Skocz do zawartości

buty Shoepassion


data dandy

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę ukrywać… post Pani Oliwii, który się tu pojawił, bardzo mi zaimponował, wobec nakreślonego przeze mnie wypadku. Shoepassion podchodzi do zdarzenia z „otwartą przyłbicą” i nie udaje, że nie zauważa problemu.

 

Moim zdaniem tu był faul, ale nie jestem małostkowy.

 

Chciałbym tylko, byście podeszli do tego przypadku jak Mercedes do wpadki A klasy na „teście łosia”. Wyciągajcie wnioski i doskonalcie się. Z drugiej strony, gdy studiowałem, kiedyś, chyba już sto lat temu, na zajęciach z programowania komputerów, mój nauczyciel mówił – „wasze programy muszą być idioto-odporne”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to tyle, że produkt musi być gotowy na wszystko.

Dla rozluźnienia atmosfery – tu produkt „idioto-odporny”

Chodziłem w nich 365 dni w ciągu roku, czasem 48 godzin bez przerwy (o rotowaniu obuwia naturalnie nie było tu mowy). Co prawda były nie tylko szyte ale i klejone, ale były nie do zaje…żdzenia

post-5505-0-95049900-1438031304_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to od strony niezorientowanego w materii pielęgnacji butów, przeciętnego klienta: kupuję buty, mają przetrwać co najmniej okres gwarancji. Przecież producent nie uprzedza, że warunkiem zachowania uprawnień jest stosowanie prawideł, pastowanie, noszenie co 2 dni, a nie codziennie, etc.

O tym, czy reklamacja powinna zostać uznana, powinno przesądzić to, czy producent przy zakupie uprzedziłl Cię o właściwościach towaru. Jak nie, to miaŁeś prawo spodziewać się, że w okresie 2 lat buty się nie rozlecą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że z rozbawieniem, bo zbytniej powagi w moim poście nie ma i nie miało być ;)

 

A tak bardziej na temat, to zupełnie nie mając nic złego na myśli, również skłaniałbym się ku zdaniu, że Twoje problemy z obuwiem Shoepassion biorą się z niewłaściwej pielęgnacji.

Może czas pozwoli na zrobienie zdjęć i wrzucenie ich na forum wraz z kilkoma zdaniami opisu. Moimi pierwszymi "poważnymi" butami były Herring Hampstead, wyprodukowane przez Loake, podobno w standardzie serii 1880, na kopycie 026. W lekko ponad rok zajechałem je totalnie, mam dziury w podeszwie, cholewka wygląda tragicznie. Z perspektywy czasu, nabycia kilkunastu kolejnych par dobrego obuwia, eksperymentowania ze środkami do pielęgnacji, większej rotacji itd itp muszę stwierdzić, że aktualnie ciężko mi sobie wyobrazić, jak udało mi się doprowadzić wspomniane Herringi to tak opłakanego stanu. 

 

Przychylałbym się do wcześniejszych słów szewc24.pl i nie skreślał marki Shopassion. Ja swoje Herringi mam zamiar wreszcie wysłać (może i do szewc24.pl) do renowacji i przekonać się osobiście jak w praktyce wygląda możliwość tchnięcia "drugiego życia" w obuwie GYW :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wyciągajcie wnioski i doskonalcie się.

 

Tupet powala.

Żale człowieka, który wydał 800zł na skórzane pantofelki i oczekuje od nich niezniszczalności wojskowych kamaszy.

To jak żale człowieka, który od Insigni oczekuje UAZa.

 

 

Patrząc na to od strony niezorientowanego w materii pielęgnacji butów, przeciętnego klienta: kupuję buty, mają przetrwać co najmniej okres gwarancji. Przecież producent nie uprzedza, że warunkiem zachowania uprawnień jest stosowanie prawideł, pastowanie, noszenie co 2 dni, a nie codziennie, etc.

O tym, czy reklamacja powinna zostać uznana, powinno przesądzić to, czy producent przy zakupie uprzedziłl Cię o właściwościach towaru. Jak nie, to miaŁeś prawo spodziewać się, że w okresie 2 lat buty się nie rozlecą.

 

 

Nie jest to niestety takie kolorowe - definicja "przeciętnego konsumenta" w prawie europejskim jest taka, że jest to konsument "dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny" - można od niego oczekiwać pewnego stopnia wiedzy i orientacji w rzeczywistości.

 

Jak się wydaje, przeciętnie zorientowany konsument wie, że o skórę trzeba dbać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo faktu, iż temat jest bliski wyczeprania ja jednak postuluję aby autor wątku zamieścił zdjęcia podeszw.

Niedawno zacząłem przygodę z pasją łączącą Użytkowników tego forum. W efakcie planuję w najbliższym czasie zakup butów Shoepassion z ciekawością więc przeslędziłęm niniejszy wątek. Konkluzja jest taka, że zdjęcia podeszw rozwiałby wszelaki wątpliwoście, nie mam więc pojęcia dlaczego są tak skrzętnie ukrywane zarówno przed obsługą sklepu jak i Formumowiczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ciekawość, ale co to ma wyjaśnić? Stan i szybkość zużywania się podeszwy mocni zależy od ekspolatacji - długie spacery po mokrym niszczą podeszwę błyskawicznie, a jeśli ktoś głównie przemieszcza się samochodem, podeszwa ucierpi niewiele (po tym samym czasie użytkowania).

