Skocz do zawartości

Skóry egzotyczne i związane z nimi kontrowersje natury etycznej


Whitesnake

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Miro napisał:

Aligatory i strusie to zwierzęta hodowlane - więc (poza rozbudzaniem niezdrowej fascynacji egzotycznymi skórami) są akceptowalne.

Ale słonie, hipopotamy... chyba zniknę z tego wątku, bo mi ciśnienie lekko rośnie. Mam nadzieję, że żartujecie :shock:

Nie. Nie żartujemy. Powiem więcej - uwolnienie rynku skór dzikich zwierząt, wpływa bardzo korzystnie na zmiejszenie kłusownictwa poprzez zmniejszenie jego opłacalności. Więc, jeśli bliski jest ci los dzikich zwierząt powinieneś być gorącym zwolennikiem ich skór. Tylko tak zniszczysz czarny rynek i wpłyniesz na ograniczenie bestialskich praktyk.

 

Edyt. MOD. Z uwagi na kontrowersję jakie towarzyszą tematowi skór egzotycznych a tym samym sposobów ich pozyskiwania, wydzieliłem tę część dyskusji z wątku poświęconemu forumowemu projektowi szelek. Liczę na udział w dyskusji forumowych ekspertów od skór i cetyfikatów CITES

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Whitesnake, daj mi, proszę na PW, jakieś poważne dane na ten temat (proszę serio).

Powiem tylko, że nie rozumiem, jak można poprawiać los dzikich zwierząt budując jakikolwiek popyt (legalny czy nielegalny) na ich skóry. Mówiłbyś jeszcze logicznie, gdybyś optował za legalnością handlu tymi skórami, lecz sam ich nie kupował - bo w ten sposób nie tworzyłby się nowy pobyt. Przede wszystkim trzeba całkowicie skończyć z powstawaniem nowego pobytu, a przy tym rozważyć, jak zaspokoić ludzi i tak już kupujących, żeby zwierzęta na tym jak najmniej ucierpiały. Lecz tworzenie się nowej klienteli przy jakichkolwiek regulacjach prawnych nie polepszy życia tych zwierząt, tylko będą dalej zabijane i wymrą już nie prędko, ale błyskawicznie.

Poza tym nie będę nosił skóry dzikiego zwierzęcia, kiedy w życiu działam na rzecz dzikiej przyrody (mówię o sobie).

Twoja argumentacja jest bardzo bliska argumentacji pewnego ministra, który mówi o rozbudzaniu miłości do lasu za pomocą siekiery.

Więcej nie piszę na ten temat, bo i tak Admin to wszystko wyczyści, ale musiałem zabrać głos, bo pęd do estetyki bez etycznej refleksji mnie osobiście (piszę o sobie) nie odpowiada.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Miro napisał:

 

Twoja argumentacja jest bardzo bliska argumentacji pewnego ministra, który mówi o rozbudzaniu miłości do lasu za pomocą siekiery.

Wiem, że przemawiają przez ciebie emocje, ale waż słowa, bo każda argumentacja ma swoje granice ;).

Czasem więcej pomaga się myśląc niż czując.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Whitesnake napisał:

Wiem, że przemawiają przez ciebie emocje, ale waż słowa, bo każda argumentacja ma swoje granice ;).

Czasem więcej pomaga się myśląc niż czując.

Ja jestem bardzo spokojny. Siedzę w tym temacie całkiem głęboko, w zasadzie zawodowo (i nie ideologicznie), od wielu lat - dlatego poprosiłem Cię o przysłanie materiałów na poparcie Twojej tezy - chcę poznać naukową argumentację.

A mój argument o ministrze był przemyślany, dostosowany do ogólnikowego poziomu naszej wymiany zdań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie też chętnie bym taką analizę zobaczył. Na chłopski rozum, w uproszczeniu, popyt powinien generować podaż. Zakładam, że skór dostarczanych z legalnych źródeł jest pewna skończona ilość (myślę, że to w miarę bezpieczne założenie). Wobec tego jeśli zaczniemy zwiększać popyt, a skór legalnych będzie tyle samo, to powiedzmy, że aby zadowolić ludzi, którzy chcą te skóry zdobyć w sposób legalny trzeba sprzedać im te skóry np. drożej, w pewnym sensie kosztem ludzi innych, którzy również te skóry chcieliby zdobyć, ale wszystko jedno, czy źródło będzie legalne, czy nie. W ten sposób żeby zadowolić ten zwiększony popyt, podaż skór zdobywanych nielegalnie będzie musiała wzrosnąć. To tak na chłopski rozum, jeśli zamotałem to mogę spróbować przeredagować i napisać w punktach ;)

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Velahrn napisał:

A ja naprawdę nie rozumiem, czym się różni pozyskiwanie skóry ze strusia (skóra, było nie było, uważana w Polsce za egzotyczną) w porównaniu do krowy.

