% całego dochodu na garderobę. Mówiąc o 25% miałem na myśli to, co zostaje po odliczeniu wydatków koniecznych (opłat za mieszkanie, transport, przynajmniej podstawowe jedzenie). Niejednemu w ogóle nic nie zostaje... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leppard Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Trochę przesadzone: 400 pln miesięcznie "razy" 5-6 miesięcy "równa się" jako taki garnitur (2000-2400 pln). Jak na polskie warunki garnitur za ok. 2000 pln to raczej nie "jako taki", ale chyba całkiem już ok. Koszule też można nabyć w dobrej cenie np. w tej chwili są Happy Hours w Wólczance i za ok 150 pln można mieć 2 koszule, w których można chodzić Chciałbym, by Polska była tak zamożnym krajem by każdy jej obywatel mógł co miesiąc przeznaczać 10% swojego dochodu na ubrania, na pewno na ulicach byłoby wtedy... "ładniej" bardziej... "elegancko" 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wessling Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Myślę, że ważne są możliwości budżetowe i etap, na którym ktoś jest. Na początku wydawałem znacznie więcej. Procentowo i kwotowo. Później to było raczej uzupełnianie, odświeżanie, jakieś ciekawostki, okazje. Co miesiąc głównie drobiazgi (poszetka, krawat, koszula, bielizna, czapka, itd.) - zwykle max 5%. Co kilka miesięcy większe zakupy (marynarka, spodnie, garnitur, kurtka, itp.) - przeważnie granicą było 20% kumulowane przez jakiś czas. Nie sądzę, żebym średnio przekraczał 10%. Ale wolę zbyt dokładnie nie liczyć. Szczególnie, kiedy stwierdziłem, że butów mało, a te co mam już nie wydają się takie świetne. I jeszcze nie próbowałem bespoke 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Krzysiek_W Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 10% wydatków na garderobę? licząc wysyp Yanko, Susu, AS, C&J, St.C., Vass itd - to sami milionerzy tutaj są nawet ja się pod to łapię 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirx Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 2 godziny temu, Hargin napisał: Na kredyt nie warto kupować garderoby A Agryppa w "Ja Klaudiusz" Roberta Gravesa, mówił, że za ostatnie pieniądze trzeba się dobrze ubrać, bo jak się wygląda porządnie to pożyczyć pieniądze łatwo. 9 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan Janusz Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 57 minut temu, Krzysiek_W napisał: 10% wydatków na garderobę? licząc wysyp Yanko, Susu, AS, C&J, St.C., Vass itd - to sami milionerzy tutaj są nawet ja się pod to łapię Jak co drugi miesiąc kupisz Yanko w pierwszym roku, a przez następne trzy lata nie kupisz w ogóle ani jednej pary, to tak wychodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BrotherM Posted April 6, 2017 Report Share Posted April 6, 2017 Wy się poważnie zastanówcie nad sensem tego wątku w kontekście tego co na forum jest pokazywane. Poważnie. Jakbym pewnym ludziom, z którymi mam parę razy w tygodniu powiedział, że jestem w butach za cenę przewyższająca ich miesięczne zarobki to... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Popular Post Tanatos70 Posted April 6, 2017 Popular Post Report Share Posted April 6, 2017 Ja tam wydaję więcej niż zarabiam, za to moja żona zdecydowanie mniej, więc jakoś się bilansujemy 22 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Popular Post Tanatos70 Posted April 6, 2017 Popular Post Report Share Posted April 6, 2017 4 godziny temu, bodzixon napisał: "Lekka przesada" to ja słyszę od swojej co najmniej raz w tygodniu, więc proszę - nie przeżywaj P.S. Moja żona w kontekście ostatniego zamówienia grupowego u Vassa (pokazałem jej fakturę za 10 par butów- moje i kolegów) powiedziała coś takiego: "Będziesz się za to smażył w piekle" 13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