 

Ja polecam podzelowanie podeszew, jeden problem z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam ten wątek, i dochodzę do wniosku, że poziom ignorancji autora jest "over 9000". Najlepsze są zdjęcia wojskowych butów.

Może zacznij mieć pretensje do dowolnej marki garniturowej, że posiadając jeden garnitur, łażąc w nim codziennie, bez względu na pogodę (np. bez parasola) i temperaturę (codzienne przepocenie) garnitur stracił fason, wyblakł i jest nie do użytku? A przecież najprawdopodobniej chodząc zamiast w garniturze w wojskowym mundurze mundur co najwyżej byłby lekko zużyty?

Kupiłeś chłopie buty za 800 zł, nie dbałeś o nie przez rok, rozwaliłeś je - i nie ma co tutaj zwalać na shoepassion. Twoja S Klasa najprawdopodobniej, bez wymiany oleju, zalewana najtańszym paliwem ze stacji kauflanda, bez wymiany jakichkolwiek zużytych elementów też by padła po jakimś czasie - i co, wina producenta, że oleju nie zmieniałeś, zajechałeś silnik,  auto stoi i trzeba w nie zainwestować żeby w ogóle jeździło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

po temacie koszuli E. Berg wiemy, że i niestety na tym forum łatwo o słowne przepychanki... Nie chciałabym żeby takie rzeczy miały miejsce w tym temacie.

 

Mam nadzieję, że dla osób niedoświadczonych ten temat był lekcją, że prawidła działają, a nie są "wpychanym na siłę" towarem żeby zrobić większy utarg :)

 

 

A skoro już wszystko jasne to ... make love not war :)

 

Miłego dnia,

Oliwia

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, jedna rzecz nie daje mi w tym watku spokoju.

Dlaczego szew sie urwal (bo inaczej podeszwa by sie nie rozeszla). Nie mam watpliwosci, ze buty byly przemoczone, bo jak sie dobrze przyjrzec, na cholewce widac odbarwienia (plamy). Zapewne i podeszwa napila sie wody. Jednak szew laczacy rame z podeszwa nie powinien sie urwac, nawet pod wplywem wody. Oczywiscie jesli nie byl przetarty, a zakladam, ze autor pisze prawde i nie byl przetarty. Moze ktos z wiekszym doswiadczeniem w eksploatacji butow GYW powie mi, jak to mozliwe, ze szew pekl. Na niciach szewskich mozna wieszac ciezkie kilogramy, tak mocne sa, nawet mokre i pocierane nie przerywaja sie zbyt latwo.

Dla milosnikow teorii spiskowych:

Teoria 1.

Autor sam przecial szwy, zeby podeszwa sie rozeszla i zaniedbane buty wymienili na gwarancji :D

Teoria 2.

Shoepassion jednak ma slabe, niskiej jakosci nici.

Teoria 3.

Nici przetarly sie na skutek starcia podeszwy, a autor to ukrywa.

Zarty, zartami, na serio co myslicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leonid - a dysponujesz choć jedną parą GYW eksploatowanych po powierzchniach ścierających podeszwę? Wszystkie nici - wcześniej czy później ulegają przetarciu. Producenci starają się temu zapobiegać (opóźniać skutki) kryjąc szew lub prowadząc go bruzdą w podeszwie. Jednak przerwanie nici nie oznacza jednoczesnego rozwarstwienia podeszwy. W kilku moich parach nici pozostają wspomnieniem, a podeszwa dalej trzyma się nieźle (nie zeluję podeszw z zasady).  Zatem pisanie o super mocnych niciach nie ma sensu. 

 

Wcześniej miałem taką sugestię, że przetarte nici + przemoczone buty + agresywne suszenie mogło doprowadzić do rozwarstwienia z uwagi na skurczenie skóry w najsłabszym miejscu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leonid

 

Jakby się przyjrzeć jednym "dowodom w sprawie" (autor czujnie chyba nie wrzucił zdjęcia podeszw). Przód jest starty na pewno poza linię kanału - zatem przetarcie nastąpiło na 100%. Po drugim zdjęciu (boczne) należy wnioskować, że nić jest przetarta (poszarpanie końcówki). Sugestywne jest twierdzenie, że oba uszkodzenia wystąpiły w tym samym czasie, w obu butach i w tych samych miejscach. Nie jesteśmy z natury symetryczni i nigdy nie zetrzemy butów w identycznym miejscu w identycznym czasie. Ja obstawiam oddziaływanie czynnika zewnętrzny - i tu lepiej powstrzymać się od hipotez.

 

Zresztą szkoda chyba czasu, nawet z nudów zgłębiać ten przypadek, bo mam wrażenie, że autor doskonale wie co spowodowało uszkodzenie. 

 

 

post-3154-0-27447700-1438094620_thumb.jp

post-3154-0-66147000-1438094903_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hargin

Autor utrzymuje, ze podeszwa nie starla sie w seodkowej czescie tak, by zalatwic nici. Jesli nic jest ciasno schowana w kanale, to nie powinna sie przetrzec.

Naturalnym jest, że w trakcie użytkowania butów ściera się krupon i w następstwie tego nici. Czy tak było w tym przypadku .. Nie wiemy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.