Dla mnie niczym jeśli mówimy o zwierzętach hodowlanych (bo chyba problem był z zabijaniem dzikich zwierząt a nie zwierząt w ogóle). Natomiast w sumie każde zwierzę można by hodować i zabijać na jedzenie czy skóry tylko z jakiś względów (myślę że dużej mierze z jakiś uwarunkowań historycznych, społecznych, ustalonych/przyjętych norm itp.) hodowanie i zabijanie jednych zwierząt jest ok a innych nie (czego osobiście trochę nie rozumiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śpieszę z wyjaśnieniem.

Przede wszystkim bardzo chętnie bym się dowiedział jak ten "proceder" pozyskiwania skór egzotycznych wygląda. Naprawdę nie wiem, i chętnie poczytam. Proceder legalny jestem w stanie sobie wyobrazić w dwóch/trzech formach:

1. Odstrzał kontrolny (podobnie jak np. w przypadku zbyt dużej ilości dzików w lasach, gdzie nie mają naturalnych wrogów) - to się pewnie jakoś inaczej nazywa, ale mam nadzieję, że jest jasne, co mam na myśli

2. Hodowla - pozyskiwanie skór/mięsa/innych części zwierzęcia z tejże hodowli

3. Zabawa takich jednostek jak jakiś tam król czy inny znakomity łowca

W odniesieniu do tego podziału (może jest więcej podpunktów, nie mam pojęcia, proszę lepiej zorientowanych o klaryfikację) wezmę za przykład słonia. Szczerze mówiąc nie wiem nic o tym, żeby słoń był zwierzęciem hodowlanym, niczym krowa. Może takie hodowle są, ale sobie tego nie wyobrażam. Jeśli takich hodowli nie ma, idziemy do punktu pierwszego, czyli odstrzału. Słoń z tego co wiem tam gdzie żyje ma wrogów naturalnych i jego odstrzał nie jest konieczny. Znów oczywiście mogę się mylić. Możemy iść do punktu trzeciego i zabawy króla Hiszpanii w ganianie słoni z karabinem.

Co do pozyskiwania takich skór z hodowli - faktycznie nie powinno się to różnić od pozyskiwania skór np z krowy, jeśli idzie o szeroką pojętą moralność.

Dodam, że nigdzie nie podałem jako przykładu strusia i nie wiem skąd tego strusia wyciągnąłeś, chodziło mi faktycznie o zwierzęta, które rzeczywiście albo nie są hodowane albo są, ale nic o tym nie wiem.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

jedne zwierzęta hoduje się specjalnie dla skóry (np. aligatory), inne są dawcami przy okazji, na skutek kontrolowanego odstrzału (słonie, łosie, dziki) a jeszcze inne są dawcami skór przy okazji konsumpcji ich mięsa ("recycling" np. łososie, dorsze, rekiny).

Legalny obrót gatunkami zagrożonym i wyginięciem jest regulowany przez Konwencję Waszyngtońską, CITES:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_o_międzynarodowym_handlu_dzikimi_zwierzętami_i_roślinami_gatunków_zagrożonych_wyginięciem

Wiele egzotycznych gatunków nie jest chronionych, ale też są gatunki dla nas nieegzotyczne podlegające ochronie. Warto sięgnąć do dostępnych źródeł.

Przykładowo, Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody, na liście gatunków zagrożonych tak samo pozycjonuje łosia i aligatora - jako: least concern – "gatunki niespełniające kryteriów kwalifikujących do którejś z kategorii zagrożenia lub bliskiego zagrożenia. Należą tu gatunki pospolite, szeroko rozprzestrzenione"

Polecam Wam analizę danych tej unii.

pozdrawiam,

D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Avallach napisał:

Dodam, że nigdzie nie podałem jako przykładu strusia i nie wiem skąd tego strusia wyciągnąłeś, chodziło mi faktycznie o zwierzęta, które rzeczywiście albo nie są hodowane albo są, ale nic o tym nie wiem.

Jak to skąd? Oczywiście, z forum. Wpisz "struś" w wyszukiwarkę. Np. buty Damiance poniżej. Jak dla mnie struś to skóra egzotyczna jak diabli.

 

nielot.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, ale struś jest hodowlany, więc stąd jest zapewne legalna skóra. Jak napisałem - jest to sytuacja analogiczna do bydła np. Inaczej widzi mi się skóra np.  słonia. Tu pytanie do @damiance - piszesz, że skóra ze słonia pozyskiwana jest z kontrolowanego odstrzału. Czy taki kontrolowany odstrzał jest w stanie zaspokoić potrzeby rynku? To nie jest 10 osób, 100, czy 1000. Każda taka osoba może chcieć 5 par butów ze słonia, 3 portfele, dwa paski i kilka teczek np. I powiedzmy, że tych ludzi stać. To by oznaczało ogromny odstrzał kontrolny, który przestaje brzmieć jak kontrolny.

Konwencje i inne takie wynalazki konwencjami, ale kiedy w powietrzu czuć latające dolary, pewne punkty konwencji można spokojnie nagiąć - ale wciąż wszystko będzie zgodne z konwencją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.03.2017 o 18:46, Velahrn napisał:

A ja naprawdę nie rozumiem, czym się różni pozyskiwanie skóry ze strusia (skóra, było nie było, uważana w Polsce za egzotyczną) w porównaniu do krowy.