artisan Posted April 7, 2017 Report Share Posted April 7, 2017 11 godzin temu, Tanatos70 napisał: Ja tam wydaję więcej niż zarabiam, za to moja żona zdecydowanie mniej, więc jakoś tam się bilansujemy Ooo... to zupełnie tak jak u mnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beny23 Posted April 7, 2017 Report Share Posted April 7, 2017 Ja wydaję miesięcznie koło 25% dochodów netto a moja żona pewnie dwa razy tyle Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abnegat Posted April 7, 2017 Report Share Posted April 7, 2017 Ja maksymalnie kilka procent (ale ubieram się jak totalny dziad) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
White Haven Posted April 7, 2017 Report Share Posted April 7, 2017 21 godzin temu, swordfishtrombone napisał: Zgodnie z tą zasadą, przeciętny Polak (a o takim tu mowa) zarabiający powiedzmy te 4k PLN (to chyba i tak sporo więcej niż średnia netto) mógłby na garderobę przeznaczyć max. 400 PLN miesięcznie, więc jako-taki garnitur mógłby sobie kupić po 5-6 miesiącach oszczędzania, a podstawowy bespoke po ponad roku. Rocznie mógłby kupić jeden średni garnitur RTW, jedne buty GYW, krawat i może ze dwie koszule. Bądźmy realistami, to tak nie działa, nawet u osoby nieszczególnie zainteresowanej elegancją, a która po prostu musi się codziennie ubrać w garnitur do pracy. Przeciętny Polak raczej nie kupuje garnituru za 2,5 tys. zł, ani koszul/krawata po 400 zeta za sztukę. W Bytomiu i Vistuli na wyprzedażach garnitury kosztują nawet ok. 600-700 zł. Koszule Lamberta (całkiem przyzwoite) na przecenach można kupić poniżej 100 zł. A marki te postrzegane są społecznie jako "wyższa półka". Zresztą sam tam najczęściej kupuję i z wybranych przeze mnie produktów jestem zadowolony. Kłopot mam chyba tylko z krawatami bo faktycznie te z powyższych marek wyglądają średnio, ale noszę je stosunkowo rzadko także mogę od czasu do czasu pozwolić sobie na lepszy. Osobiście więcej wydaje tylko na buty bo tu faktycznie widać i czuć różnicę między tym co serwują nam sieciówki a np. Yanko - dzieli je przepaść jakościowa i wizualna. A co do pytania - średnio jakieś 10 do 15% w zależności od potrzeb i ewentualnie jakiejś niebywałej okazji która mnie zachęci do nieplanowanego wydatku 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mosze Posted April 7, 2017 Report Share Posted April 7, 2017 Godzinę temu, White Haven napisał: Przeciętny Polak raczej nie kupuje garnituru za 2,5 tys. zł, ani koszul/krawata po 400 zeta za sztukę. Słusznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Velahrn Posted April 11, 2017 Report Share Posted April 11, 2017 Właśnie kupiłem tweedową kurtkę na polowanie firmy Alan Paine. O taką: Nigdy nie zabiłem zwierzęcia większego niż mucha. Help! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jamjest Posted April 11, 2017 Report Share Posted April 11, 2017 4 minuty temu, Velahrn napisał: Help! Proszę https://tinyurl.com/m4munnj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
spiryt Posted April 11, 2017 Report Share Posted April 11, 2017 możesz "polować na wyprzedażach"; w te przepastne kieszenie trochę wejdzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bodzixon Posted April 11, 2017 Report Share Posted April 11, 2017 13 minut temu, Velahrn napisał: Właśnie kupiłem tweedową kurtkę na polowanie firmy Alan Paine. O taką: Nigdy nie zabiłem zwierzęcia większego niż mucha. Help! Oj tam, tak samo jak Barbour jest tylko na spacery po wrzosowiskach Jest super. EDIT Ciekawe tam rzeczy mają. Ta jaka fajna: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.