Niczym. Strusie są hodowane dość masowo, również w Polsce. Kotlety się robi itd., nawet kiełbasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.03.2017 o 20:43, Avallach napisał:

Czy taki kontrolowany odstrzał jest w stanie zaspokoić potrzeby rynku? To nie jest 10 osób, 100, czy 1000. Każda taka osoba może chcieć 5 par butów ze słonia, 3 portfele, dwa paski i kilka teczek np. I powiedzmy, że tych ludzi stać.

Cena jest limiterem. Mała podaż w tym wypadku wpływa na cenę, która limituje popyt. Koło się zamyka. Niestety, w takim akurat systemie kłusownictwo jest wyjątkowo opłacalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym odstrzałem kontrolowanym też jest coś nie teges. Miałem klienta który był w stanie zapłacić spore pieniądze za skórę wilka. Jak się okazuje, w Polsce jest kontrolowany odstrzał tego zwierzęcia, ale to co zostaje ustrzelone jest komisyjnie niszczone. Dla mnie chora sytuacja. Koniec, końców, skórę sprowadziłem z Ukrainy, ze wszystkimi "papierami" typu pozwolenie na "wwóz".

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Skalpel napisał:

Z tym odstrzałem kontrolowanym też jest coś nie teges. Miałem klienta który był w stanie zapłacić spore pieniądze za skórę wilka. Jak się okazuje, w Polsce jest kontrolowany ostrzał tego zwierzęcia, ale to co zostaje ustrzelone jest komisyjnie niszczone. Dla mnie chora sytuacja. Koniec, końców, skórę sprowadziłem z Ukrainy, ze wszystkimi "papierami" typu pozwolenie na "wwóz".

 

 

 

 

Serio tak jest? To bardzo niefajnie, to wręcz marnotrawstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Skalpel napisał:

Z tym odstrzałem kontrolowanym też jest coś nie teges. Miałem klienta który był w stanie zapłacić spore pieniądze za skórę wilka. Jak się okazuje, w Polsce jest kontrolowany ostrzał tego zwierzęcia, ale to co zostaje ustrzelone jest komisyjnie niszczone. Dla mnie chora sytuacja. Koniec, końców, skórę sprowadziłem z Ukrainy, ze wszystkimi "papierami" typu pozwolenie na "wwóz".

To też nie jest takie oczywiste. Wilk w Polsce podlega ochronie ścisłej, odstrzałowi mogą podlegać tylko jednostki szczególnie niebezpieczne dla ludzi (co praktycznie nie ma miejsca) oraz niebezpieczne dla zwierząt gospodarskich (co może być furtką do nadużyć).

Że skóry tak ustrzelonych wilków się niszczy - to wg mnie ze wszech miar słuszne, bo w ten sposób ucina się ewentualne rozbudzanie apetytu na kłusowanie czy nadużycia wspomnianych odstrzałów kontrolowanych - w obawie przed ożywieniem potencjalnego rynku. To akurat dla mnie jest oczywiste i "handlowo", i etycznie. Skóra zwierząt podlegających ochronie ścisłej nie może być przedmiotem handlu.

Dokładnie na tej samej zasadzie niszczy się kły słoni zarekwirowane kłusownikom, choć są warte krocie. Podobnie jest (teoretycznie) ze skonfiskowanymi narkotykami itd.

Niestety, jak widać w powyższych dwóch wypowiedziach, parcie na "egzotykę" prowadzi do strzelania do wilków na Ukrainie (czy Słowacji), gdzie przepisy są łagodniejsze. Innymi słowy, gdyby nie obawa przed konsekwencjami prawnymi - w Polsce też by strzelano do wilków dla skór i kasy. Używam tu skrótu myślowego, ale bardzo niewielkiego... :(

  • Oceniam pozytywnie 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy paradoks z tymi wilkami :)

Będzie to wówczas klasyczny win-win: mamy prawdziwego hamburgera i nie zabijamy krówek.

Te krowy istnieją (żyją i rozmnażają się) tylko dlatego, że służą człowiekowi. To jest drugi paradoks - jeśli przestaną być potrzebne, zostaną zabite. Zamiast stad krów na łąkach będzie garstka przedstawicieli gatunku w zoo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dziko - na taki głos jak Twój czekałem :) Zapowiada się ciekawa dyskusja :) Zdaję sobie sprawę z mocy przedstawionych przez Ciebie poglądów - tym chętniej się do nich ustosunkuję, tylko znajdę trochę więcej czasu.

Swoją drogą nie lubię określenia "ekolog" (bo jest i niepoprawne i nacechowane wszelkimi możliwymi - i sprzecznymi - skojarzeniami). Choć dość intensywnie współpracuję z różnymi ruchami (mniej lub bardziej radykalnymi) "ekologicznymi" - to sam siebie bym określił po staroświecku jako "miłośnika przyrody" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.